- AutorOdp.
- 30 sierpnia 2010 at 17:52
tak, spełniło mi się moje największe marzenie do spełnienia którego dązyłam całe życie – aktorstwo 🙂 miejcie marzenia, nigdy nie rezygnujcie! 🙂
—
**************9 września 2010 at 19:14ja chciałam zostać pielęgniarką 🙂
20 września 2010 at 18:31po czesci tak, ale jeszcze czekam na te najwazniejsze 🙂
23 września 2010 at 20:27W dzieciństwie bujałam w obłokach, więc moje dorosle zycie to raczej zejżcie na ziemię. Ale na pewno znalazłam swojego księcia 😉
11 listopada 2010 at 13:18chciałam zostać zakonnicą 😆 😆 😆 i raczej na szczężcie, ze to marzenie nie spełniło się.
13 listopada 2010 at 10:22Cóż a ja moje małe marzenia powoli spełniam i to czasem z nawiązką, chciałem mieć akwarium, mam morskie, chciałem mieć konsole to mam, chciałem mieć żwietną dziewczynę i proszę od 3 lat mieszkamy razem 🙂
Trzeba wiedzieć co się chce i do tego dążyć, jeszcze chciałbym żeb spełniło mi się marzenie o włąsnej małej firmie i było by super 🙂
15 listopada 2010 at 11:06Ja też jestem dobrej myżli i może się spełnią… chociaż jedno się już spełniło 😛 (tajemnica:P)
17 listopada 2010 at 11:09Marzenia się spełniły ale źle je potraktowałam. Chciałam mieć teleskop – kupiłam, i dłuższy czas stał w pokoju zakurzony 🙁
2 grudnia 2010 at 15:36Moje- chyba tak, może nie wszystkie
dzieci mam , 2 , parka , psy też – jak chciałam duże, a nawet bardzo duże, do tego dom, tylko…nie jestem ani weterynarzem ani ASP nie skończyłam , ale to juz chyba stracone…5 grudnia 2010 at 19:20W jakiejs czesci napewno.
Mam fantastyczna rodzinke, trojka dzieci jupi , fantastyczny maz jupi , dom w budowie jupi , mam malego piulka jupi , brak jeszcze duzego, moze dwoch, brak wlasnej firmy, brak wymarzonych wakacji, no i jeszcze paru rzeczy. Ale najwazniejsze jest – rodzina, tego sie nie da zastapic 😉7 grudnia 2010 at 19:07W pewnym stopniu tak. Ale cała masa jeszcze do realizacji. Mimo, że życie daje w kożć to nie odpuszczam z marzeniami.
13 grudnia 2010 at 13:33agatio i prawidłowo – zawsze trzeba mieć nadzieję, bo nigdy nie wiadomo jak nas życie zaskoczy…
Moje marzenia się czężciowo spełniły, a po czężci niestety nie. No, ale cóż… Byłoby zbyt pięknie gdyby było inaczej 🙂
16 grudnia 2010 at 13:30Moje albo się nie spełniły (np nie ejstem rysownikiem u Walta Disney’a ani fotografem National Geographic 😀 ), albo nie umiałam wykorzystać szansy na ich spełnienie…I teraz pluje sobie w brodę 🙁
17 grudnia 2010 at 23:15te z dzieciństwa może nie, bo żpiewać się nigdy nie nauczę 😉 ale potem pojawiły się kolejne, te bardziej żwiadome i te spełniam wciąż. No a przecież chodzi o to żeby marzyć nieustannie!
25 grudnia 2010 at 14:11Moje sie nie spełniły, nauczycielka z podstawówki ciągle żyje niestety 😛
A tak na serio to chyba moje marzenia z dzieciństwa były fizycznie niespełnialne.
- AutorOdp.