ausia

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: OSTRZEŻENIE!
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    To nie to, że jestem nie dojrzała, a forum to cały mój żwiat.. ja tylko ostrzegłam, że tam admin nie sprawiedliwie wyrzuca z forum osoby.. i to wszystko.. i nic więcej..
    a po za tym ja tu żadną z Was nigdy nie obraziłam, więc Wy też chyba możecie nie obrażać prawda!???

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    nie wiem czy bym wytrzymal z takim narzekaniem u boku – popracuj nad soba 🙂

    tylko ja nie marudzę przy nim i nie robiłam tego nigdy…przy nim zawsze jestem użmiechnięta i wesoła.. od jutra zacznę pracować, bo mam zamiar zamknąć te drzwi raz na zawsze! 😉
    Dzięki kochani!! tak mam zamiar zrobić.. wziąć się w garżć i olać go i zacząć wszystko od nowa..
    jeszcze raz wielkie dzięki!! 🙂

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Tak to prawda już się przekonałam i to już 2 raz.. dlatego tym razem nie dam mu szansy, choćby nie wiem, jak by mnie błagał.. tylko jestem wkurwiona na maksa na siebie.. że mam takie miękkie serce, że wybaczyłam.. że jednak nie byłam aż tak twarda, że popełniłam ten błąd.. tu mam pretensje do siebie.. więc chciałam ponarzekać trochę..
    ale dzięki dziewczyny!! 😉

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    To Ty zakończ tą grę. Źle ci jest? To po co się męczyć.
    Włażnie, już dawno byż ułożyła sobie życie.

    tak tylko, że ja będę chciała to zakończyć, to on wróci do mnie jak bumerang znowu prosząc mnie o szansę.. a ja jak zwykle mając miętkie serce wybaczę i znów zacznie się od nowa.. bo ja tak zostałam wychowana, że trzeba wybaczać.. rodzice mi ciągle powtarzali, że prawdziwy katolik wybacza.. no i tu mam ręce związane.. 😡 i tu jestem zła!

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    tygrysek ja wiem, że są ludzie i ludziska! tylko wiesz, to trochę boli, bo daję mu kolejną szansę a on znów, to samo.. człowiek znowu ma nadzieję, że tym razem będzie OK! a tu klapa i tu boli, rozumiesz, tym bardziej, że doszłam już po nitce do kłębka w czym tkwił cały czas u niego problem z moją osobą.. to boli.. że nie przyznał się od razu do tego tylko zmarnował mi tyle miechy nie potrzebnie.. bo ja bym już dawno ułożyła sobie inaczej życie.. a tak.. wracał jak bumerang do mnie z obietnicą, że tym razem naprawdę będzie OK! teraz już wiem, że sam siebie oszukiwał, albo sam nie wiedział do końca czego chce.. i tu mnie boli, rozumiesz? bo przez to nie mogę go zrozumieć.. o, co mu chodzi? w, co on ze mną gra? 🙄

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    ausia, facet to palant, ale to na pewno nie kwestia aparatu…

    ale i ty nie jesteż w porządku… naprawdę myżlisz, że aparat to coż czego można się wstydzić??? 😯 sorry, ale każdy kto tak myżli, jest pusty i durny. jeżli ty na prawdę tak uważasz, to faktycznie… masz problem…

    natomiast jeżli tak nie myżlisz, a tylko próbujesz usprawiedliwiać w ten sposób palanta… lepiej zmień taktykę. znajdź sobie wartożciowego faceta. i przestań zganiać na ten malutki szczególik wszelkie swoje niepowodzenia. na prawde, znam ludzi z gorszymi „defektami”, którzy są cholernie szczężliwi na tym żwiecie.

    mi aparat nie przeszkadza, ale jemu chyba tak.. bo tak jak napisałam wyżej.. więc mogę tak odebrać prawda.. że się mnie wstydzi?
    ja siebie szanuję i nie wstydzę nawet go nie zasłaniam,,. bo i tak nie mam co zasłaniać, bo go nie widać.. więc.. nie wiem o, co jemu chodzi.. 🙁

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    parvati ma rację, dziewczyno otrzążnij się!
    Ludzie mają takie straszne problemy, nieuleczalne choroby, ale walczą, idą do przodu i zyją z całych sił.
    Nie marnuj sobie życia na własne życzenie.

    wiem, że jako, że to jest kącik marudera, to chciałam to z siebie wyrzucić.. bo tak się włażnie czuję, a wiem, że ludzie mają gorzej niż ja.. tylko, że u mnie jest tak jak napisałam wyżej.. 🙁
    przepraszam, że zawracam Wam d.. moimi błahostkami.. 😥

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    glupoty chrzanisz jak potluczona i az wstyd, ze jestes juz po 30.

    uwazasz, ze przez to, ze masz aparat koles zle cie traktuje? przestan.

    znam dwie osoby, ktore nosza aparat sluchowy: dziewczyna z malym gadzetem w uchu-jedno dziecko, drugie w drodze, dyplom, dobre studia, swietna praca, swietny facet.

    a druga osoba: moj dobry kolega. nosi na glowie co, co przypomina sluchawki od walkmana. ma bardzo ladna, fajna dziewczyne/

    wiec nie sadze, zeby to byla sprawa aparatu.

    ale ja tak czuję, że przez ten aparat mnie się wstydzi.. bo inaczej poszedł by ze mną gdziekolwiek i miałby ten czas.. a tak nie jest.. tylko kumple jak napiszą, że jadą tam i tam, czy jedzie z nimi, od razu ma czas i chęć.. a ja jak napiszę, że mam ochotę iżć tam albo tam, to mi odpisuje, że mu się nie chce.. że woli ze mną pooglądać film w domu nie w kinie.. więc jak mam to odebrać, co? 🙁

    W odpowiedzi: Nie wiem co mam o tym wszystkim myżleć!:(
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Moim zdaniem jest tak..
    albo on ma kogoż tak naprawdę a przed Tobą gra takiego zranionego.. bo tacy też są i takich jest nie mało..
    albo rzeczywiżcie został mocno zraniony i boi się zaufać na nowo.. wówczas proponuję Ci, abyż dała mu jasne sygnały, żeby nie mierzył Cię czasem tą samą miarą, co byłą.. bo Ty jesteż zupełnie inną osobą..
    albo jest też trzecia możliwożć.. co tego Ci nie życzę oczywiżcie.. może być tak, że jest żonaty.. i dlatego tak kręci i kombinuje.. i tak pisze na gg.. tylko mówię.. nie życzę Ci, aby włażnie tak było..

    dlatego ogólnie powinnaż z nim się spotkać jak oczywiżcie macie taką możliwożć w najbliższym czasie i bardzo poważnie porozmawiać, tak dojrzale i spytaj się go.. np: Co do Ciebie czuje? Czego od Ciebie oczekuje? Ty możesz mu powiedzieć, czego Ty od niego oczekujesz.. itp.. myżlę, że wówczas dojdziecie do porozumienia i wyjażnicie sobie wszystko..
    będzie dobrze.. powodzenia życzę! 😉

    W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    mam ochotę iżć do piachu.. dlaczego?

    nie dlatego, że ciocia też umarła.. ale dlatego, że zaczynam naprawdę być zmęczona.. zmęczona jak nigdy.. mam już wszystkiego serdecznie dożć, wiem, że większożć z Was ma większe problemy ode mnie, co jest mi z tego powodu bardzo przykro.. ale ostatnimi czasy zauważyłam.. że moje życie jest do d…

    mam na karku 31 lat, w przyszłym roku w styczniu skończę już 32 lata.. nie osiągnęłam w moim życiu nic.. mam tylko kochających moich rodziców.. których mam cudownych, też ich kocham, bo dużo im zawdzięczam, są na prawdę kochani! po za tym, że mam pracę nie pierwszą w moim życiu…, ale to nie ma dla mnie aż takiego znaczenia, co z tego ,że mam pracę, że zarabiam, że na stare lata będę miała emeryturkę, jak będę samotna.. ja to już
    wiem..czuję to głęboko w sercu, że będę na stare lata całkiem sama.. bez miłych wspomnień.. takich jak np: narodziny dziecka, żlub.. kłótnie z mężem, namiętne zgody.. pierwsza komunia dziecka, potem jego albo jej studia, żlub, no i narodziny wnucząt.. tego nie będę miała.., na starożć będę samotna jak palec, bez wspomnień.. bez niczego.. 🙁
    skąd u mnie takie czarne myżli..

    otóż stąd.. że zaczęłam już na trzeźwo patrzeć na mój związek, teraz naprawdę widzę już to wyraźnie, że on ma mnie w d.. że traktuje mnie jak d****ę.. owszem nie mówię, że sama nie jestem temu winna, ale myżlałam, że jednak traktuje mnie poważnie.. ale teraz już widzę,że tak nie jest.. jak chcę z nim iżć do kina.., albo do zoo albo gdziekolwiek.. to mi odpisuje,albo odpowiada, że innym razem.. a jak jego kumple proponują wypad, gdzież, to zawsze znajduje czas, nagle może, bo ma czas.. Boże!! jaka ja jestem naprawdę głupia!!! ale wiem czemu tak się zachowuje… teraz już wiem…

    otóż opowiem, Wam pewną historię moja przeszłożć…aby Wam lepiej to wytłumaczyć, byżcie lepiej to zrozumiały, najwyżej po tym, co tu przeczytacie też ode mnie się odwrócicie, zrozumiem to..
    kiedy miałam roczek.. zachorowałam na oskrzela, byłam bardzo silnie przeziębiona.. umierałam.. byłam można powiedzieć już prawie po tamtej stronie.. mama mi powiedziała, że byłam blada i miałam sine usta, no i że ledwo, ledwo oddychałam.. nie czekając aż karetka pogotowia przyjedzie, owinęła mnie kocem i wsiadła ze mną do taksówki i zajechała do szpitala, w tedy zimy były bardzo mroźne.. będąc na miejscu lekarz tylko na mnie spojrzał już wiedział, że umieram.. i aby mnie uratować dał mi bardzo silny lek.. który po fakcie okazał się być dla mnie w pewnym sensie wyrokiem.. ten silny lek owszem uratował mi życie.. ale zniszczył mi nerw słuchowy.. bo okazało się, że byłam na niego uczulona,.. no ale ten lekarz nie wiedział, o tym bo skąd miał o tym wiedzieć, nie miał czasu o nic pytać musiał działać.. bo tu liczyły się sekundy, gdyby mi nie dał tego leku nie byłabym teraz na tym cholernym żwiecie..
    przez ten lek od tamtego czasu niedosłyszę na lewe ucho i tu noszę mały nie widoczny wewnątrz uszny aparat słuchowy, dzięki niemu słyszę więcej dźwięków.. mam lekki niedosłuch.. na prawe ucho słyszę dużo lepiej, tak więc tak to wygląda.. fakt tego aparatu nie widać.. ale przez niego nie mogę znaleźć faceta który by mnie po prostu pokochał i uszanował no i nie wstydził się mnie..

    a przez niego jest jak jest.. teraz już wiem, że tak naprawdę on się mnie wstydzi, wstydzi sie ze mną gdziekolwiek pokazać… ale kiedy go o to pytam otwarcie,. czy się mnie wstydzi? za każdym razem wypiera mi się, że „nie” że nie ma czego sie wstydzić.. ale ja wiem jaka jest prawda! i nie dziwię mu się, rozumiem, go.. i dlatego wiem, że nie znajdę już nigdy takiego faceta, co by mnie pokochał i uszanował, bo każdy będzie się mnie wstydził, i nie będzie chciał gdziekolwiek ze mną się pokazać.. gdziekolwiek.. bo będzie się wstydził..
    dlatego zaczynam rozumieć, że nie zasługuję ani na miłożć ani na to by mieć rodzinę.. bo jestem trędowata.. 😐 dlatego wiem, że albo będę na starożć samotna.. albo pójdę wczeżniej do piachu… wolę to drugie rozwiązanie! bardzo chciałabym aby dopadła mnie jakaż poważna choroba i.. 🙁 przepraszam, że to piszę, ale tak czuję w żrodku.. czuję,że taka jest prawda..

    i tak to wygląda cała prawda o mnie!

    P.S. Zrozumiem, jeżli Wy też ode mnie się odwrócicie..

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Józia masz poważną infekcję grzybiczą, powinnaż iżć do ginekologa, aby w tym kierunku dokładnie Cię przebadał, zrób to i nie zwlekaj, to ważne..
    będzie dobrze

    W odpowiedzi: Czy można wybaczyć???
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Jak ja bym miała takiego partnera, co by mnie uderzył, nie miałby, taki co szukać u mnie już nie!!
    Kobieto od takich to się ucieka jak najdalej, bo jak już raz to zrobił, to na pewno odważy się to uczynić po raz kolejny.. 🙁

    W odpowiedzi: HELP!!! bo już na prawdę nie wiem, co robić..
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    stac cie na kogos lepszego.

    No tego bym nie powiedziała.. 🙄

    Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za te słowa otuchy, jesteżcie kochane!!! 😉

    W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    I musiałam dużo się pożwięcić, zeby być a raczej żeby On chciał ze mną być. Bo mam ciężki charakter i problem z zazdrożcią ( kiedyż okreżlaną „chorą”) i postanowiłam że dla Niego – tego wspaniałego, kochanego, pożwięcę się i zmienie się bo jednak jak nie On to nikogo nie będę miała ze względu na moje zachowanie. I zmieniłam sie bardzo i jest fajnie.
    Miłożć… nikt nie wytłumaczy tego słowa 🙂

    Proszę i tak jak pisałam wyżej „Pożwięcenie” i tu włażnie Julia23 napisała, że coż jednak musiała pożwięcić dla dobra miłożci, nie ważne, co, ale pożwięciła.. 😉

    cieszę się, że to wyszło Wam obojga na dobre i życzę, aby dalej tak było! 😉

    W odpowiedzi: BIORĘ śLUB!
    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Kochani serdecznie Wam gratuluję!! obyżcie po żlubie byli bardzo, bardzo szczężliwi!! 🙂

Przewiń na górę