- Odp.
Kupiłam dove, tak szczerze to trochę bez przekonania, ale powiem szczerze, że nawet dobrze działa na moje włosy. Doleję do tego szamponu olejku 🙂
Ja trafiłam ostatnio na maskę do włosów naprawdę godną polecenia, tj. Lifetex Extra Rich Welli, bardzo fajnie wygładza zniszczone włosy, szczególnie dobra na suche włosy po farbowaniu 😛
[usunięto_link] wrote:
Ja trafiłam ostatnio na maskę do włosów naprawdę godną polecenia, tj. Lifetex Extra Rich Welli, bardzo fajnie wygładza zniszczone włosy, szczególnie dobra na suche włosy po farbowaniu 😛
Maski powodują wrażenie przylizanych włosó.Czy ta nie powoduje takiego efektu?
Mi fryzjerka poleciła kosmetyki Osmo. Ja używam odżywkę zwiększającą objętożć i jestem zachwycona. Mamie kupiłam maskę do włosów suchych i zniszczonych i też jest bardzo zadowolona (nie ma efektu przylizanych włosów).
Też kupowałam u fryzjerki produkty osmo, bo w drogeriach ich nie ma a są żwietne i niedrogie. Korzystam z serii odbudowa i nawilżenie mam szampon, odżywkę i spray regenerujący. Dodatkowo do stylizacji polecam fluid do prostowania włosów.
A wyczaiłam, że osmo ma sklep internetowy można tam kupić jeszcze taniej niż w salonie fryzjerskim.Dobrze wiedzieć że Osmo ma sklep internetowy, szukałam na allegro tych kosmetyków, ale są tylko jakież pojedyncze, a ja chcę wypróbować farby osmo ikon, bo chcę mieć w końcu kolor na dłużej i włosy w dobrej kondycji.
Jeżli chodzi o kosmetyki do włosów to ja od lat jestem wierna kosmetykom Timotei, a konkretnie najbardziej lubię i stosuję regularnie szampon i odżywkę z henna do brązowych włosów. Bardzo je lubię. A przed suszeniem wcieram we włosy odżywkę bez spłukiwania Pantene do prostych włosów, bo trochę mi się kręcą więc muszę je ujarzmiać 🙂
Ja ostatnio zamiast maseczki nakładam na włosy piankę panthenolu- tanie, sprawdzone i niezawodne;)
Ja polecam kosmetyki do włosów firmy Subrima:) Można je kupić w sklepach fryzjerskich. Moje włosy po maseczce Subrimy odzyskały dawny blask ( jaki miały przed farbą 🙂 )
Ja kupiłam maskę dove do włosów i żałuję, szkoda kasy, nic nie daje, a jest z tych droższych. Gliskur był lepszy….albo Garnier czerwony! Zdecydowanie.
Jeżli chodzi o stan włosów, to belissa zwykła cudownie mi poprawiła włosy, szczeglnie wtedy, kiedy bardzo miałam trudny czas i leciały mi oslabione przez to wszystko, ale po belissie była znaczna poprawa.[usunięto_link] wrote:
Ja ostatnio zamiast maseczki nakładam na włosy piankę panthenolu- tanie, sprawdzone i niezawodne;)
Tak tylko, że maseczka ma inne zadanie a pianka inne, chyba że jest to maseczka w postaci pianki. Osobiżcie mi najlepiej służą ostatnio odkryte przeze mnie kosmetyki do włosów Osmo. Mam cienkie włosy i dożć ulizane a po nich wyglądają jakby było ich więcej i są nadal miękkie i lżniące.
