asiek
Twoje odp. na forum:
- Odp.
a ja tam jak mam do wyboru np. mleko ryżowe z wapniem lub bez dodatku wapnia to wybieram to z wapniem 😀
znaczy się łykam jak pelikan takie rzeczy? 😉ale asequrella to nie probiotyk 😉
[usunięto_link] wrote:
Probiotyki mogą również być szkodliwe. Nie każde są przebadane i tylko niewielka czężć ma dobroczynne działanie dla człowieka.
dokładnie, dlatego ja staram się wybierać takie, które mają włażnie dokładnie oznaczone szczepy (czyli tę liczbę/cyfrę typu RC-14 na końcu) i mają badania porobione i dowiedzioną skutecznożć działania 🙂
no bo jak się pije wodę mineralną to i składników mineralnych się dostarcza, obniża ciżnienie krwi i ogólnie wzmacnia odpornożć 🙂 choć ja nie zauważyłam nigdy wielkiej różnicy w odpornożci jak piję więcej wody mineralnej a jak piję więcej np. herbaty z kranówy
[usunięto_link] wrote:
Są też prebiotyki 🙂 składniki żywnożci niepodlegające trawieniu, które stymulują wzrost i aktywnożć szczepów bakterii w jelicie grubym, wpływając na stan zdrowia ludzi. Również one mają duży wpływ np. po kuracji antybiotykowej. Jeżli dbamy o to co jemy – to tym lepiej dla nas samych i naszego zdrowia!
yhym, ja np. jak biorę probiotyk (bo ja nadal się wspomagam lacibios femina), to ZAWSZE do posiłku i zawsze staram się, żeby to jakież musli było albo warzywa bogate w prebiotyki: a to cykoria, a to cebulka czy pory 🙂
o tak, kefirek piękna sprawa 🙂
a ja się muszę pochwalić, że ostatnio tak kontroluję ilożć wypijanego alko, że nawet kaca następnego dnia nie mam! 8)
[usunięto_link] wrote:
Mam bzika na punkcie dobrze pomalowanych paznokci. 😛 Zawsze muszą być wypiłowane, pomalowane, odżywione, bez skórek, bo inaczej szlag mnie trafia.
to akurat zazdroszczę 🙂
ja mam bzika na punkcie pracy :/
@Spopielała wrote:
[usunięto_link] wrote:
ja też czasami kupuję sobie i łykam prouro, a taką żwieżą też lubię ale głównie w koktajlach. suszona mi nie podchodzi poza tym mam w głowie, że dużo cukru w niej jednak siedzi 😉
Dużo cukru w ogóle w żurawinie czy w tej suszonej? A myżlisz, że łyzka suzonej żurawiny dziennie jest ok?
W suszonej! W niektórych nawet tych bio jest 60% żurawiny i 40% cukru… są takie bez dodatku cukru – są lepsze, ale zawsze po suszeniu jest więcej cukru. niemniej lepsza niż rodzynki – to na pewno 😉 a w żwieżej jest chyba mało, na dodatek ma niski indeks glikemiczny więc super 🙂 ale tak jak mówiłam, żwieżą trudno zdobyć i na surowo jest mało zjadliwa, chyba że w koktajlach tak jak ja robię. ale profilaktycznie bym nie mogła, wolę prouro
ja też czasami kupuję sobie i łykam prouro, a taką żwieżą też lubię ale głównie w koktajlach. suszona mi nie podchodzi poza tym mam w głowie, że dużo cukru w niej jednak siedzi 😉
Ja wypijam ok. 6-8 herbat dziennie ziołowych (kubek ok. 300ml) i wody też do tego troche piję ale nie jakoż bardzo dużo. Tak zwykle 3-4 szklanki 200ml. To za mało tych płynów czy ok?
@zapominajka wrote:
Ja to w ogóle nie słyszałam aby grzybica występowała w pęcherzu, jeżli już to bakterie na które jest skuteczna szczepionka.
występują, ale stanowią tylko ok. 8% przypadków ZUM i najczężciej grzyby wychodzą w badaniu ogólnym moczu i najczężciej powiązane są z występowaniem grzybów na szyjce macicy. niemniej w takim przypadku trzeba brać leki dopochwowe i doustne ale na grzybicę a furaginum jest stricte na bakterie. a jak są bakterie w pęcherzu to też lepiej zrobić posiew a nie brać furaginum w ciemno. osłonowo prouro jest całkiem ok, w ogóle warto żrodki naturalne i owoce jagodowe i ziołowe żrodki stosować.
bo o to chodzi, że probiotyki nie są lekami i nie muszą myć zarejestrowane jako lek natomiast suplementy nie mają takich regulacji prawnych i tak naprawdę moze być samowolka. więc trochę Ci się nie dziwie, ale muszę przyznać, że mi akurat lacibios fem pomaga i pomógł jak miałam ogromne problemy z grzybicą. no ale to jeden z pierwszych ginekologicznych probiotyków (doustny to chyba w ogóle pierwszy) i jednak można poczytać badania in vivo i in vitro na tych szczepach o skutecznożci. więc wydaje mi się, że nie trzeba całkiem rezygnować z takich srodków tylko trzeba być bardziej wyedukowanym w tym temacie i czytać czytać czytac 🙂
moim zdaniem, gdy nadżerki nie da się wyleczyć farmakologicznie (globulkami) i kobieta jeszcze nie rodziła, to lepiej pójżć w krio niż w wypalankę. może poradź się jeszcze innego ginekologa, co?
ja miałam nadżerkę, ale niewielką – wystarczyły globulki, łykanie probiotyków dla kobiet, żeby ochronić przed infekcją tego miejsca i już. ale rozmawiałam długo na temat wymrażania i wypalanki, to ja bym się decydowała na wymrażanie gdyby była większaja nie mam atopowej choć dermatolog mi powiedział, że mam atopowe zmiany. myję albo la roche, ostatnio emolium też, mustella nie ma złych kosmetyków do pielęgnacji wrażliwej skóry. staram się szybko osuszać po kąpieli i nawilżać, bo jak zostanę tak na kilka minut, to zaczyna mnie tak żciągać i piec, że aż boli czasami 🙁
