Croppa

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: Trudna sytuacja. Ehh licze na was kobietki.
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    😆

    W odpowiedzi: Trudna sytuacja. Ehh licze na was kobietki.
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    😆

    W odpowiedzi: dlaczego sie tak boje??
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    hm.. wiem, ze ex mojego faceta zabraniała mu dosłownie wszystkiego. [czasem żmieję się, że pewnie tylko za jej pozwoleniem mógł oddychać :P]
    Ale do rzeczy… nie zabraniam spotkań z kolegami, wypadów do dyskoteki. Nie musi mi sie spowiadać gdzie był co robił jak długo i po co. Darzę go [jakotakim :P] zaufaniem. Mam dużo znajomych w większożci to faceci [koledzy mojego ex-pozostałożci po porzednim związku:P] i często z nimi gdzież wychodzę, przyjeżdzaja do mnie, przyjaznimy się. Do tego dochodza moje pokręcone koleżanki i nasze sabaty czarownic 🙂 Także mój Boj musi sobie organizować czas gdy mnie nie ma :). Nie dopuszcze do tego aby urwał mi się kontakt z moimi znajomymi i nie pozwolę na to aby mój facet nie miał znajomych tylko przez to, ze ja mu czegoż tam zabraniam. Nie w tym rzecz 🙂 A co się stanie gdy [o matko nie daj Boże] się rozejdziemy? Kontakty utrzymywac trzeba 😀 i od czasu do czasu trzeba od siebie odpocząć.

    Pzdr.

    W odpowiedzi: jestem bardzo podejrzliwa..nie ufam mu
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    no wlasnie „obłednie kochasz”
    ehh moj poprzedni zwiazek byl toksyczny, rozstawalismy sie, ranilismy, powracalismy by znów zacząc walke :/ Mój ex był lekkoduchem z mnóstwem koleżanek, mnóstwem wiecznie niedkonczonych spraw, z ogromnym apetytem na życie: imprezy imprezy imprezy ;]
    Uważał, że wszystko może mieć, wszystko mu się należy, każdy musi sie podporządkować. Niby wiedział czego chce… a tak naprawdę myslę, że nie. Ja byłam dodatkiem do jego jakże „barwnego” życia.
    Wyniszczalismy się nawzajem, pomimo zapewnień, że będzie dobrze, wiary w to, że nasze „uczucie” jest duze, coż znaczy. Prowadziliżmy wojny, spojrzeniami podpisywalismy rozejm, odpuszczaliżmy aby zaraz znów niespodziewanie zaatakować. Tkłukliżmy się. Miałam dożć uczucia, że oddycham kradzionym powietrzem, chciałam być kochana i czuć sie kochana.Odeszłam… prosił, mówił, że kocha, że się zmieni, że zacznie patrzeć także na moje potrzeby. Hehe było dobrze miesiąc. Wpadałam w panike- sprawdzanie telefonów, gadu, maili… aż odpużciłam go sobie. Pomimo uczucia. Unieszczeżliwialam się na wlasne żadanie.

    A teraz… teraz mam co chciałam. Normalny zwiazek, faceta a nie Piotrusia Pana.

    W odpowiedzi: gdy nie ma Go obok..
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    ehh Lolita
    Ja dzis przeprosiłam przez esy, 1 raz wyciagnęłam pierwsza rękę, poczułam, że wczoraj przegiełam i co…?
    Nic.
    Cisza.
    Pewnie jest w pracy, więc zadzownic nie mogę, on nie odpisuje- ja wariuję. Czasem zastanawiam się czy aby przypadkiem sama sobie nie wkręcam i sama sobie nie jestem winna. Bo niby jest pieknie slicznie…ale tylko wtedy gdy jest obok. Jak go nie ma to zaczynają się gdbania myżlenia. Uważam, że to dlatego, ponieważ nie umiem samej siebie czymż zając, po prostu siedze przed kompem, mam mnostwo czasu i wydaje mi sie, że dni są latami…. jemu ten czas jakos szybciej leci- praca, sluzba zastepcza, wraca styrany do domu.
    Hehe… odliczam dni do przeprowadzki.
    Bedzie blizej, moze lepiej.
    A jak nie… to wole nie myslec. 🙁

    W odpowiedzi: gdy nie ma Go obok..
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    heh… chodzę z kąta w kąt jak zbity psiak…
    nic mi sie nie chce
    siedze na necie, czytam, czasem wyjde gdzież z przyjaciółką…
    a gdy juz przyjedzie… to na koniec jest kłótnia oto, że był za krótko, że wiecznie za czymż goni, że wiecznie komuż pomaga, że to, że tamto, że siamto.
    Zamiast ja głupia cieszyć się, że po prostu jest… załączam EGOLA.

    kompletna paranoja.
    ekhm…
    Meksyk.

    W odpowiedzi: Tracę jego miłożć.
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    Venus…
    zylam w toksycznym zwiazku, wracalismy do siebie i odchodzilsmy od siebie. Mowil ze kocha, a pozniej mowil ze tak owszem kochal ale w tamtym okresie… to nic ze od „tamtego okresu” minelo wowczas pare tygodni.
    Cięzko jest zapomniec o uczuciach, slowach, czynach, o tych wspanialych chwilach, ktore sie razem przezylo.
    Czas leczy rany.
    Spróbuj sie czymż zając, żyj dla siebie nie dla kogoż, stań się choć w małym stopniu egoistką- to nie zaszkodzi, a może i pozwoli odbudować wiarę w siebie i swoje mozliwożci.
    A on? On pożałuje, ze stracił taką kobietę… nie teraz, to pózniej
    pzdr, zycze powodzenia.

    W odpowiedzi: Czy warto zamieszkać z chłopakiem przed żlubem ?
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    Moim zdaniem warto 😀
    Ja tam nie kupuje kota w worku 🙂
    pzdr.

    W odpowiedzi: Co rodzice na to??
    Croppa
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 99
    • Zapaleniec

    siemanko, witam wszystkie Panie 😛
    Moj obecny chlopak nocuje u mnie od czasu do czasu, ma do pokonania odleglosc 50km :p, na poczatku tato troche mial obiekcje, ze spi ze mna 😀 wiec wzial sie na sposob i rozbiera mu tapczanik w drugim pokoju 😀 co niesamowicie smieszy moja mame :P- nas niekoniecznie 😀 ale coz tatusia zasady uszanowac trzeba 😛 [przed 6 rano musze opuszczac Niunka i wracac do wlasnego wyrka 😛 tak aby tatko sie nie pokapowal]
    Wczesniej nie mialam takiego problemu, bo poprzednicy nie sypiali u mnie. Bylam w zwiazku 2,5 roku i sypialam u exia- tak bylo nam wygodniej i jakos extesciowie nie mieli nam nic do zarzucenia. SPrawy potoczyly sie jak sie potoczyly i teraz jestem ze swoim Niuniem 😛 i mi to tam w paski. Od wrzesnia chyba juz razem bedziemy sobie mieszkac, a wiec trzymajcie kciuki, zeby wyszlo:) pzdr.

Przewiń na górę