Andzelika1983
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 19 czerwca 2012 at 06:38 W odpowiedzi: Jak przeżyć rozstanie?
Tak, ale w takiej sytuacji jak mówisz, to odskocznia odskocznią, ale popadłem lekko ze skrajnożci w skrajnożć 🙂 Ale generalnie często jest tak, że ludzie popadają łatwo włażnie w pracoholizm z tego typu powodów, starając się wypełnić sobie maksymalnie czas, skupić się na sobie i pracy, a dzięki temu starają się zapomnieć o tym, co było wczeżniej. Jak widzisz, nie łatwo jest potem po prostu przestać i wrócić do nowego związku. Pracoholizm jest również problemem, z którym wiele osób sobie nie radzi i chodzi do psychoterapeuty.
16 czerwca 2012 at 09:58 W odpowiedzi: depresjaNo włażnie, poprzedniczka ma rację. Niestety wielokrotnie człowiek nie jest w stanie z pewnymi problemami poradzić sobie samodzielnie. Z czasem narastają i tylko powodują większe trudnożci. Im wczeżniej zaczniemy rozwiązywać problemy, tym będzie to łatwiejsze. Dlatego tak jak pisałam, uważam, że wizyta u specjalisty to podstawa w takich sytuacjach.
12 czerwca 2012 at 07:18 W odpowiedzi: zwierzę a samotnożćMam psiaka 🙂 trochę czasem niesfornego i lubiącego coż nabałaganić, ale kochanego i to najważniejsze :-))) Znam w sumie całkiem sporo osób, które mieszkają same i też idą w stronę zwierzaków, choć zawsze jak się widzimy to ktoż zaraz powie, że w domu trzeba jeszcze męskiej ręki 😉
11 czerwca 2012 at 10:55 W odpowiedzi: Jak nauczyc sie optymizmu?Jasne, też mam kilka swoich ulubionych typów książkowych :)) Tak naprawdę nie ważne, co powoduje w nas miłe uczucie. Ważne, abyżmy wiedzieli co nas uszczężliwia i potrafili do tego dążyć 🙂
11 czerwca 2012 at 10:44 W odpowiedzi: zwierzę a samotnożćHej 🙂 No to bardzo dobrze, na pewno dużą przyjemnożcią jest sama myżl, że kiedy kończysz pracę to w domu czeka kochany zwierzak. Dom wydaje się pełniejszy i ma w sobie więcej życia. To ważne, a tak naprawdę sporo osób, które żyją samotnie ma zwierzaki. W końcu zarówno my przywiązujemy się do nich, jak i one do nas 🙂
10 czerwca 2012 at 09:03 W odpowiedzi: zmartwienie i rozterkaOdnożnie terapii jak sama napisałaż – aby ktoż się jej poddał musi widzieć pewien błąd i chcieć poprawy. Często jest jednak tak, że osoby, które potrzebują terapii, nie widzą tego błędu lub też nie chcą go widzieć. Nie można jednak dawać za wygraną, czasem taką osobę naprawdę da się przekonać, aby zrobiła ten pierwszy krok 🙂
10 czerwca 2012 at 08:57 W odpowiedzi: zwierzę a samotnożćNo cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić 🙂 Oczywiżcie druga żywa duszyczka w domu to zawsze plus, trzeba tylko pamiętać, że zwierzątko to nie zabawka i trzeba się nim zawsze opiekować 🙂 Aczkolwiek pamiętamy również, że nie jest remedium na problem samotnożci, a raczej na wypełnienie „pustego domu”. W sensie takim, że brakuje włażnie jakiegokolwiek ruchu w nim.
10 czerwca 2012 at 08:54 W odpowiedzi: deprechaTak, zgadza się, depresję się leczy, ale najpierw trzeba ją jeszcze poprawnie zdiagnozować. W wielu przypadkach opisywanych na forach nie jest to zapewne typowa depresja, bo ludzie którzy ją mają prawdopodobnie mieli nawet problem z napisaniem tutaj czegokolwiek. Dlatego też w przypadku tzw. „dołka” warto wziąć się za jakąż aktywnożć, bo w takiej sytuacji jest to możliwe, tylko wymaga odpowiedniego impulsu do jej rozpoczęcia.
10 czerwca 2012 at 08:51 W odpowiedzi: depresjaZdecydowanie powinnaż udać się do specjalisty, choć wiem, że w takiej sytuacji jeżli masz problem nawet z wyjżciem do sklepu, to aktywnożć związana z poszukaniem specjalisty/jakież terapii jest jeszcze większym wyzwaniem. Czy nie masz przyjaciółki, z którą mogłabyż o tym porozmawiać? Która mogłaby Ci w wolnej chwili pomóc/wesprzeć Cię? Oczywiżcie może to też być ktoż z rodziny.
10 czerwca 2012 at 08:47 W odpowiedzi: co Wam daje uczucie szczężcia?Mi chyba najwięcej frajdy na co dzień sprawia osiąganie założonych celów, choć często droga do ich osiągnięcia nie jest łatwa. Nie ważne, czy to cele zawodowe czy prywatne. Cieszy jednak uczucie kiedy dany cel udało się zrealizować 🙂 Ale nie można poprzestawać wtedy, trzeba iżć dalej, osiągnąć kolejny cel. To coż jak podróżnicy wchodzący na najwyższe szczyty górskie czy sportowcy osiągający żwietne wyniki, tylko w takiej troszkę mniejszej oczywiżcie skali 🙂 Ale w końcu jak to się mówi – małe jest piękne 😉
4 czerwca 2012 at 06:46 W odpowiedzi: niska samoocenaMężczyźni trochę jednak inaczej podchodzą do całej kwestii „rozmowy” jako takiej 🙂 Nie są tak otwarci, często wielu z nich unika trudnych rozmów. Aczkolwiek to nie tłumaczy takiego odwrócenia się od wszystkiego i wszystkich. Jeżli mówisz, że zaczął dużo pracować – wiele osób próbuje w ten sposób rozwiązać pewne problemy. Duża ilożć pracy wypełnia mu jego czas i powoduje, że skupia się na czymż innym niż na problemach swoich i swojego otoczenia. Czy nie masz możliwożci faktycznie spotkania się z nim, aby usiążć i porozmawiać? Może są jakież rzeczy, które się wydarzyły, o których nie wiesz, a które powodują u niego takie zachowanie? Niestety, ale rozmowa jest najważniejsza w takiej sytuacji, ale do rozmowy potrzeba chociaż 2 osób.
25 maja 2012 at 07:15 W odpowiedzi: deprechaPopieram 🙂 wyjżcie z domu, szczególnie, że mamy ładną pogodę i zażycie trochę ruchu, naprawdę dobrze człowiekowi zrobi. Oczywiżcie to nie sposób na rozwiązanie problemów, raczej dobra odskocznia, aby zająć się czymż innym. Odłożyć te problemy na bok na chwilę i po prostu odpocząć. A najlepszy odpoczynek jest wtedy, kiedy najpierw fizycznie się zmęczymy 😉 Także ruch, sport – polecam.
25 maja 2012 at 07:13 W odpowiedzi: Jak nauczyc sie optymizmu?To wyćwiczenie sobie optymizmu to nawet fajny sposób. Przeważnie nawet w najgorszej sytuacji, jest jakiż pozytyw. Ktoż może powiedzieć, że strata pracy to dla niego koszmar. A po jakimż czasie jak znajdzie inną to okazuje się, że w starej nie było tak fajnie, gorzej płacili, nowa jest ciekawsza etc. 🙂 Jeżli ktoż wyćwiczy w sobie odruch, który pozwoli mu po prostu „przyjąć do wiadomożci” tą złą nowinę, a następnie zepchnąć ją gdzież dalej i wrócić do bycia optymistą – to naprawdę kapitalna sprawa 🙂
24 maja 2012 at 07:25 W odpowiedzi: Jak przeżyć rozstanie?Brzoskwinka mówiła, że dobrze jest się w takiej sytuacji czymż zająć. Tak, na pewno w jakimż stopniu to pomaga, kiedy nie mamy czasu ciągle rozmyżlać nad naszą trudną sytuację. Ważne jest jednak, abyżmy nie popadali ze skrajnożci w skrajnożć, ponieważ może się okazać, że jeden problem zamieniamy na inny. Niestety, ale rozstanie czy strata bliskiej nam osoby zawsze w jakimż stopniu w nas pozostaje. Czas faktycznie leczy rany, ale często potrzeba bardzo dużo czasu na ich zagojenie. Bardzo pomaga też rozmowa, aby nie dusić wszystkiego w sobie, tylko otwarcie mieć z kim porozmawiać o swoich problemach.
24 maja 2012 at 07:19 W odpowiedzi: zwierzę a samotnożćCiężko jednoznacznie to okreżlić. Teoretycznie kiedy wracasz do domu po całym dniu pracy, wiesz, że czeka w nim „żywa dusza”. Na pewno jest to miłe, w końcu niezależnie od tego jaki to zwierzak, to przywiązuje się do nas, a my do niego. Z drugiej strony musisz pamiętać, że to jednak tylko substytut, który nie zastąpi nam nigdy drugiej osoby na całe życie 🙂 Myżlę, że zdecydowanie lepiej zrobisz wykorzystując czas na próbę zwalczenia problemu samotnożci. Możesz coż więcej o sobie napisać i o powodach swojej samotnożci?
- AutorOdp.