lexi
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 12 lutego 2008 at 09:24 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..
sama nie chcę, bo znamy się jak nikt inny, chcę mieć w nim przyjaciela, tak żeby mieć do kogo zadzwonić i sie odezwać, żal do niego mi przeszedł już, więc myżlę, że to możliwe, on tego nie chce chyba, hmmm….
12 lutego 2008 at 09:24 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..sama nie chcę, bo znamy się jak nikt inny, chcę mieć w nim przyjaciela, tak żeby mieć do kogo zadzwonić i sie odezwać, żal do niego mi przeszedł już, więc myżlę, że to możliwe, on tego nie chce chyba, hmmm….
11 lutego 2008 at 19:20 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..hmmmm a ja mysle ze odezwie sie do Ciebie i jest to tylko kwestia czasu, tylko że wtedy już naprawdę nie będziesz go chciala… myżle, ze zawsze tak jest…
11 lutego 2008 at 19:20 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..hmmmm a ja mysle ze odezwie sie do Ciebie i jest to tylko kwestia czasu, tylko że wtedy już naprawdę nie będziesz go chciala… myżle, ze zawsze tak jest…
11 lutego 2008 at 13:07 W odpowiedzi: Sylikon…a ja mam sylikony i jestm bardzo zadowolona, operacje mialam w wieku 20 lat, i jak narazie a minęlo 6 lat jest wszystko ok,:-)
10 lutego 2008 at 11:13 W odpowiedzi: Chcę powiększyć biust.ja poddalam się operacji plastycznej w wieku 20 lat na pierwszym roku studiów, mialam kiedys duży biust, ale potem bardzo , bardzo się odchudzalam i została mi brzydko mówiąc sama skóra… żeby powrócic do dawnego kształtu misiałam wstawic implanty pojemnosc 425, i wyciąc dużo skóry, 6 lat temu kosztowalo to 11 tys, teraz u tej samej Pani doktor ponoc 16 tys, w sumie jestem zadowolona, tylko duże blizny mi zostały, gdzyż mam takie ciało, które nie chce sie goić, teraz mam rozmiar 75d/e i jest ok 🙂
8 lutego 2008 at 21:09 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..włażnie teraz tak robię, wchodzę, rozmawiam z ludźmi, bawię sie ale to nic nie daje… na drugi dzień i tak czuję się tak samo 🙁 ja chcę sie z nim zobaczyć, żeby mi to wytłmaczył i tyle, wiem, że to glupie, ale cóź…najgorsza jest ta niepewnożći czekanie, wrrrr….Czuj też że sama sie nakręcam, a to najgorsze…
8 lutego 2008 at 21:09 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..włażnie teraz tak robię, wchodzę, rozmawiam z ludźmi, bawię sie ale to nic nie daje… na drugi dzień i tak czuję się tak samo 🙁 ja chcę sie z nim zobaczyć, żeby mi to wytłmaczył i tyle, wiem, że to glupie, ale cóź…najgorsza jest ta niepewnożći czekanie, wrrrr….Czuj też że sama sie nakręcam, a to najgorsze…
8 lutego 2008 at 12:02 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..tak trzeba zrobić… na wszytsko najlepszy jest czas. Zapisalam sie na aerobik, w sumie ćwiczyłam intesywnie 3 lata, ale odkąd zaczeły sie te przeboje miłosne rok temu, wszytsko zarzuciłam, i chce jeszcze zapisac sie na angielski. Czas robi swoje i zazwyczaj też odwrac sytuację o 180 stopni…Ogólnie fakt porzucenia boli, ale jeszcze bardziej boli mnie to , że czuje że nic dobrego mnei nie spotka i ta bezcelowożć wszystkiego… PrzeżyŁam ostatnio żmierć kogoż bliskiego i to mnie załamało całkowcie, pogrzeb był w poniedziaŁek 🙁 przeraża mnie ta kruchożc życia i nieodwracalnożć sytuacji 🙁 …
8 lutego 2008 at 12:02 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..tak trzeba zrobić… na wszytsko najlepszy jest czas. Zapisalam sie na aerobik, w sumie ćwiczyłam intesywnie 3 lata, ale odkąd zaczeły sie te przeboje miłosne rok temu, wszytsko zarzuciłam, i chce jeszcze zapisac sie na angielski. Czas robi swoje i zazwyczaj też odwrac sytuację o 180 stopni…Ogólnie fakt porzucenia boli, ale jeszcze bardziej boli mnie to , że czuje że nic dobrego mnei nie spotka i ta bezcelowożć wszystkiego… PrzeżyŁam ostatnio żmierć kogoż bliskiego i to mnie załamało całkowcie, pogrzeb był w poniedziaŁek 🙁 przeraża mnie ta kruchożc życia i nieodwracalnożć sytuacji 🙁 …
8 lutego 2008 at 09:42 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..Kissandgo, chyba masz rację, ja zawsze mam złe przeczucie, marudzęi potem to się sprawdza… Ale może powinnam sie cieszyć , że go poznalam bo dzięki niemu przeżyłam kilka miesięcy całkowitego szczężcia, byłam pierwszy raz użmiechnięta caŁy czas, zadowolona, wszyscy sie pytali co mi sie staŁo i cieszyli, że tak dobrze się czuję…Wogóle czułam taką adrenalinę, i czuŁam się bardzo szczęsliwa , pierwszy raz od 3 lat, samo szczężcie… ja przez te 7 lat nigdy nie byaŁam taka szczężliwa jak przez te parę miesięcy…. Naprawdę ludzie aż sie pytali co mi sie stało i to było widać… A teraz znów pustka i tęsknota…znów się czuję tak, że tylko ja nie mam swojego miejsca….
8 lutego 2008 at 09:42 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..Kissandgo, chyba masz rację, ja zawsze mam złe przeczucie, marudzęi potem to się sprawdza… Ale może powinnam sie cieszyć , że go poznalam bo dzięki niemu przeżyłam kilka miesięcy całkowitego szczężcia, byłam pierwszy raz użmiechnięta caŁy czas, zadowolona, wszyscy sie pytali co mi sie staŁo i cieszyli, że tak dobrze się czuję…Wogóle czułam taką adrenalinę, i czuŁam się bardzo szczęsliwa , pierwszy raz od 3 lat, samo szczężcie… ja przez te 7 lat nigdy nie byaŁam taka szczężliwa jak przez te parę miesięcy…. Naprawdę ludzie aż sie pytali co mi sie stało i to było widać… A teraz znów pustka i tęsknota…znów się czuję tak, że tylko ja nie mam swojego miejsca….
8 lutego 2008 at 08:20 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..No włażnie mnie to pytanie też bardzo nurtuje… wyrzucam kogoż kto był dla mnie ważny i idę dalej, gdyby to jeszcze było rozłożone w czasie, ale nie z dnia na dzień… Ja bym tak nie potrafiła 🙁 i jeszcze te jego głupie tłmaczenia , nie możemy się zobaczyć, bo jak Cię zobaczę, to powiem Ci znów coż innego, i znów będę chciał się z Tobą spotykać… ehhhhh wogóle szkoda gadać… ale w sumie to tak jak mówice najprostsze rozwiązanie, bo nie trzeba słuchać czyjegoż pytania dlaczego i odpierać zarzutów…Powiem szczerze mam uraz do tej całej sprawy, moi rodzice żmieją sie ze mnie, że o takiej osobie nie powinnami nawet pamiętaći zachować sie jakby jej nigdy nie było, ale cóż…
Boję się teraz, że przez tą całą samotnożć nasilą się spotkania z byłym i znów utkwimy w punkcie wyjżcia, czyli rozstać sie nie umią, być ze sobą nie chcą… I znów zmarnuję kolejny rok, a czuję, że czas ucieka, i że może tracę coż ważnego…..
Teraz już myżlę, że sama na siebie jakąż klątwę żciągnęłam i pewnie się użmiejecie, ale w swoje 25 urodziny dostałam duży tort i jak zdmuchwiałam żwieczki to pomyżlalam sobie życzenie: Chcę żeby całe moje życie całkiem się zmnieło, żeby to co było ważne, przestało być ważne, i przyszło nowe i co spełnia się 🙁 …. straciłam dziecko, przez pomyłkę dziekanatu zostałam wyrzucona ze studiów, odkręcanie tego trwało 3 mc, w końcu skończyłam studia, póżniej zmarła bardz, bardzo bliska mi osoba, dowiedziaam sie , że ktoż kogo kocham mnie zdradza, potem zostawił mnie bez słowa, sprzedałam mieszkanie, wyjechaŁam za granicę, bardzo szybko ale wróciłam 🙁 , poznałam jego, zakochałam się,i wszystko zaczęŁo wychodzić na prostą, czułam aż że unoszę sie nad ziemią, i co? skończyło się… Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki mnie czekają….
Już z tego wszytskiego byłam u wróżki, powiedziała mi to samo, wszytsko w moim życiu sie zmieni, zmieni się liczba członków rodziny, niektórzy odejdą na zawsze , inni o mnie zapomną… Będą nowe ralacje, nie gorsze, czy lepsze, ale całkiem innne….
8 lutego 2008 at 08:20 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..No włażnie mnie to pytanie też bardzo nurtuje… wyrzucam kogoż kto był dla mnie ważny i idę dalej, gdyby to jeszcze było rozłożone w czasie, ale nie z dnia na dzień… Ja bym tak nie potrafiła 🙁 i jeszcze te jego głupie tłmaczenia , nie możemy się zobaczyć, bo jak Cię zobaczę, to powiem Ci znów coż innego, i znów będę chciał się z Tobą spotykać… ehhhhh wogóle szkoda gadać… ale w sumie to tak jak mówice najprostsze rozwiązanie, bo nie trzeba słuchać czyjegoż pytania dlaczego i odpierać zarzutów…Powiem szczerze mam uraz do tej całej sprawy, moi rodzice żmieją sie ze mnie, że o takiej osobie nie powinnami nawet pamiętaći zachować sie jakby jej nigdy nie było, ale cóż…
Boję się teraz, że przez tą całą samotnożć nasilą się spotkania z byłym i znów utkwimy w punkcie wyjżcia, czyli rozstać sie nie umią, być ze sobą nie chcą… I znów zmarnuję kolejny rok, a czuję, że czas ucieka, i że może tracę coż ważnego…..
Teraz już myżlę, że sama na siebie jakąż klątwę żciągnęłam i pewnie się użmiejecie, ale w swoje 25 urodziny dostałam duży tort i jak zdmuchwiałam żwieczki to pomyżlalam sobie życzenie: Chcę żeby całe moje życie całkiem się zmnieło, żeby to co było ważne, przestało być ważne, i przyszło nowe i co spełnia się 🙁 …. straciłam dziecko, przez pomyłkę dziekanatu zostałam wyrzucona ze studiów, odkręcanie tego trwało 3 mc, w końcu skończyłam studia, póżniej zmarła bardz, bardzo bliska mi osoba, dowiedziaam sie , że ktoż kogo kocham mnie zdradza, potem zostawił mnie bez słowa, sprzedałam mieszkanie, wyjechaŁam za granicę, bardzo szybko ale wróciłam 🙁 , poznałam jego, zakochałam się,i wszystko zaczęŁo wychodzić na prostą, czułam aż że unoszę sie nad ziemią, i co? skończyło się… Ciekawe jakie jeszcze niespodzianki mnie czekają….
Już z tego wszytskiego byłam u wróżki, powiedziała mi to samo, wszytsko w moim życiu sie zmieni, zmieni się liczba członków rodziny, niektórzy odejdą na zawsze , inni o mnie zapomną… Będą nowe ralacje, nie gorsze, czy lepsze, ale całkiem innne….
7 lutego 2008 at 20:36 W odpowiedzi: nagle przestal sie odzywac..„beznadziejny facecie” 😀 , to pewnie się usmiależ czytając rozmyżlania mojej ” chorej głowy”” 😳 , z tym , z którym byłam 7 lat napewno nic nie będzie, jeżli chodzi o poważne życiowe relacje, bo za dużo razem przeżliżmy, za dużo błędow popełniliżmy, z których nie wyciągneliżmy żadnych wniosków… Z tamtym mogło coż być, mogliżmy chociaż spróbować, w końcu przygotowywaliżmy wspólne mieszkanie… ale wszytsko dziaŁo sie chyba za szybko, to co inni robią w rok, my zrobiliżmy w miesiąc…. szybko i burzliwie sie zaczęlo i chyba tez szybko i burzliwie sie skończyŁo… może to miał być wlażnie taki romans, który zdarza sie tylko w filmach, namiętnosc, szaleństwo, a potem każdy wraca do domu 🙁 , zresztą i tak będzie dla mnie zawsze ważny, bo dzieki niemu dowedzialam sie że jestem zdradzana od dlugiego czasu… Może boli mnie jedynie to w jaki sposób sie to zakońćzylo, byłoby mi łatwiej gdyby przyjechał i powiedzial mi to w cztery oczy, a nie z dnia na dzień, tak jak dzwonił 100 razy, tak przestał odbierac telefony i odpisywac… Czy dla mężczyzn wyrzucenie kogos ze swojego życia bez słowa to najlepszy sposób na rozwiązanie problemu??? nie można tego inaczej zrobić?
- AutorOdp.