pumpkin
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
Z pieprzykami udaj się do dermatologa – on poradzi ci czy powinnaż się ich pozbyć przed rozpoczęciem opalania. A co do jasnej karnacji to zadbaj, żeby w twojej diecie było dużo betakarotenu (poza marchewkami znajdziesz go np. w oleju rzepakowym) – poprawi koloryt skóry i ułatwi opalanie.
Ja polecam napar z pokrzywy – co prawda początkowo organizm będzie przechodził detoks i efekt może wydawać się jeszcze gorszy, ale potem już będzie lepiej 🙂
[usunięto_link].slimitim wrote:
Masło podobno jest bardziej niezdrowe, bo zawiera więcej złego cholesterolu, a z kolei margaryna jest podobno bardziej niezdrowa, bo do jej produkcji używany jest katalizator niklowy(!) żeby utwardzic tłuszcze… Tak więc widac, że zdania są podzielone, każdy znajdzie argumenty za i przeciw. Na pewno serki topione zdrowe nie są. A pasta… no cóż, taka rybna z łososia albo tuńczyka zawiera nawet 600kcal w 100 gr! Więcej niż czekolada! Ja polecam zrezygnowac ze smarowania pieczywa, ciemne z ziarnami albo ze żliwką jest na tyle smaczne , że obejdzie się bez dodatkowego tłuszczu. (Ciemne pieczywo- uwaga na podróbki, czasami jest barwione np. karmelem, trzeba sprawdzac skład).
Owoce- na stałe powinny gożcic w naszym jadłospisie, ale jedzmy je z umiarem, bo zawierają dużo cukrów, co przy odchudzaniu nie spowoduje upragnionej utraty kilogramów.
600 kcal w 100 g? Co to za pasta?! To aż nie możliwe. Inna sprawa, że kalorie kaloriom nie równe – ryby są zdrowe, mają dużo omega 3, podobnie jak np. olej rzepakowy. Lepsze to niż zajadać się masłem, które owszem ma witaminy, ale niestety działa niekorzystnie dla serca, powoduje miażdżycę itd.
Od dawna zastanawiam się czy nie kupić, ale czuję przez skórę, że po paru użyciach wylądowałby w szafie na kolejne lata 😉
Ja, jak bardzo wiele kobiet – peeling z kawy 😉 I on na prawdę działa! Tyle, że ja zamiast oliwki daję olej rzepakowy bo tak jest taniej, a rzepakowy ma dużo witaminy E i wygładza skórę 🙂
Są jeszcze dietetycy on-line. Jest kilka takich portali, nie będę podawać nazw, żeby nie było reklamy. Wychodzi taniej, a często nawet lepiej niż u dietetyka.
Ja polecam Przygody Trzech Detektywów. W serii jest ponad 60 książek 🙂 Jako dzieciak zaczytywałam się w nich!
Janka a czemu miód zalewasz już wieczorem? Bardzo mnie to zainteresowało 🙂
Mój sposób na odpornożć to dobra dieta. Dużo białych warzyw (czosnek, cebula), ryby i olej rzepakowy (2 łyżki dziennie pokrywają zapotrzebowanie na omega-3), witaminki w postaci owoców (nie suplementów z apteki!). Nie pamiętam już kiedy byłam chora 😉[usunięto_link] wrote:
A co z mitami o odchudzaniu? np. że margaryna jest mniej tucząca niż masło albo że można owoce jeżć bez ograniczeń, to prawda?
Nie wiem jak to jest z tym tuczeniem, ale trzeba pamiętać, że podstawowa różnica to skład tłuszczowy. Osobiżcie wolę nie smarować kanapek niczym, a tłuszcz dostarczam jedynie w postaci olejów rożlinnych (rzepakowy jest według najnowszych badań najzdrowszy), dodawanych np do sałatek. A chleb wolę posmarować sobie jakąż pastą albo serkiem (tylko nie topionym!) 😉
ja od jakiegoż czasu w tym celu stosuję aromaterapię, ale prawdę mówiąc nie widzę jakichż spektakularnych efektów 😉
ja tym razem próbuję racjonalnie – owoc zamiast czekoladki, olej rzepakowy zamiast masełka do smażenia, woda zamiast coca-coli… pierwsze efekty już są!
ostatnio trzy dni pod rząd jadłam makaron z pesto rosso 😉
a tak ogólnie to mam fioła na punkcie tortilli w każdym wydaniu 🙂[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Szacun dla stosujących dietę Kopenhaską- trzeba być hardcorem żeby przeżyć 14 dni jedząc co zalecają..
Mówię o tych małych ilożciach jedzenia oczywiżcie ;P
o kopenhaskiej akurat chyba nikt nie pisał, tylko link ze strony o takiej nazwie pochodzi, ale muszę się z Tobą zgodzić – to masakra jakaż jest! W ogóle głupota straszna, jak zresztą każda dieta eliminacyjna. Grunt to odżywiać się tak, żeby dostarczyć wszystkich witamin etc, także tych rozpuszczalnych w tłuszczach – automatycznie więc tłuszcze też należy przyjmować (tylko w odpowiedniej formie, jak już pisałam – olej rożlinny, a nie smaluszek 😉 )
Ja mam chyba tego łagodną formę 😉 Ale pogoda ma przecież wpływ na każdego! Czasami lepiej po prostu przespać dzień – krótka drzemka popołudniu potrafi poprawić humor 😉
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Rada ode mnie – zrezygnuj z tłuszczów zwierzęcych na rzecz rożlinnych – zamiast na mażle, smaż na oleju rzepakowym (ma najkorzystniejszy skład kwasów tłuszczowych spożród olejów rożlinnych). nawet mleko radzę pić odtłuszczone – pomijając już to, ze to mniej kaloryczne, to tłuszcze zwierzęce kiepsko wpływają na serce
Nie pisz głupot.
kowal możesz mi wytłumaczyć dlaczego Twoim zdaniem są to głupoty? To są fakty, potwierdzone badaniami, więc nie rozumiem twojego zarzutu…
