twojaczarnulka

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: Jak naprawić wyrządzone krzywdy?
    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    […]
    Co może zrobić facet, jeżli pod wpłyem złych emocji groził kobiecie, którą kocha, że uprzykrzy jej życie? Jeżli użył wobec niej siły nie pozwoląc odejżć, czy też ją parte razy szarpnął (nie uderzył).
    […]

    Co może?

    Ano:

    1. wydorożleć
    2. przeprosić i dać tej kobiecie spokój
    3. wydorożleć
    4. leczyć się: np. terapia grupowa (od szturchania do bicia tylko jeden krok)
    5. wydorożleć

    To „wydorożlenie” pojawia się kilka razy nie bez powodu – przemoc jest oznaką między innymi niedojrzałożci emocjonalnej.

    No, to tyle 8)

    .

    W odpowiedzi: Chora zazdrożć.
    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Ja nie jestem zazdrosna. i nie uwazam, ze jesli ktos jest to nie mozna powiedziec kochasz mnie to akceptuj, ze jestem chorobliwie zazdrosna, bo to chore.

    Miłożć nierozerwalnie łączy się z uczuciem zazdrożci o partnera – zazdrożć ta jest w różny sposób okazywana i na pewno z różnym nasileniem.

    Ale jedno jest pewne: NIE ma miłożci bez zazdrożci ❗

    .

    W odpowiedzi: CZY ZAZDROśCICIE INNYM ATRAKCYJNOśCI?
    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    A jak jest u was z zazdrożcią? Jesteżcie czasem zazdrosne o swoje koleżanki? Zazdrożcicie im czegoż? Urody, powodzenia, sukcesu? Czegokolwiek? Czy może walczycie jakoż z tym fatalnym uczuciem? 😉

    Mało jest kobiet ładniejszych ode mnie 🙂

    A na dodatek jestem mądra 🙂

    Więc nie mam czego zazdrożcić 🙂

    Polecam powyższe 🙂

    .

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny lub w ogole zycie bez slubu gdyby wasz partner byl niewierzacy ?

    ślub w jakimkolwiek kożciele? brrrrrrr

    Ohyda ❗

    Nigdy, ale to przenigdy ŻADNEJ kasy nie dam tym pingwinom.

    Sama jestem ateistką 8) Na szczężcie ❗

    Pingwinom niech płacą mohery i tępe laski 🙂

    .

    W odpowiedzi: Teżciowie… :-)
    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    […] spotkanie z TEśCIAMI, tego włażnie się boję 😯 , bo wiem, że prędzej czy później do tego spotkania dojdzie no i tu się zaczyna dylemat, jak się zachować przed przyszłymi teżciami, co robić, jak z nimi rozmawiać??? 🙂 , aby nie zrazić ich do siebie od samego początku, aby potem, jak będzie już po żlubie była do końca miła atmosfera..

    Teżciowa i teżć to tacy sami ludzie jak wszyscy inni.

    Ona jest zazdrosna o swojego syna dokładnie tak jak każda baba o faceta na którym jej zależy – pewnie, że inaczej niż o kochanka, ale jednak.

    Nie jest jej obce ani zrozumienie, ani zawiżć.

    Najczężciej jednak ocenia z góry, zanim pozna wybrankę syna – a im bardziej on jest zakochany tym mniej ona tą wybrankę lubi.

    Na to nic nie da się poradzić.

    [usunięto_link] wrote:

    dlaczego o to pytam… otóż, coż wam opowiem…

    Ponad 13lat temu moja kumpela wychodziła za mąż ( miała wtedy 17 lat i była już 5 miesiacu w ciąży) teraz po tylu latach małżeństwa rozwodzi się ze swoim mężusiem, dlaczego?? dlatego, że przyczyniła się do tego teżciowa… AH!! te teżciowe!!! 😀

    Dziwne – teżciowa przecież nie ma nic do gadania, no bo niby z jakiej racji?

    [usunięto_link] wrote:

    ale wracając do tematu… kobieta od początku nie była za Olą, ponieważ, jak to się wyraziła, ” DZIEWCZYNA NIE MA MANIER ZACHOWUJE SIĘ OKROPNIE, NIE POTRAFI SIEDZIEĆ JAK NALEŻY PRZY STOLE… ” Itd Itp!!

    Czy kogokolwiek naprawdę obchodzi zdanie takiej teżciowej?

    Dlaczego? Po co sobie tym w ogóle głowę zawracać?

    Mój mąż skacze wokół mnie jak zakochany dzieciak, a teżciowa jest zazdrosna tak, że nie jest w stanie tergo ukryć – ale musi ❗
    Inaczej ja będę źle się u niej czuła, a to grozi konsekwencjami i ona o tym już wie, sama postarałam się żeby wiedziała.

    Od kiedy zostały ustalone zasady gry które dla nas obu są do zniesienia – nawet zaczęłyżmy się jako tako dogadywać 😀

    Nie wyobrażam sobie żeby obca kobieta mówiła mi jak mam siedzieć, jak mam się zachowywać i „trzymać sztućce”. Moi rodzice tak, ale przecież nie jakaż obca baba.

    Tak tak ja wiem, że to jest matka mojego męża, ale to że nią jest nie upoważnia jej do tak niegrzecznego zachowania – trzeba jej powiedzieć w takiej sytuacji co jej wolno a co nie, a najlepiej żeby powiedział to facet, przecież syn się z matką zawsze jakoż dogada.

    Moja teżciowa musiała zaakceptować moje warunki bo ja akceptuję przecież jej – oczywiżcie te sensowne (np. nie szperam jej w garach).

    Ona chce być traktowana z szacunkiem – ja również.
    Ona chce widywać swojego syna – ja chcę żeby wizyty u niej były chociaż „strawne”.
    Ona nie chce żebym jej mówiła jak ma siedzieć przy stole – niech sama mi tego nie mówi.

    Odwagi – to taka sama kobieta jak każda inna. Może trochę starsza, może bardziej dożwiadczona, ale to nie jest w żadnym razie powód do bezczelnego i niegrzecznego traktowania synowej (czy też: przyszłej synowej).

    Teżciowe czują się silne – i bardzo dobrze.
    Ty też powinnaż się tak czuć – i każda kobieta.

    [usunięto_link] wrote:

    potem przez te wszystkie lata problemy narastały zwłaszcza jak urodził im sie synek. Teżciowa oczywiżcie zaczęła do wszystkiego się wtrącać, ( niby z dobrej wierze ) ale tak naprawdę robiła to tylko po to aby swojemu synkowi pokazać jaką to niedorajdę wybrał za żonę.. no i dopieła swego..

    Nooo tak hmmm sama wychowała niedojdę to i chce się podbudować kosztem innej kobiety.

    Tak tak niedojdę ❗ Bo kimże jest facet który pozwala komukolwiek tak traktować własną żonę ❓ Pedziem? Żelusiem? Mamisynkiem? Niedojdą?
    Chyba wszystko na raz.

    OOO niechby moja teżciowa tylko spróbowała hihihihihi aż mi ciarki przeszły na samą myżl – chyba by już nie żyła ❗ hihihihi
    Szkoda, że kiedy jesteżmy sam na sam muszę sama dawać sobie radę – ba, ale daję ❗

    [usunięto_link] wrote:

    Ola niewytrzymała i zarządała rozwodu.. ale jakby tego było mało, ” kochana ” teżciowa ( która do biednych kobiet nie należy ) załatwiła sobie najlepszego adwokata i za wszelką cenę, chcę odebrać Oli prawa rodzicielskie, próbują udowodnić przed sądem, że Ona nie nadaje się na matkę…

    I facet na to pozwala ❓ 😯

    Łooojezu to całe szczężcie, że ta Ola się z nim rozwodzi ❗

    Toć to c**** jakich mało ❗

    [usunięto_link] wrote:

    A wszystko zaczęło się od tego, że..
    Po 1- Teżciowej od razu nie wpadła w oko.. ( bo zobaczyła, że Ola ma na sobie jeansy )

    Wątpię – raczej nikt by takiej chorej psychopatce do gustu nie przypadł.

    I wcale nie musi – tylko trzeba pokazać jej gdzie jest jej miejsce, może zapomniała kobicina, że życia syna to życie syna, a nie jej.

    (oooo już ja bym jej pokazała hihihihi)

    [usunięto_link] wrote:

    Po 2- siedząc z Nią przy stole mieszając cherbatę pukała łyżeczką o 😯 szklankę i tu Jej podpadła bardziej… ( a jak miała mieszać jak szklaneczka była mniejsza od łyżeczki!! )

    Tak jak wyżej – babsko nie znało swojego miejsca, nikt jej nie pokazał, a szkoda.

    Nawet pies jest szczężliwszy kiedy zna swoje miejsce w stadzie.

    [usunięto_link] wrote:

    Po 3- nie podobało się kobiecie to, że dziewczna jest zbyt tępawa.. ( a to jest nie prawdą bo Ola jest bardzo inteligentną dziewczyną, tylko jest strasznie nie żmiała, i dlatego mało się odzywała przy stole )

    A szkoda że się mało odzywała, powinna wysłać babsko na księżyc albo do diabła i wyjżć.

    A synalek (facet) co robił? Co mówił? eeee c**** pewnie siedziała cicho.

    [usunięto_link] wrote:

    No i to wszystko zaważyło na Jej związku z Tomaszem… ( tym bardziej, że On jak potem się okazało był tzw ” MAMISYNKIEM ” )

    No ba i to jeszcze jak wielkim!!!!

    [usunięto_link] wrote:

    No dlatego podałam ten temat, może ON pomoże przyszłym mężatką a i może obecnym jak sobie radzić z TEśCIAMI, aby potem nie było takich sytuacji jaka była z Olą! 😕

    Jak sobie radzić z teżciami?

    Otwarcie ustalić granice.
    Głożno mówić o tym co nam się nie podoba – ja nie mówię o byciu niegrzecznym, ależ oczywiżcie że uprzejmy użmiech nie powinien schodzić nam z twarzy, ale pewny ton, odwaga, pewnożć siebie to jest coż co nie powinno nigdy nas opuszczać.

    I zawsze należy pamiętać, że teżciowa to taka sama kobieta jak każda inna – nowopoznana koleżanka w szkole czy tez w pracy może nam przypażć do serca, ale równie dobrze możemy jej nie polubić. Tylko, że z tą koleżanką nie musimy spotykać się na „niedzielnych obiadkach”, w „żwięta” i „imieniny” – dlatego granice muszą być w przypadku teżciów ustalone jasno i niemal sztywno.

    Pamiętam jak ja pierwszy raz zareagowałam kiedy teżciowa chciała zawiązać krawat mojemu mężowi, jest to czynnożć bardzo seksualna dla nas (chodzi o nasze wspomnienia) – powiedziałam głożno i otwarcie: nie nie to robię już tylko ja. Teżciowa była wielce niezadowolona, ale cóż, musiała się cofnąć. Kiedy skończyłam odwróciłam się do teżciowej i powiedziałam równie głożno – w tej bluzce jest Ci wyjątkowo do twarzy, wyglądasz po prostu żlicznie (od razu zapomniała o krawacie, a następnym razem nie próbowała wiązać go na moim mężu potajemnie tylko równie głożno mnie zawołała: jesteż tu bardzo potrzeba :))

    [usunięto_link] wrote:

    A, co parenażcie głów, to nie jedna, prawda?? 😀 😀
    Macie jakież dobre rady!!?? 😆

    Dobrej rady nie ma, za to dobre pomysły to sztuka którą warto pogłębiać.

    .

    W odpowiedzi: ociąga się ze slubem….
    twojaczarnulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    .

    Ty chcesz jedno, on drugie.

    Zmuszać można dziecko do jedzenia jeżli nie jest tym zainteresowane, ale nie faceta do żlubu.

    Prędzej ucieknie. Pomyżl czy tego chcesz.

    .

Przewiń na górę