tygrysek
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 5 marca 2007 at 10:54 W odpowiedzi: styl ubioru
na co dzień (na ulicę) wrzucam bojówki, czarne lub moro, ewentualnie czarne dżinsy, glany ofcourse, jak jest gorąco to trampki, t-shirty najczężciej czarne lub zielone, czasem z jakimż nadrukiem. byłabym zapomniała o najważniejszym: arafatka(w zimie w roli szalika, w lecie jako apaszka, czasem jako pasek, czy co mi tam jeszcze przyjdzie do głowy) z makijażu to tylko oczy:tusz, czasami jakiż cień.
niestety w pracy teoretycznie powinnam nosić szpilki, grzeczne sweterki, nikt by się nie obraził za żakiet. na ogół tak niestety wyglądam w pracy. ostatnio jednak przyszłam w bojówkach moro i glanach. szef się mnie chyba przestraszył, bo nie zwrócił mi uwagi. cóż… czas zmienić pracę 😀
ps. niestety nastolatką już nie jestem, ale mimo to stylu zmieniać nie zamierzam 😈
5 marca 2007 at 10:34 W odpowiedzi: Czy potraficie przyznać się do swoich wad ?tak trzymać Meru! nie daj się burakom bez charrrakteru! 😉
5 marca 2007 at 10:31 W odpowiedzi: Co nam w duszy gra;)no to tak po całożci:system of a down, green day, farben lehre, pidżama porno, kaczmarski. a tak w ogóle to wszelka dobra muza z perkusją, basem i gitarowymi solówami 😀
5 marca 2007 at 10:23 W odpowiedzi: ehh ten cellulitdziewczyny, przepraszam że zapytam, ale ile czasu dziennie/tygodniowo pożwięcacie na ruch/spacery/gimnastykę????
nastolatka z celullitem to chyba nie powinna być norma?? podejrzewam że macie za mało ruchu. u mnie w liceum też wiecznie mnóstwo lasek narzekało na „skórkę”, a większożć z nich jak leciało miały zwolnienia z w-fu. ruszajcie się, to zobaczycie że problem zniknie.
28 lutego 2007 at 13:16 W odpowiedzi: Dramat współczesnego mężczynyprzestałam czytać gazety( a raczej babskie piżmidla), kiedy zauważyłam jak we wszystkich przedstawiony jest taki oto przepis na traktowanie faceta: „jeżli twój chłop nie ma zwyczaju umyć po sobie nawet kubka po kawie, nie susz mu głowy, nie wymagaj. bo co najwyżej się w sobie zatknie i na pewno zrobi ci na złożć nie myjąc go. umyj ten kubek sama, a kiedy jemu raz sie zdarzy go umyć, nie omieszkaj pochwalić swego rycerza jaki jest kochany. on, widząc jaką przyjemnożć ci sprawił, będzie chciał powtarzać tę czynnożć, a ty nie wyjdziesz na zrzędzącą mimozę.”
ech, biedni faceci… o, przepraszam… chłopcy…
to był oczywiżcie tylko przykład z tym kubkiem. czasem chodzi o wyniesienie żmieci, zrobienie zakupów, itp. ale włażnie w większożci przypadków wszystkie dobre rady tego typu opierają się na tym, że facet to niedorozwój, któremu nie można nic powiedzieć wprost, bo to będzie zrzędzenie.trzeba się nad takim trzążć, aby go niczym nie urazić. nie pasuje mi to za bardzo do większożci znanych mi facetów…
28 lutego 2007 at 11:51 W odpowiedzi: Problem z rodzicamitego typu rodzice to takie „polipy mentalne”. kochają dziecko i to bardzo, ale nie wiedzieć dlaczego nie bardzo wiedzą co z tym uczuciem zrobić. najgorszy w tym wypadku jest szantażyk emocjonalny: „jak możesz mnie tak zostawiać?”
sprawdzona metoda: „mamo/tato kocham cię, zawsze będę twoim dzieckiem, ale mam swoje życie i chciałabym/chciałbym zacząć nim żyć. mam nadzieję że mnie zrozumiesz”. a potem zacznij żyć tym swoim życiem, ale o rodzicach nie zapominaj.
28 lutego 2007 at 11:40 W odpowiedzi: Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną ?Tużka, też tak myżlę. Miałam kiedyż dwóch żwietnych kumpli. Mój facet był o nich zazdrosny oczywiżcie, ale po paru już latach związku ufał mi na tyle, że nie protestował. Tylko że jeden z tych moich kumpli po długim bardzo czasie kumplowania stwierdził, że ma nadzieję na coż więcej. Później standardowo: umówiliżmy się, że zostajemy „tylko” przyjaciółmi, itd. On zaczął mnie unikać, drugi kumpel też, bo nie dożć że zwyciężyła solidarnożć plemników, to jeszcze jego laska mu zabroniła naszych spotkań. Tak to przyjażń „zwycięża”.
Dlatego też uważam, że jedyny facet z jakim jestem w stanie się naprawdę przyjaźnić, to mój brat. Ale w sumie to ani on dla mnie facet, ni ja dla niego kobieta 😀
28 lutego 2007 at 11:05 W odpowiedzi: zielona herbatazielona jest żwietna na kaca, przyspiesza przemianę materii i usuwa toksyny z organizmu 😉
28 lutego 2007 at 11:02 W odpowiedzi: JAK PRZYSPIESZYĆ TEMPO PRZEMIANY MATERII?????????zielona herbatka. mi najlepiej smakuje grejfrutowa „sir roger”. i radzę na jakiż czas odstawić cukier (zwłaszcza ciastka, czekoladki, słodzone napoje gazowane).
28 lutego 2007 at 10:59 W odpowiedzi: waga co do wzrostuheh, a ja mam w standardzie zaprogramowane 46-48 kg przy wzrożcie 165cm. niby BMI poniżej normy, ale ja na przykład nie jestem anorektyczką, anemiczką ani nic w tym stylu. u mnie w rodzinie taka budowa jest dziedziczna. jemy jak wszyscy normalni ludzie tylko że tłuszczykiem nie obrastamy. acha, nie mam tasiemca 😉 niektórzy mają po prostu taką budowę i już!
ale faktem jest też, że jestem dożć „ruchliwa”. rowerek i „szaleństwa sobotnich nocy” w klubach to podstawa 😀28 lutego 2007 at 10:45 W odpowiedzi: Czy potraficie przyznać się do swoich wad ?a jeszcze fajniej (przynajmniej według mojej mamy) by było, gdybym nie była taka wredna, cyniczna, itp… ale ja tak naprawdę nie chcę się zmieniać, a już na pewno nie na lepsze. dawno temu schowałam się w tej swojej skorupce i jest mi w niej dobrze. mam żwiadomożć moich wad, i wszystkie je w pełni akceptuję.
28 lutego 2007 at 10:27 W odpowiedzi: Czego włażnie słuchasz?niczego, głożniki mi się popsuły!!!
28 lutego 2007 at 10:25 W odpowiedzi: Czy potraficie przyznać się do swoich wad ?jestem: cyniczną, wredną i nieumiejącą okazywać uczuć egoistką, co niestety dla niektórych czyni mnie bardzo trudną we współżyciu. jestem również bardzo niecierpliwa, a to co ludzie nazywają strzelaniem fochów ja nazywam „nie bedzie po mojemu to nie będzie wcale”. w dodatku lubię wytykać ludziom błędy. a kiedy ktoż mi wytyka wady, odpowiadam zawsze że po prostu umiem o siebie zadbać. palę papierosy, przeklinam, a pracę, która mi nie odpowiada rzucam bez mrugnięcia okiem… socjopatka ze mnie…
22 lutego 2007 at 20:50 W odpowiedzi: Kiedy przestajesz imponować kobiecie ,jesteż skończony…nie. chodzi włażnie o to, żeby facet pokazał jaki jest silny (psychicznie) i odpowiedzialny. miło kiedy spyta o zdanie: kochanie, a jak sądzisz…?a potem sam podejmie decyzję. fajnie, kiedy wie, czego chcemy i to włażnie wybierze. wierz mi, kobieta, która wie czego chce nie wytrzyma długo z nicniewiedzącym facetem. kobieta nicniewiedząca+facet nicniewiedzący zginą żmiercią naturalną już na etapie wybierania tapety do sypialni, nie mówiąc już jak miałoby wyglądać ich całe życie.
moim zdaniem Panowie, Wy po prostu nie macie wyboru. musicie być twardzi i już! 😀
22 lutego 2007 at 20:40 W odpowiedzi: + i – dnia– dziż za całokształt… 😥
- AutorOdp.