mikka-1

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Czasem wolałabym żeby było odwrotnie, żeby to on musiał tłumaczyć mi pewne kwestie, co robię nie tak itd. To nie jest wygodne gdy Jego myżlenie jest o wiele mniej skomplikowane niż moje.

    W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    nie jest zadna tajemnica, ze wiekszosc ludzi to idioci…

    Każdy jest idiotą w pewnej dziedzinie.

    W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    Szkoda że nie sprecyzowałaż na początku o jaką inteligencję Ci w ogóle chodzi…

    może to Twój mężczyzna jest inteligentniejszy emocjonalnie.
    Może po prostu nie szuka dziury w całym.Nie zastanawia się nad detalami i ma proste ale konkretne myżlenie..

    Sprawiłaż na mnie wrażenie osoby która chełpi się swoją pseudo inteligencją emocjonalną nie doceniając przy tym swojego faceta.
    Podaj mi przykład wyższożci swojej inteligencji nad inteligencją swojego mężczyzny?Mowa o tej emocjonalnej bo chyba o taką ci chodzi
    Wyprowadź mnie z błędu, jeżli mogę prosić.

    Poza tym mężczyzna jest inny i nie możesz wymagać by jego wewnętrzna inteligencja odpowiadała Twoim wymogom.Chyba go nie doceniasz.

    W odpowiedzi: Miłożć?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    jeżli nie jesteż w stanie temu sprostać to zabieraj się za Dominika 🙂
    3 lata…długo mu tłumaczyłaż …raczej nie zrozumie.

    W odpowiedzi: facet z dzieckiem
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    Przede wszystkim w takim związku trzeba być mega wyrozumiałą.To trudne bo w zamian otrzymuje się bardzo niewiele..On ma dziecko w weekend ale ona nie może się nim zająć np. w poniedziałek, wtorek, żrodę…no i ja muszę to zrozumieć…muszę czekać…
    Czekam 🙂 raz jestem cierpliwa a raz nie i robię kolejną drakę bo już nie mogę tego znieżć…no i później on jest dla mnie ale wtedy też jest praca itd
    To jest strasznie ciężkie…przede wszystkim takiemu facetowi jest trudno się ,,oddać” w pełni bo już przecież raz został zraniony lub po prostu nie wyszło…ehhh
    Wczoraj znów nie wytrzymałam i zaczęłam temat : ,, kiedy w naszym zyciu coż się zmieni”
    No i jak zwykle nie ma rozwiązania a pozostaje tylko kłótnia…
    Ciesz się Leila że dziecko jest małe bo możecie spędzać czas razem…ja z ,,moimi” chłopakami nie mogę zawsze spędzać czasu bo to już inna bajka…dziecko chce żeby oni do siebie wrócili- oni nie. no i ja jestem tą Panią której on nie akceptuje…tzn czasem mnie lubi a czasem sobie przypomina że nie lubi…straszne to jest 😕

    W odpowiedzi: Walczyc czy odejsc?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    jetsescie niesprawiedliwe ja kocham swoje dziecko,dbam o nie,jest czyste nakarmione,ma zabawki ktore chce,chodzi do pzredszkola,niczego mu nie brakuje.Poza tym dobrze go wychowuje,jest grzeczny i radosny.
    To nieprawda co piszecie o mnie jako matce.
    ja chce tylko zeby tamta dziewczyna dala nam spokoj.

    A zauważyłaż że wszystkie nasze opinie uważasz za nieprawdziwe?
    Dziecko jest radosne?Pisałaż coż o tym że płakało na widok tamtej kobiety…
    Dla Ciebie to chwilowe płakanie a dla tego małego mętlik w głowie i cierpienie.
    Czemu piszesz ,,dała nam spokój’? Widzisz jakiż ,,was”? Może to Ty daj im spokój?

    Mały jest szczężliwy koniec i kropka, Ty chcesz żeby ona zniknęła- też koniec i kropka.O ma być z Tobą- też wszyscy mają spełnić Twoje zachcianki.
    EGOIZM!
    Dziecko może być ubrane, nakarmione …ale czy jak mama mówi że ta miła pani jest zła a tatuż jej broni to może być szczężliwe?Przecież to mały człowiek i boli go że nie dożć że mama i tata mają takie relacje to jeszcze wkrada się tu walka między dwoma kobietami.

    Iga mam prawo do wyrażania swoich opinii i dla mnie kobieta która w ten sposób się zachowuje jest warta tyle co zero.Wiesz, rozumiem że każdy przedstawia tu swoje historie i staramy się wspólnie pomóc ale gdy kobieta opisuje takie zdarzenia to nerwy nie wytrzymują …Nie umiem zmienić stanowiska…
    No ale postaram się troszkę chociaż zastosować do zaleceń 🙂

    W odpowiedzi: Miłożć?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    wiesz, chyba popełniłam błąd.Dawałam Ci rady w moim mniemaniu dobre ale mierzyłam Twoją sytuację miarą mojego związku.Pisałam że trzeba rozmawiać itd oraz że ratowanie jest najważniejsze…pomyliłam się i po tym co teraz napisałaż użwiadomiłam sobie że Twój facet zachowuje się niedojrzale.Tak się normalnych relacji nie buduje.
    Zdanie które wypowiedział jest szokujące.Myżlę że ciężko będzie Ci się dogadać z takim człowiekiem…i nie Tobie jednej byłoby ciężko 🙂
    Dziwi mnie tylko to że tyle czasu nie zwracałaż na to uwagi…a co do jego skruchy to jeżli facet obiecuje poprawę i po krótkim czasie robi to samo to znaczy że raczej już nigdy się nie zmieni

    W odpowiedzi: Walczyc czy odejsc?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    nie ja chyba naprawde jestem chora macie racje.tak sobie pomyslalam ze jednak niszcze dziecko niszcze go ale go mi nie zal zal mi siebie!ale przypomnialam sobie jak On pracowal z malym na rekach a ja siedzialam sobie w domu wygodnie a nie wzielam malego specjalnie bo to byl jego tydzien i jego obowiazek a tak naprawde chcialam zeby nie mial czasu na myslenie o niej.I taka sytuacja nie miala miejsce ani raz ani dwa,maly nieraz ,,lecial,, mu przez rece ze zmeczenia a On dalej pracowal bo musial noszac przy tym dziecko.

    Ty jesteż jedynie matką biologiczną dla tego dziecka…nie myslisz o jego zdrowiu i uczuciach..jesteż nienormalna!
    On powinien zabrać Ci to dziecko bo jesteż zerem nie matką

    Cleo jej nie zależy na dziecku.Dziecko bez niego jest problemem.Dziecko to broń na niego.Jeżli nie będzie jego to na co jej dziecko?
    Ona nie martwi się o nic tylko o siebie…żeby go mieć czy on tego chce czy nie…czy dziecko cierpi i ,,leci mu z rąk” czy ,,płacze na widok tamtej kobiety”

    W odpowiedzi: Walczyc czy odejsc?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Chcialabym nie miec tego problemu naprawde ale tak wyglada moje zycie odkad pojawila sie ta dziewczyna.
    To prawda ze wyglada to zenujaco ,ale nie wiem czemu mialabym go jej oddac bez walki??!To ona wdarla sie w nasze zycie,a nie ja w jej!
    ja nie chce krzywdzic dziecka ale to jedyny sposob zeby go miec.
    Jak zauwazylyscie nie mam na niego zadnego innego wplywu oprocz tego ze dopoki nie bezdie tej dzewczyny w jego zyciu bedzie mogl spotykac sie z dzieckiem i miec go przez tydzien na zmiane ze mna.
    Ostatnio bylo mi tak przykro bo ona szla a maly ja przywital grzecznie i to nie raz tylko 3x.Mialam nadzieje ze ja zapomnial a on pamieta ja doskonale i rozpoznal ja w miescie.Dla mnie to zgroza,jak on mogl wlasnemu dziecku opowiadac o obcej dziewczynie??
    On jest bardzo przystojny i niejedna kobieta sie za nim oglada ale to nie robi na nim wrazenia tylko tamta dziewczyna ,ona jest ,,z nami,, juz 3 lata.
    cZyy ona nie moze odpuscic i zniknac?
    Uwazam ze jestescie niesprawiedliwe nie potzrebuje psychiatry,ani nie krzywdze wlasnego dziecka ani go,gdyby naprawde do mnie nic nie mial nie szedlby ze ,mna do lozka prawda?

    nie umiesz czytać ze zrozumieniem na dodatek…Chyba sprawa seksu została wyjażniona.Krzywdzisz dziecko i jego no i kobietę która przez 3 lata się męczy z facetem którego była jest chora a głowę.
    Ty walczysz z nim a nie z nią…oddajesz jej go każdym swoim zachowaniem.
    Współczuję temu dziecku i facetowi…NIGDY bym nie wróciła do takiej kobiety.Zabranianie spotkań z dzieckiem to ostatnia deska ratunku?Dla ciebie i tak już go nie ma a im dalej w to brniesz tym trudniej będzie Ci ułozyć sobie życie…jesteż przesiąknięta nienawiżcią i nawet już nie widzisz że robisz źle.
    Mam nadzieję że ten temat to jakaż prowokacja bo nie chcę wierzyć że istnieją tacy ludzie na żwiecie…

    LISTA PORADNI ZDROWIA PSYCHWICZNEGO- wpisz to w google, znajdź odpowiednie miasto i do dzieła.

    W odpowiedzi: Miłożć?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Pierwsze rozstanie. 🙂 Chyba każdy zna ten ból. Ale czasami tak trzeba. Chcesz być z kimż szczężliwa? Odejdź od obecnego chłopaka i powiedz sobie, że tak będzie lepiej dla Ciebie.
    Fakt, faktem…, err napisał prawdę. Nic dobrego nie napisałaż póki co o Przemku, prócz tego, że założył Ci na ręce kajdanki. Tego chcesz?

    🙂 czyżbym jako jedyna idziała tu jeszcze szanse?

    W odpowiedzi: Miłożć?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    Nie zgodzę się z Err.W związkach dochodzi do różnych momentów, załamań, wahań…czasem wydaje nam się że kogoż już nie kochamy i dopiero po jego utracie go doceniamy.Nie warto doprowadzać do tego by żałować pochopnych decyzji.Zawsze warto próbować naprawiać związek w którym się jest bo nowe zauroczenie widzimy w lepszym żwietle a to przecież przeminie.Znów kolejny partner będzie zwykły i z wadami.W tym rzecz by uczyć się rozmawiać i ulepszać związek.
    Chcesz mi powiedzieć Err że po Dominiku byłoby 10 nast. tak?I że trzeba kogoż zostawić?
    Nie zgadzam się z tym!Zamiast uczyć się zostawiać i rezygnować trzeba uczyć się naprawiać bo na tym się opierają związki.Nie jest kolorowo i różowo i nie powinno się zostawiać kogoż z kim jest się 3 lata bo ma się kryzys…
    Po tych 10 następnych będzie kolejnych 10 jeżli dziewczyna nie nauczy się rozmowy z partnerem.
    Wiem, przesadzać nie można.Nie powinno się ciągnąć w nieskończonożć czegoż co dawno się skończyło ale Dominik jest nową historią, Przemek też może musi się czegoż nauczyć?Czas jest potrzebny każdemu!Nie można moim zdaniem pod wpływem emocji ,,przecinać pępowiny” bo to proces nieodwracalny ;]

    Damakino, za dużo nerwów chyba 🙂 więcej spokoju a rozmowa będzie owocniejsza.

    hmmm no i Err ma trochę racji ale rozumiałabym to w ten sposób że na prawdę jeżli nie dogadasz się z Przemkiem to masz przed sobą wiele możliwożci…Nic na siłę 🙂 Jeżli Przemysław nie zechce rozmawiać i wspólnie dojżć do porozumienia to niech sobie szuka tej spokojnej ..

    W odpowiedzi: facet z dzieckiem
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    Dobrze że ja nie muszę słuchać 🙂 na szczężcie oni nie lubią ze sobą za dużo rozmawiać..hmm ja za to jestem zazdrosna o czas…
    Kiedy chce go i potrzebuje i mieć nie mogę…czasem nie umiem zrozumieć jego sytuacji.To cholernie trudne.

    W odpowiedzi: facet z dzieckiem
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    racja, późniejsze zabieganie o uczucia dziecka są koszmarem jeżli mamusia się postara ;]

    W odpowiedzi: Walczyc czy odejsc?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    @the quene wrote:

    Psychopatka z trocinami zamiast mózgu.

    Moja własna życiowa sytuacja nie pozwala mi pozostawić tych historii bez dłuższego komentarza ale chyba the quene ma rację..lepiej krótko i zwięźle

    W odpowiedzi: Miłożć?
    mikka-1
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 81
    • Stały bywalec

    hmmmm….. kochasz Przemka tak?Czujesz się z nim dobrze tak?To powiedz mu o wszystkich swoich problemach, obawach, porozmawiaj z nim szczerze i nie wspominając o Dominiku (to nie jest konieczne moim zdaniem) daj do zrozumienia że oddalacie się od siebie, że potrzebujesz zaufania…no i zdrowego związku..
    Oboje jesteżcie młodzi i jeszcze ciężko jest wam stworzyć takie relacje o jakich mówię…Ale rozmawiać warto 🙂
    A jeżli on nie zrozumie to daj mu czas na przemyżlenie 🙂 może zrozumie.
    Rodziną i ich oczekiwaniami się nie przejmuj..zauważyłam że dużo piszesz o tym i o jego odpowiedzialnożci, zaradnożci…nic co by wskazywało na miłożć…no ale po 3 latach nie można oczekiwać że związek będzie taki kwitnący jak zauroczenie Dominikiem 🙂
    Nie umiem odczytać z tego co piszesz łączących was relacji więc ciężko jest cos doradzić ale -ROZMOWA NA PEWNO ❗ 😉

Przewiń na górę