dustin
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
Ja jestem szczężliwy bo taki sie urodziłem 🙂 Oczywiscie zdarzają sie sytuacje i maja miejsce wydarzenia, ktore negatywnie wplywają na mój nastrój, ale zawsze daję sobie rade tlumacząc, ze to wszystko to są błahostki i nie mają prawa mi zniszczyć mojego szczężcia. A moje szczężcie to ucieczka na polane w pobliżu lasu i patrzenie się w dal, w chmury, łapanie promieni słonca 🙂 Teraz jest na to idealna pora, bo jest późne lato :)) I wszystko tak fajnie pachnie…
Przeczytalem wszystkie 4 strony, bo akurat nie bylem w temacie. Zostawcie w spokoju autorke tego tematu (ci co ja tak naskoczyli), bo przeciez nic zlego nie zrobila ani nie robi. Moze to Pan Bog wlasnie zadecydowal ze w kosciele pozna swoja druga polowe hmm? :>
Nie wiem za bardzo co Ci poradzic, bo jestem na kacu i moj mozg nie pracuje, wiec tylko zycze powodzenia:)Nie zwracaj uwagi na chłopaków bo w Twoim wieku maja oni nierówno pod sufitem, a sami mają też problemy takie jak Ty tylko że z czymż innym z racji na płeć:) Na pewno się rozwiniesz na fajną kobitkę, nie zamartwiaj sie
Zróbcie sobie jakiż wypadzik np nad jeziorko:) Powiedz mu że brakuje ci tych chwil sprzed parunastu lat, kiedy byliżcie zakochani po uszy.
Myżlę, że zamiast grzebać mu w telefonie (nie jest to przyjemny widok dla drugiej osoby), powinnaż z nim porozmawiać i zadać mu proste pytanie „Jesteż ze mną szczery? Mogę ci zaufać ? Zerwałeż już wszelkie kontakty z tamtą dziewczyną? Pamiętam, jak zobaczyłam u ciebie tamte smsy, martwię się, czy nadal tego nie robisz”.
Ale teraz już w pewnym sensie „pozamiatane”. Jeżli ci na nim zależy, spotkaj się z nim pogadaj, niech on ci pokaże, że możesz mu zaufać. Bo bez zaufania nie ma związku… Musisz sama się przekonać, czy jest tutaj miejsce na zaufanie. Nic straconego, można je odbudować, ale na dobrych relacjach, a nie podejrzliwożci i nieszczerożci.Hmm, żmiesznie trochę, no ale trzeba się bawić, jeżli to nikomu nie przeszkadza 😀
Ja bym się tak nie dał poniżyć, nawet jakbym przegrał zakład. Potem cię będą wytykać palcami i żmiać się z ciebie do końca życia. No, ale rób co chcesz… najmniej kłopotliwe, myżlę, jest całowanie stóp i butów tej twojej koleżanki.
Ja kiedyż z moją byłą dziewczyną tańczyliżmy przy romantycznej muzyce wtuleni, w ubraniach, a potem tak sie rozgrzała atmosfera ze ona mnie odepchnęła i zaczęła sama wywijać… ach ależ to było podniecające 😀 i nieplanowane, wyszło samo z siebie, taki spontan najlepszy jest 🙂
Ej dziewczyny, my też lubimy mieć się do czego przytulić!! 🙂
Chude opalone laski są dla małolatów :))Najlepiej jest usiążć i porozmawiać o tym wprost. „Popatrz kochanie, kłócimy się o byle głupotę, zmieńmy to”.
[usunięto_link] wrote:
Zachwycające. I wszyscy, którzy się tutaj wypowiedzieli są z w związku z mężczyzną biseksualnym? Albo sami chociaż są biseksualni?
Nikt nie zabronił nikomu wyrazic swojej opinii.
Hehe, wiem również jak to jest z tym miękkim lądowaniem 🙂 Dzis mam nieco inne poglądy… i myżlenie:>
Wiecie, co jest dla mnie straszne i niesprawiedliwe? 🙂 Że mam żwiadomożć, że gdzież- może w moim mieżcie, albo gdzie indziej, żyje teraz kobieta, z którą spędzę resztę życia, a której jeszcze nie znam, bo los nam na to jeszcze nie pozwolił. Dopiero kiedyż tam na siebie trafimy. A może już ją mijam na ulicy i o niczym nie wiem? ehh:(
