- AutorOdp.
- 31 grudnia 2012 at 15:03
Hmm herbaty owocowe też lubię, choć pewnie ktoż kto się zna na herbatach to powiedziałby że te w torebkach marketowe to nawet nie herbata 🙂 ale to też lubię i zawsze w kuchni owocowa jakaż jest np. jeżyna, malina, mandarynka itd.
31 grudnia 2012 at 15:22Ja natomiast nie przepadam za owocowymi, wolę zielona herbatę. Ale najększym uzalężnieniem kuchniowym to kawa i chleb. Potem muszę się ratować od wzdęć ale co zrobić, w końcu to „kuchniowe uzależnienie”.
5 stycznia 2013 at 10:14Chlebek tak, w każdej formie i postaci, ale tylko super żwieży a najlepiej jeszcze ciepły 🙂
7 stycznia 2013 at 14:23U mnie chyba oregano 😀
10 stycznia 2013 at 01:04@PachnącaAzalia wrote:
U mnie chyba oregano 😀
o tej porze skoro tym pachniesz > to chętnie :-
15 stycznia 2013 at 18:21O tak! ciepły chlebek to raj dla podniebienia!
20 stycznia 2013 at 08:07Zdecydowanie 🙂 choć podobno nie jest to zdrowe aby jeżć ciepły chlebek, ciasta itd, choć nie wiem czemu tak mówią – ważne że jest smakowicie 🙂
21 stycznia 2013 at 12:47Jestem uzależniona od mięsa!:P
23 stycznia 2013 at 07:46Hehe to jak mój TŻ, musi być mięso i kropka,. mogą być dodatki, warzywa ale główna czężc mięsna musi być 🙂
23 stycznia 2013 at 09:55Jestem uzależniona od prawdziwej kawy, od schaboszczaka i wszelkiego rodzaju surówek, sałatek i jogurtów. 😀
26 stycznia 2013 at 08:09A co do kawy to moja druga połówka musi od niej zacząć dzień, a mnie natomiast jakoż to nigdy nie korciło, lubię kawę ale nie mam czegoż takiego, że aby się obudzić to muszę jedną wypić 😀 Nałóg normalnie 🙂
30 stycznia 2013 at 16:36Ja tak mam, jestem totalnie uzależniona od kawy. Jeżli nie zacznę dnia od kawy, to potem czegoż mi brakuje, albo jestem cały czas głodna. Tylko to moje uzależnienie wiąże się z dwoma rzeczami. Pierwszą łykaniem magnezu, bo przecież kawa go wypłukuje, a drugim to espumisanem w portfelu, bo nigdy nie wiem kiedy mnie złapią wzdęcia.
3 lutego 2013 at 08:48Trzeba tylko pamiętać, żeby najpierw coż zjeżć a potem kawa, żeby nie lać jej na pusty żołądek to podobno nie jest zdrowe.
5 lutego 2013 at 16:52Jestem uzależniona od kiwi. Jem codziennie i chyba nigdy mi się nie obrzydzi. 😀 Kiedyż byłam uzależniona od Mister Woka – to taka knajpa z chińskim żarciem, na szczężcie dla mojego zdrowia i mojej figury zamknęli tą w moim pobliżu i już tam nie chodzę. 😀 Mam też zdrowie uzależnienie – uwielbiam serki Bieluchy, potrafię zjeżć po kilka dziennie. Na szczężcie to nie szkodzi mojemu zdrowi, ani figurze. 🙂
6 lutego 2013 at 09:26Ja kiedyż lubiłam kiwi, a potem jakoż przeszło, klasycznie z owoców uwielbiam jabłka oraz żliwki ale także brzoskwinie 🙂
- AutorOdp.