Black
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 24 września 2007 at 19:02 W odpowiedzi: Cieknące oczy…
Różnie… w weekendy jest znożnie, pożpię do 10, jakoż się zmobilizuję do wstania (chociaż i tak jakoż ciężko idzie). Najgorzej jest w tygodniu, wtedy wstaję zależnie od rozkładu zajęć w godzinach 6-8. W różne dni różnie to wypada, ostatnio wzięłam się na sposób włączania muzyki zaraz po otworzeniu oczu i trochę pomaga.
24 września 2007 at 16:31 W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochęZnowu zostałam sama. I jak zwykle bez szansy na cokolwiek ;/.
Jezu, no… miałam się w kupie trzymać ;(.
24 września 2007 at 16:29 W odpowiedzi: Smutne ale jak prawdziwePewnie to też jest nietaktowny temat.
24 września 2007 at 16:28 W odpowiedzi: samotne kobietyA ja chyba jednak musze się nauczyć być singlem.
D***, znowu „się nie udało”. Byle do przodu, ehh 🙁23 września 2007 at 16:47 W odpowiedzi: Tak zwany "początek", czyli hej, czeżć i czołem!Tak… „Not tested on animals” i „Freon free” 😀
23 września 2007 at 15:40 W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochę[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Myszko, moze jakiż film sobie włącz? To najlepszy zabijacz czasu, gdy jest się chorym ;-). Albo serial na dvd…
tylko ze ja na niczym sie nie umiem skupić.. 🙁 oglądałam „na dobre i na złe” i nic z tego nie wiem…
Hmm… miałam na myżli racze jakąż komedię, coż lżejszego. Albo kreskówki ;).
W każdym razie zdrówka życzę, wiem jak to jest…23 września 2007 at 14:40 W odpowiedzi: Kącik marudera czyli ponarzekajmy sobie trochęCo za ironia, by dostać uczulenie od żelu na trądzik… Wyglądam jak chodzący piegusek 👿
Myszko, moze jakiż film sobie włącz? To najlepszy zabijacz czasu, gdy jest się chorym ;-). Albo serial na dvd…
23 września 2007 at 14:38 W odpowiedzi: Co teraz robicie?Zastanawiam się, na czym polegała ta cholerna trygonometria. Kawkę skończyłam i w sumie jakoż dziwnie mi…
23 września 2007 at 14:36 W odpowiedzi: Tak zwany "początek", czyli hej, czeżć i czołem!Witaj. I chyba jednak wazniejsze jest się dobrze czuć, wtedy tytuł dobrego juzera sam przyjdzie ;-).
23 września 2007 at 14:33 W odpowiedzi: styl ubioruHm… „klimatowo”: glany, dżinsy (najlepiej powycierane i szersze na dole), do tego może czarny pasek z metalową sprzączką, podkoszulek z nadrukiem (czarny), kolorowa koszula na wierzch i srebrne kolczyki-koła. No i rzemyk na ręku – ostatnio tylko tak się noszę… Jak gdzież wychodzę to plus minus torebka (czarna, skórzana, mam różne fasony i długożci) i niska szpilka, ew. czarne, sztruksowe rurki i jakaż kolorowa bluzka do tego. Od czasu do czasu szal lub apaszka ;-).
[usunięto_link] wrote:
W ciągu dwóch lat przeszłam niezłą metamorfozę-z dziewczęcych bluzeczek ze Snoopy’m,różowych sweterków i dzwonów do czerwonego lakieru,czerwonych bluzek,obcisłych spodni,żakietów i zwiewnych sukienek 😀 Ale to chyba kozystna zmiana była 😀
Hmm, w pewnym sensie podziwiam… Ja nie umiem się przekonać do typowo damskich fatałaszków :?. W rurkach mi niewygodnie, duża, kolorowa biżuteria jest nieporęczna (dla mnie, chociaż to pewnie kwestia przyzwyczajenia), a zbyt dużo kolorów na mnie sprawia, ze czuję się dziwnie. Zawsze wyglądam jak jakiż szary przecinek i nie umiem się przełamać…
23 września 2007 at 14:29 W odpowiedzi: Co dzisiaj dla siebie zrobiłaż ? :)Chyba nic… Dziż nawet wylegiwanie w łóżku mi nie smakowało. Rano zadzwonił ukochany i zapomniałam mu powiedzieć kilka rzeczy, toć i spac juz później nie mogłam…
Trochę porobiłam w domu, teraz siedzę z kawką… No cóż, jest źle. Z nauki chyba nic nie będzie, trzeba będzie wykonać kilka telefonów i wyrwać się gdzież z jakąż życzliwą duszą 😕
23 września 2007 at 14:28 W odpowiedzi: Cieknące oczy…Ten temat jest jakiż płaczogenny, mi też się jakoż ciężej zrobiło 😛
A chandrę pewnie mam, u mnie to objawia się głównie problemami ze wstawaniem… poranki są najgorsze. Ciepła herbata i trzeba iżc dalej…
23 września 2007 at 14:23 W odpowiedzi: depresja???? :(Spróbuj porozmawiać z kimż ze swojej paczki, skontrolować swoje przeczucia i lęki, czy są uzasadnione, czy nie. Tez tak miałam, ale szczera rozmowa z zaufaną osobą pozwoliła mi się na nowo „otworzyć”. Zamykanie się nie ma sensu 🙂
Pozdrawiam i dobrych nastroi życzę.
23 września 2007 at 14:09 W odpowiedzi: Kiedy przestajesz imponować kobiecie ,jesteż skończony…Onione ma rację, piszesz jak typowy złamany facet… Nie ma tylko czarnego i białego.
Ja się natomiast zgodzę, że owo „szanowanie siebie” działa w obie strony. Jesli kobieta robi zbyt wiele dla faceta, to i on jej nie docenia… Jest takie powiedzenie, dopóki nie zaczniemy się sami cenić, nikt tego za nas nie zrobi. Trzeba być kimż, z kim warto być, mieć do zaoferowania coż więcej niż tylko uganianie się za ukochaną osobą. Najlepiej się to rozpoznaje po tym, jak sam znosisz samotnożć – jeżli źle czujesz się we własnym towarzystwie znaczy to, ze coż jest nie tak.
Pozdrawiam 🙂
23 września 2007 at 13:59 W odpowiedzi: Co Nas wzrusza??Taaak. szczężliwe i nieszczężliwe zakończenia filmów… Pamiętam AI Sztuczna inteligencja, myżlałam, że przez tydzień będę zaryczana chodzić…
A ogółem płaczę najczężciej po jakiejż sprzeczce czy kłótni z kimż najbliższym. Strasznie mocno się przywiązuję i przejmuję innymi ;/.
- AutorOdp.