ShootingStar
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
Widzisz Specter, zarzucę ci teraz cytatem „you will never see the beauty I see”. Kazdy widzi piekno w czyms innym. W jednym poscie (chyba w dziale o mezczyznach) wypowiadalam sie na temat swojego gustu 😉 Uwielbiam i uwazam za piękne misterne tatuaże, niektóre kolczyki ale nie bylejak i bylegdzie (kompozycja to podstawa), uwielbiam nosic kimona i ubierac sie w to co sama zrobie. Wlosy zawsze mozna odhdować, kolczyki wyjąć (blizny to mit, jesli kolczyk byl dobrze i profesjonalnie zrobiony i pielegnowany) jesli sie znudzi. Z tatuazami troszke jest inaczej ale to juz inna sprawa. Mam jeżć ciastko z czekoladą skoro mi bardziej smakuje bezik tylko dlatego że wszyscy wolą ciastko z czekoladą?
Jak wychodze to stawiam irokeza na sztorc, ale czasem też mi sie nie chce z tym babrać, wiec leży sobie taki rozwiany 🙂 Kiedys stawialam irokeza w kolce ale obecnie mam zbyt krotkiego na takie cos, a szkoda bo podobalo mi sie 😀
Hm ja w pepku miec nie chcialabym, ale w maju jak juz bede miala czas dorobic troszke robie sobie dwa kolczyki w wardze i jeszcze trzy w jednym z uszu. Chcialabym tez miec tunele w uszach ale z tym jeszcze poczekam.
A moim zdaniem mężczyźni lubią kobiety, które same sobie się podobają 😉 To widać
Oj Specter! Nie wywijaj na mnie oczyma 🙂 Moze zle to ujelam. Oczywiscie mialam na mysli jedynie wyglad zewnetrzny a nie czlowieka ogolnie. Bo wedlug mnie fryzurą mozna wiele wyrazić i tyle. I nie chodzi tu o to zeby przescigac sie w oryginalnosci tylko znalesc to co nam pasuje… 🙂
Moim zdaniem pasuje ta fryzura! Ja jestem dziewczyną ale mam irokeza, kiedys nawet byl zielony przez kilka miesiecy. Bedac jeszcze w gimnazjum mialam kompleksy z powodu wygladu, ale tez zle czulam sie podazajac za modą jak rowiesniczki, wzielam wiec do reki golarkę… I nie rozstaję sie z nia do dzis. Znalazlam cos dla siebie i nie przeszkadza mi, ze obcy krytykuja mnie na ulicy. Jesli chodzi o facetow to szukam takich ktorych taki wyglad pociaga. W polsce nie ma ich wielu, ale za granica, gdzie wkrotce bede mieszkac jest zupeeelnie inaczej. Wlosy to jedna z najwspanialszych rzeczy u czlowieka, dzieki nim można wyrazic siebie na zewnatrz.
U mnie wyglad czesto sie zmienia. Ale na codzien najbardziej lubie:
Na sztorc irokeza, (choć teraz mam krótkiego, nie z wlasnej woli, ale odrasta powoli i niedlugo powróci w całej swej okazałożci). Do tego jedną ze swoich ulubionych koszulek wyłowionych w lumpeksie, wygodne znoszone spodnie wżród których są moje nieżmiertelne bojówkowe z naszytym Reksiem, glany wynoszone, na szyi dynda pamiątkowa kostka od gitary oraz nabój. Do tego okulary prostokątne i wielku usmiech na twarzy.
Dziekuję za odpowiedz Specter! Też myslalam o tym, ze moze ich to odstraszać, slyszalam to od koleżanek kilka razy. Dlatego kiedy poznaje nowych ludzi staram sie ich nie przytloczyc swoja czasem halasliwa osobowoscia, staram sie wywazyc odpowiednie informacje ktorymi moge sie pozielic z tymi ludzmi tak zeby ich nie odstraszyc a jednoczesnie pokazac siebie i zachecic do utrzymania kontaktu. Stworzylam sobie jakby wlasna etykiete w pewnym sensie, dopasowana do mnie. Wydaje mi sie jednak, ze moze tu takze chodzic o wyglad. Nie jestem brzydka (zadna zadbana kobieta nie jest) mimo kilku kilo za duzo ale wydaje mi sie ze moje poczucie smaku i gust nie pasuja do rzeczywistosci miejsca w ktorym mieszkam. Przyklad? Wyjechalam z kolezanka do Berlina, wyciagnelam ja na kilka dni zeby posmakowala swiata. Ona jest chuda strasznie i wysoka, typ modelki. Ja? Ogolona po bokach, z kolorowymi „piórkami”. W Polsce to ona co chwilke byla zaczepiana itd. a w Berlinie to do mnie podchodzili wszyscy mezczyzni, troche czulam sie zmieszana, ale to bylo takie… przyjemne uczucie. Az szkoda bylo mi wracac… Tu conajwyzej slysze „o kur…” kiedy ktos mnie mija na ulicy 🙂 … Ech…
Idealny facet? Ciekawy temat! Można popużcić wodze fantazji, hehe. To może i ja spróbuje. Odrazu zaznaczam, że moja wypowiedź to poprostu zlepek cech wyglądu i charakteru, które mnie pociągają, nie spodziewam się, że taki mezczyzna przede mną wyrożnie ot tak. A więc:
Jeżli chodzi o fizycznożć to podobają mi się, a może nawet pokuszę się o użycie słowa „podniecają” mnie ci misternie wytatuowani (to mój fetysz, sama chcę zostać tatuazystką), o twarzy wyrazistej i o ostrym spojrzeniu. Fryzury które najbardziej mi się podobają na takich mężczyznach to fikużne irokezy, ale długie opadające na twarz włosy też mogą być całkiem pociągające. Byle nie na jeża lub na „klubowo”. Odstraszają mnie faceci uzywajacy wiecej kosmetykow niz ja. Ubranie jest w sumie też oznaką fizycznosci, wiec tu powiem ze lubie jak facet ma swoj styl.
Charakter? Kreatywny, odważny i ciekawy żwiata. Taki z którym w deszczu mozna tańczyc nago, podrozowac autostopem, czytać książki czy poprostu wylegiwac się na sloncu. Taki, ktory mimo powierzchownej brutalnosci jest w srodku ciepły i chroni tych których kocha. Uwielbiam skomplikowanych ludzi, uwielbiam kiedy się ich odkrywam kiedy obydwie strony kusza się i bawią w podchody, kąsają się boleżnie w szyję, zeby potem odejsc z wrednym usmieszkiem na twarzy i czekać na odpowiedz. Haha ok, rozpisalam się. Przepraszam za ten mętlik.
