- Odp.
[usunięto_link] wrote:
Manora masz rację. Ja też nie interesuję sie facetami, którzy muszą mieć wiele kobiet, żeby udowodnić jacy to oni nie są męscy, prawdziwi faceci nie muszą tego udowadniać.
Zgadzam sie z Zielonooka! 🙂 Tez tak uwazam i rowniez nie cierpie lalusi,bo tacy naogol nie sa wierni i bawia sie laskami bo mysla,ze jacy to oni nie sa piekni :/ 😈 Wyglad wg mnie nie ejst najwazniejszy tylko wlasnie charakter!!!
Dziwicie się, czemu facetom nie tak bardzo spieszy się do żeniaczki?
Mojemu sąsiadowi tak się spieszyło….Teraz zapieprza za granicą na utrzymanie niepracującej żony i dwóch córek (w gimnazjum). Przyjeżdża do domu raz na dwa tyg. (400 km). Musi wtedy zrobić generalne sprzątanie, bo przez ten czas uzbierało się trochę zaległożci, ugotować obiad sobie, żonie i córkom (w tygodniu córki jedzą obiad w stołówce szkolnej, żona to głównie w bufecikach przy supermarketach, ewentualnie odgrzewane w mikrofali gotowe dania). Nawet biedaczyna specjalnie nie protestuje, swojego czasu chciał coż zmienić w swoim małżeństwie, to musiał spać w oddzielnym pokoju.
W mojej okolicy jest cała masa takich próżniaczych kobiet, które nigdzie nie pracują, utrzymywane są przez mężczyzn, czas spędzają głównie na bajach z sąsiadkami, oglądaniu licznych babskich telenoweli, wizytach u fryzjerki. Ach, gdyby ich zapytać to można pół godziny słuchać jakie one są przepracowane i obciążone swoją ciężką kobiecą dolą… Bo trzeba przecież czasami pranie wrzucić do pralki, objechać samochodem po zakupy, przywieźć córki ze szkoły (mogłyby się spocić, to przecież pół kilometra). Córki w domu nic nie pomogą, bo nic nie umią, no ale znajdzie się końcu jeleń, który weźmie je na swoje utrzymanie…Tylko, że ci faceci ostatnio tak nie chcą się żenić….
[usunięto_link] wrote:
A przed żlubem to gdzie miał oczy? Sam sobie winien.
Dobre oczy niewiele tu pomogą. W tłumie wychowanych w dobrobycie próżniaczych kobiet obecnego pokolenia, przekonanych o swojej wrodzonej wyższożci nad mężczyznami trudno wypatrzyć wartożciowy materiał na żonę. No i czemu ci faceci tak nie chcą się żenić….
@Onione wrote:
Jaki Ty przez los sponiewierany jesteż, bidulku.. 🙄 ..
Mam się doskonale, włażnie dzięki temu, że wiem, czym pachną kobiety i umiem poradzić sobie z dyskryminacją mężczyzn. Inteligentny facet da sobie radę nawet we współczesnym żwiecie zdominowanym przez kobiety.
@Onione wrote:
Jaki Ty przez los sponiewierany jesteż, bidulku.. 🙄 ..
Ale współczuję temu biedakowi, który da się usidlić przez O. (ale żeby usidlić faceta trzeba jeszcze miec wcięcie w talii i przynajmniej trochę cycka, no i troche inteligencji, by swoje poczucie wyższożci nad mężczyznami chwilowo stłumić …)
@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
@Onione wrote:
Jaki Ty przez los sponiewierany jesteż, bidulku.. 🙄 ..
Ale współczuję temu biedakowi, który da się usidlić przez O. (ale żeby usidlić faceta trzeba jeszcze miec wcięcie w talii i przynajmniej trochę cycka, no i troche inteligencji, by swoje poczucie wyższożci nad mężczyznami chwilowo stłumić …)
Słuchaj „zbudowana na bazie węgla dwunoga, pochodząca od małpy formo życia”- całe szczężcie nie jesteż jedynym takim stworzeniem z gonadami innymi niz moje- inaczej musiałybyżmy stać sie lesbijkami. Dziękuję Losowi, że zetknął mnie z moim- normalnym, z krwi kożci facetem, z którym układa mi sie żwietnie i nie jest to uległy, z masą budyniową zamiast mózgu dziamdziak.
Do swoich atutów (także fizycznych) sie nie odniosę- znam je dobrze, cenie siebie- i co najważniejsze to nie tylko moje zdanie.
Ach! – i jeszcze- współczuje kobiecie, której dane będzie dzielić życie z Tobą- takim spokraczonym psychicznie facetem. Trzeba być naprawdę dzielną, żeby móc mieć siły na wstanie z łóżka…
Nie pozdrawiam. 8)[usunięto_link] wrote:
@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
@Onione wrote:
Jaki Ty przez los sponiewierany jesteż, bidulku.. 🙄 ..
Ale współczuję temu biedakowi, który da się usidlić przez O. (ale żeby usidlić faceta trzeba jeszcze miec wcięcie w talii i przynajmniej trochę cycka, no i troche inteligencji, by swoje poczucie wyższożci nad mężczyznami chwilowo stłumić …)
Słuchaj „zbudowana na bazie węgla dwunoga, pochodząca od małpy formo życia”-
Nie wiem, czy zauważyłaż, ale ja w przeciwieństwie do ciebie nie używam obraźliwych sformułowań wobec kobiet. Ja uważam, że fakty żwiadczą za siebie “ mądrej głowie dożć po słowie, a głupiemu i tydzięń gadania nie pomoże. Mimo wszystko szanuję kobiety, ty masz dla mężczyzn tylko pogardę.
„zbudowana na bazie węgla dwunoga, pochodząca od małpy formo życia”- no to czym będą twoje dzieci, które urodzisz w związku ze swoim mężczyzną ? Inna sprawa, że ten fakt urodzenia to będzie osiągnięcie na miarę 7 cudów Starożytnego świata….I jeszcze jedno “ ty nie rywalizuj z mężczyznami. Twoimi konkurentkami tak naprawdę nie są mężczyźni – są nimi inne kobiety. Jak chcesz się z nimi porównać to podam ci namiary na Ewę Sonnet. Mimo, że pokazuje cycki (przynajmniej ma co pokazać), to i tak jest wg. mnie bardziej skromna od ciebie “ w jej wywiadzie i blogu nie ma ani jednego słowa o wyższożci kobiet nad mężczyznami (a ma ich tysiące u swoich stóp…)
Przeczytaj jeszcze raz dokładnie co napisała Onione, w jakim miejscu niby ona pisze o wyższożci kobiet nad mężczyznami? Co najwyżej o jednym takim zwanym Szarakiem :P. A co do Ewy Sonnet to żałosnym wydaje mi się porównywać do niej, bo z jakiej racji ktoż, kto ma przerost cycków i nic poza tym ma być lepszy od innych kobiet?
[usunięto_link] wrote:
Przeczytaj jeszcze raz dokładnie co napisała Onione, w jakim miejscu niby ona pisze o wyższożci kobiet nad mężczyznami? Co najwyżej o jednym takim zwanym Szarakiem :P. A co do Ewy Sonnet to żałosnym wydaje mi się porównywać do niej, bo z jakiej racji ktoż, kto ma przerost cycków i nic poza tym ma być lepszy od innych kobiet?
No, ale z powodu tego, co ty nazywasz przerostem cycków (są naturalne, nie silikonowe), Ewa nie wywyższa się ponad innych mężczyzn – O. niesterty tak. Ewa, mimo, że pokazuje publicznie cycki jest bardziej skromna od was – miłe panie (a może paniuse?).
no i wyszlo szydło z szaraka… szanuje kobietę, która pokazuje cycki…
nie będę pisać po raz drugi co o tobie myżlę.
jeżli na prawdę cię to interesuje, zajrzyj do tematu o dyskryminacji mężczyzn…ps. masz choćby krztynę żwiadomożci, że to co tu wypisujesz ożmiesza cię, bo my najwyraźniej egzystujemy na innej planecie niz ty?
@Onione wrote:
Ja z Ewą nie pogadałabym raczej o synantropizacji i degeneracjach fitocenoz i ich wpływie na zgrupowania polifagicznych Curculionidae czy o allelopatycznym wpływie Prunus serotina na edafon gleb leżnych…
Adios!
watpie, zeby ewa sonet wiedziala jak wygladaja sloniki:)))))))))))))
Onione wrote:Żal mi cie. Poczytaj trochę literatury to skojarzysz mój cytat- okreżlenie twojej osoby.
Curculionidae czy o allelopatycznym wpływie Prunus serotina na edafon gleb leżnych…No. tym to mnie zaskoczyłaż całkwicie“ niestety cycki Ewy Sonnet, mimo, że olbrzymie, na tym się nie znają.
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
A przed żlubem to gdzie miał oczy? Sam sobie winien.
Dobre oczy niewiele tu pomogą. W tłumie wychowanych w dobrobycie próżniaczych kobiet obecnego pokolenia, przekonanych o swojej wrodzonej wyższożci nad mężczyznami trudno wypatrzyć wartożciowy materiał na żonę. No i czemu ci faceci tak nie chcą się żenić….
Szkoda tylko, że tak mała czężć coż sobą reprezentuje. To trzeba było patrzeć uważniej, widziały gały co brały.
