ForceRecon
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 8 kwietnia 2008 at 09:38 W odpowiedzi: O czym nie należy mówić swojemu partnerowi?
Jeżeli chcesz robić z siebie ideał przed nim, to jak zareaguje, gdy się obudzisz bez makijażu? Tylko, żeby nie uciekł. Zużte podpaski okej – rozumiem. Ale depilowanie brwi czy nóg? Co w tym złego? Nic…
Uciekasz do łazienki i zamykasz się na godzinę?7 kwietnia 2008 at 22:04 W odpowiedzi: doroslosc.[usunięto_link] wrote:
Czlowiek niezalezy nie bedzie nigdy- chyba ze pustelnik albo latarnik.. Jesli sie z kims zyje, w jakims stopniu jest sie od tego kogos uzaleznionym. znam taka osobe, ktora stara sie byc niezalezna i rani tym innych- trzy domy, kazdy w innym miescie, super praca, zona wlasciwie tez „niezalezna”, zyje sama-razem ale zawsze osobno, a ich syn.. raz tu raz tam, zalezy ktory rodzic pod reką. praca,praca, pieniadze, luksus.. ale brak powiązań.
Dorosly jestes wtedy, gdy nie boisz sie dnia nastepnego. Wiesz, ze dasz sobie rade, ze choc jestes niezalezna finansowo(choc w malzenstwach na ogol kasa jest wspolna), masz obok kogos, rownie dojrzalego. potrafisz cieszyc sie zyciem, nie ranic. To jest wtedy gdy masz odwage powiedziec -to ja! i to moje zdanie. czlowiek dorosly sam dochodzi do swoich sukcesow takich jak praca, skonczenie studiow, zalozenie rodziny. Ale sa tez osoby ktore mialy po 16 lat, a byly dorosle. Np ci wychowani za czasow wojny.
Cierpienie uszlachetnia, czlowiek dorosly to ten, ktory otrał sie o szaleństwo, lecz zachowal zimną krew i przetwal nie tylko fizycznie, ale i duchowo w tym.. trudnym żwiecie.Nie zgodzę się z Tobą, bo to co wyznacznikiem jest dla Ciebie dorosłożci dla mnie nie jest.
Bać się dnia następnego? A kiedy się go nie boimy? Nie wiemy co będzie kiedyż.
Czasy wojny? Przyżpieszają pewne procesy, ale czy dorosłożć? To koniecznożć. Nie żyliżmy w wojnie, ale wojna przyżpiesza. przyżpiesza pewne decyzje. Czy teraz pożwięcisz się dla Polski? Nie. Przyjdzie najeźdza, będziesz walczyć. Bo będziesz miała wroga. Skończy się wojna i nie odzyskasz równowagi. Wiesz co to wojna? Nie. Zapytaj ludzi, którzy ją przeżyli. Dojrzali, bo musieli, a po wojnie nie potrafili odnaleźć się w powojennej rzeczywistożci, bo innej nie znali.Proste.7 kwietnia 2008 at 17:32 W odpowiedzi: doroslosc.[usunięto_link] wrote:
Doroslosc to:
– branie odpowiedzialnosci – za siebie, swoje czyny i wybory
– konsekwentnożć – dążenie do celu i trzymanie sie swoich zasad
– wiedza -czlowiek „głupi”życiowo dorosly tez nigdy nie bedzie.
– odpornożć psychiczna- czyli siła, choc mysle, ze smierc rodzicow to nie jest wyznacznik stanu wytrzymania
– asertywnosc- umiejetnosc odmawania, obstawania przy swoim zdaniu no i zero naiwnożci..Ale włażnie to, moim zdaniem, składa się na niezależnożć. Dzięki tym wszytskim cechom można powiedzieć: „Jestem niezależny” Tylko tu pojawia się drugi problem, kiedy człowiek nabywa wszystkie te cechy i umiejętnożci?
7 kwietnia 2008 at 17:28 W odpowiedzi: O czym nie należy mówić swojemu partnerowi?Może i zdarzają się sytuacje, kiedy o czymż mu nie mówię, ale to sa błahe sprawy, a nie kwestie, które zaważą na naszym związku.
O byłych partnerach nie rozmawiamy, bo po co? To sprawa, która minęła. Jest lepiej, gorzej? Jest inaczej!
Cóż, kwestia higieny, podpasek, okresów – to sprawy codzienne. Jeżli mieszkasz z mężczyzną, chowasz skrzętnie przed nim maszynkę, podpaskę i tampon? Sądze, ze nie. Zresztą, wydaje mi się, że mężczyzna dobrze wie, kiedy jego kobieta ma okres, czy już zarasta na nogach.
Sprawy męskożci? To już kwestia męskiej dumy, która nie pozwala mu się przyznać do słabożci, a potem frustracja przerzucana jest na wszystkich wokół, a najbardziej na kobietę. To chyba podobna kwestia, jak tak, kiedy niektóre kobiety nie idą zrobić mammografii.
Jeżli ktoż ma potrzebę tajemnic to proszę bardzo, ale chyba na dłuższą metę się tak nie da.7 kwietnia 2008 at 17:13 W odpowiedzi: zazdrożnik…To chora zazdrożć. Jak, jako kobieta, nie możesz ubrać się ładnie i seksownie? Masz chodzić w worku po kartoflach? Albo postaw mu ultimatum, że ma się zmienić – jeżli nie to koniec, albo od razu daj sobie spokój.
Za pół roku zabroni ci wychodzić z domu?7 kwietnia 2008 at 09:16 W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?W żadnym pożcie nie napisałam, że szukam miłożci na siłę, bądź kogoż na przeczekanie. Po prostu nie umiem sama, co miało raczej znaczyć, że jeżli w życiu zdarzały się sytuacje „bycia samej” to było mi z tym źle.
7 kwietnia 2008 at 07:05 W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Nas o niego nie proż, popros swojego faceta.. – ja ci mojego nie oddam!
hehe, dołączam do was- nudziary 🙂
Zresztą.. ide poszalec troche, moze moj facet bedzie bardziej zadowolony, ze nie ma nudnej babyhaha..
ciebie nie prosze.
nie zauwazylas, ze nikt cie na spotkanie nie zaprosil?Robi się coraz weselej.
A co do tematu:
nadal uważam, że miłożć to nie pożwięcenie. Nie wiem co miały dać te przykłady, ale na pewno nie spowodują, że nie wejdę w związek małżeński myżląc: „Po co wychodzić za mąż, jeżli za 12, 25 lub 30 małżeństwo się rozpadnie”
Nie potrafię być sama, potrzebuję drugiej osoby. I zdania nie zmienie – nie zastanawiam się co będzie za miesiąc, rok, 10 lat? Dobrze czy źle?7 kwietnia 2008 at 06:54 W odpowiedzi: ja versus jego kumpleFacet czasami tak się zachowuje, jeżli chodzi o kumpli. Jeżli rzeczywiżcie ci jego kumple przyjechali i rzadko się widzą to o co cały lament? Przecież mogą się spotkać.
Inna sprawa jeżeli facet robi to nagminnie i co drugi dzień, wtedy możesz zacząć się martwić.
A to, że nie poszedł do pracy – a co myżlisz, wodę tam pili. Jak to czasami faceci – muszą się napić.7 kwietnia 2008 at 06:51 W odpowiedzi: Nic do niego nie dociera…Nic innego na ten temat dodać nie mogę. Facet nie jest zainteresowany i już. A ty lepiej daj sobie spokój z dalszym okazywaniem swoich uczuć, bo możesz się tylko ożmieszyć w jego oczach.
7 kwietnia 2008 at 06:49 W odpowiedzi: doroslosc.Dla mnie dorosłożć to niezależnożć.
4 kwietnia 2008 at 21:04 W odpowiedzi: Piosenka – pierwszy pocałunekNie przywiązuje wagi do atmosfery wokół, więc nie pamiętam takich rzeczy.
Jedyne co utkwiło mi w pamięci, to sytuacja kiedy mój obecny mężczyzna powiedział mi, że mnie kocha, a chwile później leciała piosenka Nelly Furtado – Meneater. I jakoż łącze te dwa elementy, ale nic poza tym.4 kwietnia 2008 at 13:35 W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?A druga sprawa – jak niektóre kobiety zachowują się będac w związku? Czy są szczere? Jednak zdarzają się sytuację kiedy i kobieta oszukuje. Więc myżlenie jak mężczyzna – nie ma sensu. My jesteżmy kobietami a oni facetami i niech tak zostanie.
4 kwietnia 2008 at 13:01 W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?Zresztą w miłożci chodzi też trochę o tą niepewnożć. To takie uczucie, gdzie nie można być wszystkiego do końca pewnym, ale to sprawia, że włażnie dlatego miłożć jest takim pięknym uczuciem.
4 kwietnia 2008 at 12:54 W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?I co? Miłożć ma polegać na cigłym zastanawianiu się czy on mnie oszukuje, czy on mnie kocha, czy on jest wierny?
Nie jestem nawet w 100% pewna czy będziemy za rok razem, bo niby skąd mam to wiedzieć.
Jeżli miałabym mieć takie podejżcie do miłożci to raczej wolałabym być sama, bo zadręczyłabym się tymi myżlami.4 kwietnia 2008 at 12:40 W odpowiedzi: czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?Ale takie myżlenie jest bezsensowne. Jeżli od początku związku mam się zastanawiać czy on odejdzie do innej, to po co wogóle sie wiązać. Poswięcenia? Pożwięcam się, oczywiżcie, ale gdy widzę, że druga strona to też robi.
A ludzie no cóż wiążą się i rozchodzą. Ale daleka jestem od zastanawiania się kiedy mnie to spotka. - AutorOdp.