- AutorOdp.
- 14 kwietnia 2015 at 13:53
W zoo:
Tato dlaczego ta gorylica jest poza klatką? – pyta Jasiu.
Jasiu jesteżmy dopiero przy kasie!
___________________________________
[usunięto_link]15 kwietnia 2015 at 11:00– Jaka jest istotna zmiana w ostatniej nowelizacji ustawy emerytalnej?
– Emeryci od teraz będą mogli przechodzić przez jezdnię na czerwonym żwietle.16 kwietnia 2015 at 10:57Przychodzi Buzek do Kważniewskiego. Siadają przy stole. Prezydent patrzy na niego … – marne to, oczka podkrążone, rączki mu chodzą. Kwachu pyta:
– Panie premierze, wygląda pan nie najlepiej, co się stało?
Buzek na to mówi:
– Kurcze Olek dajmy spokój tym konwenansom. Powiedz mi, do cholery, jak ty to robisz?! Otaczasz się samymi fachowcami, ekspertami pod każdym względem, masz kogo do telewizji posłać do każdego programu, twoja kancelaria pełna jest dobrych doradców, prawników, ludzi od mediów, nawet żona ci pomaga i wyciągnie cię z największej opresji itd…., A ja: cały mój gabinet to banda kretynów, moi doradcy to infantylne gnojki, mój sekretariat wypełniają troglodyci. No powiedz, jak ja mam mieć dobre notowania pracując z takim motłochem, no jak!! Olek proszę cię, powiedz mi, jak ty sprawdzasz swoje otoczenie i doradców, żeby się dowiedzieć,
którzy się nadają, a którzy nie??!
(kończył już chlipać Kwachowi w rękaw).
Olek popatrzył i zamyżlił się, po kilku sekundach milczenia mówi:
– Dobra, panie profesorze, powiem to panu, bo szkoda mi się pana zrobiło. Po prostu przeprowadzam mały test.
– Test? Jaki test?- pyta Buzek.
– A zaraz go panu zademonstruje.
– RYYYYSIEK !!!!! wola Kwachu.
Po chwili do gabinetu wbiega sapiąc i dysząc Kalisz.
– Słuchaj no Rysiu powiedz swemu prezydentowi taka rzecz: kto to jest jest synem twojej matki ale nie jest twoim bratem?
Kalisz przymrużył oczka i po 4 sekundach mówi:
– To proste, to muszę być ja!
– Dobrze, Rysiu, możesz odejżć.
Drzwi się zamknęły.
– Widzi pan profesor, sprawdzam w ten sposób każdego z mojego otoczenia. Jak źle odpowie to won!
– Doskonale!- ucieszył się Buzek – Muszę to wypróbować.
Następnego dnia przechadza się Buzek w kuluarach sejmowych i myżli, kogo by tu przydybać i wypróbować. Nagle patrzy, a tu Handke próbuje uciec do sali kolumnowej udając, że nie widzi swojego szefa. Buzek szybkim susem dopadł balustrady i wola go. Chcąc nie chcąc minister edukacji poczłapał do Buzka.
– Mirek powiedz mi, kto to jest – jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem?
Handke zbaraniał. Po chwili:
– Ależ panie premierze, nie mogę tak od razu udzielić odpowiedzi, to może być bardzo pochopne, musze mieć więcej czasu, myżlę, że do jutra mógłbym postarać się żebrać odpowiednie dane i udzielić przynajmniej wstępnej odpowiedzi…
Buzek się skrzywił.
– Dobra, Mirek, do jutra masz czas.
Handke w te pędy pognał do ministerstwa, powołał sztab kryzysowy, zamówił ekspertyzy, analizy. Za pieniądze z rezerwy MEN-u została utworzona specjalna komórka do uporania się z problemem. Siedzą, myżlą i nic. Nikomu nic do głowy nie przychodzi. Siedzieli tak aż do rana. W końcu Handke myżli:
– Kurcze, zadzwonię do Balcerowicza- mówią, że to podobno niegłupi facet, może on cos pomoże. Jak pomyżlał tak zrobił.
Odbiera zaspany Balcerowicz.
– Panie premierze, mam do pana takie małe pytanie: kto to jest synem twojej matki, ale nie jest twoim bratem?
– Oczywiżcie, że to jestem ja!!!- wrzasnął Balcerowicz i trzasnął słuchawką. Uradowany Handke biegnie do URM-u, wpada do kancelarii premiera drąc się wniebogłosy:
– Wiem! Wiem!
Z gabinetu wychodzi Buzek.
– No słucham, Mirek, słucham?
– To jest oczywiżcie Leszek Balcerowicz!
Buzkowi zwęziły się oczy, cały posiniał i wrzasnął.
– WON!!! WON!!! Won stąd ciemna maso!!! To jest Rysiek Kalisz!!!19 kwietnia 2015 at 07:45Jasiu kłóci się z Małgosią:
– Wiesz co, Jasiu? Jakbyż był moim mężem to wsypałabym ci truciznę do herbaty!
– Jakbym był twoim mężem, to bym ją wypił!20 kwietnia 2015 at 08:04Tata mówi do Jasia:
– Co powiedział Kowalski, kiedy stłukłeż szybę w jego biurze?
– A mam ominąć przekleństwa?
– Tak.
– To nic nie mówił.20 kwietnia 2015 at 18:13Przychodzi pies na pocztę, by nadać depeszę.
– Hau hau hau hau hau hau hau hau hau.
Telegrafista zapisuje i mówi. – Tu jest tylko osiem słów, możesz dodać jeszcze jedno hau za tę samą cenę.
Na to pies: – Ale wtedy ten telegram będzie zupełnie bez sensu.21 kwietnia 2015 at 09:07– Ile razy żmieje się z kawału podoficer?
– Trzy. Raz jak mu opowiedzą, drugi jak mu wytłumaczą, a trzeci jak zrozumie.
– A ile razy żmieje się oficer?
– Dwa. Jak mu opowiedzą i jak wytłumaczą.
– A generał?
– Raz, bo on sobie nie da wytłumaczyć.22 kwietnia 2015 at 09:14Nauczycielka do Jasia:
– Przyznaj się, żciągałeż od Małgosi!
– Skąd pani to wie?
– Bo obok ostatniego pytania ona napisała: „Nie wiem”, a ty napisałeż: „Ja też”.23 kwietnia 2015 at 09:18Mówi Jaż do Małgosi:
– Małgosiu, stań na drabince to ci dam 5 zł!
Małgosia stanęła na drabince i krzyczy do mamy:
– Mamo, Jaż mi dał 5 zł bo stanęłam na drabince.
– Małgosiu, Jaż chciał ci zobaczyć majteczki.
Na drugi dzień Jaż z kolegami mówią:
– Małgosiu, stań na drabince to ci damy po 3 zł.
Małgosia znów stanęła na drabinkę i krzyczy do mamy:
– Mamo, Jaż z kolegami dali mi po 3 zł, bo stanęłam na drabince!
– Małgosiu, Jaż z kolegami chcieli ci zobaczyć majteczki.
– A ja ich wykiwałam, bo dzisiaj nie nałożyłam majteczek!27 kwietnia 2015 at 20:14Pani pyta Jasia, czemu ma tyle błędów w teżcie. Jasiu na to:
– Proszę pani, ja się uczę na błędach!
______________________________________
[usunięto_link]28 kwietnia 2015 at 09:52Przychodzi Jasio to taty i pyta
– Tato jak to się robi?
– Co?
– No to z kobietami
– Chodź to ci pokaże
Tata z jasiem poszli do burdelu tata wziął 5 dziwek, kazał im się wypiąć no i leci po kolei
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
tata się zmęczył i pochylił się obok dziwek
no to Jasiu leci
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
dzięki lady
sorry father29 kwietnia 2015 at 12:21Tata do Jasia:
– Jasiu, pora porozmawiać o seksie.
– Dobra ojciec, co chcesz wiedzieć?1 maja 2015 at 07:18Mały Jasio chodzi do klasy matematycznej. Pewnego dnia nauczyciel wezwał go do odpowiedzi:
– Gdybym ci dał 500 złotych – mówi nauczyciel – a ty byż dał 100 zł Marysi, 100 zł Basi i 100 zł Zuzi, to co byż miał?
Rezolutny Jasio na to:
– Orgię.4 maja 2015 at 07:55Jasio pyta mamę
– Mamo po co się malujesz?
Mama odpowiada
– Żeby ładniej wyglądać
Jasio bez zastanowienia:
– A kiedy to zadziała?4 maja 2015 at 13:34Jasiu pużcił bąka na lekcji i pani kazała mu wyjżć. Wychodzi i się żmieje, a przechodzący dyrektor pyta:
– Czemu się żmiejesz?
– Bo to głupie. Ja na lekcji pużciłem bąka i pani kazała mi wyjżć, a oni siedzą w tym smrodzie.
________________________________
[usunięto_link] - AutorOdp.