- AutorOdp.
- 18 marca 2008 at 23:22
ja mam rocznego kota w sumie mielismy sie nim zajac na jakis czas ale juz sie do nas przyzwyczail i my do niego ze nie chcielismy go oddawac, w sumie to byl kotek ciotki mojego chlopaka i jak jedziemy do polski to im go podrzucamy bo tesciu nie bardzo jest za tym zeby u nich byl
nad ranem jest bardzo nieznosny drapie w drzwi albo w szafe i sie nigdy nie moge wyspac
z tego co zauwazylam to bardzo lubi rozne zapachy:D np jak kupuje jakies kwiaty to je co chwile wacha i oczywiscie obgryza,jak sie kapie to musi powachac tez czym sie myje:D
bardzo lubi spac ze swoimi zabawkami myszkami i jego najukochanszym gumowym wezem:D taki malutki z niego gluptasek3 kwietnia 2008 at 19:05Dlaczego mój kot myżli że musze mieć aż tak urozmaicone menu że w swojej żlepej kociej miłożci znosi mi pod drzwi myszy, krety(!), żaby,ptaszki a nawet raz wiewiórke!!
Ja bym sie od czasu do czasu malutką myszką zadowoliła! 😕
Czy on dostaje w lesie zlecenia na te biedne zwierzątka czy ki?
Przynajmniej oduczyłam sie całować potwora po pysku!Nigdy nie zapomnę naszej dożki niemieckiej…
Psisko zawsze siadało obok taty w kuchni(a jak usiadło to było prawie do ramion siedzącego taty 🙂 ) i szczególnie jak opowiadał komuż jakież swoje znartwienie czy problem, to z taką miłożcią w oczach patrzyła na niego i kładła mu swoje wielkie łapsko na kolanach, jakby go chciała pocieszyć … Nic dziwnego że tato płakał jak bóbr gdy dowiedział sie że zdechła (a bardzo rzadko widziałam ojca płaczącego)
I nigdy nie zapomnę widoku ojca grającego z psem w piłke nożną :D:D:D
Avia zawsze bedzie w naszej pamięci jako członek rodziny:4 kwietnia 2008 at 11:42Ja także mam kotka a w zasadzie kocurka, mojej mamie wyszedł pod koła na autostradzie (po jednej stronie nie miał futerka i cały był w strupach – obraz nędzy i rozpaczy), ale oczywiżcie przygarnęłyżmy go. Nie widziałam innego wyjżcia 🙂
Jest kochany i nawet z naszą jamniczką się dogaduje.Niuszka86 jeżli chodzi o okazywanie miłożci to miałam to samo, myszy, żaby, nawet dosyć duże ptaki. Sam kłopot z tym był, ale kupiłam obróżkę z dzwoneczkiem i jak narazie problem zniknął.
Uważam, że ludzie nie mają serca, wyrzucając bezbronne zwierzęta.
Jesienią zeszłego roku byłam na spacerze, ładny dzień, koło lasu. A tam leżą dwa owczarki, ok 2 miesięcy. Wychudzone, nieufne, głodne.
Zabrałam je ze sobą do domu, po tygodniu trafiły do ciepłych, rodzinnych domów.
Gdybym znalazła tego co je wyrzucił…:/4 kwietnia 2008 at 12:37W ub. sobote, późnym wieczorem mój brat zauważył leżacego na chodniku, nieprzytomnego kota, a wokół niego trzy inne.. miałczące „w niebo głosy”. Po chwili kotek się ocknął.. niestety nie mógł sie podnieżć.. Zabralismy go do domku, a nastepnego dnia powieźliżmy do weterynarza. Diagnoza: złamanie kożci udowej tylnej, prawej nogi.. w dwóch miejscach. Na tyle skomplikowane, że wymagające operacji i żrubowania..
Dziż odbieramy go z kliniki. Nasze koty beda miały towarzystwo.. 😉
[usunięto_link] wrote:Gdybym znalazła tego co je wyrzucił…:/
Parafrazując.. gdybym znalazła tego co go potrącił.. I zostawił na pastwe losu.. Wrrr..
21 kwietnia 2008 at 15:00[usunięto_link]
Miłożć mojego życia 😀
21 kwietnia 2008 at 20:01a oto moje szczężcie 🙂
[usunięto_link]
21 maja 2008 at 07:01Isztar, widzę że Twój pupilek też nosi obróżkę… Mój kot jakby „łysieje” pod obrożą, tzn ma tam bardzo króciutką sierżć, żmisznie to wygląda jak sie mu obrożę żciągnie 😀 Czy Ty też cuż takiego u swojego pupila zauważyłaż czy to ja kupiłam felerną obrożę?
21 maja 2008 at 11:28Ojj żliczne te wasze stworzonka. 🙂 Wysłałabym wam fotkę mojej suni – mam przeuroczą i cudną dalmatynkę 😆 Ale jestem słabym komputerowcem i nie ogarniam jak 😀 Więc musicie sobie tego cukiereczka tylko wyobrazić, ale jest boska 🙂
22 maja 2008 at 08:07no sie wam dziewczyny pochwale… wczoraj kupilismy kotka Norweskiego leżnego ma na imie Borys 🙂
[usunięto_link]
[usunięto_link]jest piękny 🙂
22 maja 2008 at 10:45mój jest zaraz po tym co ty chcesz… jeżli chodzi o wygląd wielkożć budowę… też o nim myżlałam ale mnie norweski zauroczył 🙂
22 maja 2008 at 11:01uroczy kociak. oby Ci sie dobrze chowal.. ja mam w domu trzy (dachowce).. co jeden to lepszy urwis.. 😆
22 maja 2008 at 11:16tez mam dachowca i od jutra będę robić „widzenia” zobaczymy jak to będzie szło 🙂
22 maja 2008 at 13:10Super kocurki ja chciałabym rosyjskiego niebieskiego bardzo mi się podoba, ale narazie niestety czas mi na to nie pozwala 🙁
22 maja 2008 at 17:22żliczny ten mały kotek
miałam kotka Alfreda 1 rok czasu i zachorowałam na astmę, bardzo lubię kotki ale niestety, mimo że minęło wiele lat każde futerkowe zwierzątko mnie strasznie uczula.
Mam od wielu lat żółwia Ogonka, to czerwonolicy żółw wodno lądowy.
Żyje wolno czyli biega po całym domu, nie mam z nim większych kłopotów, bo te żółwie w wodzie jedzą i się załatwiają a potem wygrzewają się na słońcu, dlatego mój spędza kilka godzin w wodzie a resztę czasu pożwięca na kręcenie się nam pod nogami i ma lampkę pod którą sobie wchodzi jak ma ochotę się powygrzewać, a w słoneczne dni wygrzewa się na słońcu pod oknem. Lubi wchodzić na górki ciuchów zostawione przez mojego syna a poza tym to łazi gdzie popadnie i trzeba uważać żeby go nie zdeptać bo lubi siedzieć przy nogach. Budzi mnie skoro żwit stukaniem skorupy po podłodze. Budzi się około 5.30 i robi rundkę dookoła mojego łóżka, wtedy wsadzam go do wody i żpię dalej.
Fajny z niego facet 😀
mam na you tube film z Ogonkiem [usunięto_link]22 maja 2008 at 20:03ojej jaki fajny hehehe.. 🙂 o 5 rano no to ładnie hehe 🙂
no ja mam nadzieje że mój nie będzie sie codziennie bawił o 5 rano 😛 - AutorOdp.