- AutorOdp.
- 17 października 2011 at 21:40
no co Ty, Mag 😉 wierzysz w jakież żlepe 'przeznaczenie’!? 😯
chyba że chodzi Ci o Boga…nie mam na myżli bożej opatrznożci ani żadnych boskich działań, gdyż nie jestem jakoż specjalnie nabożna 😛 raczej jakież zrządzenie losu, a raczej jego przekornożć 😛
dzieki za zaproszenie 😉
17 października 2011 at 22:10[usunięto_link] wrote:
no co Ty, Mag 😉 wierzysz w jakież żlepe 'przeznaczenie’!? 😯
chyba że chodzi Ci o Boga…nie mam na myżli bożej opatrznożci ani żadnych boskich działań, gdyż nie jestem jakoż specjalnie nabożna 😛
nie szkodzi, także bez-bożna wydajesz mi się atrakcyjna, Mag 😉
acz Bóg wcale nie chce naszego nieszczężcia – raczej raju :-
nie wiem, co masz przeciwko niemu 😆[usunięto_link] wrote:
raczej jakież zrządzenie losu
jakiego losu, bezosobowego!? 🙄 wierzysz w rozumnożć martwej materii? 😯
[usunięto_link] wrote:
a raczej jego przekornożć 😛
no wiesz, jeżli już założyć, że Bóg naprawdę istnieje, to raczej, że daje nam wolnożć wyboru…
ateistko jedna 😀 wiesz też kiedyż byłem… i to okroppnym! 👿[usunięto_link] wrote:
dzieki za zaproszenie 😉
też się cieszę jupi będzie nam chyba fajnie, że jesteżmy tacy różni :-
19 października 2011 at 10:07A wracając do tematu tego forum – Trzy połówki jabłka.Co by było gdyby? -Po zastanowieniu się doszłam do wniosku, że lepiej jest nie stwarzać problemów tam gdzie ich nie ma i nie gdybać,co by mogło być,gdyby……czasami dobrze jest tak jak jest.Nie wolno wymagać czegoż więcej,niż daje nam los,bo czasami może być na odwrót,albo dużo gorzej niż mieliżmy.
20 października 2011 at 01:43[usunięto_link] wrote:
A wracając do tematu tego forum – Trzy połówki jabłka.Co by było gdyby? -Po zastanowieniu się doszłam do wniosku, że lepiej jest nie stwarzać problemów tam gdzie ich nie ma i nie gdybać,co by mogło być,gdyby……czasami dobrze jest tak jak jest.Nie wolno wymagać czegoż więcej,niż daje nam los,bo czasami może być na odwrót,albo dużo gorzej niż mieliżmy.
Panienka2, jesteż przeurocza 😛 już się pogubiłem przy Tobie, co masz na myżli 😉
a może jednak warto czasem 'stworzyć problemy’? 😯 życie bywa jednak niemiłosierne 👿
ps. czasem to 'gdyby’ ma spore uzasadnienia 😀
30 października 2011 at 13:20[usunięto_link] wrote:
ps. czasem to 'gdyby’ ma spore uzasadnienia 😀
Ale tylko czasem 🙂 Ja tam nie lubię gdybać i nie lubię, gdy ktoż mnie pyta co bym zrobila „gdyby…”, zwłaszcza, że zazwyczaj są to dołujące rzeczy.
2 listopada 2011 at 08:48Każdy z nas zadał sobie lub zadaje takie pytanie …to normalne że lubimy marzyć o tym co jest nieosiągalne…przynajmniej na razie ale gdy się spełni to przez chwilę czujemy upojenie szczężciem a potem zderzenie z szarą rzeczywistożcią…troski dnia codziennego przysłaniają tę radożć może jedna cieszmy się tą chwilą która jest trwa..pielęgnujmy to co mamy bo nigdy nie wiadomo co od życia otrzymamy mniej więcej tym się w życiu kieruję i jest mi z tym dobrze 😀
4 listopada 2011 at 12:27Sama raczej dużo gdybam, ale swoim gdybaniem nie dzielę się z innymi. Bo i co komu do tego, co chodzi nam po głowie. Póki nie szkodzimy innym, zwłaszcza bliskim nam osobom to przecież nic złego. W żadne możliwe wykrakanie sytuacji i tak nie wierzę, co innego w prowokowaniu spięć i szukaniu dziury w całym. Tego należy się wystrzegać, by nie zgorzknieć na starożć.
7 listopada 2011 at 12:55CHYBA JAKIś KRYZYS PRZECHODZISZ
21 listopada 2011 at 11:47@fajper wrote:
Co by było gdyby ktoż obliczył datę waszej żmierci? Wydaje się to nierealne? A jednak.
Wchodząc na tę stronkę
…..
przeczytacie o przypadkach, którym się nie udało i już niestety nie ma ich z nami…O rany ja tam nie wierzę w takie rzeczy, ale też nie chcę tam wchodzić bo i po co ❓
21 listopada 2011 at 12:24Czeżć Wam! Pewnie,że każda nieraz się zastanawiała nad tym co by było gdybym nie zrobiła tego co zrobiłam.Ale doszłam już niejednokrotnie do wniosku,że takie myżlenie i gdybanie do niczego nas nie doprowadzi.Bo i tak każda z nas ma chyba dożć stresów i zmartwień,po co więc dokładać jeszcze następne.Przecież i tak nie cofniemy czasu,chociaż czasem szkoda hi hi hi.Dobrze,że chociaż takie marzenia są darmowe. 😆 😆
27 listopada 2011 at 19:04Często się zastanawiam, ale i tak dochodzę do wniosku, że dobrego wyboru ostatecznie dokonałam 😆
3 grudnia 2011 at 19:40Zmieniłabym to i owo jednak szereg nawet niepożądanych wydarzeń ostatecznie doprowadziły do czegoż z czego jestem zadowolona…
12 grudnia 2011 at 23:44Ja aktualnie stoję przed wszystkimi myżlami. I jestem w czasie podjęcia decyzji. Nadal angażować się w cięzki związek, czy spróbować z osobą, z którą czujesz,że nadajecie na tych samych falach..
Wiadomo przywiązanie robi swoje, a z drugiej strony ta żwieżożć…13 grudnia 2011 at 09:08[usunięto_link] wrote:
Ja aktualnie stoję przed wszystkimi myżlami. I jestem w czasie podjęcia decyzji. Nadal angażować się w cięzki związek, czy spróbować z osobą, z którą czujesz,że nadajecie na tych samych falach..
Wiadomo przywiązanie robi swoje, a z drugiej strony ta żwieżożć…Przywiązanie czasem bywa zgubne a z drugiej strony ta żwieżożć tez może szybko się ulotnić i zacząć żmierdzieć. Musisz opierać się przede wszytskim na tym co czujesz a przynjamniej ja bym tak zrobiła Powodzenia…. 😉
4 stycznia 2012 at 17:38[usunięto_link] wrote:
Ja aktualnie stoję przed wszystkimi myżlami. I jestem w czasie podjęcia decyzji. Nadal angażować się w cięzki związek, czy spróbować z osobą, z którą czujesz,że nadajecie na tych samych falach..
Wiadomo przywiązanie robi swoje, a z drugiej strony ta żwieżożć…Fakt, żwieżożć pociaga, ale pamiętaj, że ma to do siebie, że zawsze się ulatnia i prędzej czy później jesteż w nowszym związku, ale w tym samym miejscu, w którym byłaż poprzednio. I wtedy co? Kolejny związek i kolejna żwieżożć?
- AutorOdp.