Heroina
Twoje odp. na forum:
-
AutorOdp.
-
24 stycznia 2008 at 09:45 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?
Akurat z tym że wolnożci nie sposób zdefiniować nie można sie nie zgodzić.
Hegemonia – iżć w tym kierunku jako polityk, ale żeby nim być trzeba przynajmniej w jakimż stopniu być tez politologiem. Proste i logiczne.
Racja że należałoby skończyć temat. Panie sobie i tak już opnie wyrobiły.
Pozdrawiam tak czy siak 😉24 stycznia 2008 at 08:23 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Emmelinex no to fajnej muzyki słuchasz XD
Ja zaczynałam od The Offspring. Wiem wiem, cieniutko, ale od czegoż trzeba zacząć. Potem przyszedł czas na Pearl Jam i Alice in Chains. Ostatnio sporo The Cranberries i dobrego polskiego HEY. No i COMA.
Ekologi zabrakło powiadasz? To żeby być już do końca „schematycznym dzieciakiem” to powiem, że w demonstracjach nie biorę udziału, nie nosze żadnych plakietek, nie należę nawet do żadnej organizacji, ale makulaturę zbieram, na zakupy chodzę z torbą z materiału, staram sie segregować żmieci itp itd.
Bunt to tylko czężć mojej ideologi – niewielka.
Co do wypowiedzi Parvati. Grunt, że ja wiem, że jest inaczej.Hegemonia pyta czy wiem co to jest polityka i oczywiżcie z góry zakłada, że nie. Tylko nie do końca rozumiem? Mam Ci definicje ze słownika przytoczyć? Mogłabym tylko gdzie tu sens? Kiedyż się tym bardzo interesowałam zarówno od strony praktycznej jak i teoretycznej. Myżlałam nawet żeby iżć dalej w tym kierunku. Jednak im więcej miałam z tym do czynienia tym bardziej działało mi na nerwy. Z czasem całkiem sie od tego odcięłam. TV nie oglądam w ogóle od jakiegoż roku (raz na miesiąc jakież wiadomożci). Radia zero. Jeżli gazety to tylko Focus 😉 I dobrze wiem, że teraz usłyszę, że jak ja chce funkcjonować w taki sposób w tym kraju. O niczym nie mam pojęcia itp.
Poza polityka pytałaż jeszcze o kulturę masową. Owszem wiem. Uczą tego dzieci w gimnazjum o ile mnie pamięć nie myli 😐A wolnożć. Jeżli dobrze sobie przypominam to w pożcie w którym o niej wspominałam miałam na myżli nieco inny rodzaj wolnożci. A mianowicie to uczucie kiedy stoisz na szczycie góry z wyciągniętymi do nieba rękami. Albo kiedy biegniesz wżród przestrzeni rozciągających sie wokół ciebie pól a wiatr przynosi przyjemne uczucie chłodu na twoje policzki.
23 stycznia 2008 at 12:50 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Nigdy nie słuchałam włochatego, dezertera ani juz na pewno pidżamy… w ogóle punku nie słucham (prawdziwego też nie), nie wiem cożcie sie tak na niego uparły.
Zastanawiam sie tylko skąd ty tak dobrze sie orientujesz w treżci ich utworów, hm?A mnie wkurza pozerstwo i tyle. Bo dzieciaki sprowadzają rzeczy za którymi kryją sie przesłania do poziomu sezonowej mody. Naszyje sobie jeden z drugim po dziesięć naszywek a spytaj takie o poglądy to sie jąkać zacznie 😐
23 stycznia 2008 at 09:01 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Jeżli chodzi o nonsensopedie. Jak już kiedyż mówiłam. Troche dystansu do samego siebie i ubaw po pachy.
Nie wiem dlaczego kiedy ja mówię że chce po prostu być sobą, ewentualnie być taka jaka ja chce być, wy wrzucacie mnie do kinderpunków. Nigdy w życiu sie z żadną subkulturą nie utożsamiałam. A ideologi poza swoją własną nie wyznawałam. Indywidualnożć grupowa to jednak jakiż paradoks.
Parvati, pisze tak bo sama to napisałaż: „z żadnym buntem to nic wspólnego nie miało”. Nie twierdze, że nie kierujesz sie żadną ideologią (bo tego nie wiem). Stwierdzam tylko fakt że wtedy taka była młoda wżród młodzieży więc tak się nosiłaż. Tyle.
A spodnie mają dziury bo sie przetarły. Nie mam ani forsy ani czasu na kupienie nowych. A jak przypływ gotówki jest to wole kupić coż innego. Np, farby. Zaraz usłyszę, że przecież to parę groszy. Ale biorąc pod uwage że jedna tubka kosztuje ponad 3zł to dla mnie jednak jest wydatek bo trochę tego trzeba mieć jeżli chce sie coż porządnego stworzyć 😉 (i nie to nie sa moje jedyne spodnie)22 stycznia 2008 at 19:56 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Ile mam lat nie powiem bo taka zasada. Nie podaje skąd jestem, jak sie nazywam i ile mam lat 🙂 Przyjmijmy że wystarczająco dużo, ale też nie za dużo.
Każdy ma własne zdanie na każdy temat.
Parvati wyrosłaż z tego dlatego że nie kryła sie za tym żadna ideologia. Nie można być wiernym czemuż co kończy sie na zakładaniu takich a nie innych ciuszków.
Mówicie że z tego sie wyrasta. Znam mnóstwo ludzi którzy nie wyrożli.
Podstawa to żyć w zgodzie z sobą 😉 Być panią z klasą to na prawdę nie jest problem. Tym bardziej jeżli ma sie trochę kasy. Być sobą zawsze i wszędzie mało kto potrafi.22 stycznia 2008 at 19:18 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Chodzi o to żeby być sobą. A to co mówię to nie slogany tylko moje osobiste odczucia. Tak jak mówisz – osobista sprawa. To przeciw czemu sie JA buntuje i co MI sie nie podoba. Moja ideologia polega na tym żeby stać z boku, przyglądać sie temu syfowi ale nie brac w nim udziału. Bo jestem ponad tym.
A co do koszulek z Nirvaną. Jestem przeciwna kultowi Kurta Cobaina i Nirvanie mówię „nie” choć ogólnie grungem nie pogardzę.
Ze mnie się ludzie żmieją że pomykam w glanach nawet latem. Niech się żmieją. Chodze bo lubie i w nich na prawde NIE jest gorąco.
A temat o pistolsach i punku to raczej nie tutaj 😉22 stycznia 2008 at 17:31 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?WarnGirl masz racje tylko po czężci. Bo Ci którzy na prawdę mają własny styl buntują się włażnie przeciw takim dzieciakom o jakich napisałaż. Przeciw pozerstwu i tym podobne banały.
No i włażnie – wszystkiego zabraniają. I dlatego buntujemy sie jeszcze bardziej o! Żeby wam pokazać gdzie was mamy, całą masową kulturę, najnowsze kolekcje i jak mało nas obchodzi polityka.
Dlaczego wszyscy mówią co wypada a czego nie. Podobno to wolny kraj? Przynajmniej teoretycznie.22 stycznia 2008 at 15:58 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Mówiłam o prawdziwych punkach, bo gówniarzy o których mówisz jest pełno i nie twierdziłabym że ich mało. I proszę bez banałów w stylu, że punk umarł dawno temu bo to nie prawda. Żyje w ludziach. Oni na prawdę się jeszcze zdarzają 🙂
Nigdy nie wyrosnąć z glanów – takie moje małe postanowienie. To oczywiste, że są okazje na które nawet bachorom nie wypada ich zakładać, ale na szczężcie nie zdarzają mi się często.22 stycznia 2008 at 13:53 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Wiem że jestem dziecinna. Staram sie.
Ile razy to już słyszałam że wyglądam jak debil he he.
Po prostu są ludzie którym nie przeszkadza że wyglądają jak debile.
Punka żadnego na przykład w życiu nie widziałaż? Może ich teraz mało ale sie zdarzają.22 stycznia 2008 at 13:26 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?I o to włażnie chodzi.
A mam jeszcze jakież trampki stare więc nie tylko w glanach 😉
Nigdy nie doprowadzę swojego życia do takiego stanu żeby nie wypadało mi sie tak ubierać. Tu chodzi o taka wiernożć buntowi, żeby nie stracić go w szaleństwie dorosłożci 😉
A dwudziestki jeszcze nie mam.22 stycznia 2008 at 13:00 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Nie wiem co dokładnie jest modne ale mniej więcej sie orientuje.
I wiem że na pewno nie ma tam miejsca na podarte dzwony, glany itp.22 stycznia 2008 at 12:25 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Nie interesuje sie moda i nie zamierzam udowadniać nikomu że jest inaczej więc o najnowszych trendach co większych projektantów większego pojęcia nie mam. Czasem p****że tylko „panią” lub „twój styl”. Od czasu do czasu znajdzie się coż fajnego.
Na pewno nie utożsamiam mody z getrami i tunikami w czaszki 😐22 stycznia 2008 at 11:39 W odpowiedzi: Własny styl czy też nie ?Ja nie uważam że bycie modnym wyklucza posiadanie własnego stylu. Mówię, tylko, że aktualna moda mi osobiżcie nie odpowiada 🙂
A jak ktoż ma odrobinę, wyczucia i fantazji to ubierze sie w najnowszej kolekcji jednej z firmówek, a będzie wyglądał oryginalnie 😉21 stycznia 2008 at 18:06 W odpowiedzi: TECHNO i ogolnie muzyka elektroniczna :)Ta przesłanie… chyba „przeleć mnie” 😆
20 stycznia 2008 at 21:55 W odpowiedzi: Wasze opisy na gg ;)Ja zawsze teksty piosnek. Najczężciej COMA bo mam do niej sentyment.
-
AutorOdp.