geralt
Twoje odp. na forum:
- Odp.
[usunięto_link] wrote:
jeżli z klasą to możesz założyć koturny
Tutaj bym się kłócił czy z klasą 😉 Już ładniej wyglądają te całe baleriny. Ale masz rację, to kwestia gustu, z tym, że podyskutować zawsze można o wszystkim 😀 Na chłodniejsze dni raczej baleriny nie pasują (może się mylę, ale chyba nosi się je głównie w lecie), a jak jest ciepło, to moim zdaniem kobieta wygląda dużo atrakcyjniej w niezawysokich szpilkach lub choćby w japonkach 8)
Bardzo dziwna kombinacja. Opcja raczej dla kobiet, które się wstydzą swoich stóp.
Jak dla mnie (nietrudno się zresztą domyżlić) Sapkowski z wiedźmińską sagą zdecydowanie króluje 😀 Może i tworząc żwiat w dużej mierze opierał się na Tolkienie i różnych legendach, ale jego styl jest rewelacyjny 😉
pięćdziesiąta pierwsza gratis 😆
a ja poproszę coż słodkiego i pikantnego jednoczeżnie 😛
[usunięto_link] wrote:
za to mój Bartek jak je pierogi to nabija je na widelec i nawet nie myżląc pochłania od razu w całożci, bo ma taki gryz
W restauracji używam noża, ale jak jem sam w domu, to stosuję podobną taktykę 😆
[usunięto_link] wrote:
wprost przeciwnie: tradycje sarmackie, „z szabelka na czolgi”…
polacy nigdy nie mieli i nie beda miec poczucia nizszosci jako narod.
Te tradycje sarmackie i ciągłe życie przeszłożcią są włażnie najczężciej wynikiem kompleksów. Ktoż kto ma niskie poczucie poczucie wartożci stara się zazwyczaj w jakiż sposób podkreżlić swoją wyższożć.
Nosić można wszystko, inna sprawa jak to wygląda. Ja bym legginsów nie założył, podobnie jak „męskich” japonek.
Za bardzo się błyszczą. I obcas za wysoki. A jeżli o długożci mowa, to może trampki? 😆
[usunięto_link][usunięto_link] wrote:
Jak facet masuje moje stopy, całuje je, itd. to jest przyjemne
bo stopy to jeszcze kobieta 😉
[usunięto_link] wrote:
nie…, wtedy to służy Jej za podnóżek a Ona klika na kompie lub
ogląda sobie TV 😀A może lepiej zdjąć jej te buty i sprawić, żeby zapomniała o TV…?
Nie wiem na ile ma to wpływ na pogodę, ale fakt faktem, że podżwiadomożć nie rozumie słowa „nie”. Jeżeli powiemy komuż „nie złożć się”, „nie bój się”, to skupimy jego uwagę na strachu czy złożci, tak samo, jak mówiąc „nie myżl o różowym słoniku” stawiamy ludziom przed oczami owego słonika 😉
A ja myżlę, że mylicie optymizm z naiwnożcią. Dla mnie bycie optymistą nie jest równoznaczne z przekonaniem, że wszystko zawsze będzie super. Optymista wierzy, że cokolwiek by się nie wydarzyło, on będzie w stanie sprostać trudnożciom, nie że problemy go ominą “ to duża różnica.
Jeżli trener nie wierzy, że drużyna jest w stanie coż osiągnąć, jest pesymistą. Jeżli jest przekonany, że zawodnicy są najlepsi na żwiecie i wygrają z każdym, jest naiwny. Jeżeli jednak mając żwiadomożć słabych punktów wierzy, że drużyna może pokonać każdego, nawet jeżli będzie to bardzo trudne, podejmuje działania w kierunku dobrania bardziej efektywnej taktyki i pożwięca się swojej pracy z wiarą w powodzenie, dopiero wtedy jest prawdziwym optymistą.
Który trener ma największe szanse na odniesienie sukcesu?
