Zwyczajna
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 5 listopada 2009 at 16:38 W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku
Zgadzam się z Wami dziewczyny. U mnie włażnie taka sytuacja jest. 😉 Czasem chyba jestem zbyt wymagająca.
5 listopada 2009 at 11:07 W odpowiedzi: Kobiety + ObcasyDO obcasów można się przyzwyczaić. Ja osobiżcie staram się powoli całkowicie wyeliminować buty płaskie, zastępując je coraz wyższymi obcasami. Lubię obcasy, uważam że dziewczyna w obcasach wygląda seksowniej. Gorzej jest gdy kobiety wzrost zbilżony jest do 180 lub więcej, wtedy w obcasach wygląda się niestety jak kobyła. Ja mam 170 więc jest ok
4 listopada 2009 at 08:06 W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Krótko mówiąc. To że mój facet jest mniej inteligetny ode mnie nie równa się jego totalnej głupocie. Jest inteligentny, ale MNIEJ NIŻ JA.
jesli to w ogole mozliwe, tzn ze jest polglowkiem.
Najważniejsze, że nie jest prostakiem. Kultury nawet inteligencja na wysokim poziomie nie zastąpi.
A co do inteligencji, to będąc mniej inteligenty ode mnie może być o wiele bardziej inteligenty od ciebie. 😕
2 listopada 2009 at 07:13 W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku[usunięto_link] wrote:
podobnie?
moj mezczyzna jest intelektualnie wybitny.
nigdy w zyciu nie moglabym byc z czlowiekiem, ktorego iloraz inteligencji jest dla mnie problemem i ktorego tok myslenia jest mniej skomplikowany niz moj.zatem: nie porownuj mojego mezczyzny, ktory jest pod kazdym wzgledem wybitny, madry i godny podziwu, z kolesiem, ktorego laska publicznie pisze o tym, ze jest delikatnie mowiac nieskomplikowany.
Jesteż bardziej inteligentna, ale jego tok myżlenia nie jest mniej skomplikowany niż twój? to niedorzeczne co piszesz.
„delikatnie mówiąc nieskomplikowany”? Tu już przeszłaż samą siebie, bo nie dożć, że nie obrażam mojego faceta mówiąc, że jest nieskomplikowany, to w dodatku podkreżliłaż ” delikatnie mówiąc ” jakbym ja jechala po nim jeszcze gorzej i wyzywala co najmniej od kretynów.
Krótko mówiąc. To że mój facet jest mniej inteligetny ode mnie nie równa się jego totalnej głupocie. Jest inteligentny, ale MNIEJ NIŻ JA.
1 listopada 2009 at 10:44 W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związkuNIe traktuje tych badań żmiertelnie poważnie. To chore, bo na to nie ma reguły. Słyszałam to w radiu więc jest to raczej jakaż ciekawostka, niż wskazówka dla wszystkich ludzi na żwiecie.
Cleo znowu nie zaskoczyłaż błyskotliwożcią wmawiając mi, że robie z mojego faceta głupka. Mój facet nie jest głupkiem. Jest mniej inteligentny emocjonalnie ode mnie.
parvati ja myżlę podobnie o swoim facecie, tzn jest mniej inteligenty, ale jest mądry w dziedzinie, w której się specjalizuje i podziwiam Go za to.
miszczu nie łam się
30 października 2009 at 18:31 W odpowiedzi: Różnice intelektualne w związku[usunięto_link] wrote:
to nie ciekawostka tylko jakaż bzdura
nie wiem czy jakaż normalna para zastanawia się nad tym KTO jest inteligentniejszy czy mądrzejszy w związku.
Czyli tylko nienormalni zastanawiają się nad tym kto jest inteligentniejszy w związku? Może i tak. Za to błyskotliwi potrafią ocenić kto jest bardziej inteligentny bez głębszego zastanawiania się nad tym. Ot tak po prostu. Tak samo ze wzrostem. Nie musiałam nigdy zastanawiać się nad tym, że mój facet jest wyższy ode mnie.
Bzdurą to raczej nie jest. Nie wymyżlił sobie tego jakiż filozof tylko to teoria naukowców – rzecz jasna – poparta dożwiadczeniami.
the quene: zgadzam się z tobą. Ty z mojego postu wydedukowałaż, że ja jestem włażnie w takiej sytuacji jaką Ty przedstawiasz. Mój facet jest mniej inteligentny ode mnie, ale ma i tak dożć wysoki poziom inteligencji. Jest po prostu niższy od mojego, co czasem mi utrudnia życie.
30 października 2009 at 11:47 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…@the quene wrote:
Dopiero co pisałaż, że jest „bardzo elegancka” oraz „bardzo gustownie ubrana”. Zdecyduj się.
elegancja może iżć w parze z wyglądem ” na luzie”. Że jest gustownie ubrana także podtrzymuje 🙂 Nie muszę się decydować.
Poza tym dobry gust nie zależy od miejsca w którym się pracuje. Nie ma znaczenia czy to ministerstwo czy sklep. Jeżli ma się klasę, to się ją ma. Proste.
Ameryki nie odkryłaż 😆 Ale dobry gust to nie to samo co różne style. Wszędzie należy wyglądać gustownie, ale ubiór dres + adidasy nie pasuję do biura a do sklepu już tak.
@the quene wrote:
Jeżli nie widzisz nic złego w panterce do biura, to widocznie Tobie akurat nie było dane mieć klasę.
Może nie było dane, ale mieć ją mam. Rozumiem, że tobie panterka może kojarzyć się tylko z kiczowatymi kurteczkami nastolatek na styl Galerianek, ale jest panterka i panterka. Dodatki czy ciuchy w panterkę mogą być wyjątkowo eleganckie.
30 października 2009 at 08:40 W odpowiedzi: nie umiesz gotowac? jestes sierota zyciowa.@Onione wrote:
Ludzie, którzy mówią, ze nie umieją gotować- kłamią.
Pod warunkiem, że są zdrowi na umyżle.
Tez tak uważam! U dziewczyn często to wynika z kokieterii, ” och jaka ja nieporadna” u facetów z lenistwa.
Mój facet nie robi pysznego spaghetti, czy golonki w piwie jak ja, ale gdy wróci głodny z pracy, potrafi sam ugotować ziemniaki, zrobić pyszne schabowe ( lepsze niż ja robie 😆 ), a także pokroć sobie pomidorki z cebulą. Nie podziwiam Go za to, podziwiałabym gdyby robił wykwintne dania. Choć prawda jest taka, że gdyby zechciało mu się coż ugotować, dałabym mu przepis na swoje spaghetti, zrobiłby je na pewno bez problemu, ja ewentualnie doprawiłabym je jak trzeba.
Przygotowanie sobie samemu posiłku żeby zjeżć coż pożywnego jest całkiem naturalne. Nienormalne jest mieć dwie lewe ręce do gotowania. Nie wiem co bym zrobiła gdyby mój facet nie robił sobie żarcia. Czy rzuciłabym go, czy nauczyła go robić… Sama z resztą mam raczej do czynienia z zaradnymi facetami. Mam dwóch braci, którzy tez potrafią przyrzadzić dobre jedzenie.
Ogólnie dla mnie ten temat to jakaż abstrakcja, ale zdaje sobie sprawę, że tacy faceci jeszzce istinieją. Choćby dlatego, że istnieją kobiety, które dają im na to przyzwolenie (podkreżlając np ze każda KOBIETA powinna gotowac).
[usunięto_link] wrote:kobieta nie umiejąca kompletnie nic ugotować jest inwalidką.
30 października 2009 at 08:31 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…Postać Sochy jest przerysowana, nie nadaje się do poważnego urzędu, ale do firmy w jakiej pracuje w serialu jasne, że tak. Nie sądzę, żeby jej stroje były szczytem dobrego smaku, bo bardzo wygórowane okreżlenie. Są zabawnie, luźno i gustownie połączone.
[usunięto_link] Pauliny styl mi się podoba.
A co do panterki w urzędzie, nie rozumiem zastrzeżeń.
28 października 2009 at 12:26 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…😆 w takim razie nie wiesz co to jest gust
27 października 2009 at 08:38 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…Socha w brzuduli wiocha? Wiesz, to że niej est to twój styl nie oznacza, że jest to brak stylu. Socha, jak i Paulina (dziewczyna Marka) są ubierane bardzo gustownie i jednoczesnie zupełnie inaczej.
26 października 2009 at 07:48 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…Studiuje + mam praktyki w kancelarii notarialnej
21 października 2009 at 17:41 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…z trampkami do gajerka się spotkałam – jak najbardziej – u facetów, ale emu + spódnica, to wg mnie tragedia jakaż.
20 października 2009 at 17:40 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…Emu z elegancką spódnicą i trampki z eleganckimi spodniami? To nie jest modne. A jakie dodatki do tego? torebka, koszula biżuteria też eleganckie? Czy może torebka klasyczna i t-shirt ze Smerfetką?
19 października 2009 at 18:31 W odpowiedzi: business casual czyli co nosic w pracy…No tak, ale po co to robicie? Przecież nie jest to modne. Chcecie po prostu mieć bardzo wyróżniający się, kontrowersyjny, nie podobający się nikomu oprócz Was stajl? O co tu chodzi?
Ja lubię wyglądać dobrze, dlatego założę emu, ale do legginsów, założę szpilki, do spódnicy. I nie przeszkadza mi to, że muszę spędzić w tych szpilkach sporo godzin.
A czemu Wy tak dziwnie łączycie style? - AutorOdp.