[zuza_130]

moja przyjaciolka tez tak kiedys miala. po prostu jadal wszystko, co jej wpadlo w rece. moze nie najbardziej genialna metoda, ale pomoglo:)

[zuza_130]

Jovita, ja chylę czoła przed Tobą. Skąd Ty tyle wiesz??

[zuza_130]

z ziemniaczkow to mozna bez problemu zrezygnowac:)

[zuza_130]

co racja to racja. niczego w zyciu nie ma tak na pstryk i juz.

[zuza_130]

rozlepiam takie karteczki dookoła z oim aktualnym postanowieniem… a jak mam chwile zalamania to natychmiast zaczynam od nowa:)

[zuza_130]

uuu na samych mandarynkach i jabłkach?? gratuluje rozsądku :/

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

Ja kupiłam sobie w tym tygodniu zielona herbatę. Tetley z dodatkiem pomarańczy i guarany. Smak może byc. Gorsze żwiństwa się pijało. A ponoc ten rodzaj herbaty jest zdrowy, więc chyba warto.
Mnie samą po wypiciu pierwszej szklanki to az na kibel pognało 😆

a jak kolejne szklanki? jest jakis efekt tej guarany?
pozdrawiam żwiątecznie

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

Znalazłam ostatnio zieloną i czerwoną o smaku ananasowym .Bez dodatków smakowych są dla mnie bleeeeeeeeeeeeeeee z dodatkami jakoż się da wypić

faktycznie, ja tez preferuje smakowe, no jakos tak latwiej wchodza… pozdrawiam

[zuza_130]

@Lincia wrote:

Hej !

jestem tu nowa, a pierwszy temat jaki wpadł mi w łapki to ten.

Byłam na tej diecie dwa razy. Za pierwszym razem efekt był powalający!!!

Za pierwszym razem, w trakcie trwania tej diety, schudłam około 10 kg i po zakonczeniu udało mi sie jeszcze schudnąć około 7. Przestawił się kompletnie mój metabolizm. Za drugim razem, schudłam około 5 kg. W sumie, dieta kopenhaska poruszyła tak mój organizm, że w ciagu 10 miesięcy, trzymając diete, a raczej jedząc po prostu niewiele po odbyciu tej dwutygodniowej kuracji, schudłam prawie 30 kg. Dziż już nie przechodzę na tą dietę, bo dostaję szału od niej 😀 Teraz moja waga waha się +/- 7 kg. A aktualnie rozpoczynam treningi w klubie fitness, żeby w zimie nie otulić się zbyt dużą ilożcia tłuszczu.
Aha, ja nie miałam efektu jo jo po tej diecie. I żułam na niej gumę 🙂

Pozdrawiam

jestem pod wrazeniem. podziwam calycm sercem i morze o straceniu choc polowy z tych 30 kg. pozdrawiam

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

a ja nie umiem ;( ale sie uda kiedyż na pewno :D:D

podziwiam 😉

nie umiem, nie umiem, zacznij probowac, codziennie wiekszy rozkrok i juz wkrotce cel osiagniety…

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

może to utrata wody z organizmu narazie?:>

raczej chyba, niestety, na pewno. teraz tracisz wode, na tłuszczyk jeszcze musisz poczekac

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

mi to też nie robi różnicy…

wszysto pewnie zalezy od uwarunkowan genetycznych, slyszlaam, ze niektorym jednak pomaga

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

tłuszcz nie tuczy tak bardzo jak węglowodany ! lody to bomba kaloryczna ! zamiast tego mozna zamrozić wode z sokiem albo sam sok, duzo mniej kalorii i równie smaczne

z tym równie smaczne to bym nie szarzowala, roznica w smaku przeciez jest dosc znaczna…

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

ostre przeyprawy pobudzają apetyt, zwiększają wydzielanie soku żołądkowego tym samym pobudzając apetyt

a jakie pyszne… dlaczego wsyztsko, co dobre musi byc zakazane??? ❓

[zuza_130]

[usunięto_link] wrote:

Zupa z torebki?? Nie dla mnie. Z resztą i tak nie przepadam za zupami(poza trzema wyjątkami), ale takiej z torebki to nie tknę. Może dlatego, że kiedyż wymiotowałam po zupce chińskiej 🙂

ja kiedys bylam na pielgrzymce i przez 5 dni jadlam zupki… juz dokonca zycia nie tkne. sorbinianowi potasu juz dziekujemy… i ten smrodek 🙄

[Autor]

Odp.