monia5566

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: Prezent dla faceta dopiero co poznanego
    monia5566
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    ja kupilam portwel i byl w niebo wziety… oczywiscie nie zadna tandeta tylko oryginalny portwel ze skory

    W odpowiedzi:
    monia5566
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    A ja mialam odwrotnie! Na poczatku wlasciewie od pierwszej randki przekreslalam to za mozemy byc razem bo uwazalam ze nic do niego nie czuje, a okazalo sie (niestety) ze teraz to mi bardziej zalezy niz jemu…

    W odpowiedzi: Jego praca i wyjazdy służbowe, jak sobie dac z tym rade??
    monia5566
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    O jeku… jak ja tego nie lubie!!!!!!! Ostatnio juz tak czesto wyjezdza, ze poprostu zaczelam jezdzic razem z nim… Nie interesuje mnie to czy powinnam czy nie. Jade i juz!! Ale czasami jest i tak, ze ja nie moge i wtedy nie wiem co ze soba zrobic bo juz jestem tak przyzwyczajona do NIEGO ze po czesci zrezygnowalam z zycia towarzyskiego. A najgorsze jest to gdy on nie odzywa sie przez caly dzien a ja czekam i zerkam na telefon co 5 minut… 😥

    W odpowiedzi: Czy pieniądze mogą wszystko zepsuć?
    monia5566
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    Ja powiem tak. jestem ze swoim facetem pół roku. Przez pierwsze 2 – 3 miesiace chodzilismy co tydzien do kina, prawie codziennie jezdzilismy gdzies na jedzenie, wiedzial tez, ze nie przepadam za piwem (on je lubi) wiec specjalnie dla mnie kupywal drinki (takie w butelkach, bacardi) i za bardzo mi na tym nie zalezalo ale bylo mi milo, ze nie skapi na drinki za 5 zl bo piwo przeciez wieksze i tansze, wystarczylo, ze powiedzialam ze jestem gdzies na przystanku autobusowym to zaraz bez slowa po mnie wyjezdzal… byl milutki i troskliwy! Ale od kiedy zaczelam do niego do domu przychodzic to okazal sie… totalnym leniem i malo tego… chyba tez jest skapcem – od 2 prawie dwoch miesiecy nie bylismy totalnie nigdzie… bo on tlumaczy sie, ze jest zmeczony po pracy, fakt – duzo pracuje ale tez sporo zarabia a mimo to, gdy on wraca z pracy i pisze smsa (nie zadzwoni bo ma smsy po groszu!!!!! (zal…) 👿 ) zebym do niego przyszla to kaze mi po drodze kupic sobie cole i jakies czipsy… i tak jest codziennie. Zdaza sie, ze przychodze do niego i o 22 lub 23 i nawet nie zapyta czy po mnie gdzies nie przyjechac.

    NIE WIEM CO DZIEJE SIE Z FACETAMI, ale to wszysko przez przyzwyczajenie facetow do naszego dobrego serca, bo ja mialam tak – czulam, ze on jest taki wspanialy itd. itp. i zaczelam to ja o niego dbac wiec on to wykorzystal. KOBIETY!! NIE ROZPIESZCZAJCIE SWOICH FACETOW BO TO SMIERDZACE LENIE KLAMCZUCHY (ale to temat na oddzielny watek)

    UWAGA!!!!!!!!!!!!! RADA!!!!!!!!!!!! :
    jak wam cos nie pasuje to zachowujcie sie tak samojak on (albo przynajmniej udawajcie) wiem ze to trodne bo zadna z nas nie chce ranić w ten sam sposób w jaki jestsmy ranione ale nie mozemy sobie pozwalac na brak okazywania nam szacunkow bo… jestesmy KOBIETAMI !!!

    W odpowiedzi: boje się jego zachowania :(
    monia5566
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    wiem, tez nie myslalam nigdy, ze bede ofiara takiego zwiazku jak ktos to juz nazwal… kiedys jak slyszalam, ze kolezanka jest z kims kto jej niedocenia (to malo powiedziane w moim przypadku…) to mowilam, ale to idiotka, przeciez ja nigdy nie bylabym z kims takim. Teraz wiem, ze to tylko latwo powiedziec. Nie da sie przewidziec jak bardzo kogos pokochasz jezeli nie zakochasz sie od (tzw.) pierwszego wejrzenia. Ja na poczatku nie chcialam z nim byc, jeszcze sie uczylam w liceum, poza tym w ogole mnie nic do niego nie ciagnelo, nie chcialam nawet przebywac z moja przyjaciolka, gdy bylismy gdzies ze znajomymi i byl tam ON, ale okazalo sie po kilku spotkaniach, ze fajnie sie nam rozmawia, mamy wspolne tematy i przekonalam sie, ze to nie jest ktos na chwile… ze nie ma sie czego bac. Jeszcze dwa miesiace temu byl by on ostatnim facetem, ktory zrezygnowalby ze spotkania ze mna, a teraz zupelnie nie wiem co jest! Wiem, ze jestem atrakcyjna i z reguly mysle logicznie (procz tego jednego przypadku) wiec kandydatow do bycia przy moim boku nie brak. Moi znajomi ze wspolnego nazego towarzystwa zawsze mowili mi, ze to jest facet dla mnie – dojzaly, mysli o przyszlosci, dobrze zarabia.
    I tak nie wiem czy dobrze mysle, ale moze wina tkwi we mnie? Moze pod namowa wszystkich moich znajomych nie dostrzegalam w nim niczego zlego… wmawialam sobie, ze on jest super skoro wszyscy tak mowia. Tylko ze nikt z moich znajomych nie byl z NIM w zwiazku a wszyscy uwazali go za idealnego kumpla!!!!!!!!!!!!! A co do rozstania na jakis czas – odpada! Za bardzo sie boje, ze on uniesie sie honorem i to ja bede musiala jak zwykle wziasc na swoje plecy nasz wspolny problem, choc wynikajacy z jego bledow.

    W odpowiedzi: boje się jego zachowania :(
    monia5566
    Member
    • Tematów: 7
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    ok. co do ostatniej odpowiedzi to musze przyznać racje, ze raz na glupi tekst, w typie s******* zeczywiscie zaczelam mowic „widzisz jaki jestes… nic nie da ci sie powiedziec, za wszystko sie obrażasz” i zadzialalo! Oczywiscie nie na dlugo ale wtedy chyba dotarlo do niego, przeprosił mnie itp. co do moich wylewanych litrami lez to nie dzieje sie tak bo lubie… poprostu gdy nie mam sily o czyms juz rozmawiac bo probuje mu przetlumaczyc kwestie 10 raz, to placze ze zwyklej bezsilnosci.

    Tylko po co on ze mna jest? przeciez gdyby mnie nie kochal to nie meczyl by sie ze mna… zanim zaczelismy ze soba byc to znalismy sie juz okolo 3 lat, bylam swiadkiem jego trwajacego ponad 2 lata zwiazku i wiem, ze przez te lata byl nieszczesliwy, wydaje mi sie ze to jego poprzednia partnerka sprawila, ze on ma zaburzenia z okazywaniem uczuc. Chcialabym to zmienic, ale przeciez jestem 8 lat mlodsza… on mnie nie poslucha!!!!!!! KOCHAM GO i chce z nim byc ale tez chce go zmienic

Przewiń na górę