Croppa
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 29 lipca 2008 at 10:56 W odpowiedzi: Moj chlopak spotyka się ze swoja byłą;((
Mój chłopak też spotykał się ze swoją byłą..
no i jest już teraz moim byłym chłopakiem ;D
wrócił do tamtej ;Dhehehe..
trzeba miec oczy szeroko otwarte, facet to tylko facet 😉
11 lipca 2008 at 18:17 W odpowiedzi: czy to toksyczny zwiazek? czy moge go uratowac?:(Bierz nogi za pas i uciekaj gdzie pieprz rożnie..
.. zobaczy co stracił i może zacznie się wreszcie o Ciebie starać..
a jeżli nie..
cóż z facetami jak z autobusami 😉 będzie następny
Przełam się.
Powodzenia.5 lipca 2008 at 11:54 W odpowiedzi: jak zapomniecCięzko jest zapomniec..
ja miałam taką osobę: walniętą nieprzewidywalną szaloną pociągającą.. po prostu obłed gdy był oraz obłed gdy go nie było.. nie mogłam normalnie funkcjonować.. wystarczyło mi to, ze na niego patrzę, ze do mnie mówi, ze idziemy razem, ze siedzimy, ze dotkniemy sie czy pocałujemy, ze spotkamy się [!!] na tej samej imprezie i wymienimy dwa zdania. Stałe jego zdanie brzmiało: „Od dziż się nie kłamiemy C.”
A on cóz, nie zasługiwał na mnie. Rozbudził, rozniecił płomień i .. poszedł dalej a ja paliłam wszystko dookoła. I podobno nie tylko ja.. bo takich jak ja było z 3 lub 4. I każda biegała z wywieszonym jęzorem i z nadzieją w spojrzeniu. Nie wiem co On w sobie miał..
Wyleciał [niby na stałe] z Polski.
A ja.. cóż: ledwo zyłam, ciagle myslalam, ciagle mowilam o nim, w zartach, na powaznie, krzyczac, płacząc..
W takich sytuacjach fajnie jest miec przyjaciół.. od początku stali z boku, nie krytykowali mnie, ale pomagali, podpowiadali, lub po prostu byli i trzymali za ręke gdy kolejny raz sie nie pojawił tam gdzie sie umowilismy.
Zniszczył mnie. Ale już mam się dobrze..
I już nie płaczę 😉
Zapominam powoli, ale wiem, ze robie cos wreszcie dla siebie i ze na dobre mi to wyjdzie 😉
powodzenia 😉16 marca 2008 at 18:31 W odpowiedzi: moja czy jego wina?ha!
no byłamw podobnej sytuacji…niemalże identycznej.
niestety my nie daliżmy rady.
wina zawsze leży po obu stronach.co masz zrobic? podopowiadam: zacznij żyć, otocz się ludzmi, znajdz jakies zajecie, wyjdz gdzież, nie męcz siebie i faceta nieustajacymi fazami typu: czemu nie piszesz, czemu nie dzwonisz, ty już mnie nie chcesz itd. bo to tylko dolewa oliwe do ognia. Jesli macie byc ze soba to bedziecie i nie ważne czy on bedzie w Sydney a Ty w Krakowie itd.
Daj temu szanse.
Powodzenia.3 lutego 2008 at 21:14 W odpowiedzi: Chory układ. Proszę o pomoc, poradę, cokolwiek.Moim zdaniem?
Zaprzestancie tych nocek.
Iga nie musi wiedzieć.
Zatajenie też jest swego rodzaju kłamstwem, ale w tym wypadku chyba tak bedzie lepiej.
A ty odsun sie troche od „ich” zycia.
Skoro ci na niej zalezy tak bardzo bardzo zrezygnuj z kolesia.Wiem… bo wiem. ekhm.
Pzdr, powodzenia.
17 stycznia 2008 at 11:49 W odpowiedzi: Co zrobić kiedy to tak boli?Wiesz… byłam w podobnej sytuacji, rozmowy na mój temat z koleżankami , rozpad związku, brak zaufania, brak wiary, ze cos moze sie zmnienic, moje loty jego fazy, podswiadome dązenie do konca, rozgladanie sie za glupimi „okazjami”,wieczne wojny- nawet takie nieme, bez slow, wystarczyło nie takie spojrzenie i bolało jak cholera.
Wiedzialam, ze nie wytrzymam z nim ani dnia dluzej, żal, pustka- bo nagle osoba ktora byla Ci najblizsza staje sie nikim. Zranione uczucia, niespelnione marzenia, pogrzebane plany. Buuum! Duzo myslałam, odkladalam ta decyzje… Aż pękłam. Wiedziałam, ze My to nie kwestia miesiecy, że My to kwestia dni.
Odeszłam, bo nie wytrzymałam psychicznie. Minal juz prawie rok i zyje… nie powiem, ze jest super hiper kolorowo, bo czasem jeszcze o nim mysle, o bledach ktore popelnilismy, o tym jak to sie stalo, jak do tego doprowadzilismy…ale dochodze do wniosku, ze tak musialo byc. I tyle.
A On? On też wiedział, ze nie damy rady, nie chcialw tym trwać. Po „rozejsciu” rozmawialismy i okazało sie, ze nie odszedl bo wierzyl, ze a noz widelec sie cos zmieni, ze stanie sie cud. Cudu nie było.
I może to i lepiej…Pzdr. i powodzenia zycze.
4 stycznia 2008 at 17:44 W odpowiedzi: A jeżli on jest młodszy…Hm… a ja tam lubie młodszych 🙂 ostatnio doszłam do wniosku, że nie jestem gotowa na taki powązny związek, bow poważnym to ja już byłam i guzik z tego mam… wiec wole się bawic poki mam czas… a z kim sie bawic jak nie z młodszymi 😀 … poza tym, nie wiem jak to sie dzieje, ale ostatnimi czasy tylko mlodyszch poznaje rok, dwa 3 lata mlodszych- nie nudze sie 😀 przynajmniej 😀 nie ma to jak żwieza krew 😛 buehehe
9 listopada 2007 at 00:20 W odpowiedzi: Co włażnie jesz… ??płatki z mlekiem
razem z ta niedobrą Sandy:P
virtual 😛9 listopada 2007 at 00:17 W odpowiedzi: Czego włażnie słuchasz?Rihanna – PS. (I’m still not over U)
heh… dokładnie. :/
9 listopada 2007 at 00:14 W odpowiedzi: Co teraz robicie?[usunięto_link] wrote:
pomimo godziny pozeram platki kukurydziane z mlekiem,slucham TV i sobie surfuje 😉
i gadasz ze mna dziecko 😛
a ja… jem jem jem…i se rycze a co 😀
9 listopada 2007 at 00:07 W odpowiedzi: Forumowa Historyjka…Czerwony tramwaj, który rozjechał babcię zatrzymał sie dopiero, kiedy najechał na kołek wystający z szyn,które były powyginane we wszystkie strony. Pasażerowie wyciągnęli wniosek i napisali sms’a do służb specjalnych MPK, aby usunięto przyczynę wypadku. Pewna pani w zielonym kubraczku wystraszyła się zdarzenia i krzyknęła: „Aaaapokalipsa”. Na co mężczyzna starał się odwrócić uwagę podróżnych rzucając hasłem:”Ludziska patrzcie na tego wariata w żółtym samochodzie! Co zbił butelkę po winie na głowie syna Kaczyńskiego i żałował, że tak delikatnie, więc postanowił założyć na dłoń rękawicę bokserską i walnąć nią jeszcze raz tego idiotę. Ludzie podskoczyli z wrażenia. Wszyscy pasażerowie w radożci skakali jak kangury kibicując wariatowi w żółtym kapeluszu którego w tym samym czasie zobaczyli policjanci i pogratulowali udanego widowiska. Byli bardzo podekscytowani tym zajżciem i w nagrodę dostali ogromne czerwone lizaki. Ciało babci zauważyła przechodząca mała dziewczynka w zielonym płaszczyku i moherowym berecie. Krzyknęła „O Matko, przecież to moja babcia. Szybko pobiegła w stronę nadjeżdżającego samochodu. Zatrzymała sie na koszu na żmieci żółte paski.Samochód zatrąbił i wysiadł z niego dziwny zielono-czerwony skrzat z pękatym workiem pełnym przeróżnej, mocnej bronii! Zakłopotana mała dziewczynka zarumieniła się i powiedziała : Ktoż zrobił mojej babci krzywdę. Teraz skrzat żciga motorniczego który ucieł z miejsca wypadku i krzyczał: O ja Pier*** jak go znajdę to rozwalę mu głowę o ten tramwaj który tu stoi i zaczyna rdzewieć z powodu deszczu dzisiejszego. Mała Alinka chciała uciec ale potknęła się o kamień,upadla na kolanka i zaczęła płakać. Cała widownia pobiegła w stronę dziewczynki i próbowała ją rozweselić. Zwłoki babci nie ruszano do czasu przyjazdu jej wnuczki ubranej w strój panny młodej, wypozyczony za 400 dolarów w salonie Sukien ślubnych „Powrócisz tu”.
6 listopada 2007 at 23:14 W odpowiedzi: Forumowa Historyjka…Czerwony tramwaj, który rozjechał babcię zatrzymał sie dopiero, kiedy najechał na kołek wystający z szyn,które były powyginane we wszystkie strony. Pasażerowie wyciągnęli wniosek i napisali sms’a do służb specjalnych MPK, aby usunięto przyczynę wypadku. Pewna pani w zielonym kubraczku wystraszyła się zdarzenia i krzyknęła: „Aaaapokalipsa”. Na co mężczyzna starał się odwrócić uwagę podróżnych rzucając hasłem:”Ludziska patrzcie na tego wariata w żółtym samochodzie! Co zbił butelkę po winie na głowie syna Kaczyńskiego i żałował, że tak delikatnie, więc postanowił założyć na dłoń rękawicę bokserską i walnąć nią jeszcze raz tego idiotę. Ludzie podskoczyli z wrażenia. Wszyscy pasażerowie w radożci skakali jak kangury kibicując wariatowi w żółtym kapeluszu którego w tym samym czasie zobaczyli policjanci i pogratulowali udanego widowiska. Byli bardzo podekscytowani tym zajżciem i w nagrodę dostali ogromne czerwone lizaki. Ciało babci zauważyła przechodząca mała dziewczynka w zielonym płaszczyku i moherowym berecie. Krzyknęła „O Matko, przecież to moja babcia. Szybko pobiegła w stronę nadjeżdżającego samochodu. Zatrzymała sie na koszu na żmieci żółte paski.Samochód zatrąbił i wysiadł z niego dziwny zielono-czerwony skrzat z pękatym workiem pełnym przeróżnej, mocnej bronii! Zakłopotana mała dziewczynka zarumieniła się i powiedziała : Ktoż zrobił mojej babci krzywdę. Teraz skrzat żciga motorniczego ktory uciekl z miejsca wypadku i krzyczał: O ja Pier*** jak go znajde to rozwale mu głowę o ten tramwaj ktory tu stoi i zaczyna rdzewieć
6 listopada 2007 at 23:12 W odpowiedzi: Forumowa Historyjka…Czerwony tramwaj, który rozjechał babcię zatrzymał sie dopiero, kiedy najechał na kołek wystający z szyn,które były powyginane we wszystkie strony. Pasażerowie wyciągnęli wniosek i napisali sms’a do służb specjalnych MPK, aby usunięto przyczynę wypadku. Pewna pani w zielonym kubraczku wystraszyła się zdarzenia i krzyknęła: „Aaaapokalipsa”. Na co mężczyzna starał się odwrócić uwagę podróżnych rzucając hasłem:”Ludziska patrzcie na tego wariata w żółtym samochodzie! Co zbił butelkę po winie na głowie syna Kaczyńskiego i żałował, że tak delikatnie, więc postanowił założyć na dłoń rękawicę bokserską i walnąć nią jeszcze raz tego idiotę. Ludzie podskoczyli z wrażenia. Wszyscy pasażerowie w radożci skakali jak kangury kibicując wariatowi w żółtym kapeluszu którego w tym samym czasie zobaczyli policjanci i pogratulowali udanego widowiska. Byli bardzo podekscytowani tym zajżciem i w nagrodę dostali ogromne czerwone lizaki. Ciało babci zauważyła przechodząca mała dziewczynka w zielonym płaszczyku i moherowym berecie. Krzyknęła „O Matko, przecież to moja babcia. Szybko pobiegła w stronę nadjeżdżającego samochodu. Zatrzymała sie na koszu na żmieci żółte paski.Samochód zatrąbił i wysiadł z niego dziwny zielono-czerwony skrzat z pękatym workiem pełnym przeróżnej, mocnej bronii! Zakłopotana mała dziewczynka zarumieniła się i powiedziała : Ktoż zrobił mojej babci krzywdę. Teraz skrzat żciga motorniczego ktory uciekl z miejsca wypadku i krzyczał: O ja Pier*** jak go znajde to rozwale mu głowę o
6 listopada 2007 at 23:10 W odpowiedzi: Forumowa Historyjka…Czerwony tramwaj, który rozjechał babcię zatrzymał sie dopiero, kiedy najechał na kołek wystający z szyn,które były powyginane we wszystkie strony. Pasażerowie wyciągnęli wniosek i napisali sms’a do służb specjalnych MPK, aby usunięto przyczynę wypadku. Pewna pani w zielonym kubraczku wystraszyła się zdarzenia i krzyknęła: „Aaaapokalipsa”. Na co mężczyzna starał się odwrócić uwagę podróżnych rzucając hasłem:”Ludziska patrzcie na tego wariata w żółtym samochodzie! Co zbił butelkę po winie na głowie syna Kaczyńskiego i żałował, że tak delikatnie, więc postanowił założyć na dłoń rękawicę bokserską i walnąć nią jeszcze raz tego idiotę. Ludzie podskoczyli z wrażenia. Wszyscy pasażerowie w radożci skakali jak kangury kibicując wariatowi w żółtym kapeluszu którego w tym samym czasie zobaczyli policjanci i pogratulowali udanego widowiska. Byli bardzo podekscytowani tym zajżciem i w nagrodę dostali ogromne czerwone lizaki. Ciało babci zauważyła przechodząca mała dziewczynka w zielonym płaszczyku i moherowym berecie. Krzyknęła „O Matko, przecież to moja babcia. Szybko pobiegła w stronę nadjeżdżającego samochodu. Zatrzymała sie na koszu na żmieci żółte paski.Samochód zatrąbił i wysiadł z niego dziwny zielono-czerwony skrzat z pękatym workiem pełnym przeróżnej, mocnej bronii! Zakłopotana mała dziewczynka zarumieniła się i powiedziała : Ktoż zrobił mojej babci krzywdę. Teraz skrzat żciga motorniczego ktory uciekl z miejsca wypadku i krzyczał: O ja Pier***
4 listopada 2007 at 23:46 W odpowiedzi: Forumowa Historyjka…Czerwony tramwaj, który rozjechał babcię zatrzymał sie dopiero, kiedy najechał na kołek wystający z szyn,które były powyginane we wszystkie strony. Pasażerowie wyciągnęli wniosek i napisali sms’a do służb specjalnych MPK, aby usunięto przyczynę wypadku. Pewna pani w zielonym kubraczku wystraszyła się zdarzenia i krzyknęła: „Aaaapokalipsa”. Na co mężczyzna starał się odwrócić uwagę podróżnych rzucając hasłem:”Ludziska patrzcie na tego wariata w żółtym samochodzie! Co zbił butelkę po winie na głowie syna Kaczyńskiego i żałował, że tak delikatnie, więc postanowił założyć na dłoń rękawicę bokserską i walnąć nią jeszcze raz tego idiotę. Ludzie podskoczyli z wrażenia. Wszyscy pasażerowie w radożci skakali jak kangury kibicując wariatowi w żółtym kapeluszu którego w tym samym czasie zobaczyli policjanci i pogratulowali udanego widowiska. Byli bardzo podekscytowani tym zajżciem i w nagrodę dostali ogromne czerwone lizaki. Ciało babci zauważyła przechodząca mała dziewczynka w zielonym płaszczyku i moherowym berecie. Krzyknęła „O Matko, przecież to moja babcia. Szybko pobiegła w stronę nadjeżdżającego samochodu. Zatrzymała sie na koszu na żmieci żółte paski.Samochod zatrąbił i wysiadl z niego dziwny zielono-czerwony skrzat
- AutorOdp.