• Autor
    Odp.
  • berek
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 195
    • Zapaleniec

    Nam znaczy mnie tez postawi??????
    A fuj a fuj

    [email protected]
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 1317
    • Maniak

    Miałam na mysli piwko 😉
    berek masz chyba „kudłate” myżli 😉 😛

    jakubek
    Keymaster
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1015
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    Co stawia i komu? 😛

    A Ty Kasiu mówisz że to ja mam tylko skojarzenia hahaha

    [email protected]
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 1317
    • Maniak

    Nie mowiłam nigdy ze tylko Ty… ja też czasem 😉
    ale widzę że u panów to powszechne…..

    jakubek
    Keymaster
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1015
    • Maniak

    [usunięto_link]@caprice.com.pl wrote:

    Nie mowiłam nigdy ze tylko Ty… ja też czasem 😉
    ale widzę że u panów to powszechne…..

    czasem hahahahaha 😯

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    zacznijmy od tego ze o samotnożci nie potrafią pisać osoby, które już nie pamiętają jak to jest…
    Samotnożć to jak rwa drążąca w sercu.
    Przez kilka lat byłam samotna, może po czężci z wyboru, przynajmiej tak sobie tłumaczyłam….ale nadszedl okres totalnego najpierw zniechęcenia, a potem kompletnego załamania.
    Jako nastolatka, byłam w stadzie koleżanek, a potem kiedy miałam dzieżcia….. i kiedy koleżanki koiły swoje smutki w ramionach kolegów, potem mężczyzn swoich aż w koncu mężów ja nadal byłam samotna.
    Starałam się, umawiałam……a i tak nic z tego nie wychodziło, nie mogłam trafić na swoją bratnią duszę…..
    Udało się to w końcu i jestem szczężliwa, ale tamte czasy tkwią we mnie i czasem napawają obawą, że to co mam pewnego dnia się skończy.
    Teraz bym tego już nie przeżyła.
    Samotnożć to straszny stan bezradnożci potęgujący uczucie beznadziejnożci i niższożci…….nienawidzę go

    Uważam że każdy z Nas żyje z myżlą że każda z żeczy może się w pewnym momencie skończyć……..włażnie chyba ta myżl spędza nam skutecznie sen z powiek…… 😉

            mozna byc samotnym majac kogos u boku ja to wiem…

            Anonymous
            Member
            • Tematów: 103
            • Odp.: 3449
            • Guru

            [usunięto_link] wrote:

            [usunięto_link] wrote:

            zacznijmy od tego ze o samotnożci nie potrafią pisać osoby, które już nie pamiętają jak to jest…
            Samotnożć to jak rwa drążąca w sercu.
            Przez kilka lat byłam samotna, może po czężci z wyboru, przynajmiej tak sobie tłumaczyłam….ale nadszedl okres totalnego najpierw zniechęcenia, a potem kompletnego załamania.
            Jako nastolatka, byłam w stadzie koleżanek, a potem kiedy miałam dzieżcia….. i kiedy koleżanki koiły swoje smutki w ramionach kolegów, potem mężczyzn swoich aż w koncu mężów ja nadal byłam samotna.
            Starałam się, umawiałam……a i tak nic z tego nie wychodziło, nie mogłam trafić na swoją bratnią duszę…..
            Udało się to w końcu i jestem szczężliwa, ale tamte czasy tkwią we mnie i czasem napawają obawą, że to co mam pewnego dnia się skończy.
            Teraz bym tego już nie przeżyła.
            Samotnożć to straszny stan bezradnożci potęgujący uczucie beznadziejnożci i niższożci…….nienawidzę go

            Uważam że każdy z Nas żyje z myżlą że każda z żeczy może się w pewnym momencie skończyć……..włażnie chyba ta myżl spędza nam skutecznie sen z powiek…… 😉

                    mozna byc samotnym majac kogos u boku ja to wiem…

                    Anonymous
                    Member
                    • Tematów: 103
                    • Odp.: 3449
                    • Guru

                    [usunięto_link] wrote:

                    [usunięto_link] wrote:

                    zacznijmy od tego ze o samotnożci nie potrafią pisać osoby, które już nie pamiętają jak to jest…
                    Samotnożć to jak rwa drążąca w sercu.
                    Przez kilka lat byłam samotna, może po czężci z wyboru, przynajmiej tak sobie tłumaczyłam….ale nadszedl okres totalnego najpierw zniechęcenia, a potem kompletnego załamania.
                    Jako nastolatka, byłam w stadzie koleżanek, a potem kiedy miałam dzieżcia….. i kiedy koleżanki koiły swoje smutki w ramionach kolegów, potem mężczyzn swoich aż w koncu mężów ja nadal byłam samotna.
                    Starałam się, umawiałam……a i tak nic z tego nie wychodziło, nie mogłam trafić na swoją bratnią duszę…..
                    Udało się to w końcu i jestem szczężliwa, ale tamte czasy tkwią we mnie i czasem napawają obawą, że to co mam pewnego dnia się skończy.
                    Teraz bym tego już nie przeżyła.
                    Samotnożć to straszny stan bezradnożci potęgujący uczucie beznadziejnożci i niższożci…….nienawidzę go

                    Uważam że każdy z Nas żyje z myżlą że każda z żeczy może się w pewnym momencie skończyć……..włażnie chyba ta myżl spędza nam skutecznie sen z powiek…… 😉

                            mozna byc samotnym majac kogos u boku ja to wiem…

                            black_mamba
                            Member
                            • Tematów: 18
                            • Odp.: 743
                            • Zasłużony

                            To może warto porozmawiaj z nim o tym. Może on nie widzi tego problemu. JKeżeli dwie osoby sie kochaja to przecież najważniejsze jest to by ta druga osoba była szczężliwa.

                            [email protected]
                            Member
                            • Tematów: 4
                            • Odp.: 1317
                            • Maniak

                            A ja mam chyba cos nie tak z kompem bo posta mamby mam 2 razy a moni 3:> 👿

                            co do samotnożci i wypowiedzi Moni na temat kończenia sie rzeczy to sie nie zgadzam. Wszystko sie kiedys konczy ale na to miejsce zaczynają się nowe, powstaja kolejne dożwiadczenia i gdyby mysl o tym ” spedzała nam sen z powiek” to chyba nikt nie byłby szczeżliwy. Nikt nie wiódłby spokojnego życia … no bo jak można żyć myżląc o tym ze jutro, za tydzien czy za rok wszystko sie moze skończyć????

                            Gdyby ludzie myżleli tak jak monia to życie poprostu nie miałoby sensu 😕

                            black_mamba
                            Member
                            • Tematów: 18
                            • Odp.: 743
                            • Zasłużony

                            ja przez przypadek wyslalam 2 razy bo cos nie zadzialalo 👿 pewnie moni tez to sie przydarzylo

                            arcygama88
                            Member
                            • Tematów: 0
                            • Odp.: 5
                            • Początkujący

                            Największe szczężcie, jakie może nas spotkać , to miłożć drugiego człowieka.

                            Życzę Wam tego!

                            Figa
                            Keymaster
                            • Tematów: 59
                            • Odp.: 880
                            • Zasłużony

                            Masz rację, ale czy my ogólnie ludzie, potrafimy docenic we włażciwym momencie tą miłożć?

                            [email protected]
                            Member
                            • Tematów: 4
                            • Odp.: 1317
                            • Maniak

                            Wydaje mi sie ze niestety przysłowie „mądry Polak po szkodzie” jest w 100% trafne. Nigdy nie doceniamy tego co mamy póki nie zagraża nam utrata tego. I nie wazne czy chodzi tu o milożć, przyjaźń czy dobra materialne. Doceniamy dopiero jak utracimy lub gdy istnieje mozliwożc straty 🙁 🙁

                            berek
                            Member
                            • Tematów: 6
                            • Odp.: 195
                            • Zapaleniec

                            A ja tej zimy powiem wam że czułem się często samotny:(
                            Mooja kobieta latała po całym żwiecie a ja siedziałem w domu i czekałem na nią….
                            Rozmawialiżmy często ze sobą, ale to nie to samo……

                          Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Porozmawiajmy o samotnożci"

                          Przewiń na górę