Zauroczona
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 24 lutego 2009 at 20:43 W odpowiedzi: Familiada
1. Częste wyjazdy, nawet do sąsiedniej wioski – byleby zmienić na chwilę otoczenie,
2. Pozwolenie sobie na realizacje własnych pasji (nie muszą być one wspólne!) – spełniony partner to szczężliwy partner,
3. zabrzmi płytko, ale…. eksperymenty z łóżku 🙂 Seksem można się żwietnie bawić.Trzy cechy charakteru, które powinna mieć „kobieta idealna”? (wg mężczyzn)
24 lutego 2009 at 15:48 W odpowiedzi: FamiliadaPodoba mi się ta odmiana familiady 🙂
1. to, że są już siebie na tyle pewni – i uważają, ze nie trzeba się już starać,
2. że pozwalają, by do związku wkradła się rutyna
3. żyją „jednym życiem”, jak bliźnięta syjamskie – zapominając, że związek to DWOJE ludziale przypominam, że to MOJE zdanie 🙂
Pyt:
Skąd wg Ciebie bierze sie chorobliwa zazdrożć i brak zaufania do drugiej osoby? (chodzi o pary)24 lutego 2009 at 14:18 W odpowiedzi: Familiada…gdy nie mają ochoty na seks 😉
W jakich aspektach mężczyźni czują się nierozumiani przez kobiety?
24 lutego 2009 at 13:45 W odpowiedzi: Sypiają z obszczymurami, ale mężów chcą mieć porządnychUff, całe szczężcie, że użyłeż słowa „niektóre”
19 lutego 2009 at 12:31 W odpowiedzi: Męska depresjadzięki za Wasze męskie opinie 🙂
Niefutrzasty Kolego fury – moja strategia była następująca: wpoić facetowi do głowy, że może na mnie liczyć. Nie narzucałam mu się, nie byłam nachalna – ale byłam obok i stworzyłam sytuację, że on o tym dobrze wiedział.
Problem mimo wszystko rozwiązał SAM. Dręczył się kilka tygodni. Od czasu do czasu zapytałam jak się czuje. Ale wszystko z dystansem. Nie pchałam się do jego życia, ale stałam cierpliwie obok, gotowa mu pomóc – jeżli tylko o to poprosi.Jaki efekt?
facet wyszedł z depresji i…. jesteżmy w żwietnej, przyjacielskiej, platonicznej komitywie. dziękuje mi, ze przy nim byłam. Nazwał mnie „aniołkiem”, który gdzież tam nad nim czuwał. Miłe 🙂
19 lutego 2009 at 12:19 W odpowiedzi: Męskie "obrzydliwożci" :Dberth jest sfrustrowany życiem. Zachowuje się jak zgorzkniała stara panna, która swój jad i frustracje przelewa na otoczenie 🙂
Wracając do tematu –
brzydzi mnie jak facet zmienia skarpetki/bieliznę raz na tydzień 😕 🙂19 lutego 2009 at 10:43 W odpowiedzi: Wczesny wytrysk?!hard-man, fajnie napisane! Z Twoich rad na pewno skorzysta więcej n****żwiadczonych osób 🙂
18 lutego 2009 at 18:20 W odpowiedzi: Wczesny wytrysk?!Oj zdarza się. Podniecił się chłopak. Widocznie tak mocno na niego działasz…
Szkoda tylko, że ucierpiały na tym spodnie 😉
17 lutego 2009 at 19:00 W odpowiedzi: Walentynki i co dalej …hmmm chyba jakaż knajpka o ile dobrze pamiętam 🙂
I oczywiżcie pochwal się jak poszło! 🙂
17 lutego 2009 at 12:49 W odpowiedzi: Najgorsze prezenty dla Nas od naszych facetów..Zgadzam się.
już chyba wolałabym dostać kwiatek, który zwiędnie za 3 dni…17 lutego 2009 at 11:38 W odpowiedzi: Walentynki i co dalej …Ale ja tez PODOBNO (tzn z jego punktu widzenia) nie dawałam żadnych znaków… dlatego się krepował. A z kolei ja cierpiałam, bo martwiłam się, ze skoro ON nic nie działa to znaczy, że mnie nie chce…. i tak w koło Macieju 🙂
Zaryzykuj! Ktoż musi p****ąć inicjatywę, bo tak to będziecie się migać w nieskończonożć.
Poza tym istnieje jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Jak za długo będziecie kontynuować ta znajomożć na poziomie czystko platonicznym – dziewczyna może wsadzić Cię do szufladki „PRZYJACIEL lub co gorsza „KUMPEL”… i wtedy dopiero będzie ciężko. trzeba kuć żelazo póki gorące 🙂
Powodzenia!
17 lutego 2009 at 11:07 W odpowiedzi: Najgorsze prezenty dla Nas od naszych facetów..@mrówka wrote:
a dlaczego scyzoryk jest zly? zawsze sie przyda na jakies wycieczki w gory czy gdzies
do mnie nie przemawia. Wolę romantyczniejsze prezenty. Poza tym nigdy w życiu nie posiadałam scyzoryka i nawet przez myżl mi nie przeszło, żeby sobie go kiedykolwiek kupić.
17 lutego 2009 at 09:14 W odpowiedzi: Walentynki i co dalej …Sama miałam niedawno podobny dylemat, z tym, ze ja jestem kobietą 😉
Umawiałam się z kimż, było miło. Po kazdej randce zastanawiałam sie KTO powinien zrobic pierwszy krok. Wszyscy mi mówili – czekaj, to do faceta nalezy inicjatywa! Wiec czekałam. Jedna randka, druga, trzecia…. a on zachowywał sie jak przyjaciel, czyli miłe spotkanka i buzi w policzek na dobranoc.
Postanowiłam, że „do tanga trzeba dwojga”. Może jest nieżmiały?Po którejs randce z kolei… to JA go pocałowałam.
I później potoczyło sie samo. Obecnie jesteżmy ze sobą 🙂
W szczerej rozmowie niedawno wyznał mi, że bardzo chciał zrobić ten krok, ale nie czuł chemii z mojej strony. Tzn wydawało mu sie, ze traktuję go wyłącznie po przyjacielsku – dlatego krepował sie odważyć na „cos więcej”.jaki z tego morał? Nigdy nie wiesz, co czuje druga strona. Pierwsze randki są najgorsze (a jednak mimo to, jakże magiczne…). Gra słów i gestów. Co ON czuje? czy ONA mnie lubi? KTO powinien zrobić następny krok?
Jak najbardziej zaproponuj następne spotkanie! Zbliżajcie się do siebie. Utrzymujcie kontakt. Ożmiel ją… Morze ona marzy o tym samym co Ty?Powodzenia!
15 lutego 2009 at 22:13 W odpowiedzi: Najgorsze prezenty dla Nas od naszych facetów..która z Was przebije scyzoryk? 😯
13 lutego 2009 at 10:30 W odpowiedzi: Czy umówilabyż sie z księdzem na herbate?Na herbatę – oczywiżcie.
- AutorOdp.