Kasica
Twoje odp. na forum:
-
AutorOdp.
-
18 lipca 2007 at 12:57 W odpowiedzi: próby związku
A co będzie jeżli on/ona dowiedzą się ,że to było wymyżlone,że działało się z dziwnym scenariuszem ubzdyczonym w głowie…
18 lipca 2007 at 11:17 W odpowiedzi: Brak czasu:(jeju, a co on takiego ważnego robi,że nie potrafi/nie chce spędzać czasu z kobietą, z którą się zaręczył i myżli o wspólnym byciu…
zastanów się nad tym poważnie,życie z drugim człowiekiem to momenty kiedy się jest oddzielnie, a nie całe połacie czasu…3 lipca 2007 at 15:07 W odpowiedzi: ?tez mi się wydaje,ze nie ma co się przejmować,
Pozdrawiam2 lipca 2007 at 13:19 W odpowiedzi: Druga miłożć. Nie oceniajcie mnieNie uważam,e to był błąd – to była Twoja decyzja,sama powinnaż ocenić,czy to była dobrą, czy złą decyzją…
Skoro czujesz się kochana,ale nie spełniona, to zastanów się na czym Ci bardziej zależy, lub może postaraj się przewartożciować pewne rzeczy,cechy, które pomogą Ci być kochaną i spełnioną…2 lipca 2007 at 11:56 W odpowiedzi: Druga miłożć. Nie oceniajcie mnieOczywiżcie,że nie jest źle realizować się we wszystkich tych dziedzinach o których piszesz,każdy dąży do tego,aby być szczężliwym tak, jak on sobie to wyobraża – nikt nie może narzucić drugiej osobie sposobu na realizację własnego szczężcia – mnie raczej martwi, to,że mimo tego,ze wiedziałaż,że Twój mąż ma taki, a nie inny sposób bycia wróciłaż do niego, czyli co Ci to daje,aby być w takim układzie??
Jakież korzyżci mimo wszystko z tej miłożci masz,ale widocznie chcesz coż zmienić, bo zaczyna Cię to męczyć….
Bądź szczężliwa,ale nie takim kosztem…
To moje subiektywne zdanie…2 lipca 2007 at 11:09 W odpowiedzi: Druga miłożć. Nie oceniajcie mnieNie chciałabym się tutaj bardzo rozpisywać, gdyż po przeczytaniu Twojego postu przyszło mi po prostu do głowy,czy aby nie powinnaż poszerzyć swojej żwiadomożci na temat, tego dlaczego jest tak, a nie inaczej w Twoim życiu, dlaczego powielasz te same skrypty – może przyczyna tkwi głęboko w Tobie – jeżeli tak Ci przeszkadza to co się obecnie dzieje z Tobą i w Twoim życiu, jest dobrym źródłem do tego,aby zastanowić się nad pracą wewnętrzną – jakaż terapia….
Uwierz mi pomaga….27 czerwca 2007 at 09:14 W odpowiedzi: UZALEŻNIONADziewczyno – kochaj się ile wlezie – bądź szczężliwa,ale pamiętaj nigdy dużym kosztem – wypożrodkuj to, zobaczysz będziesz szczężliwsza.
Pomyżl,że czas który spędzacie bez siebie, będzie wspaniałym okresem, aby do siebie zatęsknić,aby porozmawiać o tym co się działo bez niego i jak o nim myżlałaż.
Takie dylematy są w każdym związku….
Trzymaj się
Nie myżl o nowym facecie – to nic nie zmieni, jeżli zależy Ci na tym chłopaku dbaj o tę miłożć i o siebie
❗26 czerwca 2007 at 07:16 W odpowiedzi: UZALEŻNIONAHej, hej
Nie wiem ile masz lat, i czy to o czym piszesz jest miłożcią nastoletniej dziewczyny, czy już dorosłej dziewczyny….
Ja mam juz trochę latek,ale wiem co przezywasz, bo sama mam podobnie,że chciałabym każdy wolny czas spędzać z moim facetem,ale u nas jest kwestia taka,że jesteżmy już dorosłymi ludźmi, którzy mają swoje życie zawodowe i po zawodowe i nasza doba jest za krótka na wspólne czasami bycie razem….
ale wracając do Ciebie – na początku tak jest,że się chce spędzać każdą chwile z ukochanym chłopakiem,ale nie można zapominać o tym,że się jest również indywidualną jednostką, która nie może pożwięcać w imie miłożci wszystkiego – dobrze by było gdybyż trochę dała sobie oddechu od tej miłożci i sprawdziła,czy do siebie tęsknicie, może Ty teraz powiedz,ze potrzebujesz czasu dla siebie – zobaczysz jak on będzie na to reagował, staraj się budować w miare zdrowe relacje z facetem , będzie Ci łatwiej na przyszłożć;)
Pozdrawiam12 czerwca 2007 at 14:59 W odpowiedzi: Powrot lub wzmocnienie uczuc?pól roku temu usłyszałam od faceta, że nic do mnie nie czuje i ,że nie przypuszczał,że jego zachowanie może wskazywać inaczej….
przeżyłam to strasznie
potem zostaliżmy przyjaciółmi…spędzaliżmy, trochę wspólnie czasu, aż kiedyż powiedział,że widzi we mnie coż więcej niż przyjaciółkę…
obecnie jesteżmy razem… wierze,że można zmienić uczucia do innej osoby, a może się po jakimż czasie te uczucia użwiadamiają, no bo przecież nikt z nikim nie może być na siłę….
Ja wierzę,że uczucia mogą się zmienić….12 czerwca 2007 at 09:41 W odpowiedzi: Przeznaczenie?Witam
Przeznaczenie??
Sama zaczynam się nad tym zastanawiać,czy takie „cosik” istnieje w życiu człowieka, (??), czy sami tylko i wyłącznie decydujemy o tym co się dzieje u nas, czy to jest może gdzież zapisane??
Ostatnio słyszałam,że ludzi nie poznaje się od tak,że tak naprawdę każdy poznany człowiek na naszej drodze jest nam „do czegoż potrzebny”, lub my jemu i na każdym etapie swojego rozwoju poznajemy innych ludzi , a rozstajemy się z innymi,aby zrobić miejsce na to nowe:)Ale tak naprawdę nie o tym chciałam pisać:)
Wierzę w przeznaczenie, ono jest bardzo silne i czasami odczuwam,ze to coż po prostu powinno się wydarzyć w moim życiu….
Obecnie jestem z bardzo miłym, kochanym facetem – jesteżmy jak przypływ i odpływ;)
Wierze,że jesteżmy sobie przeznaczeni, czuje,że to ten włażnie facet będzie ważnym mężczyzną w moim życiu….8 czerwca 2007 at 10:47 W odpowiedzi: Jak to jest z facetami…?Mój Misio w tygodniu obiadki je w pracy, ja sobie coż gotuje,ale jak widzi,że garnki się piętrzą w zlewie, to nie pyta kiedy, to umyje,ale bierze się do zmywania:)
Wspólne siadania jemy zazwyczaj w soboty i niedziele, wtedy ja je przygotowywyuje, a on sprząta 🙂
Nie widzę w tym nic niemęskiego, jeżeli mężczyzna pomaga swojej ulubionej kobiecie w pracach domowych.6 czerwca 2007 at 13:49 W odpowiedzi: inne tancerkiI to jest bardzo dobra myżl:)
Zacznę chodzić na inne tańce:-)1 czerwca 2007 at 13:35 W odpowiedzi: Nakazy i zakazyWydaje mi się,że w tym wszystkim mimo,że rozmawiamy i odczuwam,że się rozumiemy, on za 2 dni zachowuje się tak samo – mam odczucie,że jest totalnym egoistą – zapomina o tym co ustaliżmy wspólnie, tylko znowu potrafi powiedzieć,że myżlał o tym, o tamtym.
Wiem,że to są początki znajomożci,ale ileż one mogą trwać….30 maja 2007 at 06:24 W odpowiedzi: Nakazy i zakazyWczoraj przeszliżmy apogeum wredoty względem siebie 😥 Po prostu dusił w sobie jakież żale, bo ciągle miał na uwadze,aby mnie nie zranić, więc wywaliło lawinowo, do tego w knajpie, go której notabene mnie zaprosił – oj działo się,zaczęliżmy rozmawiać,że coż jest nie tak,że każde z nas chce postawić na swoim, a tak być nie może, jak spokojnie do siebie podchodzimy to udaje nam się wiele rzeczy wyjażnić. Wiem,że ja i on powinniżmy chcieć się trochę zmienić – pożyjemy zobaczymy.
On nie jest jedynakiem, ale ma bardzo nadopiekuńczą mamę, która ciągle spycha na niego jeszcze swoje problemy:(
19 kwietnia 2007 at 09:08 W odpowiedzi: Biseksualizm… co Wy na ten temat… ???W ciągu swego życia zastanawiałam się, czy mogłabym być z kobietą,aż do momentu kiedy spotkałam dziewczynę, która na pewnej imprezie zaczęła mnie całować, nie spodobało mi się to bardzo, poczułam się niesmacznie, żle, wręcz jakoż nieswojo -to nie było takie uczucie, jak podczas pocałunków z facetem.
Obecnie jesteżmy przyjaciółkami, czasami wracamy do tamtego wydarzenia,ale z sentymentem:-) -
AutorOdp.