lady_ann
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
[usunięto_link] wrote:
A stosujecie te wszystkie kremy które dostepne sa tylko w aptece ?
Nie chodzi mi o te wszystkie mega drogie kremy,ale masci,kremy do problematycznej skóry…Exomega do skóry suchej – u mnie w domu dla dziecka z azs i dla mnie na suche dłonie i okolice nosa – cudeńko!
Nie dziwię się… z reguły najlepsze efekty można uzyskać jak się kosmetyki całą serią stosuje, a już przy dermokosmetykach to pewnie najszybciej można zobaczyć rezultaty przy takim „zmasowanym” ataku
Ja też po woli kompletuję mały zestaw dla synka. 🙂Dzięki jamajkaa. Wczeżniej tak do przemywania używałam też płynu do kąpieli rozcieńczonego nieco z wodą, a ta kostka to naprawdę sympatyczny wynalazek…
Jasne że mają wpływ, ale można poprosić o wskazanie różnych marek produktów tego, co nas interesuje. A farmaceuta może nam doradzić, czy wybrać kosmetyki naturalne, czy nie ma takiej potrzeby, czy lepszy będzie dla naszej skóry filtr mineralny czy chemiczny.
Najgorzej jest z małymi dziećmi i alergikami, bo tutaj trzeba największą wagę przykładać do ochrony przed słońcem, żeby przypadkiem kosmetykiem nie zaszkodzić. W takich przypadkach najlepiej kupić coż w aptece i może czasem nawet przepłacić niż potem cierpieć całe lato, a nawet dłużej.
Taaaa… Najlepiej Europejczyka o słowiańskiej urodzie i bardzo jasnej karnacji wysmarować oliwą z oliwek i wysłać w samo południe na plażę… to już by mógł nawet panthenol (którego sama często używam po opalaniu) nie wystarczyć. Mam wrażenie, że mogło by się to szpitalem skończyć. termo
Poza tym złażąca skóra nie wygląda zbyt fajnie, a brązowa opalenizna jakoż też mnie nie kręci. Zamiast cierpieć po opalaniu, to podkradam dzieciakom kremy z wysokim filtrem. Mają takie specjalne na bazie emolientów z A-Dermy. Skóra delikatnie zmienia koloryt i wygląda zdrowo. Po takiej „ochronie” oliwą to wyglądałabym raczej jak Indianin.
Ni e wydaje mi się, żeby to była najlepsza ochrona przed słońcem. Na pewno stosowanie takich naturalnych olejów i oliwy zapobiega nieco wysuszeniu skóry, ale przed szkodliwym promieniowaniem, to raczej nie chroni. Wybierając się n wakacje do ciepłych krajów na pewno nie zdecydowałabym się na taką ochronę. A poza tym co z ubraniami?
Nie rozumiem też przekonania, że kosmetyki do opalania to sama chemia. Jest sporo kosmetyków naturalnych, bez sztucznych barwników, konserwantów, substancji zapachowych, z naturalnymi wyciągami z rożlin i filtrami mineralnymi. Do tego często są skierowane głównie do alergików. Jeżli ktoż nie chce, nie musi smarować się „chemią”.
[usunięto_link] wrote:
Jak zaczniesz więcej czytać to sama zobaczysz ,że wybierzesz najzwyklejsze mydło. Żele mają bardzo dużo substancji alergizujących ,które niestety są nie zakazane, mimo iż niezbadane lub niepewne. To samo antyperspiranty, szampony i inne. Zdecydowanie polecam również szklane butelki zamiast plastikowych u bardzo małych dzieci.
No jasne! zwykłe mydło dla atopika?? bo zwykłe mydło to nie uczula? Nawet jeżli nie uczuli to wysuszy na wiór ❗
O włażnie jamajka! A jak ta kostka dermokosmetyczna? Warto kupić? Tak się zastanawiam, czy dla synka byłoby to dobre, czy trzymać się samego płynu do kąpieli?
Jasne… ze sterydami trzeba bardzo uważać i jeżli już są konieczne, to stosować tylko pod okiem dermatologa. Trzeba przyznać,że działają bardzo szybko, ale można nimi sobie krzywdę zrobić. Niektóre firmy dermokosmetyczne mają w swojej ofercie kremy antybakteryjne, których działanie może nie jest tak szybkie, ale bardzo zbliżone. Niektórych zapewne odstrasza cena, która znacznie różni się od ceny sterydów. Tylko trzeba sobie zadać pytanie co ważniejsze? Portfel, czy bezpieczeństwo?
Ooo! Ja też używam A-Dermy dla mojego synka – małego, nieznożnego atopika 🙄 Balsam jest naprawdę magiczny, ale słyszałam też dużo dobrego o tej kostce do mycia ciała. Czy to zamiast mydła się stosuje? My mydła nie używamy, tylko olejek do kąpieli, ale fajnie byłoby mieć pod ręką coż, co by mogło za „mydło” posłużyć na co dzień.
To fakt. Próbki są najlepszym wyjżciem z sytuacji, kiedy się szuka w dobrych i drogich kosmetykach tego włażciwego dla siebie. Ja tak trafiłam włażnie na krem i balsam zmiękczająco nawilżający A-Dermy dla synka. Jest tylko jedno ale… trzeba tych próbek wydębić sporo, żeby móc się zorientować czy rzeczywiżcie skutkują, bo nawet przy najlepszych kosmetykach to kilka razy trzeba ich użyć, żeby móc mówić o ich skutecznożci.
Ja miałam taki problem u mojego synka, nie dożć, że biedaczek miał od urodzenia suchą skórę, to do tego po jaki kosmetyk bym nie sięgnęła to uczulenie dostawał. Okazało się, że możemy tylko hypoalergicznych dermokosmetyków używać, bo te drogeryjne kremy i balsamy w ogóle się nie sprawdziły.
