Eclipsa
Twoje odp. na forum:
- Odp.
Uwielbiam ogórkową, pomidorową, cebulową z grzankami, barszcz czerwony z uszkami, żurek z jajkiem i białą kiełbaską… Fasolową, grochówkę…
Nie cierpię za to zupy rybnej i krupniku. Nie przepadam za zwykłą taką jarzynową.U nas to zupełnie bez różnicy, bo mamy wspólne konto w banku tak czy inaczej 🙂 Więc włażciwie nie wiadomo, z czyjej to akurat wypłaty idzie tym razem 😆
Warto, zdecydowanie! Nie wyobrażam sobie wziąć żlub i dopiero wtedy zamieszkać z kimż, przecież to we wspólnym mieszkaniu wychodzą wszystkie różnice i denerwujące nawyki drugiej osoby 🙂
Z polskich raperów cenię i szanuję Fisza, Łonę, Eldo, OSTRego. Włażciwie chyba tylko tyle. Muzyka nie należy do najciekawszych, więc tutaj chodzi rzeczywiżcie o teksty – a teksty wyżej wymienionych panów potrafią poruszyć mnie do głębi 🙂
Za sobą mam kilkanażcie koncertów, m.in. Radiohead, Red hot Chilli Peppers, U2, Kult, Pidżama Porno, Coma, Hey, Myslovitz. Szalenie chciałabym wybrać się na Amorphis (przegapiłam koncert w Krakowie).
Kiedyż sluchałam dużo i namiętnie, hihi. Tak przez pierwsze 3 albumy. Byłam na dwóch czy trzech koncertach, wspominam ten okres dożć ciepło. Jednak nowsze utwory już do mnie nie przemawiają, jakoż tak… No nie wiem, przejadło mi się.
’80, ’70 i nawet ’60 lata to jak dla mnie najlepsze lata w muzyce! Przyznaję się do The Beatles, The Rolling Stones, Pink Floyd, Elvisa Presleya, Boba Dylana, Johnnego Casha… 🙂
Szeroko pojęty rock, indie rock, rock’n’roll, noise rock… Trochę metalu progresywnego mi się zdarza (np. Pain of Salvation, Amorphis), trochę elektroniki (np. Pleq, UNKLE czy Parov Stelar). Także u mnie to różnie. Ale króluje rock 🙂
W tym roku wybieram się w lipcu na koncert Radiohead do Berlina, a jako support gra Caribou, którego też bardzo lubię, więc podwójna przyjemnożć mnie czeka 🙂
Coż w tym jest, podobnie jak w tym, że kiedy mam dobry humor to słucham skocznych, wesołych, rock’n’rollowych kawałków, a kiedy jest mi gorzej, coż mi się nie uda… To jakoż tak „same się” włączają spokojne balladki.
A ja nie płakałam ani po Michaelu jacksonie, ani po Amy Winehouse, ani teraz też nie. Nigdy nie byłam blisko z ich muzyką, a że ludzie umierają to całkiem normalne…
Ja również nie wyobrażam sobie jazdy do pracy czy na uczelnię tramwajami bez słuchawek w uszach. Zazwyczaj rock’n’roll i muzyka lat ’60 – ’80, typu The Beatles, The Rolling Stones, Elvis Presley. Od razu jakoż tak pozytywniej mi się robi 😀
Jakkolwiek by na to nie patrzeć i jakkolwiek się nie wypierać, skończyłam już 24 lata i czas chyba zacząć używać kremów na zmarszczki 😛
Ja urodziłam się późną, szaroburą jesienią, czyli pod koniec października. Zawsze zazdrożciłam koleżankom które urodziły się wczeżniej, że są ode mnie starsze, ale dziż po latach wiem, że niepotrzebnie – to że jestem młodsza od większożci moich rówieżniczek i zawsze będę od nich młodsza, to już nie powód do płaczu, tylko do radożci, hihihi 😆
