-
AutorOdp.
-
26 czerwca 2011 at 22:17
Ja uwielbiam ciucholandy 😀 Większożć ciuchów jakie posiadam są z lumpeksów bo można tam kupić tanie, niezniszczone i do tego nawet firmowe ciuchy 🙂 Czasami nawet swojemu chłopakowi kupuje jakiż fajne koszulki 😀
Ostatnio nawet kupiłam nowe spodnie jeszcze z metką za 5zł i do tego płaszcz z H&M za 5zL (gdzie w sklepie są po ok 200zł).8 lipca 2011 at 09:10[usunięto_link] wrote:
większażć moich ubrań to lumpeks
Dokładnie ,podpisuję się pod tym 🙂
4 sierpnia 2011 at 07:14Bielizny rzeczywiżcie nie kupuję w ciucholandach.
Ale ubrabnia dożć często.18 sierpnia 2011 at 14:19Tam zawsze można wybrac coż ciekawego.
Często robie tam zakupy.1 września 2011 at 10:27[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
większażć moich ubrań to lumpeks
Dokładnie ,podpisuję się pod tym 🙂
ja również 🙂 już nie pamiętam kiedy ostatni raz wybrałam się na normalne zakupy do centrum handlowego, lumpkesy zastąpiły mi sieciówki. ostatni łup – sukienka River Island za 10 zł 🙂
2 września 2011 at 08:02Jeżeli jaka rzecz jest warta tego aby ją kupić,to czemu nie-w końcu może się przydać. Zapraszam także do mojego sklepu [usunięto_link] wybór jest naprawdę szeroki.
2 września 2011 at 10:11Ja też ostatnio wróciłam przeszczężliwa z SH, gdzie kupiłam sobie 3 nieużywane – jeszcze z metkami – ubrania – tunikę, sweterek z Atmosphere i spodnie z wysokim stanem. Wydałam jakież 30zł :).
22 września 2011 at 10:12No w takim razie się opłacało,ja już bardzo dawno nic nie wybrałam w SH,nie mam do tego głowy ani cierpliwożci. Poza tym już sam zapach tych sklepów…
3 października 2011 at 10:56Cóż- wszystko zalezy, czy udajemy sie do second-handu z prawdziwwego zdarzenia, czy tez do pierwszego lepszego. bo mimo wszystko to robi różnicę.
A i trezba miec dobre oko i odrobinę cierpliwożci do poszukiwan.
Ale warto
naturalnie nie widze nic dziwnego ani tym bardziej gorszego, bo w popularnych szmaetksach można czasem znaleźć prawdziwe perełki, niepowtarzalne i unikatowe.
jakkolwiek polecam równiez sklepy outletowe, z typowo markowymi ciuchami, gdzie ceny takze są przystępne i dopiero można wybrać sobie skarby sposród pojedynczych sztuk.
Udanych łowów!4 października 2011 at 07:11Ja też nie widzę w tym absolutnie nic złego,ale wyjażnij różnicę jaka polega na second-handach z prawdziwego zdarzenia i tymi przypadkowymi. Chodzi o większą liczbę towaru? Bo tego nie rozumiem tak do końca.
22 października 2011 at 02:58SH są w porządku i era gdzie każdy zaprzeczał kupywania w takich sklepach mineła
2 listopada 2011 at 08:49Ja mam wrażenie,że nigdy takiej ery nie było i każda z nas zawsze kupiła tam kilka rzeczy 🙂 Myle się?
7 listopada 2011 at 12:52lubię SH
14 grudnia 2011 at 06:28uwielbiam ciuchy z drugiej ręki! oczywiscie nigdy nie kupilabym tam ani bielizny ani butów ani nawet jakis takich bluzek co do ciala przylegają, ale udalo mi sie nie raz wyhaczyc swietne okazje, płaszcze, spódnice za pare złotych i firmowe sukienki i spodnie.
2 stycznia 2012 at 12:44Ja kupuję w sh- dla siebie, rodziny, przyjaciółki, małych dzieci w rodzinie (dziecięce ciuszki są boksie!)… 🙂
-
AutorOdp.