Hegemonia
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 21 marca 2008 at 14:22 W odpowiedzi: INTERNET – jako walka z kompleksami??
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
wyliczanie orgazmow
mój ulubiony wątek 😆
na marginesie – pewien dyskomfort poczułam widząc, że został założony nowy temat pt. „masaż”. wybaczcie państwo drodzy, ale ile wątków można założyć w takim temacie…?
na bank ktos wkrotce wpadnie na zalozenie watku „masaz erotyczny”:)))))))) i okaze sie, ze jesli ktos lubi byc masowany w sposob inny niz pocieranie czlonkiem po plecach, jest niezaspokojona dziewica:))))
…tudzież słuchaczką o. Rydzyka 😆
Ech, wyłączam się i zabieram za sprzątanie.Dobrych świąt życzę!
Niestety podzielam tę opinię. Ostatnio na Forum stopień człowieczeństwa okreżla się pierwiastkiem orgazmów lub liczbą stosunków w „wyjatkowych” miejscach typu toaleta publicznego użytq.. 🙄
Ale wracając do tematu – nie zastanawiam się, czy ktoż tu kogoż udaje czy nie, wiedza o tym nie jest mi do niczego potrzebna 😉 Jeżli dzięki temu ktoż czuje się lepiej, jest szczężliwy bo wirtualnie kreuje takiego siebie jakim chciałby być…git, cóż mnie to obchodzi 😉 Do Forum winno się, ostatecznie, podchodzić Z DYSTANSEM 😉
21 marca 2008 at 13:35 W odpowiedzi: Rozbierane foty- hmm??[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
wysiadam:))))
oczywiscie ze smiechu:)))
no wysiadz i zmien pociag na inny z „wagonami do doroslego zycia”
taaa…a tam spotkam ciebie w drodze do holenderskiej fabryki gadzetow erotycznych z ckm i cosmo w ramach podroznej lektury:)))
tu nie chodzi o doroslosc. raczej o srodowisko i poziom: zarowno poziom zycia jak i poziom intelektualny. po prostu: dla niektorych ckm jest zbyt glupi.
I niech zgadne mówisz o sobie?
Czytając Twoje posty czasami wydaje mi się, że jestem głupią i pustą kobietą, nie wspominając o moich znajomych, oni to już wogóle są beznadziejni.
Parę razy zdarzyło mi się przejrzeć CKM – prawda są lepsze gazety. Ale zażmiewała się do łez czytając np komentarze do listów czytelników. Ale pewnie to nie jest humor na Twoim poziomie, więc nie zrozumiesz. Takich gazet nie bierze się wprost, z przymróżeniem oka i da się to przejrzećHmmm…ale, że co, jak ktoż jest intelektualistą i nie traci czasu na czytanie CKM’ów to znaczy, że jest po prostu zbyt zadufany, bo odróżnia treżć o zabarwieniu czysto inteligibilnym od tekstów o prozaice materialnej? Czy to, że nie każdego bawi prosty humor, niewyszukany, dożć banalny, oznacza, że Ci którzy wolą coż zdecydowanie bardziej złożonego (nawet w kwestii żartów), powinni czuć się gorsi?
Kurde, wybaczcie mi drogie Kobiety, ale robicie to samo o co psztykacie Parvati. Wynosicie siebie i swoje upodobania czy preferencje na piedestał co najmniej gwiezdnego firnamentu 😉
śmiało i buńczucznie nazywam siebie samą Intelektualistką. Nie czytuję typowych kobiecych pozycji polskiego rynku czasopism, sięgam do wydawnictw, w których pisuje żrodowisko naukowe, a już najczężciej po prostu do książek. U fryzjera (czy w innych miejscach, gdzie dostępna jest jedynie literatura komercyjna) czytuję Forbes’a (u tego do którego chodzę zawsze lezy też żwieża Polityka, Rzeczpospolita, itp.). Wydaje mi się, że spektrum mojego poczucia humoru jest dożć szerokie i potrafię od czasu do czasu zażmiać się z czegoż co posiada oczywistą puentę, zdecydowanie wolę jednak żart eklektyczny, międzywersowy. Dla mnie taki CKM, Cosmo, Joy, Glamur, czy inne tym podobne czasopisma, są po prostu nieinteresujące. Co nie znaczy, że czytające je osoby uważam za kompletnych debili. Osobiżcie nie przeszkadza mi różnorodnożć w naturze 😉 Ale przyznajcie, jest wiele pozycji na rynku komercyjnym ze zdecydowanie ambitniejszymi tekstami (także tych traktujących stricte o modzie). Nie rozumiem dlaczego tak się napierzyłyżcie – CKM nigdy ambitny nie był i wątpliwe by kiedykolwiek takim się stał, bo jest przeznaczony dla ludzi, którzy nie rają się najnowszymi odkryciami w temacie żredniowiecznych interpretacji starogreckiego pojęcia paidei, itp. 😉
Ok, poczułyżcie się urażone wypowiedziami Parvati, dobrze, że zwracacie uwagę na to co Wam nie odpowiada, ale nie wkładajcie w obronę jakożci CKMu żmiesznej ideologii jakich to tam górnolotnych tekstów nie ma 😉
A swoją drogą Parvati – nie każdy musi być intelektualistą, a nawet nie każdy kto chce takim być – nim jest. To czy ktoż ma aspiracje do nieustannego ubogacania swojego umysłu to kwestia indywidualna. I naprawdę nie Tobie, nie mi, ani nikomu innemu oceniać na podstawie upodobań, kto jest czowiekiem wartożciowym, a kto zwykłym głupcem. Nie decyduje o tym wykształcenie (pełno wokół wykształocnych idiotów), preferencje, etc.
19 marca 2008 at 19:01 W odpowiedzi: kto z mamisynka zrobił prawdziwego męża ??@evakovacs wrote:
może jakiż pakt z teżciową …?
Maminsynki nie występują w naszej populacji przypadkowo, jak gruszki na wierzbie, ktoż przecież jednego czy drugiego musiał wychować na maminsynka, więc pomysł na pakt z teżciową…może okazać się żliski…
19 marca 2008 at 08:35 W odpowiedzi: Rozbierane foty- hmm??Oczywiżcie, że można uogólniać, ale nie ma też co porównywać sesyjek w rzeczonym już CKMie czy Playboy’u do artystycznie wysmaczonych aktów 😉
Tak samo zresztą jak nie można porównywać treżci tych pisemek do tego co znajduje się w stricte intelektualnych pisamch – ale, skoro i te i te gazety mają swój target, nie ma co negować ich istnienia, czy też deprecjonować którego kolwiek z nich…
18 marca 2008 at 19:01 W odpowiedzi: Rozbierane foty- hmm??Osobiżcie nie zrobiłabym sobie takiej sesji z 2 powodów: – 1- to co napisała wyżej Parvati, po 2-nie potrzebuje tego typu akcji do podniesienia sobie poczucia wartożci…;) Taka sesja nie była by dla mnie w żadnym razie jakimż potwierdzeniem. W zupełnożci wystarcza mi uznanie w oczach mojego partnera i moich własnych (gdy spoglądam w lustro) 😉
Nie zrobiłabym jej sobie także ze względu szacunku dla mojego mężczyzny 😉Ale gdyby zdecydowała się na to moja koleżanka czy kuzynka – nie miałabym nic przeciwko, każdy deceduje sam za siebie i sam ponosi konsekwencje 😉
18 marca 2008 at 09:01 W odpowiedzi: Egoista….Manora najwyższy czas p****żeć na oczy!
Napisałaż:
To, co mi się u niego podoba to racjonalne podejżcie do życia, odrzucenie przyjemnożci i patrzenie w przyszłożć, dbanie o siebie.
Odrzucenie przyjemnożci?! Chyba raczej sprawianie jej sobie za każdą cenę…
Ten facet faktycznie odrzuca, ale Ciebie i Twoje uczucie. I na litożć, na tłumacz go już więcej. Zamierzasz może cierpliwie znosić to jak Cię traktuje? Zgadzam się z tym co dziewczyny napisały wyżej – on najzwyczajniej wymyżla dziecienne i IRRACJONALNE wymówki (np. ze przeszkadzałabyż mu w rozwoju językowym… 🙄 ), najwidoczniej postrzega wiążące Was relacje zdecydowanie inaczej niż Ty. Ja za swoim mężczyzną zamieszkałam po niespełna pół roku bycia ze sobą (a po 8 miesiącach od poznania się) i nigdy, ale to nigdy nie przyszło nam do głowy, że wspólne mieszkanie w czymkolwiek nam przeszadza (a już napewno nie w naszym indywidualnym rozwoju intelektualnym). Skoro ten Twój men nie jest na to jeszcze gotowy (a przwecież nie byłoby to w Waszym przypadku „zamieszkanie na stałe”) to najzwyczajniej obawia się stracić swój margines wolnożci…Przy tym kłamie jak dziecko…Wnioski wyciągnij sama 🙄17 marca 2008 at 08:16 W odpowiedzi: moja czy jego wina?@iga81 wrote:
Hegemonia, parvati.. ale się uczepiłyżcie. 😕 To jakież zboczenie zawodowe? Wydaje mi się, że to nie wytykanie błędów jest głównym wątkiem tego tematu .. 🙄 😕
Nie, nie, absolutnie. Ale CHŁOPACY aż gryzie mnie w oczy, może dlatego, że na dolnym żląsku uchodzi to potocznie za błąd…
Co do głównego wątq tego tematu nie mam do dodania nic ponadto co zostało już napisane – Aniu86 ZACZNIJ ŻYĆ WŁASNYM ŻYCIEM i nie wkręcaj sobie farmazonów za wczasu…nudzi Ci się czy jak? 🙄
16 marca 2008 at 19:02 W odpowiedzi: moja czy jego wina?[usunięto_link] wrote:
Niektórzy chłopacy
Chłopacy? 😯
A może tak chłopcy, chłopaki, mężczyźni…
16 marca 2008 at 17:09 W odpowiedzi: Pytania i odpowiedziVodka zdecydowanie.
Słowacki czy Mickiewicz? 😛
16 marca 2008 at 10:20 W odpowiedzi: Panna Mloda w OkularachXyz przecież nikt neguje opcji pt. „panna młoda w okularach” – w przypadkach o których piszesz faktycznie okularki na nosq być muszą i tu się zgadzam absolutnie, ale w wypadku gdy nie muszą…dlaczego nie pozwolić sobie na miłą odmianę, która na dodatek przynosi wymierne korzyżci, takie jak chociażby komfort 😉
Czasem też oprawki okularów są na tyle toporne, że z resztą stroju panny młodej komponują się raczej w ogóle – ale o tym było już wyżej… 😉
14 marca 2008 at 20:00 W odpowiedzi: Panna Mloda w Okularach[usunięto_link] wrote:
Jeżli całymi dniami jesteż w okularach, przez kilkanażcie lat, to nie powinny ci przeszkadzać w zabawie.
Na co dzień nie hulam tańcząc i podskakując 😉 Na niektórych weselach Państwo Młodzi są podrzucani do góry i wtedy posiadanie na nosie okularów to naprawdę kiepski pomysł 😉
13 marca 2008 at 19:16 W odpowiedzi: bankietJeżli założenie spódnicy to nie problem natury ideologicznej, jeżli będziesz czuła się w niej swobodnie….to zdecydowanie polecam jakąż ołówkową 😉 Górę dobierz wg własnego uznania, pamiętając o:
– wygodzie,
– swobodzie ruchów,
– podkreżleniu wyraźnie zaakcentowanej, choć nie nachalnej kobiecożci 😉Wybierz coż, w czym przede wszystkim będziesz czuła się swobodnie, tak by skupić się raczej na komunikacji i budowaniu (pogłębianu) relacji niż na tym, że nogi drżą Ci w szpilkach ze strachu 😉
Powodzenia 😉
13 marca 2008 at 19:08 W odpowiedzi: Panna Mloda w OkularachJest jeszcze kwestia weselnych tańców-hulańców oraz niekeidy programu artystyczno-rozrywkowego….okulary mogą okazać się po prostu niewygodne.
11 marca 2008 at 10:40 W odpowiedzi: Buty na wiosnęMrówka – wystarczy postawić na jakożć; szpilki muszą być dobrze wyprofilowane i wywarzone, ponadto z dobrego materiału, itd. 😉
10 marca 2008 at 09:36 W odpowiedzi: teżciowa?Włażnie.
Poza tym może teżciowa (wbrew pozorom) nie czuje się jeszcze teżciową..
- AutorOdp.