Hegemonia

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Ha Dla Ciebie będzie to „pusty” akt, uhm…no ok. Ciekawe podejżcie, zwłaszcza dla 'nader uduchowionej’ osoby…ja tam myżlę, że żlub sam w sobie, bez względu na charakter cermonii, ma głęboki wymiar duchowy i emocjonalny, że ma wartożć sam w sobie…

    To ja ci to wytlumacze.
    Dla mnie puste jest wziecie slubu cywilnego, poniewaz dwojga ludzi nie laczy formalnie nic oporcz urzedowego papierka. Sluby te nie roznia sie obrzedami, ale czyms wiece. Nie krytykuje obrzedow innej religii ale obrzedow bez religii.

    A jedynie religijnożć utożsamiasz z uduchowieniem człowieka? I pewnie każdy ateista jest materialistą?
    Taaaa….

    Wobec tego ja krytykuję tę Twoją opinię dyskryminującą laicką postawę życiową człowieka, bo uważam, że jest do cna niesprawiedliwa. Religijnożć nie jest tożsama z uduchowieniem i wiele tego przykładów można spotkać wżród katolików, którzy siedząc co tydzień w kożciele nie zastanawiają się nawet czym jest dusza i sfera inteligibilna, a swoją duchwożć ograniczają do bezrefleksyjnego przyjmowania kożcielnych dogmatów.

    [usunięto_link] wrote:

    Slub koscielny dlatego jest taki wazny dla ludzi wierzacych, poniewaz oprocz formalnosci iceremoni daje swiadomosc poparcia kogos Większego, nazywanego Bogiem.

    Pisałam o tym wczeżniej, akurat tu nic mi nowego nie objawiłaż. W pełni rozumiem ten mechanizm.

    [usunięto_link] wrote:

    [Łatwiej jest isc przez zycie pelne problemow ze swiadomoscia, ze ma sie obok „blogoslawienstwo”, zycie bywa okrutne. I czasem brakuje wszystkiego i jest jedna, ta ostatnia rzecz, jaka moze dac sile i nadzieje- wiara. Dlatego dla mnie slub bez tego bylby pusty.

    Ok i ten fragment to czyste odzwierciedlenie Twoich przekoań, w zw. nie skomentuje go, bo byłoby to zbędne i niewłażciwe.

    [usunięto_link] wrote:

    [

    wolnożć słowa nie uprawniają Cię do nazywania żlubu cywilnego „małżeństwem z supermarketu” „szopką” „picem”, itd. To po pierwsze niestosowne, po drugie nieuczciwe, a po trzecie dyskryminujące

    No zobacz, prawie jak „facet w sukience” !

    Hehe. 'Facet w sukience’ to niestety tylko cytat nie mojego autorstwa 😉 Poza tym mogłabyż to stwierdzenie nazwać jedynie niewłażciwym, ale napewno nie nieuczciwym czy dyskryminującym. Do księży nie mam absolutnie żadnych ale i nigdzie na tym forum nie znajdziesz mojej krytki pod ich adresem, czy kożcioła i jego administracji. Za to Ty jawnie negujesz wartożć czegoż, do czego każdy obywatel tego kraju ma niezbywalne prawo od urodzenia.

    [usunięto_link] wrote:

    A co do kasy to wole dac 50 zeta czy jakos tak za cywil niz 500 zeta ksiedzu

    😆 😆 😆

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Jak dyskusja, to dyskusja, niech bedzie! 🙂

    O 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Gdyby założyć, że też kiedyż będziesz rozwiedziona i spotkasz miłożć, to co? Nadal będziesz uważała, że wziąć żlub cywilny to farsa sprowadzająca się do papierka?

    Jestem z moim mezczyzna od dluzszego czasu, na slub zdecyduje sie wowczas, gdy bede go tak pewna, jak nikogo na swiecie, jak do tego calkiem dojrzeje, a wtedy nie bedzie raczej mozliwosci rozwodu. Ale OK, dla dobra rozmowy, zaloze, ze sie rozwiaode bo np moj facet popadnie w aloholizm i bedzie mnie bic (abstahujac od rzeczywistoisci). Wtedy slub cywilny nie bedzie mial dla mnie znaczenia tak silnego jak koscielny. Ok, wezme taki slub, ale ze wzgledu np na dziecko lub faceta, dla mnie to tak jakby tego slubu wlasciwie nie bylo. Podpisze, zaloze obraczke i powiem „jestem zoną”, ale bedzie to dla mnie puste. DLA MNIE. Moze inni maja do tego jakies mocniejsze podejscie…

    Ha 😉 Dla Ciebie będzie to „pusty” akt, uhm…no ok. Ciekawe podejżcie, zwłaszcza dla 'nader uduchowionej’ osoby…ja tam myżlę, że żlub sam w sobie, bez względu na charakter cermonii, ma głęboki wymiar duchowy i emocjonalny, że ma wartożć sam w sobie…ale skoro dla Ciebie nie, to ok. Brzmi to dziwnie, ale ok 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Takie samo znaczenie? To zależy dla kogo i z jakiego punktu widzenia! Sama nieco wyżej forsowałaż, że cywilny jest nic nie warty –

    Owszem , wartosciowo dla mnie nie znaczy nic, prawnie tyle samo co kożcielny

    Rozumiem, że wartożciowo nic, bo jesteż katoliczką? Ok, masz prawo do własnej opinii. Ja mam odmienny pogląd – jestem ateistką, ale nie dopatruję się mniejszej wartożci w żlubie w obrządku hinduskim, prawosławnym czy katolickim. Dla mnie ważny jest każdy żlub – i to ważny w każdym aspekcie…

    [usunięto_link] wrote:

    Dziecko – Ty się może cofnij do zerówki

    I Ty nie obrazasz?

    Odbiłam piłeczkę. Zauważ, że pierwsza nigdy nie atakuję w ten sposób, zasugerowałaż mi pójżcie na studia, pamiętasz? Ten tekst rozbawił mnie tak bardzo (oh, gdybyż znała rzeczywistożć, sama ubawiłabyż się swoimi słowy 😉 ). Więc ja zasugerowałm powrót do zerówki 😉 Nie wiem, czy to jest straszna uraza, biorąc pod uwagę, że pierwsza sięgnęłaż po „półmózga” 😆

    [usunięto_link] wrote:

    A no i dlaczego uwazasz, ze sie myle? MYLE sie bo mowie, ze dla mnie to mic nie znaczy? Otoz nie, nie mysle sie, taki jest fakt, dla mnie to szopka. A czy szopka dla Ciebie? Pewnie nie. Wiec gdzie popelniam blad?

    Jeżli sygnalizowałam gdzież, że się mylisz, to tłumaczyłam dokładnie dlaczego – tak się rzecz miała np. z kwestią konkordatu (pamiętasz swój post o tym, że rano pójdziesz, a wieczorem do urzędu? :lol:). Nigdzie nie napisałm jednak, że „uważam, że masz mylne przekonania” – przekonania ma każdy takie jakie ma i nic mi do tego. Jeżli snułam psztyczki to dotykając jedynie teorii, którą budowałaż – i nie dziw się, formułowałaż ją dożć…bezpardonowo, więc stwierdziłam, że i moje odbicia też takowe być mogą.

    Strasznie nie lubię, jak ktoż deprecjonuje coż, co jest po prostu odmienne od jego prefernecji, nie mając rzetelnych argumentów (a przypominam, że potrafiłaż odpisać tylko „żałosne, żmieszne, co mnie interesują procenty”, itd.).

    [usunięto_link] wrote:

    W zerowce pozatym nie tlumaczą dzieciom roznic miedzy slubem koscielnym a cywilnym. moze ty sie tam cofnij i sama sie przekonaj 🙂

    Uaaa…ale psztyk 😉 Chyba się popłaczę! 😆 😆
    Sugerowałam cofnięcie się do zerówki, bo tam teraz uczą dzieciaków przydanych rzeczy, np. akceptacji odmiennożci (tak się składa, że córka mojej znajomej jest w zerówce i czasem rozmowy z nią są o niebo lepsze jakożciowe niż Twoje poklikanki). A masz z tym pewien problem – mieć zdanie na jakiż temat to jedno, ale formułować opinie to drugie; co z tego, że dla Ciebie wartożć ma żlub kożcielny? To Cię upoważnia do obrażania ludzi, którzy są innej wiary (lub mają inne przekonania) i rozpoczynają wspólne życie poprzez akt formalnego zalegalizowania związku (a pamiętać należy, że żlub kożcielny bez konkordatu byłby niepełny w żwietle prawa)?? Bo ja uważam, że nawet odmienne poglądy i wolnożć słowa nie uprawniają Cię do nazywania żlubu cywilnego „małżeństwem z supermarketu” „szopką” „picem”, itd. To po pierwsze niestosowne, po drugie nieuczciwe, a po trzecie dyskryminujące.

    A dyskryminacji mówię nie.
    I w (dobrych) zerwókach, z tego co zauważyłam, też z tym walczą.

    Tak więc…

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Ot co. Ale…pamiętajmy – dzięki konkordatowi małżeństwa wyznaniowe są traktowane na równi 😉

    A poza tym, jak już pisałam, w żlubie nie to jest itotne, gdzie się co zawiera… 😉

    W odpowiedzi:
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    Ten temat już był:
    [usunięto_link]

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Nie jestem od tego, aby mowic, co mogliby zrobić.

    Lub raczej wali się Twoja wielka idea, bo nijak jej do rzeczywistożci zastosować nie można 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Nie rozumiem dlaczego jestes tak nastawiona. mowilam, ze dla mnie slub cywilny to szopka, nie mowilam o Tobie ani slowa. O sobie mam prawo sie wypowiadac i wiedze na ten temat mam.

    Nastawiona jestem zupełnie pozytwnie, acz lubię dyskutować, ot co!
    Włażnie dlatego, że uważasz żlub cywilny za szopkę wciąż Cie dopytuję, bo zastanawiam się skąd taka teza i jak miałaby się ona mieć do rzeczywistożci. I co z tego, że mówisz teraz o sobie? Gdyby założyć, że też kiedyż będziesz rozwiedziona i spotkasz miłożć, to co? Nadal będziesz uważała, że wziąć żlub cywilny to farsa sprowadzająca się do papierka? Czy może wtedy, mając inny punkt widzenia i siedzenia, nagla ta Twoja własna teoria wyda Ci się kulawa?
    I nie pisz proszę, że nie ma co teoretyzować. Skoro masz swoje zdanie to chyba potrafisz je obronić przy każdym teoretycznym założeniu 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Nie probuj robic ze mnie polmozga, bo robisz go z siebie;)

    Wiesz co? Parvati skaczesz do gardła, a sama potrafisz posługiwać się tylko inwektywami, jak spotkasz kogoż, komu chce się odbijać piłeczkę. Nazwałam Cię gdzież półmózgiem? Chyba nie, za to Ty mnie już tak, w zwiazku z czym mogłabym odbić, że za półmózga to Cię nie mam, ale za wydmuszkę inteletualną to już owszem ;)….ale wiesz co? W wymianie opinii na Forum nie o to chodzi by rzucać mięskiem. Więc daruję sobie (Tobie na marginesie też radzę) 😉 Nie uważam Cię ani za półmózga, ani za wydmuszkę 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Masz kosciol gdzies? Ok, ale pozwol innym na wlasne opinie, nawet jesli sie z nimi nie zgadzasz.

    A zabraniam komukolwiek mieć własne zdanie czy odmienną niż ja opinię? Nie. Ale Forum służy stricte do WYMIANY opini, a jeżli wymiany to i P-O-L-E-M-I-K-I, KRYTYKI, NEGACJI, pochlebstwa itp. W tym przypadku mam odmienne niż Ty poglądy i cóż..no przykra sprawa 😉 Poklaskiwać Ci nie będę 😉

    [usunięto_link] wrote:

    ja nie mowie, z ejestes glupia, bo uwarzasz, ze slub cywilny jest wazniejszy od koscielnego! Koscielny slub ma prawne znaczenie takie samo jak cywilny, jaknie wiesz, idz na studia, naucz sie, bo zaczynasz teraz ty bawic mnie.

    Takie samo znaczenie? To zależy dla kogo i z jakiego punktu widzenia! 😉 Sama nieco wyżej forsowałaż, że cywilny jest nic nie warty – to w końcu jak, obie ceremonie (bo dla mnie jest to po prostu różnica w przebiegu ceremonii, nie znaczeniu czy wartożci) są równie istotne, czy nie? Plątasz się w zeznaniach.
    Owszem, dzięki umowie konkordatowej, w Polsce zawarcie żlubu kożcielnego jest tożsame z zawarciem małżeństwa w żwietle prawa, ale włażnie dlatego, że owa umowa istnieje. Jeszcze parenażcie lat temu katolicy byli zobowiązani do wzięcia żlubu cywilnego, gdyż sam kożcielny nie miał znaczenia w żwietle prawa.
    No ale to ja mam przecież iżć na studia 😆 😆 Dziecko – Ty się może cofnij do zerówki 😆

    [usunięto_link] wrote:

    Czy jestem tolerancyja? Tak do innych, nie do siebie. Jesli inni chca sie bawic, niech sie bawią sobie bym na to nie pozwolila. moze ciezko mi zrozumiec, bo nie mam zamiaru wiazac sie z rowodnikiem ani obcokrajowcem..

    I pisze to osoba, która wczeżniej wystukała, że mimo iż jest praktykującą katoliczką regularnie uprawia seks przedmałżeński – i Ty nie jesteż wobec siebie tolerancyjna? Nie pozwalasz się sobie bawić? 😉
    Teraz piszesz, że nie masz zamiaru się wiązać z obcokrajowcem (btw. nie trzeba byc obcokrajowcem żeby być Polakiem nie-katolikiem 😆 ) czy rozwodnikiem – skąd wiesz co będzie kiedyż? Taką jesteż ortodoksyjną katoliczką? Szkoda tylko, że jednak wybiórczo.

    Apopo tych obcokrajowców jeszcze – czyżby ksenofobia?

    W odpowiedzi:
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Swoją drogą Assha – jak szukasz przykładów to pogrzeb we własnej biografii, bo narazie co rusz wracasz do związku Parvati, a (przypuszczalnie) nie masz o nim bladego pojęcia

    To, ze ten z ktorym jest parvati „nie jest pierwszym” napisala ona sama.

    Nie mam na myżli tego pojedyńczego przypadku…

    [usunięto_link] wrote:

    Grzebie we wlasnej biografii i co? To, ze sporo pisze o sexie nie oznacza, ze jestem puszczalska, nigdy taka nie bylam i nie bede.

    1 – niczego takiego nie sugerowałam! Ale jak to mówią: uderz w stół, a norzyce… 😉
    2 – pisz o czymkolwiek masz ochotę, ale badż łaskawa nie bazować na czyimż przykładzie posługując się znajomożcią jednej czy dwóch wypowiedzi danej osoby. Wiesz, po prostu w takich wypadkach warsztat i jakożć na tym tracą 😉

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Aha, a temat jest o żlubie, a nie tym jak dorosla i czy dorosla jestes. Egocentryczka..

    ahahhhh…sprawdziłaż „mądre słowo” i szukałaż na siłę zastosowania? 😆 😆 Brawo 😆 Rozniosłaż mnie na łopatki 😆

    No ale ok, skoro temat jest o żlubie, to powrócmy do wątq głównego – Assha uważasz się za osobę teolerancyjną? 😆 Bo w kwestii żlubu przejawiasz skrajny brak tolerancji 😉 I nadal nie odpowiedziałaż co wg Ciebie powinni zrobić rozwodnicy chcący założyć rodzinę, ewnetualnie Polacy innego wyznania niż katolicyzm, których w Polsce jest nie mało (ateistów też ta kwestia się tyczy). Jak ktoż nie jest katolikiem i nie bierze żlubu kożcielnego to „kupuje małżeństwo w supermarkecie”? 😆

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    doroslosc to nie tylko uzywanie wibratora. tyle.

    TO NIE TYLKO, ale jednak też.

    Nadinterpretacja 😉

    [usunięto_link] wrote:

    A Ty nie używasz z tego co wiem i w dodatku masz z niego „polewkę”.

    A to już nieudana próba odwrócenia kota ogonem 😉

    W odpowiedzi:
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Ps. ONIONE mam Ci pod kiece zajrzec, aby zastanowic sie, czy jestes godna szacunku?No litożci..[/b]

    Nie pomyżlałaż, że tu nie o to chodzi, żebyż jej zaglądała, tylko o to żebyż swojej za wysoko nie podnosiła?

    Albo inaczej. Chcesz, to podnoż, ale nie każ nam tam zaglądać.

    za pozno:)))

    Racja 🙄

    Swoją drogą Assha – jak szukasz przykładów to pogrzeb we własnej biografii, bo narazie co rusz wracasz do związku Parvati, a (przypuszczalnie) nie masz o nim bladego pojęcia, w zwiazku z czym zastanawia mnie ta łatwożć z jaką ferujesz tu opiniami na ten temat…

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Co sie od razu bulwersujesz?

    Nie bulwersuję. Ale mam w zwyczaju odpowiadać na wywody, które mnie bawią 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Myslisz, ze po Twojej wypowiedzi zmienie zdanie na temnat żlubu?
    Co chcesz osiągnąć?

    O nie, nie. Zdecydowanie aż tak wielkiego mniemania o sobie nie mam by bawić się w zmienianie Twojego zdania 😆
    Co do drugiego pytania – odpowiedziałam na nie wyżej 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Dla mnie żlub cywilny to jedna wielka beka. I tworzenie „normalniej” rodziny w urzedzie jest dla mnie smieszne!

    A dla mnie żmieszna jesteż Ty, Twoja małostkowożć, krótkozwrocznożć, upartożć i brak wiedzy na temat, w którym się wypowiadasz.
    A już najbardziej żmieszy mnie Twój podział i kategoryzacja tego co normalne i nienormlane.
    I Twoje zażlepienie. Też jest żmieszne 😉

    [usunięto_link] wrote:

    I wole faceta w sukni niz urzednika co to odwala robote za szmal…

    W kożciele też przyjmują datki, czasem istnieją wręcz cenniki, czasem ich brak. Bywa różnie.
    Osobiżcie nie mam nic przeciwko temu by łożyć tak ofiarę na kożciół jak i dokładać do pensji urzędnika państwowego – skoro to jego praca, czemu miałby ją wykonywać za darmo?

    [usunięto_link] wrote:

    Chcesz, se bierz cywilny, ktos Ci broni? Ja w zyciu nie zgodizlaym sie na cywilny i

    Oczywiżcie, że nikt mi nie broni. Co najwyżej wczeżniej starałaż się wykazać, że planuję „bawić się w dom”, „urządzać szopkę”, „kupować małżeństwo w supermarkecie” 😉
    Ale wiesz co?
    Jakoż nie udało Ci się mnie urazić, co najwyżej rożmieszyć. Bo nie wiesz dziecię o czym piszesz, kompletnie nie wiesz 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Dawno nie miałam okazji spotkać się z takim ograniczonym pojmowaniem kwestii żlubu i zakładania rodziny. Pomijając fakt, że najwyraźniej zapominasz, że katolicy nie stanowią w Polsce 100% społeczeństwa i tym samym deprecjonując ważnożć ceremoni laickiej najnormlaniej w żwiecie dyskryminujesz tych, którzy kożciół omijają szerokim łukiem…

    Oganiczona pojmowanie kwesti slubu ktorzy podchodza do niego papierkowo a nie duchowo.

    Buahahhh…no tak, Ty rzeczywiżcie wydajesz się NADER UDUCHOWIONĄ OSOBĄ, zwłaszcza, że utożsamiasz żlub jedynie z konkretną ceremonią i jakgdyby nie zauważasz w nim kwestii najważniejszych…

    [usunięto_link] wrote:

    A ja nie moge omijac szerokim lukiem tych, ktorzy nie maja wartosci takich jak ja? tez chyba mam takie prawo i nic Ci do tego.

    Tego Ci nie bronię, aczkolwiek to, że ktoż ma inną hierarchię wartożci, jest innego wyznania lub jest po prostu ateistą nie daje Ci prawa do deprecjonowania jego osoby, wartożci, itp. I w tym miejscu „wiele mi do tego”, bo atakujesz rejony zupełnie sobie nie znane, a przy tym brak Ci elementarnej wiedzy nie tylko na ich temat, po prostu w ogóle wydajesz się być ograniczona żwiatopolądowo 😉

    [usunięto_link] wrote:

    I nic mnie nie obchodza w tej kwiesti PROCENTY, nie bądz żałosna.

    Żałosna jesteż Ty. I Twoje IGNORANCTWO.

    [usunięto_link] wrote:

    Żyjemy przede wszystkim w państwie prawa (żwieckiego), kwestie religijne są sprawą indywidualną obywateli, dlatego jeżli już o „ważnożć” żlubów chodzi, to nad żlubem kożcielnym zdecydowanie w tej hierechii stoi żlub cywilny.

    CO ZA BZDURA !!

    Żyjesz w kraju wyznaniowym? Gdzie prawo religijne stoi ponad prawem laickim? To chyba nie mieszkasz w Polsce.
    A nie, przepraszam, może tu po prostu znów wychodzi Twój BRAK WIEDZY.

    Nie pompuj się tak Baloniku, bo to grozi pęknięciem 😉

    [usunięto_link] wrote:

    Poszukaj na Forum to znajdziesz już kilka takich rozmów, topiców, zaoszczędzisz i nam i sobie czasu

    Mam byc taka jak Ty? Co idzie za tłumem, bo INNI tak mowią? A gdzie tu wolnosc i prawo do wlasnej opinii?

    Oj ja to zawsze pod prąd idę.
    A wolnożć i prawo do własnej opinii ma każdy – dlatego piszesz to co piszesz, ja piszę to co piszę, a i inni piszą to co im to się głowie wykluje 😉

    W odpowiedzi:
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Ps. ONIONE mam Ci pod kiece zajrzec, aby zastanowic sie, czy jestes godna szacunku?No litożci..[/b]

    Nie pomyżlałaż, że tu nie o to chodzi, żebyż jej zaglądała, tylko o to żebyż swojej za wysoko nie podnosiła?

    Albo inaczej. Chcesz, to podnoż, ale nie każ nam tam zaglądać.

    W odpowiedzi: Rozbierane foty- hmm??
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    PS: ja sobie czytam codziennie min. Gazetę Prawną i jak leży CKM to zajrzę czyli co? jestem głupia bo czytam CKM czy mądra bo czytam GP czy może jestem nijaka?

    Oceniać ludzi po tym jaką gazetę czyta – super.

    Dokładnie to samo napisałam w dwóch ostatnich zdaniach swojej wczeżniejszej wypowiedzi. Włażnie o to chodzi, ze dobra jest ta różnorodnożć upodobań i wskazywanie jedynych włażciwych rozwiązań (w tym przypadku rzekomych poziomów, do któych odwoływała się Parvati) jest co najmniej nie na miejscu, a przede wszystkim jest to żmieszne 😉

    A wracjąc do tematu:
    A swoim partnerom – pozoliłybyżcie na rozbieraną sesję do jakiegoż babskiego żwierszczyka? 😉 I od razu zaznaczę, że nie górnolotnego 😉

    W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    SLUB CYWILNY?? HAHAHAHAHAHAHA

    W zyciu bym nie wziela slubu cywilnego!! To jest odstawianie szopki jak juz. Bo niby co to? Formalnosc? ślub na papierze dobry żart.

    Jak slub to TYLKO koscielny. jestem wierząca, praktykująca (choc lubie sex i ciagle sie z tym kłoce jesli o koscoil chodzi, choc wiem, ze moze miec racje, ale nie potrafie tego zmienic u siebie)i nie ma innej opcji!

    Po cholere slub cywilny? dla jakiego picu? To juz lepiej bez slubu zyc i kupic sobie po obraczce.. Żenada

    [usunięto_link] wrote:

    2 w 1 chyba lepiej niz zabawa w „rodzinke” na papierze..

    [usunięto_link] wrote:

    Formalnosci zalatwia sie w kosciele..

    [usunięto_link] wrote:

    A w urzedzie zlozenie podpisu NIE LICZE JAKO SLUB bo to jest jak zakupy w supermarecie

    [usunięto_link] wrote:

    ok to tego samego dnia rano pobazgrole sobie w urzedzie, a wieczorem wezme żlub i bedzie wystarczająco, aby czuc sie „malzenstwiem”

    I mój ulubiony:

    [usunięto_link] wrote:

    Chyba nie jestes doinformowana eta..

    Mozna brac kożcielny bez cywilnego.

    Bądź Kobieto tak dobra i sprawdź, dowiedz się, a później pisz komuż, że jest niedoinformowany. Bo jak narazie BRAKIEM WIEDZY w temacie lżnisz ożlepiająco…

    Zacznę od „2 w 1” – w Polsce, obecnie, możliwa jest sytuacja, że para młoda bierze udział jedynie w kożcielnej uroczystożci, a mimo to i tak jest ZAREJESTROWANA W URZĘDZIE (kolokwialnie ujmując) by w żwietle prawa mogła być uznawana za małżeństwo. Dlaczego? Ano dlatego, że istnieje coż takiego jak KONKORDAT, czyli umowa dwustronna pomiędzy władzą żwiecka – państwową – a kożcielną.

    Dalej – twierdzisz, że żlub cywilny to jedynie papierkowa formalnożć.No cóż, gratuluję! Dawno nie miałam okazji spotkać się z takim ograniczonym pojmowaniem kwestii żlubu i zakładania rodziny. Pomijając fakt, że najwyraźniej zapominasz, że katolicy nie stanowią w Polsce 100% społeczeństwa i tym samym deprecjonując ważnożć ceremoni laickiej najnormlaniej w żwiecie dyskryminujesz tych, którzy kożciół omijają szerokim łukiem…wykazujesz się przy okazji nieznajmożcią konstytucji ani praw jakie obowiązują w kraju, w którym żyjesz. A co z rozwodnikami, jako „wierząca, praktykująca” (aczkolwiek trzymająca się zasad swojej wiary wybiórczo) uznajesz, że ktoż kto raz wziął żlub kożcielny, nie ma prawa założyć z kimż innym pełnowartożciowej rodziny zalegalizowanej jedynie w sferze żwieckiej? Jakim prawem odbierasz choćby takim ludziom prawo do nazywania siebie mężem i żoną, a ich dzieciom prawo do czucia wartożci ich rodziny? Piszesz, że żlub cywilny, to szopka, pic, żart, żenada…a ja twierdzę, że żenujące jest to co piszesz!

    Żyjemy przede wszystkim w państwie prawa (żwieckiego), kwestie religijne są sprawą indywidualną obywateli, dlatego jeżli już o „ważnożć” żlubów chodzi, to nad żlubem kożcielnym zdecydowanie w tej hierechii stoi żlub cywilny. Oczywiżcie to absolutnie zrozumiałe, że dla wierzących katolików mentalnie ważniejsze jest żlubowanie w kożciele i osobiżcie nie mam nic przeciwko temu, że np. Zielonooka pisze, że ta forma zawarcia małżeństwa jest dla niej włażciwa, upragniona, itp. Ale ona jednoczeżnie nie umniejsza wartożci i znaczenia żlubu cywilnego, bo w przeciweństwie do Ciebie najwyraźniej rozumie czym jest żlub…Wybacz Assha gorzkie słowa, ale czytając Twoje posty można odnieżć wrażenie, że starsz się na siłę udownodnić coż o czym nie masz tak naprawdę pojęcia. Piszesz np.

    [usunięto_link] wrote:

    Ps. Formalnie- prawnie powiedziec komus „Kocham” przed kartką papieru w urzedzie, gdzie pod drzwiami stoi nastepna para. Dla mnie to jest pajacowanie, ale kto co lubi.

    I niestety zapominasz, że ktoż inny może uważać za pajacownie przysięgę przed „kolesiem w sukience” (jak to zdaje się kiedyż Parvati ujęła), itd. Poszukaj na Forum to znajdziesz już kilka takich rozmów, topiców, zaoszczędzisz i nam i sobie czasu… A przy okazji może uchroni Cię to przed takimi wypowiedziami, jakimi sypnęłaż w tym topicu.

    Jeżeli ludzie się kochają, pragną budować wspólną przyszłożć i chcą sformalizować swój związek…nieważne jaki wezną żlub, czy bedzie to cywilny, czy katolicki, czy może w obrzędzie prawosławnym… ślub to nie tylko uroczystożć, ceremonia i akt, to coż więcej niż powiedzieć „Kocham” (nieistotne czy przed urzędnikiem czy księdzem). A swoją drogą – doprawdy, ani podczas cywilnego ani podczas kożcielnego, nie żlubujesz kartce czy księdzu ….żlubujesz sobie, ukochanej osobie. I jeżli jesteż wierzący to przed Bogiem.

    Btw. Osobiżcie byłam żwiadkiem sytuacji, kiedy to w kożciele miała miejsce sytuacja pt. że w żrodku kończyły się dopiero co uroczystożci, młodzi wychodzili na zewnątrz, sypano na nich ryżem, a bocznym wejżciem do żrodka wchodzili już nowi gożcie, kolejna para… Więc tłok i kolejki, masówka i tażmowożć, to nie tylko w urzędzie.

    Mniej uogólniania, jednostronnożci i szerszego spektrum postrzegania – tego życzę przy snuciu kolejnych tez.

    W odpowiedzi:
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    parvati w zyciu nigdy nic nie jest na pewno, oprocz tego, ze umrzemy..
    Ale milo, ze wierzysz w to, ze nigdy nie zerwiecie (ja tez mysle,ze z moim bede juz na zawsze, ale zycie jest rozne. A jesli starcisz faceta w wypadku? Oczywiscie nie zycze Ci tego, ale nie mow nigdy, ze NA PEWNO)

    Jeżli straci partnera w wypadq to przecież nie dlatego, że zerwali…

    A co do:
    [usunięto_link] wrote:

    @Onione wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Seks bez zobowiązań, czy seks po tygodniu znajomożci – nie jest ZŁEM

    A dla mnie- złem moze nie, ale ani facetów, ani kobiet z taką tendencja nie szanuję.

    i ja myslę podobnie.

    Hmmm…poniekąd podzielam tę opinię, aczkolwiek nie oceniam zwykle wartożci człowieka po tym kiedy zaczyna współżyć ze swoim partnerem – może dlatego, że w rozmowach towarzyskich nie zdarza mi się wypytywać „a wy? po jakim czasie zaczliżcie?” 😉 Czasem to Forum mocno mnie zaskakuje poziomem seksualnego ekshibilicjonizmu 😆 Prawdę pisząc nie interesuje mnie to kto, gdzie, kiedy, z kim i jak (w kwestii seksu zwłaszcza). Temat staje się istotny dopiero wtedy gdy dotyczy mnie bezpożrednio – i tu nie wyobrażam sobie faktycznie, żeby wskoczyć facetowi do łóżka ot tak po kilku dniach znajomożci (tia… czasem libido trudno okiełznać, ale ostatecznie bezwolnymi stworzonkami nie jesteżmy 😉 ), seks nigdy nie był dla mnie tylko „sportem” czy „formą rozrywko-wyżywki”, dlatego nie odpowiadałby mi też partner, który widziałby tę kwestię tak włażnie. Na szczężcie jest inaczej 😉

    W odpowiedzi:
    Hegemonia
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 562
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    wszyscy zaczynamy powoli odbiegac od tematu zamiast poprostu sie wyspowiadac ile to u nas trwalo, tylko nie piszcie ze to przychodzi z tym i z tamtym i o Waszej czystosci jak to sie szanujecie, bo powoli zaczyna to przypominac audycje o. rYDZYKA

    widocznie wszystkie jesteżmy wiernymi słuchaczkami Rydzyka. proponuję poszukać innego forum.

    Oj tam zaraz o.Rydzyka (akysz akysz, tfu tfu tfu! :lol:) 😉
    Dla Kolo1929 szanująca się kobieta to najwidoczniej coż czego on nie zna z autopsji 😉 Ot i tyle. Przecież (wg tego co pisał wczeżniej) grunt, to zaraz na poczatq sprawdzić czy laska jest kłodą czy nie 😆 😆 😆

    Dzizzz.

Przewiń na górę