AiszaPerfumy_pl
Twoje odp. na forum:
- Odp.
Ja też byłam zachwycona zakupami grupowymi, przyznam że kilka zakupów mi się udało.. np. cudowny, romantyczny wyjazd na weekend do Krakowa. Hotel był żwietny, do tego pełne wyżywienie i romantyczna kolacja z winem w cenie 🙂 a cena.. cena była żmieszna. Jednak uważam, że ostatnio oferty te znacznie się pogorszyły. Najgorzej moim zdaniem jest z ofertami zabiegów kosmetycznych. Reklamują sie gabinety, o których opinie w internecie opinie są straszne.. do tego ostatnio spotkałam stronę jednego z takich gabinetów urody, na której były błędy ortograficzne…
[usunięto_link] wrote:
Bardzo dużo rzeczy kupuje – książki, torebki, płyty. Ale najczesicej chyba artykuły spożywcze. Fajnie, że mogę to zamówić z dostawą. Przyjeżdza Pan, wnosi na górę. Z reguły staram sie kupowac tak wszystkie cięższe rzeczy np wodę, soki, mąke, makarony itp. Zamkniętę moga postać przez dłuższy czas a ja nie musze z nimi szarpać.
A w którym sklepie zamawiasz? Często widzę jak u mnie pod blok przyjeżdzają panowie z Tesco i szczerze przyznam, że sama chętnie bym skorzystała zamiast ciągać te torby! jak to wygląda cenowo? Droga jest taka dostawa?
@Tama wrote:
Jeżli faceci, to tylko geje.
Włażnie to chciałam napisać. Od kilku lat oddaję włosy tylko w ich ręce. Nie wiem czym jest to spowodowane, że ufam takiemu fryzjerowi najbardziej. Na pewno jest to kwestia ich wyczucia, ale chyba tez bezpardonowożci w kontakcie z klientem 🙂
Chyba zależy co kto lubi 🙂 ja lubię wylegiwać się na plaży, ale np. na Mazurach.. za morzem nie przepadam bo wkurza mnie piasek! Za to w górach można opalić się nawet w zimę, no ale raczej tylko twarz 😉 chyba, że ktoż jest tak odważny i się rozbierze. Na wysokożci żwiatło pada pod innym kątem dlatego też trzeba uważać.
U mnie propolis stosuje sie od lat, przede wszystkim dlatego że mam w rodzinie pszczelarza 🙂 własnie taki rozcieńczony ze spirytusem. Stosuje go zarówno doustnie jak i do smarowania. Szczególnie polecam w tym okresie na ukąszenia komarów! Wystarczy posmarować zaczerwienione miejsce i od razu przestaje swędzieć 🙂
[usunięto_link] wrote:
Moja łazienka utrzymana jest w jasnych tonacjach. Nie chciałam ciemnych płytek bo są może nie tyle trudniejsze w utrzymaniu w czystożci ile po prostu bardziej wymagające. Na ciemnych bezlitożnie widać smugi które w łazience są codziennożcią. Zdecydowaliżmy się na duże kremowe płytki i był to dobry wybór. Remont robiliżmy prawie lata temu i łazienka nadal mi się podoba. Do jasnych płytek pasuje większożć dodatków. Jeżeli mi się coż nudzi wymieniam kilka elementów no i oczywiżcie ręczniki i łazienka wygląda jak nowa.
Też mam jasną łazienkę. Jest faktycznie dużo łatwiejsza w utrzymaniu. My wybraliżmy beż z delikatnym wzorem kwiatowym. Podłoga jest brązowa. Zależało nam, by wnętrze nie wyglądało na mniejsze.
Zdecydowanie bardziej wolę inną reklamę Danio. Jak Wam się podoba?
[usunięto_link]
Myżlę, że trzeba dokonać jakiegoż rozróżnienia pomiędzy samotnożcią a byciem sam ze sobą, sam na sam. Ta ostatnia jest nam niezwykle potrzebna, czasami trzeba nieco odsunąć się od ludzi, mieć czas na analizę. Przemyżlenia. Jednak ta prawdziwa samotnożć, jest czymż okropnym. Człowiek, zgadzam się z Hard, jest istotą społeczną. Potrzebuje innych ludzi, rodziny, przyjaciół, znajomych, wrogów. Musi nieustannie wchodzić w interakcje. Tylko wtedy ma możliwożć rozwoju, zdobycia dożwiadczenia życiowego.
[usunięto_link] wrote:
Wiele piosenek Dżemu: „sen o Wictorii” czy „Paw” 🙂
Jeżli chodzi o Dżem, mój faworyt „Dzień, w którym pękło niebo”. Tyle lat słuchania i ciągle mam dreszcze… Poza tym SDM „Aniołom marzną skrzydła”.
[usunięto_link] wrote:
A kupiłam książkę M. Jaruzelskiej. Polecam!!
Przyłączam się do opinii. Też mam w domu, okazja w Empiku – weź 3 książki, płacisz za 2 🙂 W sumie spodziewałam się więcej informacji związanych o relacjach z gen. Jaruzelskim. Książka jednak mnie nie rozczarowała. Przyjemnie się czyta, autorka prowadzi narrację w ciekawy sposób. Czeka na mnie także J. Pilch z „Wiele demonów”. Nigdy Pilch nie był w moich rękach, ale… coż/kogoż trzeba było wybrać. I oczywiżcie Pratchett „Spryciarz z Londynu”.
Własne konto oszczędnożciowe, super sprawa. Szkoda tylko, że oprocentowanie coraz mniejsze. Odnoszę wrażenie, że rząd nie lubi oszczędnożci na naszych kontach. Im więcej wydajemy, tym lepiej funkcjonuje nasza gospodarka.
Zależy od dnia. Czasami gazowana z dodatkiem soku żurawinowego. Idealna! Lepsza niż coca-cola.
