Hegemonia
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 9 grudnia 2007 at 18:00 W odpowiedzi: ………nie będzie żlubu
[usunięto_link] wrote:
ja nie jestem z szympansem z bonobo, ale z doroslym, odpowiedzialnym za swoje czyny przedstawicielem homo sapiens, ktory nie chodzi po swiecie po to, zeby sobie spontanicznie pokopulowac.
😆 😆 😆 😆 😆 😆
Szczerze? Jeżli gdzież w głębi własnych myżli brałabym poprawkę na to, że mój facet może „spontanicznie pokopulować”, rozstałabym się z nim.
Może to po prostu niefotrunne sformułowanie Manory, ale nie wyobrażam sobie nie mieć 1000000…% zaufania do mojego mężczyzny…(a zakładanie, że być może on coż, gdzież, kiedyż, NA SPONTANIE i jeszcze tłumaczenie, że to być z może z inicjatywy % wyrazem owej wiary z pewnożcią nie jest..)9 grudnia 2007 at 17:05 W odpowiedzi: Co ubrać do czarnego, krótkiego płaszczyka? Dodatki.[usunięto_link] wrote:
do czarnego pasuje absolutnie wszystko
I może dlatego włażnie ja noszę czarne dodatki 8)
Bardzo dobrze wygląda połączenie czerni z czerwienią, ale mnóstwo kobiet się tak nosi, dlatego niekoniecznie polecam 😉 Przychylam się do opinii WarnGirl, że z czernią możesz zrobić wszystko co podpowie Ci fantazja 😉
9 grudnia 2007 at 17:00 W odpowiedzi: czy torebka jest najlepszą przyjaciółką kobiety?Torebek (jak i innnych dodatków) nigdy w szafie dożć, ale nie powiedziałabym, że jestem z nimi jakoż emocjonalnie związana. Ot, ciakawe (i praktyczne) uzupełnienie stroju. W moim przypadku jest to wręcz akcencik weekendowy, bo w od poniedziałku do piątku żmigam z aktówkami (a mam ich w „kolekcji” 3).
9 grudnia 2007 at 16:53 W odpowiedzi: GPS! Kożystacie?GPS? Polecam 😉 Korzystam i jestem niezwykle zadowolona 😉
Uprzedzając pytanie o markę, dodam, że mój był „na wyposażeniu” samochodu, gdy go kupowałam.Mirabelko – decydując się na zakup urządzenia zwróć uwagę na pamięć, rodzaj i zakres map. Jest teraz tego tyle na rynku, że spokojnie coż sobie dobierzesz do własnych wymagań i kieszeni 😉
4 grudnia 2007 at 18:31 W odpowiedzi: Czego ludzie nie wymyżlą…Ekhem 😆 To ja tak tylko wtrącę, że one akurat do chodzenia z założenia służyć raczej nie mają… Przecież od razu widać, że są z gatunku 'fetish’ 😛 Wystawiane na Allegro regularnie, więc pewnie zwykle znajdują nabywców. Cóż, skoro to kogoż kręci… 😉
Dla mnie fuuu 😆
18 listopada 2007 at 16:25 W odpowiedzi: dlaczego nie chcecie sie zenic????Francja to przykład dożć skrajny (co trafnie wytknąłeż w konkretnych przypadkach), z drugiej jednak strony patrząc na nasz kraj – wcale nie jest lepiej, tylko inaczej. Nie będę się rozpisywać jak, bo wszyscy dobrze wiemy, choć każdy z nas widzi to inaczej.
Zgadzam się, że nie ma nic gorszego od fanatyzmu. Obojetnie czy religijnego, czy politycznego, czy ideologicznego, etc. Fanatyzm zażlepia.
18 listopada 2007 at 08:10 W odpowiedzi: dlaczego nie chcecie sie zenic????😆 😆 😆
Wiecie co? Zatkało mnie po przeczytaniu tej wymiany postów między Waszą trójką 😉 Znowu, kurde, to samo 8)Generlanie trudno mi się zgodzić z czymkolwiek co naskrobała Manora bo mam zupełnie inne poglądy jako ateista (który notabene uważa siebie za nie tak znowu złego bezboznika bo nie pozbawionego zasad etycznych), jestem znacznie bliższa poglądom Parvati… Szczerze wolałabym aby moje dziecko zanim pójdzie do Kożcioła (czy w ogóle zidentyfikuje sie z jakąkolwiek religią), zastanowiło się nad sensem wiary i poznało założenia różnych wyznań…(nie oszukujmy się, w bardzo wielu przypadkach daną wiarę przejmuje się w toku wychowawczym i trwa się w niej bez większego zastanowienia…)
Co do Twojego postu telpeloth (tego aporpo zmieniających się czasów i nadmiernej instytucjonalizacji religii) – używasz argumentu klepanego przez tych, którzy mówią o sobie, że wierzą w boga ale do kożcioła nie chodzą. Z jednej strony brzmi to nawet racjonalnie a z drugiej nieco obłudnie. Nie mi oceniać, czy w tym wszystkim zagubiła się pierwotna koncepcja, bo roztrzynąć tę kwestię powinni katolicy w swoich sercach. Dlatego nie oceniam ludzi, którzy wybieraja tylko boga odrzucajac Kożciół (jako instytucję), ale chciałabym też nigdy więcej nie słyszeć, że wiara w boga mnie uszczężliwi lub tam sprawi, że stanę się prawym człowiekiem…
Apropo, skoro już ciągniemy ten wątek.
Co sądzicie o laicyzacji naszego państwa? W takim stopniu jak to jest np. we Francji. Hę? 😉17 listopada 2007 at 13:16 W odpowiedzi: ZDRADA-jak rozpoznac?Eh. Myżlę, że nie ma co uogólniać. Nie każdy zdradzający to podła i zakłamana „żwinia”, ba, z tego co mi wiadomo, to są tacy, którzy sami się przyznają (nawet jeżli partnerka nic nie podejrzewa) bo ich taki układ po prostu męczy… Facet to z założenia człowiek, a nie żwinia, pamiętajmy o tym oceniając ich błędy 😆 Każdy z nas ma prawo zakochać się i żyć z ukochaną osobą, czasem zakochujemy się będąc w innym związku, czasem zdrada ma w sobie nieco mniej perfidyzmu niż nam się wydaje…zresztą długo by można takie rozważania pisać…
Niemniej wydaje mi się po prostu, że trzeba mieć godnożć, honor i nie można się upadlać. A dla mnie łażenie za moim facetem po mieżcie byłoby wielce upokarzające. Może ktoż stwierdzi, że jestem naiwna, ja natomiast, że po prostu dumna…Poza tym jeżli się z kimż związałam, to dlatego, że tej osobie ufam, że wierze iż mnie nie oszuka, nie okłamie, itd. Każdą wątpliwożć wyjażniałabym na bieżąco…Konkretny przypadek opisany w pierwszym pożcie tego topicu jest dożć specyficzny, bo jak na moje oko to w tym związku już dawno temu się coż popsuło i będąc autorką tego tematu nie posunełabym się do szpiegowania opisywanego partnera choćby dlatego, że wydaje się być tego nie wart (z racji opisywanego zachowania)…
17 listopada 2007 at 12:06 W odpowiedzi: Zdrada, a moze nie?No i ja też, bo mi tu trąci jakąż desperacją. Ale co z tego? 😉
Amalio moja rada jest taka:
1 – rozkmiń całą tę waszą pokręconą sytuację, dlaczego tak naprawdę masz wątpliwożci, skąd ten strach (i nie skupiaj się tylko na przeszłożci, że ktoż Cię kiedyż coż…) i w końcu co pchnęło Cię do takiego kroku. Zrewizuj swoje uczucia do obydwóch panów, itd…
2 – porozmawiaj ze swoim partnerem i wspólnie zatsanówcie się co dalej, jak mają wyglądać Wasze relacje, jeżli w ogóle mają…Nie sensu się męczyć. Nie warto trwać w kłamstwie.
17 listopada 2007 at 11:19 W odpowiedzi: dlaczego nie chcecie sie zenic????@SuperSlim wrote:
Rozumiem, że na potrzeby forum możemy komuż przywalić żeby sobie poprawić nastrój, jednak nie polecam tego w rozmowach bezpożrednich, bo to straszny wstyd dla mówiącego.
Co do „katol” i „domniemany” – nikt z moich znajomych wierzących nigdy nie poczuł się obrażony, tak samo jak nikt nie obraża się za użycie słowa 'komuch’….no ale to już kwestia indywidualnego odbioru i interpretacji, osobiżcie nie miałam intencji nikogo tu obrażać, następnym razem postaram się używać bardziej wygładzonych wersji 8) Nie staram się nikomu „dowalić”, zdecydowanie wolę inny sport, typu snowboard 😉 Zresztą..whatever…
SuperSlim – podpisuję się pod słowami Parvati. Tolerancyjny jesteż jak szlag 😆 I tyle. Bynajmniej muszę przyznać, że zawsze potrafisz mnie rozbawić, jesteż jak pozytywka…W pozytywnym znaczeniu 😆
A wracając do „rozlazłej różowej mazi” i „kobiet co to na zewnątrz są agresywne, a w domu starają się być czułe i delikatne” -dla mnie to jakież dwie abstrakcyjne skrajnożci (które jednakowoż stąpają po ziemskim padole) dlatego tu bym się zgadzała z Zielonooką, że bycie niezależną i kobiecą nie wyklucza się gdy jest umiarkowane, a partnerstwo cechuje się zależnożcią dwóch stron ale nie uzależnieniem. Krótko mówiąc facet musi być facetem a kobieta kobietą. Tylko, żeczasy w których żyjemy wymagają coraz więcej od obydwóch płci i to też należy brać pod uwagę..
17 listopada 2007 at 07:26 W odpowiedzi: ZDRADA-jak rozpoznac?Hmmm…przykra sytuacja 🙄
1 – zastanów się czy nadal chcesz z nim być? Nawet jeżli Cie nie zdradza, to przecież traktuje okropnie. Warto znosić te wszystkie upokorzenia?
2 – szczerze z nim porozmawiaj: dlaczego Wasze wspólne życie wygląda tak a nie inaczej, powiedz wprost jakie masz wątpliwożci, a przede wszystkim kategorcznie zabroń mu traktować się jak byle kto. Nie jesteż jego służącą ani nianią, jesteż JEGO KOBIETĄ, jest Ci winny co najmniej szacunek…
3 – skup się na sobie, na własnym życiu; on potrafi się dobrze bawić gdzież na mieżcie, dlaczego nie miałabyż Ty? Skoro on wychodzi, a Ty zostajesz sama, urządź babski wieczór przy winku, a najlepiej zaproż jeszce kolegów. Zrób coż tylko dla siebie.Bynajmniej jedenak odradzam żledzenie go czy wypytywanie znajomych, nie widzę powodów byż musiała się dodtakowo jeszcze tak upokarzać. To bez sensu.
17 listopada 2007 at 07:12 W odpowiedzi: ach ten charakterekMadziocha w takch sytuacjach po prostu się nie nakręcaj. I rozmawiaj ze swoim facetem o tym jak najwięcej, ale bez karczemnych awantur i żalów, spokojnie (choć wiem, że emocje, które Tobą targają spokój ducha wykluczają zupełnie – no ale trzeba to w sobie ćwiczyć 😉 Wytłumacz mu jasno, raz, drugi, i aż do skutku, bo w przeciwnym razie może to popsuć Wasze relacje w jakiejż tam dłuższej perspektywie czasu…
Poza tym.
Jest z Tobą. Kochacie się. Co z tego, że powiedział, że jakaż panna fajnie wyglądała? (zwłaszcza jeżli faktycznie tak było 😆 ) Najwidoczniej ma dobry gust, skoro wybrał włażnie Ciebie 😉 Uszy do góry 😉17 listopada 2007 at 06:55 W odpowiedzi: dlaczego nie chcecie sie zenic????Te słowa posiadają nacechowanie negatywne? Hmmm, nie spotkałam się jeszcze z taka opinią, ale skoro tak, ok. Przy okazji jakiejż tam kolejnej dyskusji podaruję je sobie.
Pozdrawiam 😉
16 listopada 2007 at 13:15 W odpowiedzi: dlaczego nie chcecie sie zenic????Hehe, zabawne jak umiesz obrócić kota ogonem 😉 No ale, niech Ci będzie, jestem nadętym wykształciuchem o zubożałej sferze duchowej, na dodatek zabłądziłam, bo neguję istnienie domniemanego pana boga 8)
Eh… 😆 😆 Tylko wiesz…dobrze mi z tym, jestem szczężliwa, realizuję się i Twoje moraliety w żaden sposób nie wpływają na mój nastrój (to apropo wczeżniejszej wypowiedzi jeszcze;P).Dlaczego nie miałabym dowartożciowywać się osiągami mojego intelektu, w końcu na nie pracuję – co w tym złego? I nie, nie chodzi tu o posiadanie samego tytułu – spłaszczyłeż moje intencje w swoim stylu zresztą – chodzi o rozwój, o to, że cały czas poszerzam swoje horyzonty, ciagle do czegoż dąże i nie osiadam na laurach jako zbawiciel 😉
A co do słowa „katol” – społeczny neologizm, któremu nie mogłam się oprzeć, fajny, bo krótki 😳 Osobiżcie nie widzę w nim perioratywnych treżci, ale jeżli czujesz się urażony to obiecuję nie kierować go ku Tobie, Katoliku.
Zresztą z mojej strony to już absolutnie koniec tej „dyskusji” ze Zbawicielem 😉 Pozdrawiam 😉 I niechże wreszcie treżci postów nawiążą do sedna topicu 😉
16 listopada 2007 at 11:05 W odpowiedzi: dlaczego nie chcecie sie zenic????SuperSlim…pisząc tego posta w pierwotnej wersji znowu wdałam się z Twoimi wypowiedziami w dysputę, ale ostatecznie skasowałam treżć, bo 1- to nie miejsce, zwłaszcza nie wątek na polemikę z Twoimi banalnymi argumentami typu „moda na krytykę” (na każdym innym forum mod już dawno by tą samowolkę uciął tak na marginesie…); 2-już ta powyższa wymiana postów z Parvati sugeruje, że ewentualne konwersatorium miałoby jałową jakożć, no i 3 – żal mi czasu, nie dyskutuję z zamkniętymi ludźmi, którzy potrafią tylko obstawać przy swoim i to zresztą dożć nie poradnie.. (nie powiesz mi byanjamniej nic, czego bym już od katoli nie słyszała:wink: )
Btw:
Nagle zaczęli dostrzegać u innych wady po to żeby samemu się dowartożciowywać
Musisz się w ciekawych kręgach obracać 😆 Współczuję 🙄 Ja tam się dowartożciowywuję osiągając kolejny tytuł naukowy, pogłębiając swoją wiedzę, odnosząc sukces w pracy, itd…I prawdę mówiąc nie oglądam się na to co rajcuje innych…
- AutorOdp.