Oledzka
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 20 lipca 2008 at 18:51 W odpowiedzi: Facet w kuchni…(?)
Mój męzczyzna jest kucharzem zawodowo i po całym dniu w pracy nie ma ochoty nic w domu gotować…
ale od czasu do czasu mnie zaskoczy czymż pysznym:)
i jak ja coż gotuje to się go radzę dosyć często. 😆20 lipca 2008 at 18:45 W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochęmój synek ma najprawdopodobniej gronkowca, będziemy usieli przeprowadzic się na jakiż czas do szpitala… kiepski dzień dzisiaj. :((
18 lipca 2008 at 15:41 W odpowiedzi: konsola dla faceta…uważaj co robisz dziewczyno.. mój też ma mało czasu ale na gre na PS zawsze „chwilka” sie znajdzie… ja żałuje ze mamy to ustrojstwo w domu…
mowiąc chwilka mam na myżli tyle czasu ze ja osobiscie nauczyłam sie grać w pro evolution soccer(piłka nożna) do tego stopnia by go ogrywać.. znudziło mi sie patrzenie to zaczełam grać..
ale ile można..18 lipca 2008 at 15:31 W odpowiedzi: ZBIERAM NA PIERśCIONEK ZARĘCZYNOWYo kurna człowieku!!!! to masz pomysł na zarobek.
swoja droga nie wiem co bym zrobiła gdybym wykryła ze na to co noszę na palcu narzeczony żebrał albo dostał od mamy… nie wiem kogo byłoby mi żal jego czy siebie…. 😆18 lipca 2008 at 15:16 W odpowiedzi: Jak nauczyć bałaganiarza sprzątać???[usunięto_link] wrote:
dobrym pomyslej jest poryczc sie.
ja sie z 3 razy poryczalam dla draki, jak jeszcze nie mielismy zmywary i po obiedzie byla gora zmywania.
niestety za 4 razem mnie rozgryzl i kazal zmywac. nie zacowalam stosownych pozorow i bylo widac, ze to dla draki:)))
wyczuwam ironię. 😕
sex? jaki sex? 😳
z tego co pamiętam to wieczór nadaje bardziej sprzyjąjący uprawianu seksu klimat… przynajmniej w moim wypadku
26 maja 2008 at 11:34 W odpowiedzi: sfatanie? czy o co chodzi? pomocydzizussssss…. :/
to ci problem.
takie zabawy ja miałam w gimnazjum-„powiedz mu ze mi sie podoba”wez sprawy w swoje rece i jak ci sie podoba to sama przejmij inicjatywe, i nie zostawiaj tego kolezankom bo jak kiedys jedna wysłałam na sfaty to mi chłopca sprzed nosa ukradła:) dawno temu…:)
26 maja 2008 at 10:37 W odpowiedzi: spory problem z facetema możesz napisac co on w takim razie robi całymi dniami jak nie pracuje? bo ja to bym znalazła jakas prace z nudów chociazby….jezu ale len
26 maja 2008 at 09:48 W odpowiedzi: czy źle ze jej to powiedziałem …hahah. no pewnie ze widze jak wygladam, mówie o tym ze skoro omija mnie szerokim łukiem to niech ma na tyle odwagi by mi powiedziec wez sie kobieto odchudz bo bardziej mnie podnieca twoja matka, a nie mówi ze sliczna jestem itd….
jeszcze jestem w tej ciazy wiec niewiele moge zrobic, ale za 3 tygodnie koniec i zaczne walke:)26 maja 2008 at 07:31 W odpowiedzi: ja versus jego kumpleach..przypomnijmy sobie moje drogie panie jak to było jak poznałyżmy naszych panów, początek związku…kumple? jacy kurde kumple? wtedy takie słowo nie istniało w jego słowniku…tak samo jak kilka innych słow, ktorych używac mezczyzna uczy sie „w trakcie”….ach. pierwszy rok to bajka, potem zaczynaja sie wkradac elementy fantasy ktore przechodzą w sience fiction….
25 maja 2008 at 19:48 W odpowiedzi: mój tez mnie wku****moze nawet nie bylibysmy ze sobą gdyby nie ciaza?. moze i zasłuzyłam bo duzo złych rzeczy w zyciu zrobiłam i przyszło mi za to zapłacic. mój facet tez mnie kocha ja jego tez…ale masz racje szacunek zaczał znikac i to jest przykre.nie bede sie z toba kłucic parvati, bo wiem jak jest i to ze nazywam mezczyzne kawałem c**** nie swiadczy o zdrowosci mojego zwiazku. i wcale nie twierdze ze twoj jest idealny bo twoj facet nie oglada pornoli itd? (a skad masz taka pewnosc?Ja tez myslałam ze moj nie oglada) to jest normalny zwiazek, i ciesze sie ze ci wychodzi.
tkwic w czyms na siłe…to nie do konca tak…jak jest miłożć to nawet jak sytuacja wydaje sie byc chora, człowiek stara sie ja uleczyc…moze to głupie porównanie ale jak masz psa, ktory nagle nie wiadmo czemu zaczyna s*** po kątach twojego mieszkania to tak po prostu oddajesz go i po problemie? czy idziesz do weterynarza i dowiadujesz sie dlaczego pies ma sraczke?
nie musze z nim mieszkac, nie musze z nim byc, ale bardzo tego chce bo go kocham…25 maja 2008 at 18:59 W odpowiedzi: mój tez mnie wku****„zaszłaż w ciąże z debilem” ….. przyznam sie ze czasem tak sama mówie do siebie. to przykre… nawet jesli mysle tak tylko czasem to jednak…
to co napisałam jest efektem wybuchu złożci baby w ciąży… przykro mi bo zrobiłam z męzczyzny ktorego kocham debila, tak łatwo mi to przyszło, tak po prostu…szkoda tylko ze czytam to po raz drugi, trzeci, itd… i za kazdym razem wszystko to co czytam to prawda…
z drugiej strony przeciez nie jestem zdradzana, dba o mnie,jest czuły i wrazliwy, rozsmiesza mnie jak nikt nigdy,ja nie pracuje obecnie,a pieniadze przynosi mi do łapki, nie ma zadnych innych powaznych problemów… picie, bicie, no jest duzo opisywanych przez panie powodów do płaczu…
jak to jest, jak nie urok to sraczka i człowiek nigdy nie jest zadowolony.chciałby sie miec ideał samemu nim nie bedac.
pomijam ciebie parvati-ty jestes jak juz wszystkie wiemy…
25 maja 2008 at 18:45 W odpowiedzi: mój tez mnie wku****parvati wiedziałam ze ty zaraz walniesz jakis zgryzliwy komentarz kobiety skrzywdzonej w dziecinstwie, co jest twoja cecha charakterystyczna na tym forum…nawet miałam dopisac pod moim postem krotka notke do ciebie iz wiem ze twoj facet jest idealny.
moze twoj facet nie ale ty na peno idiotką jestes.25 maja 2008 at 18:32 W odpowiedzi: czy źle ze jej to powiedziałem …ja przytyłam przez ciaze ponad 20 kilo i sama widze ze wygladam jak potwór…mój pan z kolei wmawia mi ze wszystko ok, ze to nie wazne, ze i tak mu sie podobam i och i ach… tylko kochac sie nie chce, za tyłek tez rzadko złapie….rozumiem ze nie chce sprawic mi przykrosci alewolałabym szczerosc tym bardziej ze zdaje sobie sprawę z tego jak wygladam. uwazam ze to co powiedziałes swojej dziewczynie jest jak najbardziej na miejscu, tym bardziej ze zrobiłes to rozsądnie.
a was dziewczyny nie rozumiem, dbac o siebie trzeba, a jak jeszcze facet proponuje wspólne uprawianie sportów-to sama przyjemnosc:)25 maja 2008 at 18:05 W odpowiedzi: MÓJ FACET PO PIJANEMU POWIEDZIAŁ ŻE MA OCHOTE NA INNE… (?)faceci sa beznadziejni…chlapia głupoty i nie mysla ze moze to i głupota, ale kochająca dziewczyna bierze do siebie… a potem siedzisz, myżlisz, podejrzewasz, doszukujesz się… tak jest przynajmniej w moim wypadku, jak juz raz cos zrobi, to potem tylko czekam na drugi, albo inny podobny…i te kłamstwa i wypieranie sie-tajna bron naszych panów. brrr. jestem dzis w takim nastroju ze kazdego bym z checia pobiła, kazdego faceta
- AutorOdp.