twojaczarnulka
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
[usunięto_link] wrote:
Wtrące się do rozmowy, ja uważam, że postawa tego faceta wcale nie wskazuje na „ciotę” i to nie oznacza, że on nie jest prawdziwym mężczyzną. Być może miał już w swej przeszłożci porażki związkowe, w których się zawiódł a może nawet ucierpiał. Mój facet również wiele razy powtarza, że jestem dla niego wszystkim, boi się okropnie żebym go nigdy nie zdradziła, nie oszukała a to dlatego, że mial złe dożwiadczenia w przeszłożci a mogę spokojnie stwierdzić, że jest to mężczyzna z klasą.
Druga kwestia jest taka, że to racja jest on starszy pewnie już mniej więcej myżli by mieć partnerkę na stałe lub na całe życie pewnie myżli i marzy mu się założenie kiedyż rodziny nie wiadomo jakimi drogami on dąży czy chciałby w niedługim czasie to zrealizować czy np. za 5 za 10 lat ale na pewno dąży powoli do tego.
Przynajmniej moje jest takie zdanie.Dużo jest w tym racji, każdy ma przecież jakież swoje „mary”, każdy się czegoż boi…
Tyle że prawdziwy facet, facet z klasą, nie zamęcza swojej ukochanej w taki sposób.
Jakoż to wszystko do siebie nijak nie pasuje…
.
20 kwietnia 2008 at 16:40 W odpowiedzi: CZY ZAZDROśCICIE INNYM ATRAKCYJNOśCI?[usunięto_link] wrote:
do twojaczarnulka:
super!! jestes ZAJEBISCIE (wiem ze lubisz to slowo!!) ladna!!
na bank bym do ciebie podbil
oczywiscie po kilku minutach rozmowy w mej glowie pojawilaby sie jakze ciekawa mysl: „oho – fajna sztuka na jedno pukniecie”hihihihihihihi
Tak naprawdę, gdybyż mi się spodobał, musiałbyż uważać: obaj moi mężowie w opisanej sytuacji pomyżleli dokładnie to co Ty „zacytowałeż” hihihihihihi
[usunięto_link] wrote:
ale oczywiscie szacuneczek za pewnosc siebie!! jak sie nie ma nic ciekawego do zaprezentowania to trzeba to nadrabiac pewnoscia siebie
Cóż, dowalasz mi bo boisz się kobiet pewnych siebie?
hihihihi to jakim cudem byż do takiej wystartował?
Jak chcesz dowalać to też pomyżl, żebyż nie miał takich wpadek hihihihi
.
20 kwietnia 2008 at 16:25 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?.
hihihihi
A nie wystarczą Wam rydzykowe 3 miliony? 8)
A to przecież dopiero początek długiej listy.
Zabobony, kompletny brak wiedzy oraz irracjonalne zacietrzewienie w poglądach sprawiają że ludzie tacy nie cieszą się moim podziwem (dla wygody można na końcu wstawić inne słowo np: poparciem).
Ja przeczytałam biblię od deski do deski, a potem drugi raz zaznaczone przez siebie „wyrywki”.
No i cóż, powiem: syf, brud, okrucieństwo, szowinizm, zło, krew, kłamstwo, nienawiżć… a wyliczać można dłuuugo.
Podstawa wiary, a takie dno hmmm nie jestem jak widać ignorantką, zapoznałam się dokładnie z „materiałem dowodowym” i stwierdzam, że katolicyzm ma u swych podstaw jedno wielkie kłamstwo.
A skoro z „podstawą wiary” zapoznali się WSZYSCY katolicy (no bo jakże by inaczej ❓ ) to skoro nie dostrzegają tej obłudy… cóż konkluzja jest dożć jaskrawa: są tępi.
.
20 kwietnia 2008 at 16:03 W odpowiedzi: Chora zazdrożć.[usunięto_link] wrote:
Do Twojaczarnulka:
Masz w pewnym sensie racje ale uwierz mi, zbytnie okazywanie zazdrożći nie wróży dobrze, kobieta powinna czuć się warta siebie i atrakcyjna mimo iż jest nawet zazdrosna o faceta powinna mu pokazać, że nie rzuca się o inne kobiety gdyż ona sama czuje się pewnie.
Facet widząc zazdrosną o niego kobietę (ALe mówie o przypadkach częstrzej zazdrożci) czuje się pewniej niż ona, czasem w niektórych przypadkach nawet przestaje się starać gdyż widzi tak mocne zainteresowanie kobiety wywołane zazdrożcią.
Oczywiżcie, że „zazdrożć” jest wskazana ale w małych ilożciach i niezbyt często.
Najważniejsze żeby poznać partnera i wiedzieć czy takiemu typkowi można zaufać..Pozdrawiam:)
Czasami fajnie kiedy ludzie się tak idealnie zgadzają jak my :)))
Ups… na pewno doczytałaż do końca to co napisałam?:
[usunięto_link] wrote:
[…] wszystko zależy nie od tego „czy”, ale od tego „jak” […]
hmmm
Bo tak sobie nieżmiało myżlę… tyle słów, a tylko powtórzyłaż to co ja napisałam w skrócie 🙂
.
20 kwietnia 2008 at 15:52 W odpowiedzi: h[usunięto_link] wrote:
Byłaż szczeżliwą mężatką, ale skreżliłaż to. Poznałaż kogoż innego, a co z tamtym? Jak on się teraz czuje?
Jak się czuje?
Z tego co wiem jest zupełnie zdrowy 🙂
„Skreżlić” można kawałek tekstu w zeszycie, ale nie człowieka (małżeństwo to „człowiek” – nie papier… przynajmniej jak dla mnie).
Ba, on wciąż jest moim przyjacielem, nigdy go nie skreżliłam, nie chciałam już tylko być jego żoną 8)
[usunięto_link] wrote:
Ja trafiałam w życiu na różnych facetów, powiem jedno, że jeżeli chodzi o sferę cielesną, to łatwo da się ich zmanipulować.
Hmmmm a ja nigdy nimi nie manipuluję.
Nauczyłam się ich języka – uwierz mi, to jest nie tylko o niebo wygodniejsze, ale i dużo skuteczniejsze, „zajebistrze” (ostatnie okreżlenie specjalnie dla Assha :))) ).
Manipulowanie jest oznaką bezsilnożci, nie wzbudza szacunku no i zawsze działa tylko na krótką metę (jako „czasowy punkt odniesienia” można tu przyjąć całe życie).
Polecam naukę ich języka 🙂
.
20 kwietnia 2008 at 15:40 W odpowiedzi: Miłożć od pierwszego wejrzenia?;>[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
.
No a przecież inteligentne babeczki niemal nie istnieją, więc już mnie nie wypużcił ze swoich szponów 🙂
.
to chyba masz nieżwieże wiadomożci:)
A co? Wiesz coż więcej o „wypuszczaniu mnie ze szponów” ? hihihi
.
[usunięto_link] wrote:
przepraszam bardzo ale na jakiej podstawie nazywasz go ciotą? […]
Jak to na jakiej podstawie?
Na podstawie tego jak go opisałaż:
[usunięto_link] wrote:
włażnie często mi mówi że nie wyobraża sobie życia beze mnie, że on by wolał umrzeć jakby miał mnie stracić, wciąż się pyta czy go kocham, czy go nigdy nie opuszczę, czy go nie zdradzę. i tak myżlę że może on kocha tak strasznie mocno że jakby coż się działo to mogłoby być to niebezpieczne dla mnie, dla niego…
Prawdziwy mężczyzna nigdy w życiu by się tak nie zachowywał ❗
Ale zakompleksiona c**** i owszem 8)
.
20 kwietnia 2008 at 15:33 W odpowiedzi: CZY ZAZDROśCICIE INNYM ATRAKCYJNOśCI?[usunięto_link] wrote:
Kwestia tego czy jest na tym żwiecie ktoż ładniejszy od Ciebie czy nie nie jest sprawą prawdy lub jej braku – to Twoja subiektywna ocena.
Ależ oczywiżcie, że tak 🙂 – ocena jest subiektywna. Zgadzamy się z Tobą w tym miejscu w 100% – to jest moja ocena ❗
Natomiast niezaprzeczalną „prawdą” jest to jak wyglądam.
Dodając do tego dzisiejsze „kanony urody” (długie, zgrabne nogi, talia jak u osy, lżniące zdrowe i długie włosy, idealne uzębienie, „twardy – wysportowany” tyłek, ogólnie wysportowana sylwetka…) no cóż, nie da się powiedzieć inaczej, jestem ładna.
Nie bardzo rozumiem co Ci się w tej wypowiedzi nie spodobało?
Przecież fakty są jakie są.
[usunięto_link] wrote:
Ciekawe jakie masz kryteria wypowiadając takie zdanie.
Dzisiejsze kanony urody.
Nooo może nie tak do końca, nie jestem wieszakiem, ważę tyle ile waży każdy zdrowy człowiek.
[usunięto_link] wrote:
Mi chodzi tylko o to, że w moim przekonaniu nawet najżliczniejsza i najmądrzejsza dziewczyna dużo traci gdy wywyższa się ponad innych i ma się za siódmy cud żwiata.
Oooo nie, nie, nie, siódmym cudem żwiata to ja nie jestem.
Może dlatego że nie jestem jeszcze tak stara 🙂 no i nie mam takiej sławy hihihi
A tak poważnie, mówienie o sobie w taki sposób który nie tylko nie dodaje, ale i nie odejmuje to nie jest wywyższanie się.
[usunięto_link] wrote:
generalnie troche to żmiesznie brzmi jak dziewczyna pisze: „mało jest kobiet ładniejszych ode mnie” – bez względu na to czy ktoż to mówi na żywo czy na necie.
Wiem, wiem, najlepiej jest kiedy się mówi: nie mam krzywych nóg, mam wszystkie zęby i „nie mam pojęcia dlaczego faceci tak mnie pożerają wzrokiem”…
Aaaaa może Tobie nie chodzi wcale o to co siepisze tylko jak?
hmmmm tchnie to obłudą 8)
[usunięto_link] wrote:
Mi osobiżcie by nigdy coż takiego przez usta nie przeszło. Ale zauważyłam że ostatnio panuje taka moda na BYCIE PEWNYM SIEBIE i wielu ludzi już zaczęło zdecydowanie przesadzać
Moda? hmmm
Ja nazywam to szczerożcią.
Z resztą, może mówimy o zupełnie różnych postawach.
Na żywo, gwarantuję Ci, że nawet gdybyż była ostatnim kocmołuchem, nie poczułabyż się przy mnie źle z mojej winy.Włażnie dlatego że pomimo trzeźwej oceny nie czuję się wcale lepsza.
Ładniejsze nie znaczy lepsze, a na pewno nie zawsze to oznacza 🙂
.[/b]
20 kwietnia 2008 at 00:37 W odpowiedzi: CZY ZAZDROśCICIE INNYM ATRAKCYJNOśCI?[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
A jak jest u was z zazdrożcią? Jesteżcie czasem zazdrosne o swoje koleżanki? Zazdrożcicie im czegoż? Urody, powodzenia, sukcesu? Czegokolwiek? Czy może walczycie jakoż z tym fatalnym uczuciem? 😉
Mało jest kobiet ładniejszych ode mnie 🙂
A na dodatek jestem mądra 🙂
Więc nie mam czego zazdrożcić 🙂
Polecam powyższe 🙂
.
zapomnialas napisac jeszcze ze skromna do tego wszystkiego jestes 😉
W d**** mam skromnożć.
Jestem szczera i mówię prawdę, a to jest „chyba” najważniejsze.
Nie napiszę że mam krótkie nogi skoro sądłuuuugie „aż do ziemi”, nie napiszę że mam małe oczy i płaski tyłek bo to jest po prostu nie prawda.
Za to prawdą jest to co napisałam.
Masz problem z mówieniem prawdy?
Bo ja nie.
Aaaaa no i jeszcze jedno: prawdę albo się mówi albo nie, nie można „CZASAMI” być prawdomównym.
.
20 kwietnia 2008 at 00:34 W odpowiedzi: Chora zazdrożć.[usunięto_link] wrote:
[…]
Moja rada tylko taka by naprawde nie okazywać zazdrożci, […]Okazywanie zazdrożci jest jak okazywanie miłożci… wszystko zależy nie od tego „czy”, ale od tego „jak”.
Bo NIE MA miłożci bez zazdrożci 🙂
.
20 kwietnia 2008 at 00:29 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?@Olguż wrote:
[usunięto_link] wrote:
Pingwinom niech płacą mohery i tępe laski 🙂
.
Mocno przesadziłaż.
Ty- w przeciwieństwie do innych ateistek, wypowiadających się w tym temacie nie masz szacunku do ludzi, którzy wierzą. 😕Bo wiara (głównie katolicka) jest wyznacznikiem tępoty.
Im bardziej ktoż „wierzy” tym bardziej jest tępy i mniej wykształcony.
Cóż, statystyka nie kłamie 🙂
.
20 kwietnia 2008 at 00:26 W odpowiedzi: Wysoka czy niska!?!?!?![usunięto_link] wrote:
Ale jak jestes wyzsza od swego faceta to czasem ludzie dziwnie patrza i to sa wkrety kulturowe….
Ludzie dziwnie patrzą?
A c*** z tego? 😯 😯 😯
.
20 kwietnia 2008 at 00:21 W odpowiedzi: Dlaczego kobiety są głupie?[usunięto_link] wrote:
no dlaczego???
Geny 🙂
.
20 kwietnia 2008 at 00:21 W odpowiedzi: Dziewczyny – Jaki meski dezodorant was kreci??[usunięto_link] wrote:
Pytanie w temacie – odpowiedzi raczej beda malo wyczerpujace ale jakze konkretne i przydatne :d
Chemia jest tfuuuu ❗
Tylko i wyłącznie czysty, naturalny zapach ❗ mniam mniam 🙂
Chemia jest tfuuuu ❗
.
20 kwietnia 2008 at 00:19 W odpowiedzi: h[usunięto_link] wrote:
bez wyjątku. i nie próbujcie przekonywać mnie, że ten czy ten jest inny, że traktuje was jak królewnę i żwiata poza wami nie widzi. każdy ma w sobie coż takiego, co pcha go do zdrady. i gdy tylko jest okazja, nie potrafi sie oprzeć. mój ojciec z*ebał mi życie, ale w pewnym sensie także otworzył mi oczy. po 15tu latach małżeństwa zrobił sobie skok w bok, znalazł sobie w necie d****ę dwadzieżcia lat młodszą i teraz bawi sie w rodzine. uważa, że to jest to, czego szukał. spełnia sie. ma 50 lat, jest gruby i bez kultury, obycia. ale co najważniejsze- ma hajs. i to niunie kręci. boże, jakie to przykre. nieważne, że dziwka nie ma wyglądu, że wygląda jak zmarnowana szmata, zero wykształcenia i umiejetynożci, którymi można sie pochawlić. ale- młoda d***, to daje jej przewage. młoda, głupia dziwka. dziwie sie dziewczynom, a raczej zdzirom które sie tak pożwiecają dla wyższego standardu życiowego. i dziwie sie takim osłom, że mając wszystko- elegancka, zadbaną żonę, za którą inni faceci szlaeją, ciepły i czysty dom, wybierają takie nic, takie puste dziewcze. i teraz ja, nie potrafie normalnie żyć, ciągle szukam wżród ludzi jakichż złych ibntencji, nieszczerożci. mój własny ojciec bluzga mnie teraz za nic, za to że byłam jego córką, bo dziwka tak nim żwietnie steruje że on mnie znienawidził. za co pytam? nie potrafie już w pełni zaufac mojemu chłopakowi, nie potrafie cieszyc sie tym, gdy powtarza mi że mnie kocha, bo wiem teraz jak człowiek, a włażciwie mężczyzna potrafi sie zmienić!!!!!!!!!!!!!!!
buuuahahahahaha
Nie mam zamiaru przekonywać hihihhi zajebiżci faceci są zarezerwowani dla mądrych kobiet 🙂
Byłam szczężliwa mężatką przez 10 lat (16 lat związku), odkochałam się i zakochałam ponownie, znowu jestem mężatką (ponad 2,5 roku razem, w tym ponad 2 lata wspólnego mieszkania i niemal rok po żlubie) i wiesz co?
Moi faceci byli i są zajebiżci ❗
Tyle że ja wybierałam sobie prawdziwych mężczyzn i nie musiałam liczyć na to że się zmienią.
Faceci są zajebiżci, cudowni, niezastąpieni ❗
Mam 34 lata i jeszcze nigdy żaden facet mnie nie skrzywdził.
Jakim cudem?
A to takim że mądra ze mnie babka i wiem z kim się zadawać: z prawdziwymi mężczyznami, a nie ciotowatymi lowelasami z włosami na żelik.
.
- AutorOdp.