- AutorOdp.
- 6 lutego 2009 at 17:33
No bulionik nie jest zly, ale ostatnio wole barszczyk. Ale na razie jest piatek i na jutro chyba cos chinskiego sprobuje ogarnac.
9 lutego 2009 at 12:17barszczyki rosołki wszystko dobre ale na chwile.. bo za pół godziny człowiek głodny..
i jak chińszczyzna?
9 lutego 2009 at 20:40Bo zupka to pierwsze danie na rozdrażnienie żołądka 🙂 a później drugie trzeba wszamać 🙂
10 lutego 2009 at 10:08jeżeli tak to się zgadzam 🙂 a jak ktoż jest na diecie?
10 lutego 2009 at 20:20To ma przechlapane 😛 Ja tam diet nie uznaje 🙂
11 lutego 2009 at 15:14Zamira, chinszczyzna wypalila, naprawde podjadlem i juz obylo sie bez zupki. ryz, kuciak i sosik z warzywami, rewelacja.
11 lutego 2009 at 18:43gotowanie to naprawde nic trudnego – byle gotując być w dobrym nastroju, bo …może zaszkodzić tym/temu dla kogo potrawa jest przewidziana 😉
12 lutego 2009 at 08:55co racja to racja 🙂 A w czasach dobrych półproduktów nic już nie jest trudne 🙂
12 lutego 2009 at 19:24Hehe i każdy może zostać kucharzem. Co prawda domorosłym ale zawsze 🙂
13 lutego 2009 at 08:27ja bym kucharzem nie nazwała ale osobą potrafiącą sobie radzić 🙂 a o to w życiu chodzi nie? 🙂
13 lutego 2009 at 17:56No niby nic trudnego, ale policz wsrod znajomych facetow, ktorzy cos umieja ugotowac, oprocz wody na herbate:) ja wlasnie czasem korzystam z sosow gotowych, czy tego typu rzeczy jak pomysl na… i dzialam, ostatnio nawet w konkursie wzialem udzial, na razie nic nie wygralem, ale…:)
16 lutego 2009 at 13:30tak tak konkursy to też dobra sprawa 🙂 jak już się używa danych produktów to można skorzystać 🙂
20 lutego 2009 at 17:33u mnie rożnie z tym bywa… czasami nawet ryż przypale i w takich sytuacjach wole skorzystać z czegoż co na pewno wyjdzie
23 lutego 2009 at 15:07no ja ostatnio spaliłam czajnik 😛
23 lutego 2009 at 17:00A ja posoliłam herbatę… 😕
Nie moja wina,że pojemniki na przyprawy wyglądają tak samo… - AutorOdp.