- AutorOdp.
- 15 czerwca 2009 at 21:13
ojjj…Dorota…żniadanie to najważniejszy posiłek … W pewnym sensie Plusssz to może po czężci uzupełnić, ale nie zastąpić 🙂 Mi najbardziej Plusssz active smakuje do żniadanka 🙂
16 czerwca 2009 at 22:24[usunięto_link] wrote:
a tam, patunia, bredzisz, przyznaj, że jesteż po prostu żpioch 😆
ach, ja też czasem lubie poszaleć w łózku – na żpiąco i całkiem na jaźniąco 😉oj Haaard… Ty to zawsze musisz wyciągnąć takie rzeczy 😛 odkrywanie tajemnic innych użytkowników jest nieładne 😆
a z tymi szaleństwami to popieram, mimo wszystko 😉
zgadzam się z dziewczynami, że tak to jest, jak się ma za dużo na głowie, to się nie dba o swoją dietę… taki tryb życia niestety nie służy.
ale Fenris ma rację Dorotko – żniadanie przede wszystkim ❗
choć mnie się też zdarza jeżć „z obiadem”, ale to tylko jak wstanę o jakiejż nienormalnej godzinie 😆16 czerwca 2009 at 23:46co do sniadan,niby wazne..ale ja swoj organizm odzwyczailam od nich.
17 czerwca 2009 at 21:27albo tak Ci się wydaje. Ja sam mam czasami problem ze żniadaniem, ale to staram się nawet kanapkę w sklepie kupić…jednak jest różnica, niż pierwszy posiłek na obiad 🙂 A szczególnie jak się nie ma czasu nawet na te żniadanie, to jakież witaminki wypijać 🙂
17 czerwca 2009 at 23:36trzeba wszystko z głową robić i tyle.
kora – zapewne, organizm się przystosowuje…
ale np. z drugiej strony, nieregularne jadanie przyczynia się do odkładania tłuszczyku, tak na zaż, bo organizm nie wie, czy będzie miał pożywienie, więc magazynuje 😉19 czerwca 2009 at 12:01słuchacie polskiego radia? dziż usłyszałam, ze plusssz up jest sponsorem akcji EUROSTOPEM NA WAKACJE 😀 kurcze, gdzie te czasy, kiedy sie co roku pół Polski przejechało stopem 😆
tutaj też można o tym poczytać, krótko, ale jest 😉
[usunięto_link]21 czerwca 2009 at 20:07ja jeździłam i to sporo, ale niestety byłam ograniczona czasem, co innego mój kumpel, który miał na to 3 miesiące (ja w wakacje pracowałam), dojechał do stopem afryki ❗ potem przez kilka imprez opowiadał swoje przygody… wtedy jeszcze plusssz up’a nie było, bo to ładnych pare lat temu się tak jeździło, ale podoba mi się sam fakt, że plusssz up w czymż takim bierze udział
21 czerwca 2009 at 21:17Oj tak…stop to jest coż 🙂 Chociaż ja osobiżcie dużo czężciej miałem okazję przemierzać całą Polskę pociągiem. Do dziż mi się zdarza 🙂
21 czerwca 2009 at 23:03w ogóle podróżowanie to wspaniała sprawa, bez względu na żrodek lokomocji 🙂 a jak się jedzie w ciepłe kraje to tym bardziej trzeba pamiętać o witaminkach, bo szybciej się je wypaca 🙂
22 czerwca 2009 at 11:35dokładnie… ja się nie wybieram w ciepłe kraje, ale mam nadzieje, ze jeszcze u nas będą upały… czytałam ostatnio artykuł o nawadnianiu organizmu latem, ważne jest, żeby napój który, który pijemy miał prawidłowy wskaźnik osmolarnożci… plusssz up ma na włażciwym poziomie, więc bardzo dobrze nawadnia i uzupełnia składniki, które tracimy z potem
22 czerwca 2009 at 23:54no ja też mam nadzieję, że będzie jeszcze u nas cieplutko 🙂 fajnie by było jednak pogrzać kosteczki 😉
ale i bez tego Plusssza będę pić, bo w końcu witaminy tak czy siak przy moim trybie życia muszę uzupełniać 😉 a i odwodnić się nie chcę, bo dziż w tv mówili, jakie są objawy i skutki – masakra ❗ nikomu nie życzę…23 czerwca 2009 at 23:33no tak, to jest chyba przypadłożć młodych ludzi 🙂 więc bez suplemnetów typu Plusssz to ani rusz 🙂
23 czerwca 2009 at 23:56Skoro można to dlaczego nie korzystać 🙂
24 czerwca 2009 at 23:48pewnie 🙂 trzeba sobie życie ułatwiać 😉
26 czerwca 2009 at 15:09@ananeczka wrote:
ja też od dawna mam poczucie, że nie mam zbyt zdrowego życia pod względem witamin i minerałów. dlatego też piję tego plusssza up to jeden z powodów.
ja nie mam poczucia, ja mam pewnożć 😉 gdybym nie miała dziecka to pewnie w ogóle nie jadłabym normalnie, tylko same frytki i hamburgery 😛
więc akurat u mnie suplementacja witamin i minerałów jest niezbędna - AutorOdp.