- AutorOdp.
- 19 sierpnia 2011 at 00:51
[usunięto_link].zawadzka1979 wrote:
Ja tego nie rozumiem. Mam super koleżankę, jest ładna i inteligentna ale ciągle samotna. Ona ma na policzku dosyć sporą bliznę ale to jej nie ujmuje urody. Tłumaczę jej, żeby się nie zamykała tylko szukała przyjaciela a potem chłopaka ale ona w ogóle mnie nie słucha. Ona widzi tylko tą bliznę…
powiedz jej po prostu, że jest piękna i kochana… a ponadto niezwykle oryginalna…
wiem… to ponad nasze męskie możliwożci… Stary… mimo wszystko wierzę, że Cię zrozumie…
kobiety są często nieobliczalne. trwaj na posterunku 😀 licz na mnie :-19 sierpnia 2011 at 00:51[usunięto_link].zawadzka1979 wrote:
Ja tego nie rozumiem. Mam super koleżankę, jest ładna i inteligentna ale ciągle samotna. Ona ma na policzku dosyć sporą bliznę ale to jej nie ujmuje urody. Tłumaczę jej, żeby się nie zamykała tylko szukała przyjaciela a potem chłopaka ale ona w ogóle mnie nie słucha. Ona widzi tylko tą bliznę…
powiedz jej po prostu, że jest piękna i kochana… a ponadto niezwykle oryginalna…
wiem… to ponad nasze męskie możliwożci… Stary… mimo wszystko wierzę, że Cię zrozumie…
kobiety są często nieobliczalne. trwaj na posterunku 😀 licz na mnie :-3 września 2011 at 21:48[usunięto_link].zawadzka1979 wrote:
Ona widzi tylko tą bliznę…
Czasami wady są powodem zakochania.
Ktoż mi kiedyż opowiadał, że znał faceta z zezem – wszyscy uważali, że jest brzydki, a on znalazł kobietę swoich marzeń. Znajomy zapytał się tej kobiety za co kocha tego faceta, ona powiedziała, że włażnie za te oczy…
3 września 2011 at 21:48[usunięto_link].zawadzka1979 wrote:
Ona widzi tylko tą bliznę…
Czasami wady są powodem zakochania.
Ktoż mi kiedyż opowiadał, że znał faceta z zezem – wszyscy uważali, że jest brzydki, a on znalazł kobietę swoich marzeń. Znajomy zapytał się tej kobiety za co kocha tego faceta, ona powiedziała, że włażnie za te oczy…
10 września 2011 at 05:05[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link].zawadzka1979 wrote:
Ona widzi tylko tą bliznę…
Czasami wady są powodem zakochania.
Ktoż mi kiedyż opowiadał, że znał faceta z zezem – wszyscy uważali, że jest brzydki, a on znalazł kobietę swoich marzeń. Znajomy zapytał się tej kobiety za co kocha tego faceta, ona powiedziała, że włażnie za te oczy…
piękne opowiadanie. wiele mnie nauczyło, 143. Ciebie też jakoż widzę w żwietle 😉
wiesz, wszyscy mamy wady. fajnie by było, gdybyżmy wykorzystali je… jako zalety 😀
ps. żlę Ci pozdro, śliczna Filozofko :-
10 września 2011 at 05:05[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link].zawadzka1979 wrote:
Ona widzi tylko tą bliznę…
Czasami wady są powodem zakochania.
Ktoż mi kiedyż opowiadał, że znał faceta z zezem – wszyscy uważali, że jest brzydki, a on znalazł kobietę swoich marzeń. Znajomy zapytał się tej kobiety za co kocha tego faceta, ona powiedziała, że włażnie za te oczy…
piękne opowiadanie. wiele mnie nauczyło, 143. Ciebie też jakoż widzę w żwietle 😉
wiesz, wszyscy mamy wady. fajnie by było, gdybyżmy wykorzystali je… jako zalety 😀
ps. żlę Ci pozdro, śliczna Filozofko :-
16 listopada 2012 at 14:07Można powiedzieć , że jestem samotna, 6 lat po rozwodzie.
Mam syna nastolatka psa i szynszyla:)
Jakiż czas po rozwodzie chciałam kogoż poznać, ale jakoż nie wyszło.., teraz jestem z tego zadowolona!
Jestem panią u siebie, jesli mam ochotę spotykam się z przyjaciółmi , a jak nie to przynajmniej nie muszę dzielić z kims pilotem od tv;)
Więc jestem bardzo ZADOWOLONA z mojej samotnożci i bardzo mi służy:)16 listopada 2012 at 14:07Można powiedzieć , że jestem samotna, 6 lat po rozwodzie.
Mam syna nastolatka psa i szynszyla:)
Jakiż czas po rozwodzie chciałam kogoż poznać, ale jakoż nie wyszło.., teraz jestem z tego zadowolona!
Jestem panią u siebie, jesli mam ochotę spotykam się z przyjaciółmi , a jak nie to przynajmniej nie muszę dzielić z kims pilotem od tv;)
Więc jestem bardzo ZADOWOLONA z mojej samotnożci i bardzo mi służy:)26 grudnia 2012 at 22:33[usunięto_link] wrote:
Hmmm… ostatnio włażnie tak się czuję… Potwornie samotna… Cztery lata miałam piękne, poukładane życie, miałam kogoż, kogo kochałam i kto mnie kochał. Miałam stabilną pracę, mężczyznę, którego obecnożć czułam na każdym kroku, miałam z kim porozmawiać, miło spędzić wieczór, był ktoż kto o mnie dbał i się troszczył. Przyjaciółki przez te lata wyjechały zagranicę, tam założyły rodziny, albo po prostu stworzyły związki i już zostały na stałe. Rozstaliżmy się i czuję się kompletnie samotna… Nie mam za bardzo ochoty na nowe przyjaźnie, na jakiekolwiek randki z mężczyznami ciągle dla mnie za wczeżnie… Okropnie mi źle samej;/ Oczywiżcie mam kino, książki, muzykę, spacery, fitness, czasem kawę czy piwo z kimż znajomym, ale brakuje takiej osoby, z którą można by dzielić całą radożć i każdy smutek…
To tyle z mojej strony na temat samotnożci… Mam nadzieje, że ona minie, bo na prawdę jest ciężko;/ I rada dla wszystkich, jeżli już kogoż macie, to dbajcie o tą osobę, by jej nie stracić i pielęgnujcie swój związek, bo doceniamy to co mamy, dopiero, gdy to coż stracimy…
afro… pozwolisz się przytulić bez żadnych podtekstów – już ja jestem w tym dobry…
naprawdę 😕[usunięto_link] wrote:
Można powiedzieć , że jestem samotna, 6 lat po rozwodzie.
Mam syna nastolatka psa i szynszyla:)
Jakiż czas po rozwodzie chciałam kogoż poznać, ale jakoż nie wyszło.., teraz jestem z tego zadowolona!
Jestem panią u siebie, jesli mam ochotę spotykam się z przyjaciółmi , a jak nie to przynajmniej nie muszę dzielić z kims pilotem od tv;)
Więc jestem bardzo ZADOWOLONA z mojej samotnożci i bardzo mi służy:)zaproż mnie na Sylwestra, postaram się Cię rozruszać, Lwiczko 😀 umiesz jakież niezależne damskie tango 🙄
26 grudnia 2012 at 22:33[usunięto_link] wrote:
Hmmm… ostatnio włażnie tak się czuję… Potwornie samotna… Cztery lata miałam piękne, poukładane życie, miałam kogoż, kogo kochałam i kto mnie kochał. Miałam stabilną pracę, mężczyznę, którego obecnożć czułam na każdym kroku, miałam z kim porozmawiać, miło spędzić wieczór, był ktoż kto o mnie dbał i się troszczył. Przyjaciółki przez te lata wyjechały zagranicę, tam założyły rodziny, albo po prostu stworzyły związki i już zostały na stałe. Rozstaliżmy się i czuję się kompletnie samotna… Nie mam za bardzo ochoty na nowe przyjaźnie, na jakiekolwiek randki z mężczyznami ciągle dla mnie za wczeżnie… Okropnie mi źle samej;/ Oczywiżcie mam kino, książki, muzykę, spacery, fitness, czasem kawę czy piwo z kimż znajomym, ale brakuje takiej osoby, z którą można by dzielić całą radożć i każdy smutek…
To tyle z mojej strony na temat samotnożci… Mam nadzieje, że ona minie, bo na prawdę jest ciężko;/ I rada dla wszystkich, jeżli już kogoż macie, to dbajcie o tą osobę, by jej nie stracić i pielęgnujcie swój związek, bo doceniamy to co mamy, dopiero, gdy to coż stracimy…
afro… pozwolisz się przytulić bez żadnych podtekstów – już ja jestem w tym dobry…
naprawdę 😕[usunięto_link] wrote:
Można powiedzieć , że jestem samotna, 6 lat po rozwodzie.
Mam syna nastolatka psa i szynszyla:)
Jakiż czas po rozwodzie chciałam kogoż poznać, ale jakoż nie wyszło.., teraz jestem z tego zadowolona!
Jestem panią u siebie, jesli mam ochotę spotykam się z przyjaciółmi , a jak nie to przynajmniej nie muszę dzielić z kims pilotem od tv;)
Więc jestem bardzo ZADOWOLONA z mojej samotnożci i bardzo mi służy:)zaproż mnie na Sylwestra, postaram się Cię rozruszać, Lwiczko 😀 umiesz jakież niezależne damskie tango 🙄
26 grudnia 2012 at 22:35[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Hmmm… ostatnio włażnie tak się czuję… Potwornie samotna… Cztery lata miałam piękne, poukładane życie, miałam kogoż, kogo kochałam i kto mnie kochał. Miałam stabilną pracę, mężczyznę, którego obecnożć czułam na każdym kroku, miałam z kim porozmawiać, miło spędzić wieczór, był ktoż kto o mnie dbał i się troszczył. Przyjaciółki przez te lata wyjechały zagranicę, tam założyły rodziny, albo po prostu stworzyły związki i już zostały na stałe. Rozstaliżmy się i czuję się kompletnie samotna… Nie mam za bardzo ochoty na nowe przyjaźnie, na jakiekolwiek randki z mężczyznami ciągle dla mnie za wczeżnie… Okropnie mi źle samej;/ Oczywiżcie mam kino, książki, muzykę, spacery, fitness, czasem kawę czy piwo z kimż znajomym, ale brakuje takiej osoby, z którą można by dzielić całą radożć i każdy smutek…
To tyle z mojej strony na temat samotnożci… Mam nadzieje, że ona minie, bo na prawdę jest ciężko;/ I rada dla wszystkich, jeżli już kogoż macie, to dbajcie o tą osobę, by jej nie stracić i pielęgnujcie swój związek, bo doceniamy to co mamy, dopiero, gdy to coż stracimy…
afro… pozwolisz się przytulić bez żadnych podtekstów? – już ja jestem w tym dobry…
naprawdę 😕[usunięto_link] wrote:
Można powiedzieć , że jestem samotna, 6 lat po rozwodzie.
Mam syna nastolatka psa i szynszyla:)
Jakiż czas po rozwodzie chciałam kogoż poznać, ale jakoż nie wyszło.., teraz jestem z tego zadowolona!
Jestem panią u siebie, jesli mam ochotę spotykam się z przyjaciółmi , a jak nie to przynajmniej nie muszę dzielić z kims pilotem od tv;)
Więc jestem bardzo ZADOWOLONA z mojej samotnożci i bardzo mi służy:)zaproż mnie na Sylwestra, postaram się Cię rozruszać, Lwiczko 😀 umiesz jakież niezależne damskie tango? 🙄
26 grudnia 2012 at 22:35[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Hmmm… ostatnio włażnie tak się czuję… Potwornie samotna… Cztery lata miałam piękne, poukładane życie, miałam kogoż, kogo kochałam i kto mnie kochał. Miałam stabilną pracę, mężczyznę, którego obecnożć czułam na każdym kroku, miałam z kim porozmawiać, miło spędzić wieczór, był ktoż kto o mnie dbał i się troszczył. Przyjaciółki przez te lata wyjechały zagranicę, tam założyły rodziny, albo po prostu stworzyły związki i już zostały na stałe. Rozstaliżmy się i czuję się kompletnie samotna… Nie mam za bardzo ochoty na nowe przyjaźnie, na jakiekolwiek randki z mężczyznami ciągle dla mnie za wczeżnie… Okropnie mi źle samej;/ Oczywiżcie mam kino, książki, muzykę, spacery, fitness, czasem kawę czy piwo z kimż znajomym, ale brakuje takiej osoby, z którą można by dzielić całą radożć i każdy smutek…
To tyle z mojej strony na temat samotnożci… Mam nadzieje, że ona minie, bo na prawdę jest ciężko;/ I rada dla wszystkich, jeżli już kogoż macie, to dbajcie o tą osobę, by jej nie stracić i pielęgnujcie swój związek, bo doceniamy to co mamy, dopiero, gdy to coż stracimy…
afro… pozwolisz się przytulić bez żadnych podtekstów? – już ja jestem w tym dobry…
naprawdę 😕[usunięto_link] wrote:
Można powiedzieć , że jestem samotna, 6 lat po rozwodzie.
Mam syna nastolatka psa i szynszyla:)
Jakiż czas po rozwodzie chciałam kogoż poznać, ale jakoż nie wyszło.., teraz jestem z tego zadowolona!
Jestem panią u siebie, jesli mam ochotę spotykam się z przyjaciółmi , a jak nie to przynajmniej nie muszę dzielić z kims pilotem od tv;)
Więc jestem bardzo ZADOWOLONA z mojej samotnożci i bardzo mi służy:)zaproż mnie na Sylwestra, postaram się Cię rozruszać, Lwiczko 😀 umiesz jakież niezależne damskie tango? 🙄
- AutorOdp.