Hegemonia
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 15 kwietnia 2008 at 13:41 W odpowiedzi: Welon?
Kojarzycie Forum Wizaż? Mają tam dożć bogato oblepiony fotasami wątek o żlubnych nakryciach główy 😉 Polecam! 😉
15 kwietnia 2008 at 13:39 W odpowiedzi: Dyskryminacja mężczyzn[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Eh. To może wszczep sobie waginę? Pokorzystasz z tych wszyyystkich przywilejów przynajmniej w jakiejż czężci 😉
Super powiedziane 🙂 być kobietą to bycie szczężliwym i pięknym 😀
Wiesz, myżlę, że istnieją także szczężliwi i piękni (a piękno dla mnie nie oznacza tylko powierzchownożci) mężczyźni 😉 Ale jak juz pisałam na Forum, sam fakt, że ktoż nosi spodnie nie oznacza, że jest facetem.
I niestety Koledzy Szarak i Boa nic męskiego jak dla mnie nie reprezentują. Nawet trochę mi ich szkoda, bo wiodą chyba bardzo smutne życie w kleszczach własnych urojeń…
15 kwietnia 2008 at 09:05 W odpowiedzi: Dyskryminacja mężczyznBoa – szelmo! Cóż za poczucie humoru! 😆 Ubawiłeż mnie niesamowicie tym oto kolejnym orędziem…:lol: 😆 Prawie dałam się nabrać, że Ty tak na poważnie 😉 Ale nie można być chyba aż takim australopitkiem…czy można? 😛 😛 😛 😛
Eh. To może wszczep sobie waginę? Pokorzystasz z tych wszyyystkich przywilejów przynajmniej w jakiejż czężci 😉
15 kwietnia 2008 at 08:57 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?[usunięto_link] wrote:
Zróbcie bunt i rozwalcie te wszytskie kochajace sie rodziny i malzenstwa ze slubem koscielnym. Nie znacie mnie, mojej wiary i nie wam tu oceniac, a moja wiare zostawcie mi. I nie mam podejscia, ze wszytsko wolno- nie! Ale uwazam, ze sex z milosci nie jest grzechem na tyle ciezkim aby rezygnowac z czegos tak pieknego jak slub koscielny.
Parvati, nie oczekuje ze zrozumiesz- TY NA PEWNO nie, jestes zbyt ograniczona.
I… ja nie odbiegam od tematu wiec mnie te „nakazy” nie dotyczą
ta…YHYyyy… 😆 😆
A wracając do tematu…ciekawe czy w naszym kraju kiedyż dojdzie do tego, że powszechnym (czy raczej niczym nieosiągalnym) będzie zawieranie żlubu cywilnego np. w unoszącym się balonie? 😉
14 kwietnia 2008 at 15:03 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?[usunięto_link] wrote:
a jesli chodzi o grzechy…katolicy za nie zaluja. zalujesz seksu? nie? coz…to ubieraj welon…hipokrytko.
Otóż to.
Asshy nie cytuję bo cała wypowiedź to kolejna perełka na tym Forum 😆
Powiem tylko tyle: już gdzież tu pisałyżmy o podejżciu pt. „łamię zakazy żwiadomie i z premydatacją, perfidnie; popełniam grzechy żwiadomie, bo żyję w przeżwiadczeniu, że bóg mi wybaczy, (od czegoż w końcu jest)” – Assha wpisuje sie w ten kanon…i cóż…niech sobie żyje wg własnych zasad, każdy ma w końcu do tego prawo 😆No i powróćmy do tematu, bo jak zauważyła szanowna kolezanka „ten temat był już kiedyż zamknięty” (mi.n. ze względu na jej poczyniania w tym topicu) i nie chcemy powtórki z rozrywki 😉
14 kwietnia 2008 at 14:00 W odpowiedzi: Suknie żlubne[usunięto_link] wrote:
No niestety, widocznie jestem troszkę zacofana. Dla mnie suknia żlubna musi być biała/kremowa.
A Ty sobie zakładaj jaką chcesz, Twój wybór – ja wyraziłam swoją opinię. 😀Zaznaczyłam, że nie krytykuję Twojego poglądu, a jednak się chyba poczułaż zaatakowana…hmm..cóż, to, że preferujesz wyłącznie białe cyz kremowe suknie to jak dla mnie nie przejaw Twojego zacofania, a preferencji…
No ale oczywiżcie zacietrzewiaj się, dowolnie, jeżli potrzebujesz 😉
I kończąc: oczywiżcie, że założe wyłącznie taką jaką będę chciała 😆
14 kwietnia 2008 at 13:52 W odpowiedzi: zeby dobrze wygladac, trzeba miec kase…Nadia – jakież kompleksy?
Już sformułowałam w tym topicu swoje zdanie, więc nie będę go powielać…
Podsumuję tylko krótko: nie dajmy się zwariować 😉
14 kwietnia 2008 at 13:45 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
a tam przypadkiem nie straszy? 😉
Ceny na pewno… 😀
Buahahh..ano straszą, straszą 😉 😉
Główna sala, tzw. maksymiliańska (Sala Maksymiliana) wynajęta na 5 pierwszych godzin to koszt 4200 zł + 500zł za każdą kolejną.
I wiecie co? Chętnych na wyprawienie tam wesela nie brakuje.Nie wiem jak teraz wygląda USC u mnie, ale jestem pewna, że będę chciała wziąć żlub poza jego murami, w jakimż wyjątkowym miejscu 😉
14 kwietnia 2008 at 12:58 W odpowiedzi: czy zgodzilybyscie sie na slub cywilny ?[usunięto_link] wrote:
a tekst „uwaza, co piszesz” w obliczu prostackich tekstow wypisywanych na tym forum przez asshe po prostu mnie roznbawil. nie ma to jak sie dobrze pograzyc:)))
Ano 😆 😆 😆 😆 😆 😆 😆
[usunięto_link] wrote:
wracajac do tematu slubow…jestem agnotyczka, moj mezczyzna ateista…
U nas jest odwrotnie 😉
Btw: Parvati, zdecydowaliżcie się? 😉
No a wracając do tematu!
Powszechnie wiadomo, że cywilnego udzielają w USC. Aczkolwiek jest pewien przepis mówiący, że główni zainteresowani mogą wybrać inne miejsce – wymóg jest taki, że musi być to miejsce godne uroczystożci sygnowanej rangą państwową. No i wszystko byłoby fajnie, miejsc 'godnych’ bez liku, ale decyzję podejmuje urzędnik…i tu zaczynają się schody, bo wielu zasierdziałych urzędasów zwyczajnie odmawia licząc na powszechną nieznajomożć przepisów. No więc postanowiłam o tym wspomnieć, na wypadek gdyby Wam przyszło do głowy hajtnąć się np. w Zamku Książ 😉14 kwietnia 2008 at 12:47 W odpowiedzi: Suknie żlubne[usunięto_link] wrote:
Nie wyobrażam sobie innej ale np. niebieska zdecydowanie lepsza niż czerwona. Jak dla mnie to ochyba takie coż założyć na żlub… :/
Heh, ochyda powiadasz? 😉 Cóż, osobiżcie mam do tej kwestii nieco bardziej liberalne podejżcie i sam kolor jak dla mnie nie ma mocy sprawczej by zochydzić estetykę sukni. Owszem, zdarzają się suknie, w których kolor psuje całożć, ale nie generalizuję z góry, że wszystko co odbiega od przyjętych standartów (a biała suknia to chyba utarty standart? ile dziewic staje teraz przed ołtarzem?) jest autmatycznie brzydkie.
Aczkolwiek nie krytykuję tu Twoich poglądów 😉A co do sukni Patuli – w tej pozie ma w sobie coż z lekkożci, wydaje się bardzo zwiewna..pytanie, czy w normlanej pozie, statycznej, i bez wiatru jest równie urzekająca? 😉
13 kwietnia 2008 at 06:59 W odpowiedzi: spory problem z facetemJest takie genialne fińskie przysłowie: „Nie każdy kto nosi spodnie jest facetem”. Pasuje mi tu idealnie.
Szczerze?
Pozbądź się go i to jak najprędzej. Nie twierdzę, że na stałe i na zawsze, że od razu rozwód…ale pozbądź się go z domu na chwilę obecną.Przed Tobą cudowny czas pierwszych dni macierzyństwa, a wczeżniej stresującego bądź co bądź porodu – potrzebujesz teraz spokoju i miłożci. Skoro partner nie jest Ci w stanie tego zapewnić, a wręcz przeciwnie – nie widzę powodu by miał Cię dodatkowo obciążać… Skoro nie potrafi inaczej jak tylko być chamem i nieudacznikiem, nie każ swoim rodzicom go utrzymywać, a już napewno nie zmuszaj się sama do tolerowania tego idioty. Fora ze dwora! Już dosyć tych wakacji i umęczania Ciebie. Skoro jesteż chora to pewnie i ta ciąża lekką nie jest, więc po co hodować sobie dodatkowe kłopoty. I nie lituj się nad nim, nie ulegaj kłamstwom, jemu potrzebny jest porządny wstrząs, żeby nie tylko zrozumiał, ale i wziął się w garżć. Pogadaj z rodzicami spokojnie, wyjażnijscie sobie wszystko, wszystkim ulży, bo nie wierze, że oni nie zrozumieją, że tak będzie dla Ciebie i ich wnuka lepiej.
I nie załamuj się. Jeszcze będzie dobrze, jeszcze będziesz szczężliwa 😉 A jak urodzi się maluszek zaznasz najsłodzej z miłożci 😉
13 kwietnia 2008 at 06:42 W odpowiedzi: Mój Szef…Pierwsze moje wrażenie po przeczytaniu Twoich wypowiedzi jest takie, że trochę Ci się to podoba- jesteż młoda, dopiero rozwijasz swoją karierę, a tu 35-letni, przystojny facet 'z pozycją’ okazuje Ci swoją…”aprobatę”. I nic w tym dziwnego.
Aczkolwiek…myżlę sobie, że ja w podobnej sytuacji nie traciłabym czasu na rozmyżlania co zrobić, a już napewno nie robiłabym z siebie 'zagubionej’ i 'bezradnej’ – dla mnie to proste 😉 -> jest żonaty i jest moim przełożonym – mogą nas łączyć co najwyżej koleżeńskie stosunki. Niepojęty jest dla mnie fakt, że jednoczeżnie pozwalając mu się przytulać (etc.) piszesz tu, że inicjatywa wychodzi wyłącznie z jego strony, że to „jego problem”, że coż do Ciebie czuje i generalnie umywasz rączki od całożci. Może jesteż wyrachowana, a może naiwna, napewno młoda i raczej n****żwiadczona w konktaktach służbowych, co najlepiej widać po przypadku, jaki opisujesz.
Moja rada: weź byka za rogi i rozwiąż tę kwestię jak najszybciej. Dyplomatycznie, acz stanowczo. Piszesz, że już z nim o tym rozmawiałaż, ale nie dało to większego rezultatu – no więc więcej asertywnożci. I nie rozckliwiaj się nad tym, że wodzi za Tobą wzrokiem, bo brzmi to troszkę dwuznacznie 😉 Skup się na pracy i tyle, jeżli Ty zdołasz dostrzec w nim jedynie przełożonego, on zobaczy w Tobie jedynie podwładną.
No chyba, że w głębi serca masz ochotę być czyjąż zabawką 😉13 kwietnia 2008 at 06:23 W odpowiedzi: Welon?Ba, co kto lubi 😉
Mi się podobają takie mini-kapelusiki w stylu lat ’20, z niewielką siateczką zachodzącą na oczy (jedno oko….wariacje są różne) – nie wiem, jak się to dokładnie nazywa 😉
13 kwietnia 2008 at 06:20 W odpowiedzi: Suknie żlubneApropo tej niebieskiej co była wczeżniej – jest na e-bay.com, z niezbyt wygórowaną ceną 😉
Co do sukni – raczej nie będę mieć białej, nie tylko dlatego, że nie planuję kożcielnego, po prostu nie chcę i już 😉 Krój…hmm…jeszcze nie znalazłam takiej, która odpowiadałaby mi w 100%…no ale mi się nie żpieszy…i nie szukam też jakoż specjalnie póki co 😉
3 kwietnia 2008 at 07:25 W odpowiedzi: Dyskryminacja mężczyznBuahahahh…Boa – rozumiem, że próbujesz nas rozżmieszyć? 😆 😆 😆
Wiecie co Panowie? Z takimi problemami to najlepiej udać się po fachową pomoc do psychologa 😉
- AutorOdp.