elizabet

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: miłosne wątpliwożci
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Wydaje mi się, że możesz trochę przesadzać, szukasz dziury w całym. Tak to już z facetami jest, że trudniej im okazywać emocje, starają się być twardzielami, nie? 😉 A jeżli chodzi o współczucie, wysłuchanie kobiety, to też jest coż takiego, że jest różnica w psychice kobiet i mężczyzn. Kobiety są nastawione na wysłuchanie, przytulenie, dodanie otuchy słowem. A facet, jak ktoż przychodzi do niego z problemem, od razu szuka rozwiązania, jego psychika nie rozumie, że dziewczyna może mieć ochotę tylko wygadać się, nie szuka konkretnego rozwiązania. Podejrzewam, że włażnie dlatego tak się czujesz, jak się czujesz. Ale nie przejmuj się, moim zdaniem to nie jest tak, że on nie docenia tego, że byłaż przy nim w tym ciężkim momencie.

    Ja kiedyż miałam podobną sytuację (po czężci). Poznałam mężczyznę, wprawdzie poznaliżmy się przez internet, oboje szukaliżmy partera/partnerki na mydwoje, jednak dożć szybko udało nam się spotkać, bardzo do siebie pasowaliżmy, coraz czężciej się spotykaliżmy i w ogóle było super. Aż któregoż dnia (nie wiem, jakież 2 miesiące po tym, jak się poznaliżmy), jak grom z jasnego nieba spadła informacja, że jego mama ma raka, złożliwego, z przerzutami i w ogóle jest bardzo źle. Potrzebna była szybka operacja, ale i tak twierdzono, że nie jest powiedziane, że ten rak będzie do operacji, możliwe, że jak ją otworzą, to okaże się, że rak jest w na tyle złym miejscu położony, że nie będzie dało się go usunąć. W takim wypadku trzeba po prostu czekać na żmierć. Facet bardzo ciężko to przeżył, to był szok dla wszystkich, bo nie było wczeżniej żadnych objawów. Z początku nie wiedziałam co mam robić, czy on chce, abym przy nim była, czy woli zostać sam… Jednak wyczułam, że na tyle się zbliżyliżmy, że mogę go jakoż wesprzeć. I tak jak Ty, byłam cały czas pod telefonem, pisałam do niego, dzwoniłam, jak mógł rozmawiać, spotykałam się z nim, chodziłam z nim na spacery. I przez ten czas (trochę ponad miesiąc minął między informacją od lekarza a operacją) mocno się zżyliżmy, zauważył, że może na mnie polegać. Ale nie usłyszałam od niego: „dziękuję, że byłaż cały czas przy mnie”, nie musiał tego mówić, bo widziałam to po jego zachowaniu, że jest mi wdzięczny.

    I Tobie też radzę: słowa są mniej istotne, najważniejsze jest jego zachowanie. Podejrzewam, że jest Ci naprawdę wdzięczny, tylko nie potrafi powiedzieć tego wprost.

    W odpowiedzi: zrozumieć kobietę
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Wygląda na to, że dziewczyna po prostu po jakimż ostatnim swoim związku boi się zaangażowania. A Ty jej namieszałeż w głowie, spodobałeż się jej i boi się, że się w Tobie zakocha, a Ty ją rzucisz. Może jest tak, że dała Ci taki sygnał, żebyż zapomniał o niej, ale czeka i liczy, że pojawisz się u niej, utwierdzając ją w przekonaniu, że Tobie zależy na niej. Może potrzebuje jakiegoż znaku, że nie myżlisz o niej jako o przygodzie? Trudno mi ocenić czego oczekuje, ponieważ my, kobiety, jesteżmy skomplikowane;) I czasem same nie wiemy czego chcemy:p

    Ja kiedyż też byłam zraniona przez faceta. Po dłuższym związku nagle zostawił mnie dla jakiejż jego koleżanki z pracy. Bardzo mnie to zabolało, długo mi zajęło, żeby dojżć do siebie. I też miałam okres, kiedy byłam pewna, że już nigdy nie zaufam żadnemu facetowi, trzymałam się od nich z daleka. Ale los chyba chciał inaczej, bo bardzo dziwnym trafem, ale zakochałam się ponownie. Koleżanka kiedyż umówiła się z facetem poznanym na mydwoje. Było to ich pierwsze spotkanie, umówili się w kafejce w sumie niedaleko mnie. Przypadkowo spotkałam ich na pierwszej randce, przywitałam się i poszłam. Od razu zwróciłam uwagę na jej towarzysza, ale nie chcąc przeszkadzać, szybko się ulotniłam. Później koleżanka dzwoni, że z ich randki nic nie wyszło, bardzo fajny facet, ale po prostu jakoż nie było chemii między nimi, natomiast pytał się o mnie:p Z początku pomyżlałam, że co za burak, jest na randce z dziewczyną, a w trakcie randki podpytuje się o inną. Ale nie, podobno z dużym taktem i wyczuciem się podpytał, dopiero, jak oboje stwierdzili, że nic między nimi nie będzie. I tak od telefonu, do spotkania, po szczężliwy związek:p

    Okazało się, że jednak potrafię się jeszcze na kogoż otworzyć. Ale potrzebowałam inicjatywy faceta, więc chyba radziłabym spróbować się z nią spotkać, dać jej jakiż sygnał, że myżlisz o niej na poważnie… Powodzenia!

    W odpowiedzi: MIESZKAMY RAZEM A ON NIE WIE CO CZUJE
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Wiesz co? Kiedyż byłam w podobnej sytuacji¦ Byłam z chłopakiem 6 lat, koniec liceum oraz przez całe studia. Początki były rewelacyjne, nie mogliżmy się od siebie oderwać. Na studiach też było dobrze, aczkolwiek mimo, że byliżmy na tej samej uczelni, to w innych grupach. I on zaczął być zazdrosny o moją grupę. Sporo się o to kłóciliżmy, ale później znów szliżmy do naszych wspólnych znajomych i wszystko było ok. Jeszcze na początku studiów sobie mówiliżmy, że dobrze by było wziąć żlub pod koniec studiów, żeby po studiach już mieszkać razem. Jednak tych kłótni było coraz więcej, a na moje zagajanie tematu żlubu, zbywał mnie milczeniem lub szybko zmieniał temat. Z biegiem czasu zaczynałam się czuć coraz mniej pewnie w tym związku, nie wiedziałam na czym stoję. Tak jak Ty, byłam pewna, że mnie nie zdradza. I faktycznie tak było. Ale po prostu, jak się później okazało, cały ten okres fascynacji minął i on nie był pewien swoich uczuć w stosunku do mnie. Nie potrafił okreżlić czy mnie jeszcze kocha. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że mnie kochał, tylko jemu się wydawało, że skoro nie ma tego uczucia co kiedyż, to jego uczucie do mnie zmalało. A moim zdaniem po prostu przerodziło się w coż innego. Nad czym powinniżmy wspólnie pracować. Jednak w końcu postawiłam sprawę jasno: nie chodzi mi o to, że chcę już teraz brać żlub, zamieszkać z Tobą itd., ale potrzebuję wiedzieć, że nasz związek dokądż zmierza. Czy mogę liczyć, że kiedyż zrobimy krok naprzód. I wtedy dowiedziałam się, że on nie jest pewny swoich uczuć. Nie jest w stanie mi zagwarantować, że pójdziemy do przodu, a nie w tył. Ja nie mogłam już wytrzymać takiej niewiadomej, więc się rozstaliżmy.

    Opowiedziałam Ci moją historię, ale teraz nie wiem jaki wniosek powinnaż z niej wysnuć… Każdy poszedł w swoją stronę, ja w ramach „terapii” (bo mocno przeżyłam to spotkanie) założyłam konto na mydwoje, żeby poznać kogoż nowego, co mi się udało, z kim do tej pory jestem, on długo był sam, ale też już w końcu sobie kogoż znalazł. Oboje jesteżmy szczężliwi, ale osobno. Czy potrafilibyżmy być szczężliwi razem? Nie wiem… Z jednej strony wydaje mi się, że on mnie dalej kochał, tylko nie docierało to do niego. I jakby tak było, to może poprzez naprawianie tego związku przeszlibyżmy do kolejnego etapu i bylibyżmy szczężliwi. Ale z drugiej strony nie mam pewnożci, czy nie straciłabym z nim kolejnych miesięcy – lat w takiej niepewnożci, a on w końcu by mnie zostawił. Musisz sobie sama odpowiedzieć na to pytanie.

    W odpowiedzi: Życie na odległożć…:(
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Zdecydowanie daj mu jasno do zrozumienia, że nie jesteż zainteresowana komplementami z jego strony. Z tego co zrozumiałam po Twoim pożcie, to nie jest to jakiż psychol, tylko bardziej gożć, który lubi sobie poflirtować. A jak Ty nie jesteż tym zainteresowana, tym bardziej, że później możesz mieć problemy z jego żoną, jak zobaczy smsa do Ciebie i pomyżli sobie, że macie romans. A skoro to normalny facet, to zrozumie. Ja sama miałam kiedyż takiego adoratora. Wprawdzie nie był żonaty, a ja sama dałam mu na początku nadzieję, bo po prostu poznaliżmy się na mydwoje, później się spotkaliżmy, ale nie zaiskrzyło. Po tym spotkaniu wysyłał mi jeszcze smsy, ja mu tak odpisywałam trochę „na odczep”, aż w końcu, jak się pytał kiedy kolejne spotkanie, to powiedziałam, że nie było tej chemii, więc może sobie odpużmy spotkania, nic z tego nie wyjdzie. To kulturalnie się zachował, przestał pisać z jakimż podtekstem, ale do tej pory czasem napisze i zapyta się co u mnie:) Także nie obawiaj się, powiedz mu co i jak. I moim zdaniem nie ma się co bawić w owijanie w bawełnę, bo może tego nie zrozumieć.

    W odpowiedzi: Przyczyny rozpadania sie związków .
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Inną przyczyną, jakby nie patrzeć, często są osoby trzecie¦ Jesteżmy z jedną osobą już przez tyle lat, nagle pojawia się nowa osoba, a co nowe, inne, pociąga nas. I z chęci spróbowanie czegoż nowego, zdobycia nowych przeżyć, tracimy coż, nad czym pracowaliżmy przez kilka lat. Niestety, ale te osoby trzecie są niebezpieczne:/ A co poza tym? Jasne, rutyna, brak wspólnych zainteresowań itp. Zgadzam się z tym co napisała Tramka, że dopasowanie w kluczowych sprawach jest bardzo ważne. W tych mniejszych kwestiach można się różnić, ale nie w tych najważniejszych. Swoją drogą też byłam kiedyż na mydwoje i doceniam, że starają się tak profesjonalnie podejżć do tych dopasowań i uwzględniają wspólne zainteresowania, poglądy czy inne sprawy.

    W odpowiedzi: Przyjazn z bylym …
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Przeczytałam Twój post, później odpowiedzi innych i już chciałam stanąć delikatnie w jego obronie, dopóki nie wróciłam do Twojego początkowego postu i nie zobaczyłam informacji o Waszym wieku. Chciałam napisać, że miałam w młodożci podobną sytuację, że spotykałam się z chłopakiem, którego rodzice mnie nie lubili. Wywierali na niego wpływ, aż w końcu zerwał ze mną. Mieliżmy po 16 lat. Utrzymywaliżmy mimo tego stały kontakt, wręcz mogę powiedzieć, że się przyjaźniliżmy. Głównie to były maile i telefony, nie za często się spotykaliżmy, bo jego dziewczyna była o mnie zazdrosna. Dalej coż do niego czułam, on do mnie chyba też, ale cały czas pozostawaliżmy na stopie przyjacielskiej.

    Któregoż dnia, po wielu nieudanych próbach znalezienia odpowiedniego faceta, założyłam sobie konto na mydwoje, gdzie chciałam znaleźć faceta, z którym będą mogła stworzyć związek na poważnie. I tam najpierw te testy, później czekanie na zaproponowanie mi niby odpowiednich osób itp. Po jakimż czasie przeglądam sobie nowe profile, zainteresował mnie jeden facet, który nawet nie miał zdjęcia, ale interesująco o sobie pisał i mieliżmy sporo punktów dopasowania. Zagadałam go, później się zgadaliżmy, trochę wiadomożci poszło w jedną i drugą stronę, w tym czasie jeszcze bardziej mnie zainteresował. W końcu wymieniliżmy się zdjęciami. I tak, okazało się, że tym facetem był ten mój „przyjaciel”:) I tak historia zatoczyła koło, zeszliżmy się ponownie, byliżmy na tyle dojrzali (25 lat), że nie interesowało nas zdanie rodziców i w końcu mi się ożwiadczył:) Teraz czekamy na żlub, termin zaklepany:)

    I w ten sposób chciałam Cię pocieszyć, że może w Twoim przypadku też będzie tak pozytywnie zakończone:) Jednak mając 20 lat facet powinien już mieć swoje zdanie, a poza tym przez ten czas (studia, może praca, dojrzałe życie towarzyskie) może się tyle stać, że może o Tobie zapomnieć, tak jak i Ty o nim swoją drogą.

    W odpowiedzi: wariuję..jak zapomnieć
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    W jednej sytuacji mogę podpowiedzieć. Napisałaż, że nie piszesz do niego, bo się boisz, że nie odpisze i nie chcesz się narzucać. W takiej sytuacji odsuń swoją głupią dumę, jak nie zaryzykujesz, nie będziesz wiedziała i będziesz w przyszłożci załowała. Pod tym względem mam jakież dożwiadczenie, ponieważ miałam swego czasu konto na mydwoje, gdzie pisałam z różnymi facetami. I powiem Ci, że nie zawsze to, co nam się wydaje, przekłada się na rzeczywistożć. Ja też nie chciałam się narzucać, dlatego tylko odpisywałam, ale okazuje się, że oni tak tego już nie odbierają. Nawet są zadowoleni, jak przejmiemy w jakimż sensie inicjatywę i same napiszemy.

    Natomiast co do ogółu historii, to niestety nie wróżę zbyt żwietlistej przyszłożci, dlatego jak kontakt z nim nie przyniesie oczekiwanych efektów, zajmij się czymż innym. Rzuć się w wir pracy czy jakież swoje hobby…?

    W odpowiedzi: Co w tym roku planujecie na Walentynki???:)
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Super, Egipt jest dobrym miejscem na naładowanie sobie akumulatorów po smutnej zimie:) Sama byłam 3 lata temu w lutym i bardzo dobrze mi to zrobiło, nabrałam sił do wakacji:) A ja paradoksalnie, włażnie na walentynki poznałam chyba mojego przyszłego męża:) Wiem, że za wczeżnie na tego typu deklaracje, ale póki co wszzystko układa się idealnie:] Byłam sama, myżlałam, że to będzie smutne żwięto dla mnie (wszyscy nagle tacy zakochani, pary żwiętują itp.), ale okazało się piękne:) Koleżanka podpowiedziała mi, że na jednym portalu internetowym (mydwoje) jest promocja, że w walentynki można bez abonamentu wysłać walentynkę i jak facet odpisze, to można z nim za darmo korespondować. Nie byłam przekonana, ale stwierdziłam w końcu, że co mi szkodzi i kurcze udało się chyba! Niby tylko trzy tygodnie się znamy, ale mam wrażenie, jakbym znała go od lat:) Jeszcze nie chcę popadać w hurraoptymizm, lepiej zachować odrobinę dystansu do tego, ale łatwo o to nie jest:p

    W odpowiedzi: BIAŁE ZĘBY
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Tramka: zaskoczyłaż mnie, że ta metoda przyszła już do Polski. Sprawdzałam ten Twój gabinet Tarabuła i faktycznie to jest ta metoda, którą kiedyż stosowałam, ale w Niemczech. Wprawdzie od jakiegoż czasu nie siedziałam w temacie wybielania zębów, bo nie potrzebowałam i nie sądziłem, że do Polski doszła już ta metoda. Generalnie powiem Ci, że jak masz możliwożć skorzystania z tej metody, to nie wahaj się! Rzeczywiżcie jest lepsza od beyond. Po pierwsze jest ona skuteczniejsza, a co ważne, w trakcie tego zabiegu widzisz efekty i możesz decydować czy dany poziom Ci już wystarczy czy chcesz wejżć na kolejny poziom. Dla mnie dużym plusem było też to, że w ogóle nie bolało i później nie miałam problemów z nadwrażliwożcią zębów. Wiem, że to pewnie zależy od organizmu, stanu zębów czy czegoż jeszcze innego, ale jak czytałam, jak ludzie cierpią przez kolejne dni, to się trochę bałam. A dentystka przekonywała mnie, że ta fast&mild redukuje problem nadwrażliwożci zębów i w moim przypadku obyło się bez żadnych efektów ubocznych. Poza tym efekt się dłużej utrzymuje. Tak jak pisałam na początku: jeżli masz możliwożć skorzystania z tej metody, to nie wahaj się. A widzę, że cena nie jest o wiele wyższa, więc tym bardziej:) Polecam!

    W odpowiedzi: Moje randkowe boje.
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    No cóż¦ Internet ma to do siebie, że można tam trafić na bardzo różne osoby. Od dziewczyn szukających sponsora, przez puste lalki prosto z solarium, aż po starych facetów udających młode dziewczyny. Zgodzę się, że jeżli już poznawać dziewczynę, to lepiej w realu. Ale… nie zawsze jest taka możliwożć. Chociażby tak jak Pete tutaj pisze, nie ma okazji do poznania nowych dziewczyn w realu, więc wybiera internet. Jestem w stanie to zrozumieć. Po pierwsze znacznie poszerza to pole manewru, po drugie oszczędza czas. Poza tym w jednym miejscu można znaleźć pełno dziewczyn, które szukają kogoż do związku. Tylko moim zdaniem najważniejsze jest wybranie odpowiedniego miejsca na poszukiwania! Pisaliżcie tutaj o czatach. Ładnych parę lat temu czas zaglądałem na czaty, jednak zgodzę się z Petem, że to nie jest dobre miejsce. Znaczy „dobre miejsce” oznacza dla każdego co innego. Ale z tego co widzę, Pete nie szuka jednorazowej przygody seksualnej, tylko raczej dziewczyny. A na czatach o kogoż takiego trudno. Jasne, że raz na jakiż czas uda się kogoż takiego znaleźć, jednak nie jest to łatwe. Kolejnym krokiem są portale randkowe, gdzie już trochę jednak łatwiej spoktać jakąż normalną. Aczkolwiek jak dobrze wiemy, też nie jest o to bardzo łatwo. PRzykłady podane przez Pete mówią same za siebie. Ale moim zdaniem możliwy jest jeszcze jeden krok dalej, czyli portale matrymonialne. Nie chodzi mi o tradycyjne biura matrymonialne, czyli idziesz do biura, oni Ci pokazują katalog, z którego wybierają ci dziewczyną odpowiednią dla Ciebie. Chodzi mi o internetowe biura matrymonialne, coż jak te portale randkowe, tylko bardziej poważne, coż chociażby jak mydwoje. Po pierwsze tego typu serwisy są płatne, dzięki czemu mniej będzie oszustów albo osób, które chcą sobie pogadać tylko. Jak już zapłacą abonament, to raczej w konkretnym celu, czyli znalezienia kogoż. Po drugie takie portale mają dodatkowe usługi, jak chociażby testy osobowożci, dzięki którym dobierają do siebie osoby, certyfikaty wiarygodnego profilu czy dużą liczbę kryteriów, które można zaznaczyć, żeby wg nich szukano ci dziewczyn. Z dożwiadczenia wiem, że dziewczyny są tam zdecydowanie inne niż na czatach czy sympatiach i szansa na poznanie kogoż jest większa. Moim zdaniem szukanie dziewczyny na tego typu portalach już ma sens, zwłaszcza, jeżli w realu nie ma możliwożci poznania kogoż.

    W odpowiedzi: Faceci z internetu
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Tak czy siak jest to zdrada. Co za różnica czy pod swoim nickiem czy jakimż obcym? Ważne, że angażuje się emocjonalnie i flirtuje z obcym, dając jemu nadzieję. Jestem zdecydowaną przeciwniczką czegoż takiego. Sama też korzystam z mydwoje, czyli niby coż podobnego do be2, tylko chyba jednak lepsze (bardziej na poważnie), ale nie wyobrażam sobie, że jak kogoż poznam, to dalej tam będę zaglądać. I nawet jeżli z nikim nie umawiałabym się, to flirtowanie też jest złe. A czy Ty byż chciała, żeby on sobie flirtował z innymi kobietami przez internet? Poza tym nie dożć, że jest nie fair, to niebezpieczne, bo możesz się zaangażować w jakiż dziwny związek i rozbić ten, w którym jesteż. Odpużć sobie.

    W odpowiedzi: Wrocław – klub fitness na Nowym Dworze
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Na Strzegomskiej w marcu ma się otworzyć nowa siłownia, tylko dla kobiet. FitCurves czy jakoż tak. I z tego co wiem, to akceptują tam karty multisport.

    A co do KRM, to kolega u nich był na rehabilitacji po złamaniu ręki i był jak najbardziej zadowolony, więc możesz do nich uderzać. Najlepiej, jak trafisz do Pana Studzińskiego, włażciciela, ale jak do kogoż innego, to też powinnaż być zadowolona.

    W odpowiedzi: Wybielanie zębów ??
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    Ja jakoż nie jestem przekonana do past wybielających… Jakoż po prostu nie wierzę w ich skutecznożć. Koleżanka korzysta z jednej z nich i niby twierdzi, że jest zadowolona, ale prawdę powiedziawszy ja efektów u niej nie widzę…

    Tramka- też byłam w gabinecie Pana Tarabuły:) Czężciej tam chodzisz? Zadowolona jesteż? Ja już od kilku lat i wszystko w porządku:) Jakby co, to ostatnio dostałam telefon, że mają 50% zniżki na wybielanie:) Jakbyż szykowała się na ten zabieg, to warto teraz, bo pewnie promocja jest czasowa, więc lepiej się pospieszyć:) Ja jeszcze nie powinnam ponownie wybielać, więc niestety nie mogę skorzystać…

    W odpowiedzi: JAK Go poznałyżcie?
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    To super, czekam z niecierpliwożcią na link:) Zgodzę się, że ten test jest dobry. Zwłaszcza te punkty dopasowania mi się podobały:) I rzeczywiżcie na innych portalach też są ok, ale ten jakiż taki najbardziej rozbudowany mi się wydał. I wyniki całkiem fajnie opisane. Akurat z tych możliwożci związanych ze zdjęciami nie korzystałam, nie przeszkadzało mi, że każdy mógł je oglądać. Dałam tam normalne zdjęcia i nie czułam potrzeby ukrywania ich:p Ale pewnie dla niektórych, bardziej wstydliwych, to zaleta:) To czekam na szczężliwą historię, pozdrawiam!

    W odpowiedzi: JAK Go poznałyżcie?
    elizabet
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 22
    • Bywalec

    No jasne, że to fajna pamiątka:) Mi też się to podobało, że tyle tych historii:) I to nie tylko suche i bez zdjęć, jak na większożci innych portali, ale udokumentowane zdjęciami, filmikami itp.. No fajna opcja i faktycznie chyba może zachęcić do korzystania z tego portalu. Tak jak mówię, gdzie indziej czegoż takiego nie widziałam. Jak już umieżcicie swoją historię to podeżlij link:) Najlepiej na priv. Pozdrawiam!

Przewiń na górę