Misia88
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
na takie kaszle trzeba uważać – ja męczyłam się bardzo długo, aż w końcu okazało się że to nie kwestia choroby tylko włażnie zwykłego uczulenia 👿 nie polecam nikomu się z tym męczyć!
ja ze swojej strony polecam herbaty owocowe – najlepiej np. czarna porzeczka, malina i np. pomarańcze z goździkami! Dużo do szczężcia nie trzeba, a mnie zawsze chroni to przed jesienną chorobą 🙂 Tylko trzeba uważać i broń boże nie kupować takich herbat w granulacie – bo to sam cukier. Spróbuj jakiż naturalnych – ja sama stosuję np. [usunięto_link] albo prosto z herbaciarni, chociaż wiadomo – w herbaciarni czasami trzeba zostawić majątek a nie ma często różnicy (w wyglądzie tak, w smaku już nie koniecznie).
do takiej herbaty malinowej dodać np. łyżeczkę miodu… mmmm kocyk i mogłabym nie wychodzić z domu w ogóle!
mamy już październik, prawie listopad – moje plany jeszcze się nie zaczęły! Od jakiegoż czasu postanowiliżmy, że na wakacje pojadą tylko dzieciaki a my urlop spędzimy gdzież w ciepłym miejscu jak u nas się już zrobi zimno 🙂 po co jeździć gdzież, gdzie jest ciepło jak u nas jest tak samo? Dzieciaki wysłaliżmy z dziadkami nad morze a sami przyjeżdżaliżmy na weekendy – polecam ten sposób!
o nadwyżki jest z jednej strony łatwo a z drugiej trudno 🙂 wiem, że to brzmi strasznie zagmatwanie, ale już wszystko wyjażniam. Też niedawno miałam nadprogramową nadwyżkę i to nie taką jakąż dużą – powiedzmy żredniego rozmiaru. Wtedy też zaczęłam się zastanawiać, na co zawsze oszczędzałam, a teraz mogę wydać. Mam rodzinę, więc nie chodzi o jakieżÂ takie samodzielne wydatki typu buty. Co zrobiłam – zabrałam się za nasze zdrowie! Wykupiłam każdemu po pakiecie badań w naszej przychodni 8) do tego doszło ubezpieczenie dla całej rodziny (sumarycznie nie wychodzi dużo – np.: [usunięto_link]), do tego doszła waga i p****żcie na dietę (ale nie jakąż taką surową 😛 – po prostu zmieniliżmy nawyki żywieniowe). Mamy wszystko – ostatnio jak pojawiła się kolejna nadwyżka, to pomyżlałam o ubezpieczeniu domu – takiego od kradzieży itp. – to też coż, czego mi brakuje i co chciałabym mieć – daje na pewno poczucie bezpieczeństw.
i dlatego napisałam wczeżniej, że niby nadwyżkę miałam, ale jak się okazuje nie za bardzo zamieniłam je na materialne rzeczy – ale za to jestem spokojniejsza o moją rodzinę – wszyscy przebadani, poubezpieczani, więc jakby co (cokolwiek!) to jesteżmy bezpieczni! 🙂 tylko tyle i aż tyle!
wydaje mi się, że to po prostu trochę jest przesadzone – pasja pasji nie równa, ale kto powiedział, że np. nie można czytać spokojnie książek w domowym zaciszu i uznać to za pasję? Albo powiedzieć, że moja rodzina, moje dzieci są moją pasją – przecież temu też pożwięcam mnóstwo czasu – dużą czężć mojego życia! Wydaje mi się, że to tylko kwestia ubrania wszystkiego w słowa 🙂
