czerwony_kwiat
Twoje odp. na forum:
- Odp.
ja nie pamietam, żebym jakoż spędzała szczególnie ten dzień .. owszem miło jest dostać kwiatka 😀 banalne ? może, ale po prostu jak dostane kwiatka od partnera od razu milo się robi 😉
a tak po za tym, wspolnie spedzony wieczor 😉 formy spedzania czasu już dowolne, co kto lubi 😉
może zamiast testować tych wszystkich preparatów kremów itp. wizyta u dermatologa ? Etiologia powstawania trądziku jest bardziej złożona… A z tego co opisujesz wynika mi na przebarwienia… 😉 często zapominamy, że niektóre preparaty zawierają związki, które z promieniami słonecznymi mogą nam dać jakże piękne przebarwienia.. a może wystarczy udać się do salonu kosmetycznego gdzie po prostu skorzystacie z zabiegu kwasami chemicznymi ? szkoda, że nadal większożc z was uważa, że kwas „spali” buzie, że po zabiegu nie będzie można się pokazać itp. mit, jeżli chodzi o zabiegi, które wykonuje kosmetyczka to kwasy są zazwyczaj o niskim stęzeniu i pH. Wiadomo im niższe pH to penetracja będzie bardziej wnikliwa, ale pamietajmy,że nie jest to zakres kwasów medycznych, które wykonuje lekarz/ dermatolog… wtedy skóra schodzi płatami…
Postawą jest regularne złuszczanie naskórka. Po takich zabiegach spłycą się blizny, zmarszczki, rozjażnią przebarwienia a skóra odzyska blask… i oddech ;D blokujemy ją ciągle kremami ( pomijam fakt ze czesto są dobierane nie odpowiednio do rodzaju cery, ale to inna historia) pudrami, fluidami cięzkimi itp. a skóra potrzbuję złuszczania 😀
same znikną… tak, jasne;) a hormony? a zła pielęgnacja, może potęgować problem.
Zobaczcie ile ludzi w wieku 30+ ma problem!
Trądzik nie jest tylko domeną nastolatków:)ja podkreżlam kredką do brwi 😉 dobrze, że wspomniałaż DOBRZE DOBRANY KOLOR. Nie potrafię zrozumieć dziewczyn o delikatnej subtelnej urodzie z mocno podkreżlonymi brwiami. Jak nie cienkie o nie naturalnym kształcie to znowu zbyt mocno podkreżlone i źle obrysowane…sama nie wiem co lepsze ;p
u mnie henna niestety szybko się zmywa;)leginsów w panterke, które są takim hitem xD hehe
białych, czerwonych, fioletowych zielonych kozaczków xD
Bluzki, która odkrywa brzuch
za malych rzeczy
tenisowek/glanów do eleganckiej sukienkio własnie. walentynki co to za żwięto.. osobiżcie jest to dla mnie zwykły dzień.
Uczucia można okazywać ciągle a takie latanie o boże walentynkiiii zostawmy młodym dziewczyną. 🙂 ( wiem wiem bo przechodziłam przez to i te żwieto bylo ważnym wydarzeniem z wiekiem sie to zmienia a z perspektywy czasu smieje sie z tego ze podchodzilam do tego tak powaznie)jeszcze nie wybieralam sobie mieszkania;p mam czas ale już dzisiaj wiem na co zwroce uwage:
zeby bylo przestronne
w dobrym miejscu zlokalizowane 😉 niezbyt daleko od miasta…;)
lokalizacja chyba jest najwazniejsza.. bo tak dalekoooo od miasta niesie za soba problemy. moze dlatego ze nie lubie jak cos mi nie wychodzi. zapsuje mi sie auto w szczerym polu i zero zasiegu hehe.. wole unikac takich sytacji. chociaz nie raz mi sie to przytafilo. przestroga.zawsze ktos jest skrzywdzony. trojkaty sa na chwile euforia zafascynowanie ale to wswzystko na krotka mete.
to bylo oczywiste. najpierw cierpiala zona pozniej ty. ale dziewczyno! po co pakowalas sie miedzy dwoje ludzi.:Nie chce skrzywdzić żony- ale skrzywdził mnie. :
prawda jest taka ze skrzywdzil dwie osoby…a on sam nie wiedzial czego chce. gubil sie w swoich uczuciach.
Powiem szczerze problemu nie byloby gdybys nie wchodzila w taki zwiazek. chec poznania zakazanego zawsze konczy sie tak. przepraszam ze mam takie zdanie. ale czym sie kierowalas? wiedzac ze jest zonaty?[usunięto_link] wrote:
A jego małżeństwo- jak mówił na początku, było b. udane 🙂
skoro udane to po co byla sytacja z toba? Z tego co napisalas wynika ze to nie byl pierwszy skok w bok..
mimo, że ciebie to meczylo on potrafil znowu przyciagnac ciebie manipulowal toba jak chchcial ty mu we wszytsko wierzylas…..dla niego swietnie dwie kobiety przygoda wracal do domu zona. ty w pracy weekendy itp. potrzebowal kogos na chwile. zranil dwie osoby.. a ty we wszytsko bezgranicznie ufalas. pewnie juz nie wejdziesz w taki „lużny zwiazek” bo to doswiadczenie nauczylo ciebie duzo rzeczy.
po takich sytacjach jak twoja, potrzeba czasu. urażona jesteż wiem, bo obiecywał tobie raz tak mówił raz tak dał tobie nadzieje.. czas leczy rany. i za jakis czas dojdziesz do tego i bedziesz widzial z innej perspektywy to wszytsko i zrozumiesz jaki glupi blad zrobilas.. dalas sie zmanipulowac.. uwierzylas. „co Bóg złaczył , niech czlowiek nie rozdziela” moze jestem krytyczna wobec ciebie ale niestety mam takie zdanie.
bylas ta trzecia i tylko przygoda.
jesli nie radzisz sobie z tym wszytskim rozmawiaj z przyjaciolka rodzina poznawaj nowych ludzi wychodz zapomnij;) a jesli to nie wystarczy zglos sie do odpowiedniej osobyPrzepraszam, że „zabrałam” Tobie wątek.
Najważniejsza jest rozmowa.. czasami mówi się to co od dawna chchciało a nie miało się odwagi wypowiedzieć.
I wychodzi to na plus. wzajemne wysluchanie, bez owijania bez zastanawiania się czy aby powinnam to powiedzieć.ja pokazalam sie z zupelnie innej str i chlopak nie spodziewal sie tego… powiedzialam wszystko co mi na duszy lezalo..
jak powiedzial Kowal „trzeba rozmawiac o potrzebach problemach itp” bo to bardzo zmienia wszystko. czsami na dobre a czasami nie. w moim przypadku dluga rozmowa szczera wyszla na dobre.
nad zwiazkiem trzeba pracowac..i to wymaga dwoch osob. 🙂 wiec porozmawiaj szczerze z swoim partnerem. 😉
jestesmy w podobnej sytacji..tylko , że moj chlopak stweirdzil ze”zniszczylam od samego poczatku jego wlasne zdanie” 🙁
ze wszystko robil dla mnie.. a wielokrotnie bylo tak, ze pytalam i mowialm dlaczego nie moze wyrazic swojego zdania” bo niby zawsze bylo ok zawsze to ja widzialam jakis problem…:( dla niego wszytsko bylo idealnie.. to ciagle ja mowilam co mi przeszkadza..przez to nasze drogi sie rozchodza… a myslalam ze jestesmy stworzeni dla siebie:( dla mnie jest jednoznaczne ze nie byl szczesliwy ze mna ze to ja zniszczylam..ale tez to on nie chchial mowic swojego zdania itp. wszystko sie zawalilo….bo dla niego wszystiko bylo idealnie nigdy nie widzial problemu… a teraz ja wychodze na najgorsza… i to ja mam zawealczyc o niego.. zwiazek to dwie osoby.. on tez powinien troche zawalczyc… a wszytsko spada na mnie.
zwiazek wymaga kompromisu. tak zawsze myslalam. ty robisz wszystko dla niego on dla ciebie. problem pojawia sie gdy jedna osoba zatraca sie i robi wszystko dla jednej osoby nie zwracajac na to co czuje sama. predzej czy pozniej to wyjdzie i wszystko sie zawali. szkoda tylko ze tylko ja mam walczyc o niego. bo jego zdaniem to ja wszytsko zniszczylam. nie wiem czy potrafie..:( niegdy silna nie bylam. latwo sie poddaje, nie wiem co robic tak jak ty.
