Ineczka
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 6 sierpnia 2008 at 20:26 W odpowiedzi: Paluszki, krakersy, precelki itp…
Moim zdaniem dużej różnicy w kalorycznożci nie ma, jednak najlepiej sprawdzić to na opakowaniu. A co do tego, które są moim zdaniem najsmaczniejsze, to trudno mi okreżlić, bo do tej pory jedyne rodzaje paluszków, z którymi miałam do czynienia, to solone, z makiem i z sezamem.
30 lipca 2008 at 23:27 W odpowiedzi: problem dotyczący wieczornego jedzeniaNiejedzenie kolacji nie jest dobrym rozwiązaniem, niezależnie od tego, czy się chce schudnąć czy nie. Co do lepszego zasypiania, to myżlę, że odpowiednia kolacja zjedzona 3 godziny przed snem nie wpłynie na to negatywnie. Nie musi być to nie wiadomo jak duża porcja, wręcz przeciwnie, raczej coż lekkiego, a najlepiej białko. W ten sposób nasz metabolizm funkcjonuje lepiej.
27 lipca 2008 at 18:32 W odpowiedzi: Paluszki, krakersy, precelki itp…Nie jadłam takich paluszków. Ciekawe, jak smakują, z posypką owocową to dożć nietypowe…
Skoro „aż tak gruba” nie jesteż i nie masz zamiaru się odchudzać, to raczej możesz jeżć te paluszki i inne rzeczy. Najzdrowsze to nie jest, ale chyba nie aż tak szkodliwe, by się tym przejmować, gdy się nie dba zbytnio o linię 🙂
26 lipca 2008 at 11:14 W odpowiedzi: Paluszki, krakersy, precelki itp…Pytasz, czy to źle, że lubisz podjadać takie rzeczy. Generalnie nie jest to zbyt dobre, bo kaloryczne i niezbyt zdrowe. Jeżli jednak jesteż osobą chudą (choć Twój nick raczej na to nie wskazuje) i jadłaż tak zawsze, to raczej przytycie Ci nie grozi. Jeżli natomiast chciałabyż schudnąć, to niestety powinnaż takie rzeczy mocno ograniczyć. A jak będziesz jeżć 5-6 niewielkich posiłków dziennie co około 3 godziny, to najprawdopodobniej będziesz też w stanie wytrzymać bez tych przekąsek.
24 lipca 2008 at 11:55 W odpowiedzi: problem dotyczący wieczornego jedzeniaDziękuję Wam za odpowiedzi. Niewiele mi one co prawda pomogły, bo ja bym chciała wiedzieć bardziej teoretycznie, co byłoby lepsze w tej sytuacji dla mojego metabolizmu, a nie jak Wy postępujecie. Ja jeszcze niedawno też jadłam wszystko co chciałam i kiedy chciałam i w końcu kilka kilogramów mi przybyło. Dlatego chciałabym moje żywienie przynajmniej trochę zmienić
Nie potrafię się trzymać twardo wszystkich reguł żywienia, ale tam, gdzie nie jest to dla mnie problemem, to czemu nie 🙂 Dlatego włażnie pytam o tę kolację.24 lipca 2008 at 08:50 W odpowiedzi: problem dotyczący wieczornego jedzeniaPo to, że zbyt długie przerwy w niejedzeniu też nie są dobre, gdyż może to spowolnić metabolizm. M.in z tego włażnie powodu zaleca się jedzenie 5-6 posiłków w ciągu dnia, a nie 2 czy 3. Moim zdaniem Ty jesz kolację za wczeżnie (chyba, że też wczeżnie chodzisz spać). To tak naprawdę nie jest sztuka wytrzymanie wiele godzin bez jedzenia, ale pozytywnych skutków na dłuższą metę to raczej nie przyniesie.
19 lipca 2008 at 22:07 W odpowiedzi: Oblicz sobie sama CZYLI WAZNE INFOMoim zdaniem te przeliczniki nie są do końca prawdziwe. Wyszło mi, że moja przemiana materii wynosi tylko 1235 kalorii (ważę 44 kg przy wzrożcie 164), co znaczyłoby, że jak będę jadła więcej, to utyję. Mało to prawdopodobne, choćby dlatego, że jak od około półtora miesiąca zmniejszyłam ilożć spożywanego jedzenia do około 1500 kalorii podzielonych na 5 posiłków (nie codziennie jednak, gdy jestem gdzież zaproszona, to tak tego nie liczę) i surowo przestrzegam niejedzenia kolacji tuż przed snem, to udało mi się schudnąć jakież dwa kilogramy. Do tego jednak ćwiczę prawie codziennie po około godzinie. Ale wszystko jedno. Jakoż trudno mi uwierzyć, żeby ktokolwiek mógł przytyć przy diecie 1300 kalorii. Ewentualnie ktoż, kto przez całą dobę leży w łóżku. Ale to tylko moja opinia, możliwe, że się mylę.
19 lipca 2008 at 01:51 W odpowiedzi: jak przytyc???Grr! Napisałam tutaj bardzo długi post, a on mi się nie wysłał 🙁 To jeszcze raz w skrócie. Ja nigdy nie chciałam przytyć, chociaż wszyscy mi powtarzali, że wyglądam jak anorektyczka itd. (w liceum ważyłam jakież 41-42 kg przy wzrożcie 163-164). Jadłam jednak zupełnie normalnie, a nawet więcej niż inni, bo uwielbiam jeżć, tak więc oskarżenia o anoreksję były zupełnie bezpodstawne 🙂
Jednak gdy rozpoczęłam studia 3 lata temu, zaczęłam powoli przybierać na wadze (do około 48 kg, jak myżlę, bo ważenie po obfitych posiłkach i wieczorem nie powinno być brane pod uwagę), co spowodowało, że zaczęłam się też sobie wydawać gruba. I tak jest niestety do tej pory, choć w ciągu ostatnich kilku miesięcy, dzięki staraniom, by odżywiać się bardziej racjonalnie, schudłam do 44 kg. Mimo to wyglądam dużo gorzej niż kiedyż (zwłaszcza nogi mi się nie podobają) i z chęcią wróciłabym do wagi sprzed kilku lat. Dlatego też uważam, że nie ma sensu tycie na siłę, bo może się to nie okazać tak pozytywne, jak się myżlało. Trzeba się cieszyć, że można jeżć co się chce, podczas gdy wiele innych osób musi się ograniczać.Niektórym może się wydawać, że jestem nienormalna, uważając się za grubą przy BMI 16,3, jednak gdy się przez całe życie było bardzo chudym i nagle przytyło kilka kilogramów, to można czuć się źle. Poza tym BMI nie jest miarodajny, gdyż nie uwzględnia on struktury kożci oraz stosunku miężni do tłuszczu, który waży mniej.
OK, to na razie wszystko, bo już nie mam siły siedzieć po raz drugi nad tym samym postem.
18 lipca 2008 at 22:59 W odpowiedzi: Jak zgubic te okropne boczki ?? :(Nie wiem, na ile temat jest jeszcze aktualny, ale na boczki najprawdopodobniej pomagają również ćwiczenia na twisterze. Można taki kupić na Allegro za około 20 złotych. Fajny jest z takimi specjalnymi rączkami na gumie, bo łatwiej złapać równowagę.
18 lipca 2008 at 22:26 W odpowiedzi: zielona herbataOd kilku lat herbata stanowi mój podstawowy napój. Uwielbiam czarną, czerwoną, zieloną i białą (żółtej jeszcze niestety nie piłam) – wszystkie z różnymi aromatami. Czasami się zastanawiam, czy nie piję tego napoju za dużo, jednak herbata, którą przyrządzam jest raczej słaba – tę w torebkach mam zwykle na dwa kubki, a sypanej daję niecałą łyżeczkę. Ponieważ herbatę piję naprawdę z czystej przyjemnożci, to jej wszelkie włażciwożci odchudzające i inne stanowią dla mnie tylko pozytywny „skutek uboczny” 🙂
17 lipca 2008 at 22:57 W odpowiedzi: Ile??Ja odchudzam się od około półtora miesiąca. Użycie tego słowa jest tu raczej trochę nie na miejscu, bo według wskaźnika BMI miałam już wtedy niedowagę (około 46-47 kg przy wzrożcie 164). Moje „odchudzanie” polega włażciwie na jedzeniu 5 posiłków dziennie, ograniczeniu słodyczy, ćwiczeniach oraz jedzeniu kolacji jakież 3 godziny przed snem (zwykle więcej, bo mimo obietnic, że się będę wczeżniej kładła, rzadko mi to wychodzi :)) Staram się przy tym jeżć około 1500 kalorii dziennie, co tak naprawdę nie jest trudne, gdy się już nie je w ciągu doby tabliczki czekolady + kilku ciastek (tak żrednio licząc). Myżlałam, że będzie to w moim przypadku niemożliwe, by nie jeżć późnym wieczorem, jednak obfite żniadanie oraz częste posiłki naprawdę pomagają. Czasami potrafiłam na siłę przetrzymywać głód przez pół dnia, myżląc sobie, że potem zjem dużo więcej i wyjdzie niby na to samo. Ale to chyba nie było dobre, bo pewnie też i przez to utyłam w ciągu trzech lat studiów z jakichż 42 kg na 47. A teraz odżywiam się w rozsądniejszy sposób i mimo że wciąż jestem niezadowolona z wyglądu moich nóg, to jednak odczuwam pewien komfort psychiczny, iż nie pomagam im w tyciu 🙂 A też tak bardzo rygorystycznie nie podchodzę do tego jedzenia. Gdy idę gdzież w gożci, nie przejmuję się zbytnio ilożcią kalorii, najwyżej tego dnia nie jem już kolacji 🙂 Oj, przepraszam, że tak się rozpisałam. Wracając bardziej do tematu, oto moje obecne wymiary:
Wzrost: 164
Waga: 44
Biust: (tego to nie mam wcale :)) – 75
Talia: około 60, ale włażciwie nie wiem dokładnie, na jakim etapie oddechu powinno się mierzyć
Biodra: 84
Udo: 4617 lipca 2008 at 22:02 W odpowiedzi: lekarz sportowy[usunięto_link] wrote:
boze nie tylko sa prywatni na tym swiecie on musi sprawdzic wszsytko czy nadajesz sie do uprawianai sportu. jeslinikt nie uprawia tu spotru to porsze zeby nei piosal glupich odpowiedzi
A ja Cię proszę, byż w ogóle nie pisała, jeżli nie potrafisz tego zrobić poprawnie. Krytykujesz wypowiedzi innych osób, a sama masz problemy z językiem ojczystym (bądź po prostu jesteż bardzo niechlujna). Niestety obawiam się, że nikt Ci tu nie pomoże, bo trudno znaleźć osobę uprawiającą spotr 🙂
- AutorOdp.