Hegemonia
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 26 lutego 2008 at 10:08 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?
@Onione wrote:
Jako ateistka- nie wziełabym żlubu kożcielnego „na potrzebę” partnera czy rodziny.
To byłoby typowe dulskie zakłamanie.
A do tego mi bardzo daleko.
ślub- jeżli będzie (choc nie jest dla mnie wymogiem szczężliwego pożycia), to tylko cywilny.Podpisuję się pod tym 😉
23 lutego 2008 at 09:46 W odpowiedzi: pranie bielizny z ozdobamiTrudno ocenić nie mając mozliwożci fizycznego postrzegania…;) Może po prostu nie wrzucaj ich do pralki tylko pierz ręcznie?
A najlepiej sprawdź na metce – jeżli mają.
22 lutego 2008 at 21:34 W odpowiedzi: Nasze zakupy!!!@Olguż wrote:
Żółte? Ciekawa jestem jak wyglądają. 😉
Hmm…jak żółte szpilki? 😉
A tak poważnie – obcas 10 cm, odcień cytrynowo-waniliowy, nielakierowane (uff…w przeciwieństwie do większożci tych które zalegają teraz w obuwniczych), szpiczasty nosek, zapinane wokół kostki szerokim paskiem. „Ło takie se” 😉
A wracając do tematu zakupów: kupiłam dziż sobie kolejną aktówkę 😈
22 lutego 2008 at 13:38 W odpowiedzi: samotnożć we dwojeVancia to Ty kierujesz swoim życiem a nie ono Tobą. To Ty podejmujesz decyzje (jak dla mnie z kilkoma chybiłaż). Ulotnożcią chwil tłumaczysz swoją obłudę, hipokryzję i egozim? Chwilą zapomnienia fakt, że zdecydowałaż się zdradzać dla osiągnięcia innego niż do tej pory rodzaju przyjemnożci? Przed swoim własnym sumieniem też się tak tłumaczysz?
Do licha.
Cieszę się, że mam inne priorytety i (chyba większe) nie tylko poczucie własnej wartożci, ale też wartożci człowieka, z którym dzielę życie.
22 lutego 2008 at 12:23 W odpowiedzi: Co włażnie jesz… ??Sernik, który piekło wczoraj moje Kochanie 😆
22 lutego 2008 at 12:21 W odpowiedzi: Cieszenie się :)Cieszę się, bo 'tyle słońca w całym mieżcie’, bo znajomi i rodzina pamiętali o moich imieninach i szturmowo skladają mi życzenia w każdy możliwy sposób, bo rodzice podarowali mi zabawny upominek (m.in. żywą bambusową piramidkę powodzenia 😆 ), no i w ogóle się cieszę, ot tak z życia po prostu 😉
22 lutego 2008 at 12:17 W odpowiedzi: Nasze zakupy!!!Jakąż godzinę temu kupiłam sobie w jednym ze sklepów internetowych żółte szpilki 😉
22 lutego 2008 at 12:16 W odpowiedzi: Co teraz robicie?W tym momencie robię sobie chwilę przerwy by za moment wrócić do klecenia konspektu projektu badawczego 😉
22 lutego 2008 at 12:00 W odpowiedzi: Jakie znacie sposoby na brak czasu ???Apropo studiowania na kilku kierunkach – Mrówka są przecież różne tryby studiowania, choćby ITS, MISH, itp. Dzięki temu możesz rozwijać się w wielu dziedzinach dodatkowo zdobywając dożwiadczenie zawodowe i uczestnicząc w projektach czy wolontariatach. Wszystko to kwestia WOLI, „SIŁY CHARAKTERU” i zwykłych CHĘCI po prostu 😉
A i reguła, że im mniej ma się czasu tym więcej się robi odgrywa tu kluczową rolę 😉Zaż Tobie Julio, tak jak moje Przedmówczynie, na początek zdecydowanie polecam terminarz i dokładne planowanie obowiązków, z czasem przestanie Ci on być potrzebny, jak wpadniesz na odpowiedni tor 😉
22 lutego 2008 at 11:52 W odpowiedzi: samotnożć we dwojeWygodniej i łatwiej jest mieć dwie tlące się pieczenie na ogniu – w domq słodkie pielesze bezpieczeństwa, a w ramionach drugiego męźczyzny nutka ekscytacji.
Dla mnie to po prostu niewłażciwie. Nie wyobrażam sobie ciągnąć takiej szopki, nigdy nie chciałabym być tak zakłamana i nieuczciwa wobec osób, z którymi dzielę życie.
I nic, absolutnie nic Twojego postępowania nie usprawiedliwia. Choćbyż nie wiem jakie tu wiersze składała, żeby jakoż całą sytuację wytłumaczyć. Owszem, każdy ma prawo do szczężcia, ale dlaczego do cholery musisz je wić czyimż kosztem? No i druga sprawa: gdzie Twoja prawożć, honor, duma? W szufladzie?
Eh… 😕
21 lutego 2008 at 16:08 W odpowiedzi: Mój byłyUjmę to krótko: Olej temat. Naprawdę. Nie ma co roztrząsać, co nim powoduje, zachowuje się jak d****, więc belka mu w oko. Piszesz, że masz na głowie sprawy, które skutecznie Twoje myżli od niego odrywają – skup się na nich i na sobie. Nie wdawaj się w utarczki z nim, bo włażnie na tym mu zależy. Daj mu ostatni raz do zrozumienia, że nie życzysz sobie produkowania inwektyw pod swoim adresem i nie zwracaj już uwagi na jego zachowanie. Wiem, nie będzie łatwo, ale reagowanie na zaczepki też nic nie zmieni. A tak, bijąc ciągle głową w mur może chłopak w końcu da sobie spokój.
I absolutnie nie wątp w siebie i nie daj sobie wmówić, że nic już nie osiągniesz, że nie będziesz szczężliwa. Bo będziesz, tylko następnym razem wybierz kogoż dojrzalszego…21 lutego 2008 at 10:38 W odpowiedzi: Posadz drzewo!!! Zrób coż pozytywnego!Rooożnie 😉
20 lutego 2008 at 21:15 W odpowiedzi: Co na weselePodoba mi się podejżcie Warngirl – kompromis 😉 Popełnić faux pas Rusałko, to nie sztuka. Obcowanie i poznawanie odmiennej kultury nie powinno wiązać się z dziecinną postawą 'a kto mi zabroni’ – wiecęj wyczucia, zapewniam, że w gruncie rzeczy nikt nie lubi, gdy obraża się jego estetyczne doznania (bo skąd niby choćby ten wątek o upodobaniu Polek do wylewających się wałeczków , hę? 😉 ) Poza tym, nie tylko włoski savoir vivre mówi o tym, że nie wypada być na weselu ubraną w suknię koloru czarnego czy białego, to raczej ogólnie przyjęta zasada (bynajmniej w odniesieniu do kontynentu europejskiego) 😉
Tak więc Asiu23 – bez paniki, wbrew pozorom masz tyle możliwożci, że jak zaczniesz się przyglądać sukienkom w sklepie nie będziesz się mogła zdecydować przez nadmiar 😉 Wybierz kolor podkreżlający walory Twojej cery, krój i długożć takie jakie odpowiadają Twojej figurze (mając na względzie to o czym dziewczyny już wspominały) i baw się dobrze 😉 Postaw na elegancję – oto klucz do sukcesu.
20 lutego 2008 at 07:31 W odpowiedzi: Nazwisko – zmienić czy nie?[usunięto_link] wrote:
Ale czasem też naszym nazwiskiem podpisany jest już jakiż dorobek, np. jakiż artykuł i niestety zmiana nazwiska to kłopot nie tylko dla nas, ale też dla kogoż, kto kiedyż mógłby czegoż naszego szukać…
I włażnie dlatego ja będę mieć nazwisko dwuczłonowe 😉 Pracuję na jakiż tam swój dorobek naukowy pod nazwiskiem panieńskim i dlatego nie bedę z niego całkowicie rezygnować 😉
18 lutego 2008 at 06:35 W odpowiedzi: Co dostałyżcie na Walentynki?My zrobiliżmy sobie wypad do Pragi – były oczwiżcie kwiaty, spacer, romantyczna kolacja, tańce do rana i małe prezenty wręczone już w hotelu 😉 Nigdy wczeżniej nie przywiązywaliżmy wagi do tego dnia, bo przecież zakochani ludzie walentynki mają codziennie, aczkolwiek muszę przyznać,że tegoroczne były po prostu przecudne…;)
- AutorOdp.