- AutorOdp.
- 9 listopada 2007 at 23:05
@F.Blue wrote:
Moj to nic innego jak gry komputerowe…. 🙁
zanim wyjdzie do pracy – gra, wroci z pracy – gra :/
i zeby to bylo cos, co rozwija czlowieka a nie jakas strzelanka, w ktorej grupa ludzi gania innych by sie nawzajem jak najefektywniej pozabijac („o jaaaa trafilem go nozem w glowe i nawet nie zauwazyl!”).nie mam slow 🙁 smutno mi a on zdaje sie tego wogole nie zauwazac 🙁
Nie zazdroszczę, bo to strasznie uzależnia.
10 listopada 2007 at 07:10Moze oprzytomnieje gdy dokonam jakiegos zauwazalnego cięcia. Nie mam jeszcze planu, ale pomysl moze byc 😆
10 listopada 2007 at 09:07@F.Blue wrote:
Moze oprzytomnieje gdy dokonam jakiegos zauwazalnego cięcia. Nie mam jeszcze planu, ale pomysl moze byc 😆
To musi być naprawdę silny bodziec:)
10 listopada 2007 at 10:17O taaaak 😀 myslalam czy po prostu nie zalozyc hasla na windows, jednak wyszlaby z tego wielka klotnia a nie w ten sposob chce to zalatwic 🙂
swoja droga – dziewczyny narzekaja ze ich faceci potrafia godzinami gadac o architekturze, budowie wszelkich maszyn (w zaleznosci od zainteresowan), ja bym sie cieszyla mogac tego sluchac bo wazne jest dla mnie „dopelnianie sie” i wzajemne zdobywanie wiedzy. A tymczasem sama chodze do kina, teatru…bo moj facet nie przepada, delikatnie mowiac, wzbogacac sie o tego typu doswiadczenia. 😥
10 listopada 2007 at 10:30ja sobie nie wyobrazam sytuacji, w ktorej trescia zycia mojego faceta mialyby byc gry komputerowe. rozwazania typu „moze zaloze haslo na windows” kojarza mi sie ze zmartwiona mama nastolatka, ktory zle sie uczy. a ja nie jestem z nastolatkiem. jestem z doroslym facetem, od ktorego wymagam odpowiedzialnosci.
jesli chodzi o hobby mojego faceta…mamy wspolne. jest to genialna sytuacja. nikt nie patrzy na nikogo jak na swira i mozemky snuc wspolne plany realizacji zawodowej jakoze robiac to co kochasz, cale zycie nie pracujesz:)
10 listopada 2007 at 10:50@F.Blue wrote:
swoja droga – dziewczyny narzekaja ze ich faceci potrafia godzinami gadac o architekturze, budowie wszelkich maszyn (w zaleznosci od zainteresowan), ja bym sie cieszyla mogac tego sluchac bo wazne jest dla mnie „dopelnianie sie” i wzajemne zdobywanie wiedzy. A tymczasem sama chodze do kina, teatru…bo moj facet nie przepada, delikatnie mowiac, wzbogacac sie o tego typu doswiadczenia. 😥My w sferze hobby i zawodowej mamy te same zainteresowania, więc ja nie mam z tym problemów:)
10 listopada 2007 at 12:01Widocznie zwiazalam sie z dzieciakiem…
10 listopada 2007 at 12:22@F.Blue wrote:
Widocznie zwiazalam sie z dzieciakiem…
Kwestia tego jak do tego podejdziesz i cz on się chce zmienić. Nie ma co żałować:) Mój kiedyżteż grał, ale przestał, może to nie było strasznie dużo, ale zawsze. On też dorastają:)
10 listopada 2007 at 14:05Wiec moze wystarczy poczekac i to jest najlepsze rozwiazanie? Zielonooka dziekuje za dodanie mi wiary na to, ze jest jeszcze jakas nadzieja 😀
10 listopada 2007 at 14:08Przeczekanie nic nie da, bo on nie wie, że robi źle. Musi mieć motywację, żeby przestać,groźby nic nie dadzą, bo on będzie myslał, że to atak na niego. Mam takiego znajomego i nic nie daje. Musisz z nim rozmawiać i powiedzieć co czujesz, jeżli to nic nie da będziemy zastanawiać się co dalej.
10 listopada 2007 at 17:10F.Blue nic się nie martw.Wydaje mi się ,że kiedyż wczeżniej czy później mu się te gry znudzą.Większożć mężczyzn to takie duże dzieci ,mają różne zabaweczki z których z czasem wyrastają.Ja doskonale rozumiem Twoje zmartwienie ,byłam w takiej samej sytuacji .Przeszło mu gdy urodziłam syna ,wtedy to on stał się jego hobby. Po kilku latach dopadło go następne hobby krótkofalarstwo,widzę że i to mu już powoli przechodzi ,coraz rzadziej do niego kłapie(rozmawia).
10 listopada 2007 at 19:12Kobietki jestescie koffane 🙂 zaczynam dzialac! trzymac kciuki, dam znac 😀 😀
14 listopada 2007 at 13:00@F.Blue wrote:
Kobietki jestescie koffane 🙂 zaczynam dzialac! trzymac kciuki, dam znac 😀 😀
Nie rozumiem dlaczego przeszkadza Ci,ze twoj ukochany lubi grac-jesli lubi to nic na to nie poradzisz,chyba,ze zajmuje mu to za duzo czasu,wtedy mozesz z nim ustalic kiedy gra a kiedy ma czas dla Ciebie.
Moj akurat nie lubi ale kreci go skladanie modeli. Czy mam mu zabronic??? Na szczescie nie robi tego czesto. O wiele czesciej siedzi przed kompem i czyta wszystko co znajdzie na temat samochodow-to jego prawdziwa pasja. Wie o nich wszystko. Potrafi poznac auto po najmniejszym szczegole a mimo to potrafi siedziec do pozna i czytac…
Mysle,ze kazdy ma jakies tam swoje zainteresowania-niekiedy dziwnne ale powinnysmy sie nauczyc to zaakceptowac.
14 listopada 2007 at 16:48Jeżli to są zainteresowania to ok, ale momencie kiedy robi się z tego nałóg trzeba interwieniować, a z wypowiedzi F.Blue widać , że jej facet jest na dobrej drodze ku temu. To straszny nałóg, liczy się tylko wirtualny żwiat, a realny nie jest wazny i nie liczy się czy ktoż w realu na ciebie czeka.
14 listopada 2007 at 19:18Moze masz racje….
- AutorOdp.