joanna252
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 14 października 2010 at 21:07 W odpowiedzi: Co o tym sądzicie ???
No to wiadomo przeciez, ze nie samemu:P „nakrece sobie film jak stoje” 😛 To chyba byłby dobry pomysł, żeby tam z chłoapkiem pójżć:) Bezcenne;)
21 czerwca 2010 at 17:29 W odpowiedzi: Dziecko czy my?@Kowal wrote:
[usunięto_link]
Mogła byż nie spamować w 90% twoje posty to linki do zwierciadła…
No nie przesadzaj, wcale nie 90% 🙂 Może 50… Tam jest dużo ciekawych i życiowych artykułów. Lubię pisać po forach, to czemu nie miałabym pisać włażnie na temat tego co włażnie przeczytałam i co nie zawsze jest banalne, proste.. Poza tym nie zwierdziadło, tylko sens:) To szczególnie mi przypadło do gustu:)
A powracając do tematu dziecka… Myżlę, że sedno tkwi w tym, że jak już będziemy mieć to dziecko, to naprawdę warto przemyżleć czy nie staramy się go kreować w którąż ze stron wbrew jego woli. Chyba ważne jest, żeby dostrzec szybko jeg zainteresowania, które my jako rodzice pownnismy w nim rozwijac, pomagac mu w tym w miarę możliwożci. Chociaż to też nie jest takie banalne włażnie. Bo może też, z drugiej strony, to my powinniżmy go nakierować na włażciwą drogę? Bo wiadomo, że jeżli rożnie nam typowy intelektualista, to nie możemy też zapomnieć o jego rozwoju fizycznym… I tak samo w drugą stronę.
19 czerwca 2010 at 16:08 W odpowiedzi: [b]jaki prezent na wesele?????pomóżcie[/b]W pewnym takim dużym sklepie z żółtym napisem i niebieskim tłem jest wiele ciekawych rzeczy. Pojedź tam i od razu będziesz miała milion pomysłów. Ja kupiłam tam taką lampę papierową o sylwetce człowieka, kosztowała około 200 chyba… Ale widziałam też całkiem fajny komplet pożcieli. To jest coż takiego, że zawsze się przyda. Niezależnie od ilożci, jeżli ktoż wpadnie na taki sam pomysł:)
19 czerwca 2010 at 16:04 W odpowiedzi: Podobno polscy lekarze to "niemowy"…;)W sumie dziwne… Czym taki polski lekarz może się róznić od innego? Być może to artykuł a takich typowych naukowcach, którzy są tak przeuczeni, że „nie potrafią sobie zawiązać sznurówek”
19 czerwca 2010 at 15:59 W odpowiedzi: naklepszy sposób na doła.Prawda z tą czekoladą:) I dobrze i źle:) Dobrze, bo ma magnez, który dobrze sobie uzupełnić, szczególnie jak się pije kawe. Bo to ona może być często przyczyną złego humoru, a mało osób zdaje sobie z tego sprawe. Ale najlepszy sposób jak coż idzie nie tak, to na chwile się oderwać od czegoż np. obejrzec cos w telewizji chwile, a potem wziąć się za szydełkowanie:D lub coż takiego, chodzi o takie powtarzalne czynnożci, w których już nic nas nie dobije bardziej, jak nie wyjdzie:) Zmywanie też jest dobre:) Gdzież na tej stronie był fajny artykuł o tym, chyba 14 maja czy coż [usunięto_link]
19 czerwca 2010 at 15:53 W odpowiedzi: facet z dzieckiemWiesz… Facet z dzieckiem to najprawdopodobniej facet dojrzalszy, mądrzejszy i odpowiedzialniejszy:) Związek z nim ma sens. Prawda, że nie jest to najczężciej spotykana sytuacja, jeżli chodzi o próbę zaczęcia związkowania. I pewnie nie będzie też najłatwiejsza. Musisz się liczyć z tym, że to dziecko będzie się przewijało przez cały Wasz związek i matka zapewne też, ale w mniejszym stopniu. Musisz wiedzieć czego chcesz i pamiętać i uzrbroić się w cały Swój rozsądek, cierpliwożć. Być może to włażnie on jest Tobie pisany. A być może nie. Nigdy tego nie wiadomo:) Ale na pokrzepienie polecam naprawdę fajny artukuł: [usunięto_link] Co prawda nie odnosi się on bezpożrednio do Twojej sytuacji, ale jest naprawdę pouczjący i pokrzepiający, naprawdę mądre słowa…
9 czerwca 2010 at 20:15 W odpowiedzi: co ostatnio przeczytałaż?CZERWONE I CZARNE Stendhala 🙂 Nie dożć, taki troche manifest realizmu to naprawdę romantyczna fabuła:) Bardzo dobrze się czyta. Polecam – na pewno jest w każdej bibliotece.
27 maja 2010 at 21:35 W odpowiedzi: moj sposob na dola :))Ja często idę po prostu spać;) Ale kiedy się zaopowiada na coż dłuższego, szukam sobie jakiegoż zajęcia. Najlepiej wymagającego mało myżlenia:) Naukowcy udowodnili nawet, że to działa:) zobaczcie:
[usunięto_link] post z 14 maja27 maja 2010 at 21:20 W odpowiedzi: Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…W sumie duzo sie zmienilo od mojego ostatniego wpisu. Ale na plus:) Nasz zwiazek od samego poczatku jest pełen emocji:) W ostatnim tygodniu rozstaliżmy się już 2 razy. Oboje uważamy to za jakąż patologię, ale jak dotąd zawsze się schodzimy:)
Ten ostatni czas przyniósł wiele zmian i zrozumienia dla obu stron:) Mam nadzieję, że już wszystko będzie dobrze:) Bo chyba przede wszystkim musimy się tak naprawdę lepiej poznać i dotrzec…
24 maja 2010 at 17:12 W odpowiedzi: Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…Ale nie jest łatwo… Ciągle coż jest nie tak. Kłócimy, sprzeczamy sie o najdrobniejsze rzeczy… I tak naprawde wszystko jest fajnie i kolorowo dopóki nie trzeba się dogadać na jakiż temat. Tak jakbyżmy się w ogóle nie rozumieli. A tkwili w tym związku tylko dlatego, że kiedyż było fajnie. Albo może dlatego, że czasem jednak wydaje nam sie, że coż do siebie czujemy… A czasem jakby nie. Ja jestem strasznie w nim zakochana, a on już coraz rzadziej chce spedzać ze mną czas. Tłumaczy mi, że czasem chce mieć troche czasu dla siebie… I mówi, że faceci tak po prostu mają. A ja bym n****ętniej go widywała codziennie. Już chwilami brakuje mi sił. On codzinnie chce sie wymigać od spotkania. Choć na ogół kończy się tak, że jednak się zobaczymy… Zazwyczaj, od pewnego momentu to ja musze do niego, po niego przyjeżdżać. A on jakby się przestał użmiechać. Przynajmniej tak jak kiedyż… I to się czuje w powietrzu… Że coż jakby zamierało…:(
19 maja 2010 at 22:27 W odpowiedzi: Zły humorJa mam wiele sposobów. Choć zdarza się, żaden nie pomaga…;) Ostatnio wyczytałam, że szydełkowanie poprawia humor. I zostało to nauko zbadane:) [usunięto_link] post z 14 maja.
Hmmm…:) Zdecydowanie bez koszulki i jakichż roboczych spodniach:D Spocony… Ciężko pracujący, w dużym słońcu np. kopiący coż albo rąbiący drzewo siekierą:D
19 maja 2010 at 20:40 W odpowiedzi: Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…Nie… Myżlę, że nie będzie z tym akurat problemu:) Przynajmniej tak mi się wydaje… Mówiąc o innej stopie życia, powinnam też powiedzieć, że nie chodzi o to, że on jest biedniejszy… On jest stąd, czyli z Polski. A ja i moja rodzina ze Szwajcarii:) Więc problem majątkowożci jest bardziej złożony:) Ja mieszkam tam w domu, on ma tutatj mieszkanie i standardy życia poza tym są przecież zupełnie inne. Poza tym moi rodzice nie są, aż tacy żeby zwracać uwagę na takie rzeczy jak majątek u mojego chłopaka. Być może dlatego, że nie jesteżmy tam jakoż strasznie bogaci, a raczej po prostu przeciętni.
19 maja 2010 at 16:56 W odpowiedzi: Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…[usunięto_link] wrote:
marzenia można mieć, ale nie żyjemy nimi
moze problem tkwi w tym, że wydaje Ci się że będziesz żyła na wysokim poziomie
natomiast twój mężczyzna jest realistą i dobrzejednak lepiej miło się zaskoczyć niż rozczarować
też kiedyż miałam marzenia. teraz wiem jak wygląda prawdziwe życie.
nadal chcę zarabiać dużo i żyć inaczej niż wiekszożć z tym że nie jest to już moje marzenie, jest to mój cel do którego dąże małymi a wręcz malutkimi kroczkamijeżli kochasz tego faceta to znaczy że chcesz jego szczężcia i ono powinno być ważniejsze od twojego. zastanów się czy to bogactwo o kórym marzysz da ci wiecej niż miłożć którą byc moze już masz
No tak… To prawda. Trzeba mu przyznać, że stara sie być strasznym realista. I… dożwiadczył już chyba życia z takiej strony, że sam jest ostrożny z marzeniami… On nawet nie stara sie własnie marzyć o czymż takim. Chce, żeby po prostu mu nie brakowało podstawowych rzeczy w przyszłożci i wtedy juz będzie szczężliwy. Może problem też wynika z tego, że w zasadzie pochodzimy z różnych żrodowisk? Na pewno to jakaż jego czężć. Bo „mój” pochodzi własnie z takiej… standardowej rodziny, nie biednej i nie bogatej. Ja natomiat od najmłodszych lat w zasadzie żyje.. hm.. no nie w luksusie. Ale myżlę, że na innej stopie.
I wiecie co? Ja teraz widze, że on ma racje. Bo on wie, że do szczężcia nie jest potrzebne nic takiego o czym pisałam na samym początku.12 maja 2010 at 18:01 W odpowiedzi: Zupełnie inaczej myżlimy o naszej przyszłożci…Czy bedzie mnie stac… Nigdy nie wiadomo co przyniesie zycie… Ale czemu od razu patrzec czarno na przyszlosc? To sa marzenia. Ja mam takie. A jego w ogole sie nie zazebiaja z moimi…
- AutorOdp.