- AutorOdp.
- 27 lipca 2007 at 15:27
Dowcipy o głupich blondynkach wymyżliły chyba zawistne brunetki… 😆 a dlaczego?Bo wiadomo,że blondynki bardziej zwracają uwagę,gdyż wszystko co jasniejsze bardziej rzuca się w oczy niż coż w ciemniejszych barwach 😀 Pierwszorzędna teoria 8)
To pisałam ja-blondynka 😀
31 lipca 2007 at 20:13osobiżcie uważam, że kolor włosu nie gra roli. Liczy sie to coż, co sie w sobie ma i co nas do siebie przyciąga. Ja jako blondynka mogę stwierdzić, że na początku wielu facetów traktowało mnie jak głupiutką panienkę, ktorą można wykorzystać.Upss…chyba sie troche zawiedli jak pokazywałam swoje pazurki i pokłady inteligencji, które w sobie mam. Pewien osobnik stwierdził kiedyż, ze wbrew pozorą blondynki sa zabójczo inteligentne.
1 sierpnia 2007 at 09:46my wolimy akurat to co w danej sytuacji wygląda dla nas apetycznie i najbatdziej nam sie podoba, i tak to po niemiłym słowie którym jest selekcja wyłaniamy dany obiekt spożród innych dziewczyn. Czyli bierzemy akurat to co sie nam podoba w danej sytuacji patrząc na wybór.
proste jezeli na sali jest atrakcyjniejsza brunetka od blondynki to ona ma pierwszenstwo i to samo w drugą strone. Nie znam faceta który odmówi pieknej kobiecie tylko dlatego ze ma jakistam kolor włosów.
Wiadomo można miec wysniony ideał ale jak mowie to nie ma nic do rzeczy chyba ze ktos ma zajebisty kompleks z tego powodu!!my jestesmy prosci
pozdrawiam
1 sierpnia 2007 at 12:18Miałam na głowie już chyba wszystkie kolory (oczywiżcie takie które mieżciły się w granicach normy, a nie dziwacznego wyglądu). Jestem naturalną blondynką, bardzo długo rozjażniałam włosy, później bardzo długo przyciemniałam, od jakiegoż roku jestem rudzielcem w różnych odcieniach. Włosy farbuję od 8 lat i nie zauważyłam przez ten okres czasu jakiegoż szczególnego spadku albo wzrostu powodzenia.
1 sierpnia 2007 at 21:17Ksenon wrote:my wolimy akurat to co w danej sytuacji wygląda dla nas apetycznie i najbatdziej nam sie podoba, i tak to po niemiłym słowie którym jest selekcja wyłaniamy dany obiekt spożród innych dziewczyn. Czyli bierzemy akurat to co sie nam podoba w danej sytuacji patrząc na wybór.proste jezeli na sali jest atrakcyjniejsza brunetka od blondynki to ona ma pierwszenstwo i to samo w drugą strone. Nie znam faceta który odmówi pieknej kobiecie tylko dlatego ze ma jakistam kolor włosów.
dokładnie…. wygrywa ładniejsza, zgrabnijsza itp 🙂 koloryt włosów jest nieistotny
3 sierpnia 2007 at 14:28WarGirl całkowicie się z tobą zgadzam o atrakcyjnożci blondynek i złożliwożci brunetek.
3 sierpnia 2007 at 14:36[usunięto_link] wrote:
Miałam na głowie już chyba wszystkie kolory (oczywiżcie takie które mieżciły się w granicach normy, a nie dziwacznego wyglądu). Jestem naturalną blondynką, bardzo długo rozjażniałam włosy, później bardzo długo przyciemniałam, od jakiegoż roku jestem rudzielcem w różnych odcieniach. Włosy farbuję od 8 lat i nie zauważyłam przez ten okres czasu jakiegoż szczególnego spadku albo wzrostu powodzenia.
A ja własnie zauważyłam,ze jak przestałam mieć ciemne włosy i znowu stałam sie blondynką to zainteresowanie wzrosło 😆 stąd też wpadłam na taki temat,bo trochę nienormalne mi sie to wydało 😉
3 sierpnia 2007 at 21:09[usunięto_link] wrote:
A ja własnie zauważyłam,ze jak przestałam mieć ciemne włosy i znowu stałam sie blondynką to zainteresowanie wzrosło 😆 stąd też wpadłam na taki temat,bo trochę nienormalne mi sie to wydało 😉
Chyba gdzies tu byla Twoja fotka, masz ladne wlosy, nie farbuj ich, nie skracaj.
A co do glownego tematu.. mnie teraz strasznie kreci wysoka brunetka mmm 🙄 Choc sam zawsze uwielbialem niskie (okolo 165) blondynki… Kiedys wydawalo mi sie, ze to ten typ urody, do ktorego mam slabosc. Podswiadomie wybieralem wlasnie takie kobiety.
Nie chce przekladac koloru wlosow na charakter… gdyz nie wydaje mi sie to miec wiele wspolnego z rzeczywitoscia. Jest tyle rzeczy ktore sa pociagajace u kobiet ze kolor wlosow nie ma tu wiekszego znaczenia, zapewniam 😀
6 sierpnia 2007 at 07:59a, mi sie wydaje, że to uroda najlepiej dyktyje kobiecie, jaki kolor
włosów do niej pasuje najbardziej…
a, czy męzczyżni bardziej wolą blądynki, napewno bardzjej wolą
szczupłe dziewczyny, tak jak ja:)9 sierpnia 2007 at 18:44także zgadzam się żemęzczyźni wola szczuputkie dziewczyny
9 sierpnia 2007 at 19:10A ja się tak calkiem nie zgodze 🙂 Moja kumpela jets przy kożci i jej chłopak wychwala jej gabaryty pod niebiosa 😀 a ja jestem szczupła i nikt mnie nie wychwala 😆 😆 😆
9 sierpnia 2007 at 19:22[usunięto_link] wrote:
a ja jestem szczupła i nikt mnie nie wychwala 😆 😆 😆
Niiikt? 8)
9 sierpnia 2007 at 19:26[usunięto_link] wrote:
Niiikt? 8)
😳
9 sierpnia 2007 at 19:28[usunięto_link] wrote:
A ja się tak calkiem nie zgodze 🙂 Moja kumpela jets przy kożci i jej chłopak wychwala jej gabaryty pod niebiosa 😀 a ja jestem szczupła i nikt mnie nie wychwala 😆 😆 😆
No pewnie, ze zaokraglone kobiety nie muszą być na przegranej pozycji. Ja osobiscie nie przepadam za zbyt wychudzonymi paniami, wiec.. wydaje mi sie, ze nie ma co do tego przywiązywac zbyt duzej wagi.
Bylem zarowno z baaardzo ladnymi kobietami, za ktorymi wielu facetow sie ogladalo i mialy powodzenie, a takze z mniej atrakcyjnymi i… raczej nie bylem z nimi dlatego, ze wygladaly tak czy inaczej, ale ze mialy to cos, co nas przyciaglo 🙂
Choc czasami jakies schizy (sorry inaczej nie moge tego nazwac) mnie przerażaja. Leze sobie w wannie, kobieta naga stoi przed lustrem, oglada swoja cialo i mowi, ze ma za grube uda i cos tam by chciala w nich zmienic. Patrze na te jej uda, sa baardzo ladne, o czym staram się ja przekonac, a ona dalej swoje… to paranoiczne.
9 sierpnia 2007 at 19:40[usunięto_link] wrote:
Choc czasami jakies schizy (sorry inaczej nie moge tego nazwac) mnie przerażaja. Leze sobie w wannie, kobieta naga stoi przed lustrem, oglada swoja cialo i mowi, ze ma za grube uda i cos tam by chciala w nich zmienic. Patrze na te jej uda, sa baardzo ladne, o czym staram się ja przekonac, a ona dalej swoje… to paranoiczne.
Zgadzam się.Też mnie denerwuje,kiedy ktoż przejmuje sie defektami wojego wyglądu,ktorych wogole nie ma.Albo jak ktos mówi,że jest gruby a wygląda jak szkielet 😕 ale to chyba taka kokieteria,żeby ktos włansie zaczął zapewniać,że wszystko jest ok i wogóle to ta osoba jest napiekniejsza na żwiecie 😉
- AutorOdp.